List czytelnika do red.Michnika

Szanowny Panie Redaktorze 
Jako wierny czytelnik Gazety Wyborczej, stworzony na jej obraz i podobieństwo, piszę do pana powodowany niepokojem i troską o przyszłość naszej zjednoczonej Europy. Wybory do Europarlamentu pokazały, że faszyzm odradza się w wielu krajach i puka już do naszych drzwi. Od samego początku istnienia Gazety daliście jasno do zrozumienia, że będziecie zwalczać faszyzm pod każdą, najbardziej nawet zakamuflowaną postacią. Wasze nieustanne, ostrzegawcze dmuchanie w gwizdek, dęcie w surmy, oraz osobiste bicie przez pana redaktora w alarmowego dzwona - że się tak górnolotnie wyrażę - dawało gwarancję, że faszyzm nie zagości na polskiej ziemi. Ponadczasowe hasło NO PASARAN wypisane na waszych sztandarach, wasza bezkompromisowa postawa i nieustępliwa walka z faszyzmem sprawiła, że dziś po wyborach możemy ze spokojem powiedzieć: w Polsce faszyzm nie przeszedł. Wyeliminowanie przez was polskich nacjonalistów i wyraźnie faszyzującej partii  Ruchistów Janusza Palikota przysporzy wam jeszcze większą liczbę czytelników i prenumerat, a w Europie już mówi się o was " Nazibusters " Przegrana Ruchistów jest tym cenniejsza, że na ich listach do Europarlamentu figurował człowiek, którego bardzo łatwo możnaby ucharakteryzować na marszałka Rzeszy, gdyby faszyzm zwyciężył. Dla nas czytelników wyraźnym sygnałem, że przygotowujecie się do generalnej rozprawy z ruchem Ruchistów caudillo Janusza, było zwolnienie red. Pacewicza, którego wszyscy zapamiętaliśmy ze słynnego SMS-a " Janusz liczymy na ciebie " Przypadek red. Pacewicza pokazuje pod jaką postacią potrafi skrywać się dziś ukryta opcja profaszystowska. Na dziś tych opcji i wariantów faszyzmu jest pewnie więcej niż było członków NSDAP w czasach największej popularności tej partii... i to wszystko skatalogować ? mrówcza praca, ale jakże potrzebna. Szanowny panie redaktorze, w czasach minionych wiele gazet ukazujących się na Zachodzie pisało i pokazywało nasze polskie sprawy we właściwym świetle:  rzetelnie i profesjonalnie. Artykuły w L'Humanité, Sternie, Dagens Nyheter czy enerdowskim  Neues Deutschland zjednywały sympatię dla " naszej sprawy " wśród zachodnich czytelników, były jednocześnie ostrzeżeniem dla rządzących wschodnią Europą klik, że " spisywane są czyny i rozmowy " Dziś wiele gazet ukazujących się na Zachodzie, wiernych dziennikarskiemu etosowi, ma  ambicję i wpływa na społeczeństwa, w dobrym tego słowa rozumieniu. Inicjowane na łamach tych pism poważne dyskusje ze społeczeństwem, debaty z politykami,  sprawiają, że ludziom łatwiej podejmować wyważone decyzje z korzyścią dla kraju, a w konsekwencji z korzyścią indywidualną każdego obywatela. Bo nie ma takiej sytuacji, w której pomyślność kraju nie przekłada się na pomyślność obywatela. Pora i wam dorosnąć do poważniejszych zadań i zacząć spłacać dług wdzięczności wobec tych, którzy kiedyś nam pomogli, a którzy dziś zmagają się z faszyzmem. Bo faszyzm jest jak skrzyżowanie czarnej ospy z grypą, nieustannie mutuje i póki nie zniszczymy ostatniej fiolki z tym upiornym bakcylem nikt w redakcji na Czerskiej nie zazna spokoju. Pora zacząć pisać i walczyć z faszyzmem na Zachodzie, bo sytuacja jest  o wiele bardziej poważna  niż w Polsce AD 2014. W Grecji wyraźnie faszystowska partia Złoty Świt posiada aż 21 mandatów z 300, w jednoizbowym greckim  parlamencie, a Nikolaosa Michaloliakosa lidera partii określa się już - bez owijania w bawełnę - mianem wodza. W Danii Dansk Folkeparti zdobywa w wyborach parlamentarnych 12,3 % głosów i posiada w Europarlamencie dwa mandaty. O francuskim Froncie Narodowym Le Pena rozpisywał się nie będę, bo wszyscy znają sprawę od podszewki. W Holandii sytuacja nie wygląda lepiej, lider skrajnie prawicowej  PVV -  tleniony blondyn o niebieskich oczach - nawołuje w Hadze do nienawiści na tle rasowym. PVV w ostatnich wyborach do holenderskiego parlamentu zdobyła 15 ze 150 mandatów, w Europarlamencie posiada 3 deputowanych i po obecnych eurowyborach, prawdopodobnie, zwiększy swój stan posiadania. Najgorsza sytuacja jest jednak w Niemczech, które bierzemy za wzór demokracji. Już na  stronie internetowej NPD możemy natknąć się na mapę Niemiec z 1938 roku, a lider partii, były zegarmistrz  Udo Pastörs określa Niemcy mianem republiki żydowskiej, tureckich zaś współobywateli mianem " karabinów na spermę " Rzecz w Polsce nie do wyobrażenia, no chyba że pan Stefan z Łodzi ? Musicie zwrócić swoją uwagę - redaktorze - na zegarmistrzów, ci w ruchu faszystowskim są szczególnie niebezpieczni. Przypomnę tylko, że osobisty ochroniarz i kierowca Hitlera, Emil Maurice również był zegarmistrzem. Choć NPD nie wprowadziła jeszcze żadnego posła do Bundestagu, to w wyborach do Europarlamentu doszło niestety do nieprzyjemnego zgrzytu i ex - lider NPD Udo Voigt zdobył mandat europosła. Tak, więc uderzenie w faszyzm czerskich formacji powinno wyjść z kierunku Odra - Nysa Łużycka i skoncentrować się na unicestwieniu, w pierwszej kolejności, niemieckiego faszyzmu. 
Przed redaktorami zadanie miary historycznej, bo historia dzieje się zawsze i choć za 20 lat wnuk nie spyta dziadka o to czy stał tam gdzie ZOMO, bo ojcowie chrzestni ZOMO odchodzą powoli w zaświaty, to wnuk za 20 lat może  zapytać dziadka, dlaczego stał tam gdzie stali durnie. Szanowny Panie Redaktorze do dzieła i  niech wam przewodnią myślą będą, wciąż aktualne, słowa wypowiedziane przez 
publicystę i pisarza angielskiego Erica Arthura Blaira, bardziej znanego jako George Orwell : Zapamiętajcie, za nieszczerość i tchórzostwo zawsze trzeba zapłacić. Nie wyobrażajcie sobie, ze przez całe lata można uprawiać służalczą  propagandę  na rzecz sowieckiego lub też jakiegolkolwiek innego imperium, a potem powrócic nagle do intelektualnej przyzwoitości. Raz się skurwisz - kurwą zostaniesz.