Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Aktorzy czy komedianci i lokaje Salonu?

kokos26, 25.01.2014
Dzisiaj chciałbym rozpocząć od krótkiej retrospekcji i przywołania wydarzenia, które niemal cztery lata temu wstrząsnęło antypolską hołotą zwaną salonem III RP i wywołało jej bezpardonowe i histeryczne ataki.  Takie przypomnienie wydarzeń z bliższej lub dalszej przeszłości zawsze pozwala lepiej, a co najważniejsze trzeźwiej spojrzeć na teraźniejszość.

26 kwietnia 2010 roku o godz. 20: 27 w TVP1 wyemitowano reportaż autorstwa Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego zatytułowany „Solidarni 2010” stanowiący poruszający zapis rozmów prowadzonych przez ludzi zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu podczas żałoby narodowej, jak i uczestników uroczystości pogrzebowych Pary Prezydenckiej w Krakowie. Największą siłą tego obrazu było całkowite oddanie głosu tak zwanym zwykłym ludziom, lekceważonym dotąd przez mainstream oraz odkrycie, jak to później nazwano, pięknego, a momentami wzruszającego i wstrząsającego „świeckiego języka wyrażania żałoby”.
Mimo, że reportaż został wyemitowany bez wcześniejszych zapowiedzi i nie widniał w żadnym programie telewizyjnym zgromadził przed ekranami 1,6 mln widzów. Miesiąc później płytkę z filmem dołączono do wydania „Rzeczpospolitej” w nakładzie 180 tysięcy egzemplarzy, a jego projekcje odbyły się trzykrotnie w Chicago oraz zaprezentowano „Solidarnych 2010” na pokazie w Brukseli.

To jednak nie szczerze okazywany żal po poległych najbardziej przeraził antypolskie „elity” III RP. Ich wystraszył przede wszystkim widok jednoczącego się w bólu i w obliczu niewyobrażalnej zbrodni Narodu oraz jego odporność na obowiązującą kłamliwą wersję zdarzeń, którą najlepiej obnażył ujawniony przez śp. generała Sławomira Petelickiego sms rozesłany przez grupę trzymająca władzę do polityków PO z zaordynowaną odgórnie polsko-rosyjską wersją zdarzeń nakazującą mówienie, że: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.”  Zanim jeszcze doszło do tajemniczej śmierci generała Petelickiego zdążył on ujawnić, że autorami tego sms-a były „najważniejsze osoby w Platformie”.

Wśród medialnych sowieciarzy z TVN, TVN24 i Gazetą Wyborczą na czele, uruchomiono burzę mózgów i główkowano jak tu podważyć wiarygodność płynącego z filmu piorunującego przekazu oraz jak tu uderzyć w twórców. W końcu postanowiono wykorzystać fakt, że w reportażu wypowiadali się także tacy aktorzy jak: Katarzyna Łaniewska, Halina Rowicka i Mariusz Bulski. Zabranie głosu przez ludzi tej profesji i to na temat bezprecedensowego dramatu w naszej historii miało świadczyć zdaniem biorącej w tej haniebnej nagonce polityczno medialnej psiarni, o tak zwanej ustawce i wyreżyserowaniu wzruszeń.

Nie będę tu przytaczał dziesiątków kompromitujących wypowiedzi salonowych lokajów i pajaców, ale słów pewnego wyjątkowego faryzeusza i obłudnika nie sposób pominąć, zwłaszcza, że pozuje on dzisiaj na platformerskiego Lota, jedynego sprawiedliwego w Sodomie zarządzanej przez Tuska, który opuścił to miasto grzechu.
Jarosław Gowin na portalu Gazety Wyborczej: Kontrowersyjny reportaż "Solidarni 2010" miał być zapisem reakcji zwykłych ludzi na katastrofę w Smoleńsku. Jednak jak się okazało, wystąpili w nim również zawodowi aktorzy. - Jeżeli doszło do manipulacji, to wtedy dyskredytowałoby całkowicie wartość tego filmu
Chodziło o to by ludziom wbić w głowy, że w tym jednym jedynym przypadku aktorzy nie mają prawa do szczerych wzruszeń oraz do wyrażania swoich poglądów gdyż wśród tysięcy żałobników płaczących albo złorzeczących na Tuska i Putina oni grają tylko swoje kolejne w karierze role tylko po to, aby wzmocnić cały przekaz.

Niedługo miną cztery lata od pierwszej emisji „Solidarnych 2010” i ci sami funkcjonariusze systemu nazywani w III RP dziennikarzami oraz „autorytety” o moralności zwykłych alfonsów przez cały ten czas całymi garściami w sprawie Smoleńska czerpią z usług komediantów i salonowych lokajów uprawiających zawód aktora i to uprawiają w sposób, w jaki wykonuje się najstarszą profesję świata. Prostytuują się przed kamerami oraz na łamach gadzinowej prasy wynajęci przez sektę pancernej brzozy, a tym samym hipokrytom, którzy zaatakowali reportaż Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego w ogóle nie przeszkadza, że te wszystkie Nehrebeckie, Olbrychscy, Barcisie, Grabowscy, Kociniaki, Opanie, Chyry i Stuhry  to przecież aktorzy i być może tylko grają, a mówiąc wprost okazują  w ten sposób uległość i poddaństwo wobec salonowych dyspozytorów i pryncypałów.

Mało im aktorów, więc zaganiają jeszcze do propagandowej roboty reżyserów typu Andrzej Wajda i Agnieszka Holland. Jakże wiarygodne były dla nich aktorki i „słodkie idiotki”, Anna Mucha, Małgorzata Socha i Katarzyna Zielińska urządzające sobie wesołe happeningi pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. To, co miało w przypadku „Solidarnych 2010” dyskredytować i przekreślać, od niemal czterech lat jest używane niemal codziennie i jakoś nikomu już nie przeszkadza. Powód jest jeden. Oni doskonale widzą, że widz woli wierzyć, że Daniel Olbrychski to takie dwa w jednym, Jędruś Kmicic i Azja Tuchajbejowicz, a nie żałosny klaun fikający na zawołanie Salonu kozły w końskim łajnie z trocinami. Jacek Poniedziałek to dla nich bardziej ksiądz z „Boiska bezdomnych” niż prywatnie, wojujący pederasta plujący na Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego.  

Słabość charakteru, zdrada i lewackość w patrzeniu na świat to od lat cechy częściej występujące w środowiskach artystycznych niż w innych grupach społecznych. Najbardziej uwidoczniło się to w podbitej przez Niemców Francji, ale również, choć na mniejszą skalę w okupowanej Polsce. 

Nie utożsamiajmy aktorów z kreowanymi przez nich postaciami, bo wtedy umyka nam taka oto smutna prawda, że na przykład Gérard Depardieu to zwykły lewacki tchórzliwy dupek, a nie Edmond Dantes z „Hrabiego Monte Christo” czy Portos z „Człowieka w żelaznej masce”. Chwała Bogu, że i w tym zawodzie uchowała się jeszcze całkiem niemała grupka osób z kręgosłupem i doskonale zdająca sobie sprawę co oznaczają słowa Bóg Honor Ojczyzna.

Tekst opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,7822921,Aktorzy_wsrod_bohaterow_reportazu__Solidarni_2010_.html

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5614
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

25.01.2014 12:23

budżety POpierają resortowe bluzgi ;-)
Domyślny avatar

jaja -cek

25.01.2014 12:44

czas przywrócić znaczenia słów komediant to komediant a nie mędrzec czy autorytet klaun to klaun lokaj to lokaj w średnowieczu komedianci zbierali się w tzw. "trupy aktorskie" żeby zrobić przestawienie i gdy nie rozbawili gawiedzi - to ta rzucała w nich jajami i zgniłymi kartoflami dzisiaj trupy "aktorów" są komediantami władzy ale gdy chcę napluć na takiego "lokaja władzy" to potem muszę [swój] telewizor umyć a może czas zacząć jednak chodzić do teatru ze zgniłymi pomidorami w kieszeni? może czas nazywać takich skundlonych "aktorów" klakierami? ps zapisuję nazwiska takich skundlonych lokajów komediantów na LISTĘ HAŃBY na LISTĘ PROSKRYPCYJNĄ pod nr. 128 - 141
Domyślny avatar

tadeusz.K

25.01.2014 13:09

#Nehrebeckie, Olbrychscy, Barcisie, Grabowscy, Kociniaki, Opanie, Chyry i Stuhry to przecież aktorzy i być może tylko grają,# Nie sadzę - to są ich osobiste charaktery, które reprezentują np. w "Wodzirejach', "Ranczach", "Człowiek z żelaza" itd. Od siebie człowiek nie ucieknie, nawet w filmie/teatrze. To tylko może przydarzyć się szczególnie wybitnym aktorom, a nie takim jak wyżej.
Ptr

Ptr

25.01.2014 15:13

Czy jest różnica pomiędzy takimi postaciami jak Wołodyjowski, Butrymi, Billewiczówna, Nowowiejscy i inni rycerze, Ketling a takimi jak Azja, Tuhaj Bej, Kmicic. Te piersze to osobowości stabilne o polskim poczuciu morolnym. A te drugie to psychole typu rosyjsko-mongolskiego. Tak, Kmicic to niestabliny psychicznie , groźny typ, który jednak się nawraca, co było możliwe u Sienkiewicza,lecz dość optymistyczne, gdyż trudno uwierzyć, aby bezmózgowiec nagle wszystko zrozumiał. Kmicic jest najlepszy w tłumieniu wewnętrznych buntów opozycji, gna ludzi nago po śniegu na kresach, tłumi bunt patriotów na Litwie. Pali wsie z zemsty bez spojrzenia przeciwnikowi w oczy , jak barbarzyńca. Jest słabym szermierzem , chamem przy stole, obcesowym durniem wobec najbliższych. Pogardza ludem i równymi sobie stanem dopóki jego samego ktoś go szablą przez łeb nie zdzieli. Osobowość szaleńca potrafiącego zabić w szale swego syna. Chwiejny moralny kregosłup opiera się na strachu przed możniejszym. Zbratany z bandą przestępców. I z tego wszystkiego dumny jak paw. Tym się różni polska słowiańszczyzna ( Wołodyjowski )od jej peryferiów.
Domyślny avatar

Szamanka

25.01.2014 21:26

Reżyser dobiera aktora, kierując się znajomością jego image, wiedząc, że cham w obejście prywatnym zagra chama w filmie z podwójnym przekonaniem - wie przecież, ile skrywanego jeszcze chamstwa ma w sobie. A głupie "gwiazdeczki" takie właśnie rólki odtwarzają - może tylko, zamiast schodów do kariery, korzystają z łóżek. Z męską zawartością, od której ponoć coś zależy. I nawet jeśli brzmi cynicznie to, co piszę, to ile cynizmu jest w reportażach z wszelkich premier, kiedy zapowiadane jest wejście panienki z odzysku, a tuż za nią jej trzeciego męża.... Rozmyły się granice moralne, a to skutkuje bezkrytycyzmem wobec własnych upadków, ale i szukaniem dróg do kariery i forsy poza marginesem, samemu stając się marginesem. I osiągają wszelkie Stuhry, Olbrychskie, Muchy dno, którego istnienia normalny człowiek nawet nie podejrzewa. Puszczają wszelkie hamulce, a honor i duma innych budzi w nich strach. Są za słabi, by mieć swoje poglądy, zdanie, osobowość. Na końcu nie mają nic. Stają przed reżyserem, a ten z wielkiego zera robi pajaca, kukłę, bo tak ma być zagrane. Grają w teatrach, filmach i grają w życiu. Z tym, że w życiu brak im scenariusza, dlatego grają byle jak i byle co. Ot, bydełko, gnane konwenansami marnego środowiska i marzeniami osoby sponiewieranej, bo o godności zapomniała u zarania kariery. Kokosie, moje wyrazy szacunku!
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 241
Liczba wyświetleń: 5,602,412
Liczba komentarzy: 6,862

Ostatnie wpisy blogera

  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...
  • Pałka antysemityzmu traci moc

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • Es, Przypominać wszystkim publicystom , komentatorom , politykom poprzedniej ekipy rzadzacej i ludziom na nich glosujacym, to należy, ze banda tuska nie " dorwała sie do wladzy" jak piszesz, ale ta…
  • Grzegorz GPS Świderski, "w zamyśle ustawodawcy immunitet parlamentarny miał zapewniać swobodne działania posłom i senatorom oraz gwarantować im ochronę przed prześladowaniami politycznymi."Ogólnie można tak to nazwać, ale…
  • NASZ_HENRY, ..,,,.,., Trzeba "żebyśmy cały czas pamiętali jaka banda dorwała się w Polsce do władzy" 😡

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności