Historia zatoczyła koło. Wszystko stanęło na głowie i radośnie fika nóżkami celebrytów. Normą stał się nie tyle brak normy, co antynorma. Mamy więc antywartości, antymoralność, antyreligię, antyszkoły, antysztukę, antypatriotyzm, w końcu zbliża się – antypaństwo, a może i antświat.
Powiedziałbym, że nastało szaleństwo „antyku” pojętego jednakże wyjątkowo prostacko. Czego streszczeniem jest słynna już barbarzyńska dewiza : „róbta co chceta”. Daleko nam więc chociażby do wyrafinowanego trwonienia czasu przez Rzymian, a znacznie bliżej do tego, co określa się dzisiaj jako „średniowieczne”. Co oczywiście z rzeczywistym Średniowieczem nie ma nic wspólnego, jest jednak wydumanym przez lucyferystów synonimem „największej ciemnoty i zacofania”.
W rzeczywistości „tworzymy” właśnie nową jakość, wyjątkowej w dziejach, nihilistycznej abnegacji.
Paradujemy w pysznej koronie z „postępowych osiągnięć technicznych” nałożonej byle jak na ociekający brudem myśli łeb.
Wydaje nam się, że „postęp techniczny” tłumaczy, a nawet nobilituje nasze barbarzyństwo, w rzeczywistości jednak jedynie je pogłębia i uwypukla przydając mu koślawości.
Coraz pewniej przypominamy więc plugawą małpę otoczoną zabawkami- gadżetami zażywającą przejażdżki w luksusowej „furze” po cmentarzysku wartości.
Przykłady powszechnego rozkładu można mnożyć. Kto ma oczy do patrzenia, ten widzi.
Miejsce odwiecznej idei altruizmu, jako najwyższego dobra, zajął egoizm.
Świat staje się jak biblijna padlina, a jego „użytkownicy” coraz bardziej podobni sępom, ze świętym dziś zawołaniem : „K sobie !”
( A co, „żyje się tylko raz” i „ życia trzeba użyć”. A potem „łopatą w dupe i finis”. Jakie tam dzieci, wnuki, prawnuki…A kogo to obchodzi? Niech się martwią za siebie. Zresztą, dla nich „walczymy z totalnym ociepleniem klimatu”…itp. itd…- tako się bełkocze. )
Co nam pozostaje?
Tylko uparty SPRZECIW.
Wbrew wszystkiemu i wszystkim.
Nasze małe, a przecież wielkie : NIE.
Inaczej rozpuścimy się w markecie relatywizmu, w bezmiarze monstrów mody : płci-niepłci, rodzin-nierodzin, domu- niedomu, pracy – niepracy, szkoły-nieszkoły, świąt-nieświąt, sztuki – niesztuki, rzeźb-nierzeźb…państwa – niepaństwa…W mdłej a toksycznej atrapie życia.
Na oportunizmie spolegliwych zbudowano już hitleryzm i komunizm, teraz ustawia się złotą wieżę powszechnego barbarzyństwa.
Za naszą zgodą?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3320
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję.