U Jagiellonów, w mieście Krakowie,
dawnej stolicy naszej dumnej nacji,
niejaki Hartman w przepięknej mowie
postraszył:"Celuję na ministra edukacji"
Łoj, ty się Hartman dobrze zastanów-
jeśli ten język to sprawa dla ciebie nowa-
czy możesz już teraz ujawniać Polakom
to, co w nim pomyśli twoja mądra głowa?
Jan z Czarnolasa,to ty Hartuś nie jesteś,
nawet w tej swojej mądrzejszej połowie;
w Polsce, celujesz na przykład DO tarczy,
a tylko w cyrku, błazen tańczy NA głowie.
Po drugie primo nasz drogi Hartmanie,
geniusz też uczy się języka krok po kroku;
tu się nie je kolacji NA pierwsze śniadanie;
a pożądaną posadę ma się raczej "NA oku".
Musicie też Hartman to zawsze pamiętać;
i podpowiadać to swoim młodszym kolegom;
w Polsce raczej nie strzela się do kobiet,
a twój cel jest obecnie rodzaju żeńskiego.
No i na koniec Hartmanku, małe przesłanie,
najważniejsza część tej minilekcji polskiego;
w tym kraju nikt się nie zabiera za celowanie,
JAK NIE MA Z CZEGO.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2991
Hartman strzela z pustej. Oni to potrafią.