Hej rodacy! przyjdżcie wszyscy trzynastego,
na inspekcję Sanepidu w Warszawskiej Pralni,
aby zajrzeć do każdego jej kącika brudnego
i zamknąć w końcu interes tej komuszej kasodajni.
Niech każdy weżmie ze sobą packę na muchy,
trutkę na szczury i mocną pałkę na ryże lisy -
małe dzieci zajmą się polowaniem na karaluchy,
emeryci szukaniem gdzie jest ich kasa, czyli łysy.
Zwracamy się o pomoc do społeczeństwa;
potrzebne nam będzie dużo worków na szczury,
niebieska gencjana na mendoweszki czerwone,
a także widły i siekiery na co bardziej uparte knury.
Przed naszą inspekcją spiżarni kałmuckiego bufetu,
wypieprzmy najpierw jego cwaną hanę bufetową;
nikt już tu nie lubi odgrzewanych ruskich kotletów,
z czerwoną polewką ryżo - gebelso - szechterową.
Złapane insekty należy zebrać na naszym Basenie Narodowym;
jeśli trawa akurat jak co tydzień zgniła, to może być na piachu -
poprosić Bozię o największy deszcz jaki jej przychodzi do głowy
i lewą ręką przez prawe ramię wrzucić do Wisły korbę od zamykania dachu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3235
Trzynastego października
Hania z Warszawy znika
Trzynastego każda droga jest prosta
Nawet w październiku jest wiosna
Od morza do Tatr
Nie będzie strat
Trzynastego Oni mieć będą łzy
A my nie tylko piękne sny
Od Trzynastego piękny będzie świat
Trzynastego Warszawiacy uszykują bat
Bufetową "wybatują"
Warszawę i Polskę uratują