Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Program wschodni "Kultury" (3)

Godziemba, 27.05.2013
Wydarzeniem, które ugruntowało image Giedroycia jako zdecydowanego zwolennika porozumienia polsko-ukraińskiego, była reakcja  "Kultury" na audycję wyemitowaną przez Telewizję Francuską w marcu 1958 roku, a poświęconą zamachowi na Symona Petlurę.
 
      Audycja ta dezawuowała ukraiński ruch niepodległościowy jako z gruntu antysemicki. Giedroyc natychmiast postanowił wydać oświadczenie w tej sprawie, pomimo, że nawet Jerzy Stempowski nie radził mu się mieszać do tej sprawy. W odpowiedzi na te rady redaktor "Kultury" pisał: "Zdając sobie sprawę z całej drażliwości i ukrytych niebezpieczeństw, a może nawet beznadziejności poruszania sprawy zabójstwa Petlury, wydaje mi się to po prostu naszym obowiązkiem. Musi być świadectwo, że Polacy zabrali głos".
 
        Oświadczenie redakcji z protestem przeciwko próbom kompromitacji ukraińskiego ruchu niepodległościowego ukazało się w kwietniu 1958 roku, a jego tekst osobiście napisał Giedroyc. Obok oświadczenia znalazła się informacja, że delegacja "Kultury" złożyła na grobie Atamana kwiaty. I oświadczenie i gest w postaci złożenia kwiatów został bardzo dobrze przyjęty przez ukraińską emigrację i odbił się sporym echem na łamach ukraińskiej prasy. Stanowisko "Kultury" przedstawiono w prasie praktycznie wszystkich obozów politycznych ukraińskiej emigracji: od banderowskiego "Szlachu Peremohy", przez melnykowskie "Ukrajinskie Słowo", lewicowe "Ukrajinskie Wisti", związaną z grupą UHWR "Suczasną Ukrainę", przez szereg innych czasopism bez jednoznacznej afiliacji politycznych.

        Londyńczyk uważał, iż należy także pozyskać dla tych planów Niemcy – „Wszelkie rozważania na temat przebudowy <węzła środkowo-wschodnio-europejskiego> - trzeba rozpocząć od lakonicznego stwierdzenia, że możliwości w tym względzie są bardzo ograniczone. Niemcy winni zrozumieć, że pozycja Rosji w Europie środkowo-wschodniej nie jest wynikiem ciemnych machinacji w Teheranie czy w Jałcie – lecz jest konsekwencją siły. (…) [ Niemcy] sądzą, ze gdyby Polska odzyskała Lwów wytworzyłoby to klimat umożliwiający pokojowe uregulowanie granicy polsko-niemieckiej”. 
 
        „Kultura” poparła remilitaryzacje Niemiec, co było kolejnym naruszeniem zasad ustalonych przez najważniejsze ośrodki polskiej emigracji. Juliusz Mieroszewski nie widział zagrożenia w uzbrajaniu armii niemieckiej –  „Niemcy zachodnie mają stanowić filar i trzon NATO. (…) Jeżeli armia niemiecka ma spełniać wyznaczoną jej role w ramach NATO musi być wyposażona w najnowocześniejsze bronie z broniami nuklearnymi włącznie”.  Wedle głównego ideologa pisma Niemcy nie mają szansy na zmianę układu sił w Europie wschodnie, „gdyby natomiast Niemcy przyjęły dobrowolną postawę neutralną miałby możliwość rozluźnienia <żelaznej  kurtyny>. Nie jest wyłączone, ze w zamian za demilitaryzację Niemiec Rosja zgodziłaby się na włączenie do pasa neutralnego również Polski, Czechosłowacji i Węgier”.
 
       Rozważania Londyńczyka rażą naiwnością i niekonsekwencją. Dlaczego ZSRS realizując swój podstawowy cel – neutralizację RFN, miałyby zgodzić się na utratę państw środkowoeuropejskich? Mieroszewski ponadto raz domaga się uzbrojenia Niemiec w broń atomową, aby potem dywagować o ich neutralności. Można stawiać też pytanie, czy neutralizacja Europy leżałaby w długofalowym interesie Polski, bo przecież usunięcie USA z zachodniej Europy i rozbicie wspólnoty atlantyckiej osłabiałoby Europę, wystawioną na zagrożenie sowieckie.
 
      Doskonałą ilustracją tej postawy jest list Giedroycia do Bobkowskiego, w którym redaktor szkicował wielki program z niesłychanym wprost rozmachem, łącząc w wielkiej syntezie idealizm wizji i realizm diagnozy. „W chwili obecnej – pisał Giedroyc – koncepcja neutralizacji i demilitaryzacji centralnej i wschodniej Europy jest realna. (…) Po dociśnięciu – jeśli to możliwe – ze strony Stanów Zjednoczonych – można doprowadzić do demilitaryzacji i neutralizacji demokracji ludowych, zjednoczenia i demilitaryzacji Niemiec, przy jednoczesnym uznaniu obecnej granicy zachodniej Polski. Tak postawiona sprawa nie zmienia w niczym obecnej równowagi sił pomiędzy blokiem sowieckim a Stanami Zjednoczonymi, powstaje po prostu jedynie no man’s land między tymi dwoma imperiami. (…) Polityka polega na realizmie. Ja nie rezygnuję nie tylko z państw bałtyckich, które nas bolą, ale również z Ukrainy, Litwy i Białorusi. Jeżeli złapiemy trochę oddechu i ta koncepcja się uda, to wtedy zaczniemy następny etap wykruszania Związku Sowieckiego. Sprawa jest zbyt poważna, by robić z niej pic propagandowy”.
 
      Mieroszewski łączył kwestię porozumienia z Niemcami z propagowaniem programu federacyjnego, wskazując, że fundamentem „każdego planu federacyjnego w środkowo-wschodniej Europie musi być pełne porozumienie polsko-niemieckie”. I dopowiedział jeszcze taką myśl: „Tylko poeci i literaci z emigracyjnych klubów federacyjnych mogą sobie wyobrażać, że Polska może podjąć jakąś inicjatywę federacyjną w Europie wschodniej, będąc w permanentnej »wojnie« z Rosją i w sporze z Niemcami”.  Równocześnie zaznaczał, iż „Polska i kraje Europy Wschodniej odzyskają w pewnych formach niepodległość – natomiast nie wierzę, że nasz kontynent wróci do sytuacji porównywalnej z układem z r. 1939”.
 
      W połowie lat 60., gdy wygasły nadzieje na wojenną konfrontację Ameryki z ZSRS,  Londyńczyk podjął geopolityczne wizje Dmowskiego dla uzasadnienia ugody z Rosją: „W polityce w przeciwieństwie do fizyki, nie istnieje pojęcie próżni. Gdyby potencjał sił reprezentowanych przez Związek Sowiecki ulotnił się w powietrzu - w bardzo niedługim czasie od Wschodu weszliby Chińczycy a od Zachodu Niemcy. (…) Degradacja Rosji do statusu państwa słabszego od Niemiec bezwzględnie nie leży w polskim interesie”. Jednocześnie podkreślał, iż nic go nie łączy z endekami, który porozumienie z Rosją rozpatrują wyłącznie na płaszczyźnie oficjalnej. „Prawdziwe porozumienie polsko-rosyjskie – pisał - musi narastać od dołu. Muszą znaleźć drogę porozumienia i zrozumienia społeczeństwo polskiej ze społeczeństwem rosyjskim, inteligencja z inteligencją, pisarze z pisarzami, intelektualiści z intelektualistami.”
 
      W poszukiwaniu dróg owego porozumienia, Mieroszewski nie wystrzegał się śmiesznych propozycji, jak choćby to, by Rosję otoczyć pasem państw socjalistycznych, prawdziwie socjalistycznych, które zmuszą ją swoim przykładem do wewnętrznego przewrotu w duchu socjalizmu. Do końca bowiem wierzył , że  w Rosji zatriumfuje socjalizm.  „Polska polityka wschodnia – pisał - winna postulować rewolucję socjalistyczną we wszystkich państwach bloku z Rosją włącznie.  (…)  jest wielce prawdopodobne, że przy poparciu Polski i Czechosłowacji rewolucja  objęłaby szybko wszystkie państwa satelickie. Gdyby tak się udało – sukces programu wschodniego byłby zapewniony. (…) Nie potrzebuję dodawać, że zwycięska rewolucja socjalistyczna w państwach bloku wschodniego – wywierałaby przemożny wpływ na narody wchodzące w skład Związku Sowieckiego, a przede wszystkim na Ukraińców. Tak oto zostałaby ustawiona scena dla ostatniego aktu wielkiej przemiany, tj. rewolucji w Rosji i przebudowy Związku Sowieckiego”.
 
      Mieroszewski stawiał też retoryczne pytanie całemu kompleksowi antyrosyjskiego stereotypu: „Jeżeli Rosjanie są zawszoną nicością, to czym jesteśmy my, Polacy – którzy pozwoliliśmy tej bandzie pół-analfabetów zepchnąć się spod Smoleńska na rogatki Przemyśla”.  Równocześnie licząc na wsparcie liberalnych rosyjskich środowisk emigracyjnych, wskazywał: „Trzeba przede wszystkim jasno określić własną pozycję i odpowiedzieć na pytanie czy dąży się do likwidacji Rosji czy do porozumienia z Rosją? W Kulturze dążymy do porozumienia z przyszłą Rosją i uważamy,  że likwidacja Rosji jako mocarstwa nie leży w polskim interesie. Wydatne osłabienie Rosji oznaczałoby automatyczne wzmocnienie Niemiec. Gdyby Rosja nie była mocarstwem- Niemcy posiadałyby bronie atomowe od 10-ciu lat. Nie ma potrzeby podkreślać jakie konsekwencje pociągnąłby ów fakt dla Polski.. Należy powiedzieć otwarcie i z naciskiem, że ci Polacy, którzy dążą nie do porozumienia z przyszłą Rosją, lecz do jej rozbicia – rezygnują de facto z polskich Ziem Zachodnich”.

Cdn.
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1262
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,126
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności