Po akcji „Orzeł może” rozgorzała dyskusja o zbezczeszczeniu godła państwowego, bo ktoś wpadł na pomysł postawienia czekoladowego orła. A prezydent ochoczo poparł akcję. Jednak moim zdaniem jest jeszcze gorzej. Chodziło o perfidne użycie orła do walki politycznej. Chociaż czekoladowego orła mógłbym nawet bronić, gdyby cukierniczy potworek bardziej przypominał nasze godło, miał koronę i nie został ustawiony w miejscu, gdzie zapalamy co miesiąc znicze ku pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych ofiar Smoleńska. Zestawienie tych trzech elementów pokazuje, że intencjami twórców orło-stwora nie było wesołe obchodzenie świąt, a prowokacja. No chyba, że chcieli wzbudzić wesołość wyglądem stwora, przypominającego bardziej formę przejściową pomiędzy orłem a lemingiem niż nasze godło.
Tymczasem udało im się ośmieszyć symbol narodowy, a jeśli nawet wywołali uśmiech, to jest to uśmiech politowania. Zresztą w całej sprawie nie chodzi o kiczowaty wygląd tego czekoladowego super ptaka, ten zresztą nawet mógłbym ostatecznie przeboleć, bo kicz chociaż boli, nie jest karalny. Głównie chodzi o usytuowanie go właśnie w miejscu, gdzie miliony Polaków przychodzą się modlić. Ta lokalizacja obnażyła prawdziwe intencje pomysłodawców. Dlatego twierdzę, że chodziło nie tylko o kpinę z naszego godła narodowego, ale przede wszystkim o perfidne użycie orła jako fortelu do wypchnięcia z pod pałacu pikietujących tam ludzi. Mechanizm przypomina zastosowany kiedyś przez Krzyżaków, którzy używali krzyża nosząc go na płaszczach udając wiernych kościołowi zakonników. Wobec osób modlących się w tym miejscu dopuszczano się już wcześniej licznych prowokacji, a nawet bicia i gazowania. Na jednej z miesięcznic wjechał w nas samochód (pisałem o tym w tekście o prowokacji na miesięcznicy).
A tak w ogóle, jak się bliżej zastanowić, to ten czekoladowy potworek to w czystej formie alegoria naszych czasów. Niby słodki z czekolady, jak niby słodka jest nasza niepodległość i niby nasz, bo podobno orzeł, ale niestety wstrętnie kiczowaty, bez korony i ustawiony prowokacyjnie w nieprzypadkowym miejscu, które nam się kojarzy z tragicznym wydarzeniem a nie z radością. Ktoś kto wpadł na pomysł ustawienia czekoladowego potworka, właśnie stworzył symbol III RP, która jest takim samym kiczem wolnego państwa, jak ten stwór jest orłem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2448
a jeśli nawet wywołali uśmiech, "..
*** Przykro, ale to jest idiotyczne tworzenie histerii..
Oni sie w cos zabawili, to cos nazwali orlem... mogli rowniez wzisc misia Barei i go orlem nazwac.
Ich sprawa.
Suski osmiesza sie kompromitujaco.. to jego sprawa.
Ale to, ze uzywa do tego Orla kompromituje go calkowicie, jego osmiesza i poniza.
I PiS przy okazji.
Dno.