Sztab kryzysowy Platformy ostatnio obraduje 24 godziny na dobę. Wyciągnięto na okazję kryzysową nawet Kaczmarka, który twierdzi, że były jakieś straszne zbrodnie Prawa i Sprawiedliwości. Wznowiono w trybie pilnym wniosek o Trybunał Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego. Fala obrońców Sawickiej zalała media dowodząc, że sąd uniewinniając łapówkarę dał świadectwo, jakim opresyjnym państwem była Polska za czasów rządu PiS. Pokazano alternatywną, konstruktywną prawicę pod wodzą Kowala. Premier Tusk pokazał, że jest twardzielem odwołując Gowina i jednocześnie powołując Biernackiego zneutralizował grupę pseudo konserwatystów w PO. Jednak przyglądając się sytuacji z dymisją ministra Gowina miałem nieodparte wrażenie, że cała rozgrywka była już dawno ukartowana. I ma służyć zmyleniu wyborców poprzez kolejną odsłonę budowania opozycji na wodzy, zamiast złego Prawa i Sprawiedliwości. Nie powiodła się próba z PJN i Solidarną Polską. Dlatego trzeba stworzyć nowego męczennika, tym razem rządów Tuska, który mógłby zastąpić Kaczyńskiego. Całe to zamieszanie wygląda na kolejny sprytny plan kontrataku imperium zła w celu neutralizacji niepodległościowej prawicy.
Tusk dla mediów, czy media dla Tuska?
O roli mediów w obecnej rzeczywistości napisano już opasłe tomy. Dlatego Platforma Obywatelska od początku swojego istnienia robi wszystko, żeby je opanować. Media potrafią wykreować rzeczywistość , a poprzez to kształtować w świadomości obywateli taki wizerunek tak rządzących jak i opozycji , jaki jest wygodny władzy. Osobiście wiem, że jest on daleki od stanu faktycznego, ale przecież chodzi o to, żeby Polacy nie znali prawdy i uwierzyli, że opozycja jest głupia, niebezpieczna i straszna, a Donald Tusk jest tknięty ręka boga, geniuszem. Jego czyste intencje i wręcz boskie ruchy mają przyczynić się do nastania w Polsce niedościgłej arkadii. Nie zdziwiło mnie więc to, że już od niedzielnego wieczora media informowały niemal z pewnością o zmianie kolejnej ministerialnej teki.
Mieliśmy więc możliwość podziwiania dobroduszności premiera, który okazał się dobroczyńcą matek i dzieci ogłaszając ten rok, rokiem rodziny, znajdując pieniądze dla tzw „matek pierwszego kwartału”. Następnie wykonał ruch zgodnie z wolą usłużnych mu mediów ( tzn. miało być z wolą ludu). I ogłosił decyzję o zdymisjonowaniu Gowina. Niby to zamanifestował opanowanie chaosu panującego w rządzie. Tymczasem Gowin przekonuje o stale pogłębiających się różnicach między nim, a Donaldem Tuskiem. Głosi, że jako minister sprawiedliwości decyzje podejmował z myślą nie o interesach korporacji, ale o interesach normalnych obywateli. I za to też podpadł Tuskowi, no bo przecież Platformie do obywatelskiej jest tak samo daleko, jak do kresu kryzysu, który dotyka coraz szersze rzesze Polaków. Następnie Gowin nie wykluczył nawet walki o przywództwo w PO.
Można założyć, że plan jest taki. Gowin przegrywa walkę w PO i w obronie wartości, jako męczennik Tuska, zakłada nową partię konserwatywno-prawicową. Konstruktywną w przeciwieństwie do PiS. Odbiera Prawu i Sprawiedliwości część elektoratu, a po wyborach zawiera koalicję z Tuskiem i interes kreci się jak dawniej. A ludziom PO żyje się dostatnio.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2399
skoro nasz i tak,, pracowity'' rząd teraz pracuje 24 godziny na dobę ?