Temperatura minus 5, nie jest źle w porównaniu do wczoraj. W hotelu oglądam wczorajszą zdobycz: kalendarz na 2010 rok. Ale to kalendarz niezwykły. Dostałem go w siedzibie Partii Regionów - a więc ugrupowania faworyta tych wyborów Wiktora Fiodorowicza Janukowycza. Na ścianie wisiał kalendarz z jego facjatą: lekko uśmiechnięty misio, jakby nieco onieśmielony faktem, że za chwilę prawdopodobnie będzie prezydentem 60-milionowego państwa i sprawiający wrażenie, jakby był zażenowany, że wokół niego tyle jest rozgłosu... Ale takiego drugiego kalendarza już nie mieli, choć oczyma wyobraźni już widziałem Janukowycza na ścianie mojego brukselskiego biura... Życzliwy siwy, starszy pan, który przed chwilą z oburzeniem uświadamiał mnie, że to skandal, że Gruzja wysłała na te wybory kilka tysięcy obserwatorów i niemal wszyscy przyjechali (lub przylecieli) do twierdzy Partii Regionów, czyli Doniecka - teraz wręcza mi inny kalendarz. Tak, to jest to! Spędzić 2010 rok, gdy w swoim miejscu pracy (w domu nie, bo rodzina nie pozwoli) patrzą na Ciebie weterani z Afganistanu - doprawdy, wielka to frajda. Żołnierze Armii Radzieckiej, która w grudniu 1979 roku zaatakowała Afganistan, by potem przez lata go okupować, mają na Ukrainie własne stowarzyszenie, spotykają się, czczą rocznicę np. zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w maju 1945 roku... Regularnie ich gościem jest Janukowycz. Na zdjęciach widać i kombatantów Armii Czerwonej i czterdziestoparolatków - prawdziwych "Afgańców", jak ich tu nazywają. Składają kwiaty, rozmawiają z Janukowyczem, ale są też... archiwalne fotografie z Afganistanu, np. grupa żołnierzy na radzieckim czołgu, część z nich rozebrana do pasa, wszyscy uśmiechnięci, dwóch wojaków z małym pieskiem, ot, takie to ludzkie, matki poległych ze zdjęciami swoich synów (to akurat rzeczywiście przejmujące), współczesny pochód członków stowarzyszenia - na czele czerwony sztandar ze złotym napisem, oficjalne uroczystości z panami obwieszonymi orderami, obrazy ze scenami batalistycznymi, koncert ku czci "Afgańców", panowie w średnim wieku w "panterkach" pozują do rodzinnej fotografii, Janukowycz składa kwiaty, pomnik żołnierzy "wyzwalających" Afganistan - kilka ujęć, drużyna piłkarska złożona z "Afgańców", częściowo zburzona afgańska wioska sprzed 30 lat... "Afgańcy", po 5 latach, będą mieli swojego prezydenta. Raczej...
Mróz zacina, czuć na policzkach...
Kijów - dzień drugi. A w zasadzie "dzień 0", bo dziś I tura wyborów prezydenckich. Piszę: pierwsza, bo wszyscy tutaj, i nie tylko tutaj, są pewni drugiej.