Co i rusz słyszymy w wypowiedzach Premiera Tuska , iż w takiej to a takiej sprawie " nie marzyło " mu sie nawet, że sprawy nad którymi on i jego rząd tak cięzko pracują, "zajdą" aż tak daleko(?!).
Ostatnio usłyszelismy to na inauguracji roku szkolnego 2012/2013 w Sulęczynie.Premier wizytując szkołę w Sułęczynie zmiany zauwazone okreslił i podsumował , iż to co widzi przeszło jego najśmielsze wyobrazenia, i szybko dodał iż "to nie jest nasze /jego ostatnie słowo " ,że dziatwa szkolna bedzie mogła korzystać z e-podreczników (cokolwiek to słowo nie miałoby dokładnie zaczyć) już w 2015roku.
To znaczy nie..nie , pan Premier nie powiedział był że np "wszyscy uczniowie w Polsce jak długa i szeroka bedą napewno w 2015 r korzystali z tych elektronicznych podreczników - nie, premier jak to ma w zwyczaju powiedział, iż "wszyscy uczniowie powinni móc korzystrać ", tzn że nie wiadomo do końca, czy to powinnością samych uczniów będzie mieć ową "moc" na korzystanie z owych , czy to był apel do-nie-wiadomo kogo, żeby taką powinność wypełnił, bo takie jest rządanie samego Pana Premiera i Jego wysokiego Rządu..oczywiście..Mowa trawa i jak wiadomo o to zawsze w tego typu "gadkach-matkach" chodzi, aby w razie jakiś pytań i nie daj Boże niespodziewanych potknięć w realizacji marzeń i ambicji Premiera, można było zawsze społeczeństwu na róznych płaszczyznach i wieloaspektowych rozważaniach mądrych głów w TV wyjasnić co Autor tak naprawde miał na mysli.
To coś w podobnym stylu jak mowa (uh..eh..oh..!) Pana Premiera, w której kategorycznie, " po głębokim namyśle oraz dogłębnym rozważeniu problemu we wszystkich aspektach, z całą odpowiedzialnością " zapowiadał wszem i wobec i każdemu z osobna, iż Polska już w 20011r będzie w "strefie euro".Jak głebokie to były rozważania i jaka z tego wynikła odpowiedzialność Premiera za swoje słowa, rychło wszyscy sie przekonaliśmy,a on sam szybko wycofał sie rakiem i Lisem, bo jakoś nigdy nie słyszałem aby odtrąbił to w tak samo uroczysty sposób jak to zapowiedał-tzn na scenie, w swietle reflektorów i "zaprzyjaźnionych" kamer, lub w jakikolwiek inny sposób!
Oczywiscie tych przykładów mozna by mnożyć, ale przeciez to jak zapowiadanie deszczu w ulewę-wszyscy mają okazje odczuwać to na swoich plerach, a tu niemal codziennie, kiedy na ekranie pojawja sie On sam we własnej osobie, i zaczyna swoje mniej wiecej : " moim życzeniem i mojego rzadu jest...","moim marzeniem jest ..i mojego rzadu", " wszyscy Polacy tego potrzebują";"wyobrażam sobie że..jako..gdyby ktoś powiedział mi" albo nie wyobrażam sobie inaczej...niż..z mojej wiedzy wynika...jestem w oczekiwaniu..oczekuje...mam zamiar o ile.."itd..itd..itd.- czyli "gadka do władka"!!!
Wracając do wystapienia D.Tuska na inauguracji roku szkolnego , chciałbym o jednej jeszcze rzeczy wspomnieć, otóż mieliśmy okazję usłyszeć z jaką troską w głosie pochylił sie On sam nad ciężkim losem i dramatem finansowym rodziców, których co roku irytuje "ich mus " kupowania nowych podreczników.Tera zapowiedział uroczyście - aż chłopaczyna uczeń słysząc to zemdlał z wrażenia-iż On
i jego rząd oczywiście , rozwiąze to w sposób bardzo tani i prosty : dając za darmo e-podreczniki (tzn, jak sam zapowiedział i uprzedził z góry roztropny Premier- "za darmo" w wymiarze podstawowym) które bedą w ten sposób dostepne dla kazdego ucznia!
Na jednym oddechu dodał jeszcze tylko , iż wystarczy tylko do tego wielkiego daru rzadu, zakupicć dzieciakowi laptopa i iPOoda- co domyślam się wg Premiera to właściwie pestka i ogromny
kamień z serca podejrzewam nie tylko dla rodziców.
Dalej Premier pochylił sie nad problemem co roku zmniejszającej się liczebności uczniów w szkołachAle i na to Donald Tusk ogłosił wczoraj swoje gotowe rozwiązanie.
Otóz wystarczy zmniejszyc ilośc szkół i po problemie...!!!Toż to sam Józef Stalin długo nad podobną kwestią rozważał, tzn iż aby rozwiązać problem Sovieckovo Sojuza ,polegającym na pernamentnej
i dotkwliwej nie wystarczającej ilości podaży produktów do sklepów w stosunku do ilości konsumentów, wpadł na genialny pomysł , iż aby rozwiązac palacy bądź co bądź problem,łatwiej jest zmniejszyć ilość konsumentów i "problema niet".Otóz czy " mniej więcej " to chciał nam powiedzieć Premier, ograniczając środki na szkolnictwo, likwidując sporą ilość ilość szkół, zmniejszjąc etaty nauczycielskie, godziny przedmiotów nauczania, inwigilując uczniów za pomocą haniebnej ustawy o bankach informacji dotyczacych młodzierzy szkolnej itd..itd?!!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1970
---------------
Udowodnij,ze w tym roku,ktory podałeś Polska nie będzie w € strefie :-)))
Jeżeli przepowiednia z kalendarza Inków sie sprawdzi,to nikt już nie zarzuci kłamstwa Donaldowi I Wspanialemu.
I o to chodzi...
pzdr