Tymczasem już studenci wiedzą - z podstaw logiki - że zdanie A nie może zaprzeczać zdaniu B - inaczej mamy do czynienia z tekstem niespójnym i niewiarygodnym…
Cóż, gdybyśmy żyli w danej Polszcze na pewno znalazłby się ktoś, kto by powiedział do Sikorskiego: "Pójdź dziecię, ja cię uczyć każę"… Logiki, dziecię, logiki…
***
W Polskim Radiu (Program III) dziś rano Ludwik Dorn ujawnił osłupiałej światowej opinii publicznej, że jeżeli do jesieni nie dojdzie do wyznaczenia jego roli w polityce to zrezygnuje z polityki. Po tej informacji miliony Polaków rzuciło się do komputerów, aby wysyłać maile, błagając byłego marszałka Sejmu, by nie czynił tego zagubionej Ojczyźnie i dalej chciał jej służyć, tak jak do tej pory: rozsądkiem, uwrażliwieniem na problemy służby zdrowia, zwłaszcza lekarzy (Dorn był inicjatorem akcji ufundowania nowych butów każdemu lekarzowi - "lekarze w kamasze!") i dziennikarzy, stonowaniem, brakiem emocji i życzliwością wobec bliźnich.
Ja do tego apelu gospodyń domowych i murarzy, prządek i "wykształciuchów" dołączam się: Ludwiku Dornie, nie odchodź! Bez Ciebie, Twoich światłych wywodów w polskiej polityce, powstanie czarna dziura.
***
Przeczytałem ciekawy wywiad z wielkim polskim kompozytorem Wojciechem Kilarem. Publikuje go dzisiejszy "Dziennik". Namiętny głos Kilara w obronie narodowej kultury i finansowych obowiązków państwa wobec niej jest jednocześnie głosem stricte politycznym. Kilar stwierdza, że obecny rząd najwyraźniej nie lubi inteligencji i że próbuje społeczeństwo "nieco odmóżdżyć". Ta niechęć władzy do inteligencji - mimo poparcia większości polskiej inteligencji dla tego rządu wynika z obawy, że "przecież zawsze w końcu te inteligenciki zaczynają drążyć, analizować czy krytykować".
To Kilar zarzuca rządowi Tuska, że praktyka władzy pokazuje coś zupełnie innego niż rządowy raport "Polska 2030", który zwraca uwagę na udział kapitału społecznego w kulturze, edukacji czy nauce. W tym kontekście Kilar mówi, że "rozbieżność między teorią a praktyką jest ogromna".
Nic dodać, nic ująć.
We wczorajszej "Kropce nad i" w TVN 24 minister Sikorski powiedział w ciągu minuty dwa zdania, które się całkowicie wykluczają. Najpierw uznał, że "nie powinniśmy udawać, że mamy na decyzję USA ws. tarczy większy wpływ niż w rzeczywistości mamy". Następnie zaś powiedział, że "Polska jest traktowana poważnie i po partnersku - powinno to nas cieszyć".