Nie bez pewnych zgrzytów dostąpiłem zaszczytu pisania na niniejszym blogu. Zgrzyty jak zgrzyty, okazało się, że jestem pierwszym małoyntelygentnym co to sobie nie radził z faktem jak tu pisać blogi... zostalem też upomniany, że czegoś nie zrobiłem... a tu niespodziewanka dla admina...bo uczyniłem to o co prosił... czyżby najsampierw pan admin bił a potem pytał czy mam prawojazdy ? No cóż, po pewnych przejściowych problemach spowodowanych moją ignorancją, która to wynika z faktu, iż zawsze uważam, że na precyzyjne pytanie trzeba starać się odpowiedzieć możliwie precyzyjnie, ustaliwszy fakty najsampierw. Ok dosyć na tyle. Mam tylko nadzieję, że jako małoyntelygentny z nadania admina, może osiągnę pozycję tutejszego błazna albo szwejka...jestem ssakiem wolnomyślącym i mam czasem poważne problemy z myśleniem, dlatego proszę o wyrozumiałość obecnych tu blogerów,komentatorów i śledzących ten portal kapusiów. To tyle tytułem wstępu...naprawdę...
Nie wiem czy temat czy raczej temacik którym chciałbym zająć czytelników warto sobie nim głowę zawracać...chodzi o złodziejszka śpiewaka co to przewalił kasę na dzieci coby je chronić przed pedofilami. To co mnie uderzyło w tej całej sprawie to fakt, że dużą część zdefraudowanych pieniędzy przeznaczył na markowe ciuchy... w swoim życiu, nigdy nie gnałem na ślepo za modą...jak mi się coś podobało to czemu nie, jak nie to wołami i powrozami nikt mnie zmusił do noszenia czegoś co było modne a niefajne dla mnie...chodzenie w stadzie nie dla mnie choć czasem, stado idzie w kierunku który mi odpowiada...czemu nie ? Idea noszenia ciuchów za które trzeba płacić kupę kasy bo są znaki, loga czy hasła słynnych firm jest dla mnie ideą dla mniej jak ćwierćyntelygentów. Tedy wracając do śpiewaka z cudzą kasą, czy ten śpiewak to mężczyzna czy za przeproszeniem ciota mentalna ? Czy dla dziejszych młodych ludzi, szczyt ideału to ubieranie się w markowe ciuchy i używanie markowych kosmetyków ?
Przypomina mi się tutaj opis elit doby rozbiorów przedstawiony przez Waldemara Łysiaka (Milczące psy). To był także czas ciuszków i kosmetyków ale w towarzystwie trzeba było umieć błysnąć dowcipem i to nie byle jakim. Prostactwa nietolerowano w żadnej formie, choć zdarzały się sytuacje gdzie ono wychodziło. Dzisaj, prostactwo zostało nobilitowane, finezyjny dowcip, złośliwość na najwyższym poziomie to jest coś nieosiągalnego dla takiego śpiewaka czy innego lisa z radkiem. Łysiak ma rację, że należałby zacząć wymagać dobrych manier... niestety to jest coś nieosiągalnego dla dziesiejszych ludków na piedestale zwanych celebrytami. Pospolite chamstwo pomieszane z ignorancją, cynizmem i płytkością oparte na szczawiu i opadłych mirabelkach. To jest obraz obecnej elity, czy to młodej czy starej. Młodzi panowie, może zamiast na ciuszki i kosmetyki, wydajcie kasę na wyjazd turystyczny ale nie z biurem podróży. Sami zaplanujcie swoja podróż, gdziekowiek. Zaplanujcie trasę, miejsce, i to co chcecie zobaczyć, poczuć i poznać. Pojechać biurem podróży (modnym oczywiście) to byle d.... wołowa potrafi ale do samotnych wędrówek to trzeba mieć jaja...
Jeżeli mamy mieć takie męskie elyty jak w/w śpiewak...to... "Boże coś Polskę przez tak liczne wieki..." człowiek z niedowierzaniem patrzy na takich i oczy przeciera ze zdumienia, że kiedyś w Polsce była husaria...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4803
i kaczora donalda (uwaga kapusie, to nie przytyk do innego donalda) z coca colą...
zbyt szanuję tego zwariowanego kaczora, że pomylić go z wiadomym donaldem
i jeszcze cóś...
przyszło mi do głowy czy to nie w/w szeryf był inspiracją do gwiezdnych wojen (Luke S) ;-)
w każdym obydwaj nieźle dawali spluwami
a może pofab ;-))) krótko mówiąc miłość od pierwszego wejrzenia ;-)))