Ewa Kopacz znów na czele ideologicznego frontu PO, tym razem w kolejce po pieniądze. „Do biznesu idzie się dla pieniędzy, a do polityki dla naprawdę dużych pieniędzy” – Grzegorz Schetyna.
Niby żartem Schetyna zdefiniował program PO i, jak widać, duch Schetyny wiecznie żywy. Tym razem popis pazerności dała Ewa Kopacz frontmenka PO, przydzielając i biorąc wysoką nagrodę z Sejmu. W środę miała odbyć się audycja w TV Dami z udziałem Ewy Kopacz i moim. Niestety Ewa Kopacz wykonała unik i odwołała udział w audycji. Oczywiście podała jakieś bardzo ważne powody swojej nieobecności, ale moim zdaniem po prostu stchórzyła przed mieszkańcami naszego regionu.
Po kolejnej kompromitacji - tym razem z pazernym przydzieleniem nagrody w wysokości 45 tys. zł. dla siebie i po 40 tys. dla swoich zastępców - Ewa Kopacz unika publicznych wystąpień, w których mogłaby usłyszeć niewygodne pytania i krytykę. Pamiętamy, jak uciekała przed dziennikarzami z konferencji prasowej i jak udzielała wywiadu w godzinach nocnych gęsto się tłumacząc z kłamstw. Po bredniach o przekopywaniu ziemi na metr w Smoleńsku myślałem, że Ewa Kopacz nic gorszego nie może nam zafundować. Niestety, te cichaczem przyznane nagrody to kolejny blamaż. I nie zmieni tego fakt wymuszonej przez powszechną krytykę dobroczynności z łaski.
Wyszło na to, że ni cnoty ni pieniędzy! Coraz większy wstyd towarzyszy Pani Ewie i myślę, że niedługo wyborcy PO będą przepraszać za Marszałka Sejmu. Tymczasem Ewa Kopacz im więcej myśli o pieniądzach dla siebie, tym rzadziej myśli o swoich wyborcach z okręgu radomskiego. Ilość jej lotów do Gdańska i deklaracja przekazania pieniędzy z nagrody na hospicjum w Pucku pomimo, że w Radomiu hospicja ledwo wiążą koniec z końcem, jest najlepszym tego dowodem. Może także świadczyć o zamiarach przeniesienia się do Trójmiasta. Tam jeszcze ludzie wierzą w zieloną wyspę. U nas już wiemy, że po rządach PO pozostanie kilka wstydliwych symboli. Dla Radomia będzie to nie tylko remont dworca ciągnący się w nieskończoność czy plan kolejowej linii nr 8 tak nieudolny, że zaprojektowane tory nie trafiły pod wiadukt, ale przede wszystkim pazerna „frontmenka” tej partii Ewa Kopacz z domu Lis.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8759
A co z Kuchcińskim?
dużo nie potrzeba, żeby pani Kopacz nim została. Już hrabia Komorowski zaznał tego łutu szczęścia.
http://xiezyc.blogspot.c…