Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Kod Donalda Tuska

Grzegorz Gołębiewski (grzechg), 08.10.2012
Kod Donalda Tuska istnieje. Kiedy czyta się prawdziwe, albo zmyślone informacje o tym, jak premier kryje się niemal pod stołem we własnym gabinecie, jak kontaktuje się z Radkiem Sikorskim przy pomocy wytresowanego borsuka, to włos na głowie się jeży, jak podłe życie ma niedawne bożyszcze Zbigniewa Hołdysa i Tomasza Lisa. To jak premier rozmawia z Angelą Merkel, w hełmofonie? Podobno Paweł Graś chodzi już na kolanach po gabinecie pierwszego, tak duże jest zagrożenie. Strach w oczach, drżące ręce, czy ktoś taki może zasiąść w Brukseli na głównym stołku za dwa lata? Ależ tak, czemu nie, jemu też należy się....śpiewano kiedyś na obozach. A Herman Van Rompuy to niby co, nie przypomina Tuska z ostatnich dni? Szczęście, że gospodarz pałacu już podobno nie poluje, bo gdyby zaprosił Van Rompuya na ustrzelenie jakiegoś jelenia, to przewodniczący Rady UE, po pierwszym wystrzale prezydenckiej fuzji, trafiłby z ciężkim zawałem serca do szpitala, o ile nasze państwo zdałoby znowu egzamin, a przecież zawsze zdaje, więc nie wiadomo, czy przeżyłby to polowanie. Było jednak na początku o kodzie Donalda Tuska. Ten kod istnieje, choć nie jest nigdzie zapisany, jak w starych tajnych księgach. Ale jego obecność jest wręcz namacalna. To nic innego, jak ten wyjątkowy, specyficzny typ osobowości, który nikt inny właśnie tylko sam Donald Tusk przeszczepił setkom tysięcy swoich urzędników i działaczy rozsianych po całym kraju. Jak to zrobił, nie mam pojęcia, niech się zajmie tym specjalista od kodów Dan Brown, a nie ja. Innymi słowy, różnych Tusków w Polsce jest multum, a kod ten sam, niezmienny i przejrzysty: niezdecydowanie, bojaźliwość, lekkość ducha, przyklejony uśmiech, elastyczny kark, niechęć do pracy, czasami oczy wilka, czasami oczy basseta, no i ta wytresowana otwartość – rąsia, rąsia, przejdźmy do salonu, pana żona panie prezydencie znowu w pięknej kreacji, czyli maksimum obłudy i zakłamania, ale tak ogólnie to cukierek jest pięknie opakowany jak Rochery po 12 złotych. To właśnie cała PO, partia ludzi kopiących piłkę, klepiących kogo trzeba po plecach i wystawiona sama na klepanie innych, budujących autostrady, ale nie dla kierowców, tylko dla kolejnego przekrętu, partia mocnych i bezwzględnych zimnych drani wobec słabszych od siebie i trzęsących portkami chłopców na widok obcych zza miedzy.

Ukłon, ukłonik, buźka z celebrytką, rechocik ze Smoleńska, nieukrywane obrzydzenie do plebsu i ludzkiej biedy, wartka gadka z zaprzyjaźnionym redaktorem, jak to oni się kurna męczą z tym PiS- em i z tą Polską, w której ciągle tyle tych moherów im przeszkadza. Po co oni tak długo żyją? Po co im te dowody osobiste? To jest ten lansik wielkopański z wystającym spod luźnej marynary kiszonym ogórkiem. Jesteśmy zajebiści – to jest ten kultowy przekaz PO do wykształconych z wielkich miast. A ci im uwierzyli bez dwóch zdań. Poczuli się jak w loży VIP-ów razem z Donaldem Tuskiem. Tylko swoi, żadnych obcych. I interesy. Doimy tu, doimy tam, tu piramida, tam idziemy na chama, byle zdążyć przed krachem, stocznie do piachu, wiertło do dziury i będzie metro. Kod Tuska jeszcze sprawnie działa. To, że premier kryje się teraz za palmą Leszka Millera i stąpa cicho po dywanie, to wcale nie oznacza jeszcze całkowitego końca Platformy. Na niższych szczeblach partii kod działa jeszcze niezawodnie. A co nam (q....) zrobią? Fachowcy jesteśmy, Unia jest z nami, co nie? Dziesiątki tysięcy wyhodowanych przez system III RP urzędników, dziarskich biznesmenów, armii celebrytów i pismaków uważa, może nie bez racji, że nawet jak ich góra wystawi Tuska na pożarcie, no to co, c'est la vie. Nic im do tego. Oni tu Panie kulturę robią, oni są autorytety i elita. Gdzieś tam niżej, w województwie, powiecie, lekkie zdenerwowanie jest, bo nas teraz rozszarpią. Niektórzy pocieszają się całkiem słusznie, że jest tyle przekrętów do wykrycia i osądzenia, że nie przerobi tego żadna ekipa, nawet pięć CBA i siedmiu Kamińskich. Nie ma jeszcze jasnego obrazu Polski po Platformie, no i być nie może. Zbyt dużo niewiadomych. Ale na koniec, pomyślcie tak sobie serio, na poważnie, co by się działo, co pisałyby media III RP i co mówiłyby pumpcie – rumpcie (lemingi), gdyby Jarosław Kaczyński jako premier krył się w gabinecie za palmą przed całym światem? Co pisałaby zagranica? Strach pomyśleć! Coś było na rzeczy z tą zieloną wyspą Donalda Tuska i jego Platformy. Palma Millera to pewnie jego ostatnia zielona wyspa, o ile jeszcze stoi w gabinecie. Bo jeśli nie, to premierowi został tylko Graś, który, co najgorsze, działa w oparciu o zupełnie inne kody.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3407
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

08.10.2012 13:32

kot w Biłgoraju ;-)
macho

macho

08.10.2012 21:22

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Kod w Donaldzie

Tu pasuje, jak ulał - "tenis w pyłku". Ohyda. Przyznaję. macho
marco.kon

Marian Konarski

08.10.2012 21:34

euro, już teraz, natychmiast może nas uratować. Europa nam ucieka z pierwszą prędkością kosmiczną. Budżet unii tylko dla strefy euro. Ale przystąpienie do strefy euro musimy okupić olbrzymimi wyrzeczeniami. I lemingi to kupią.
grzechg

Grzegorz Gołębiewski (grzechg)

08.10.2012 23:17

Dodane przez marco.kon w odpowiedzi na Tezy Tuska z nowego ekspoze. Jest tak żle że tylko przyjęcie

W tytule jest trochę wróżenia z fusów, że może być taka próba powołania Tuska 2. Gdyby nie Smoleńsk, to by się szybciej rozleciało. Tajemnica Smoleńska skutecznie cementuje obecny układ przed podaniem się do dymisji. A chcieliby, bo świadomość Tuska i Kaczyńskiego niewiele się tu różnią: obydwaj wiedzą, że Polskę czekają szalenie trudne dwa lata. Nie jest tak, że wszyscy rwą się do tej władzy.
Grzegorz Gołębiewski (grzechg)
Nazwa bloga:
II Pasażer RP

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 803
Liczba wyświetleń: 3,321,102
Liczba komentarzy: 2,895

Ostatnie wpisy blogera

  • Zimowa tragifarsa, czyli lewacki kicz
  • Bunt Ameryki na Kapitolu
  • Polska kotwica wolności

Moje ostatnie komentarze

  • Smutna prawda jest taka, że błędów w komunikacji PiS jest za dużo, i tylko dzięki PJK są one często  umiejętnie niwelowane. Nie ma sensu się rozpisywać o tych  kobietach w Sejmie, bo nie da…
  • Nie będę pisał do Pana z małej litery....:-) Nie jest ważne, czy "szczekających" będzie mniej czy więcej, tylko ważne jest to, by unikać w walce z taką właśnie opozycją prostych błędów. I śmieszne to…
  • Myślę, że źle Pan odczytał fragment tekstu. Bo dość wyraźnie zaznaczyłem właśnie, że zasługą Antoniego Macierewicza jest reformowanie armii. Powinien zachować stanowisko ministra, ale doprawdy, jaki…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Świnoujście wraca do Niemiec
  • Upadek całkowity Lecha Wałęsy
  • 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

Ostatnio komentowane

  • wielkopolskizdzichu, Ufff. Bez żadnej spacji. Ciężki temat.
  • angela, Rozpacz, no rozpacz. Teraz "panie" muszą się dobrze zastanowic, zanim z kimś przygodnym wlezą do wyra. Bo owoc swojej kilkuminutowej wątpliwej przyjemnosci, trzeba bedzie pielęgnować cale zycie. I…
  • Pani Anna, Ukłon w strone twardego elektoratu jakim był wyrok TK, jego publikacja akurat tu i teraz nie jest przypadkowa i ma za zadanie wywołać znowu świętą wojnę ideologiczną między dwoma plemionami, co…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności