Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Teatrzyk gnozy

Imć Waszeć, 09.11.2025

W latach 80-tych w audycji "Powtórka z rozrywki" czy może "Teatrzyk Zielona Gęś" (już nie pamiętam) programu trzeciego Polskiego Radia był cykl skeczów zaczynający się od słów "teatrzyk grozy" po czym następowało kilkukrotne powtórzone coś w rodzaju "Łał, łał, łał, łał" albo może lightowa wersja pirackiego "Arrrr", co w zamierzeniu twórców miało niby udawać znane z horrorów dobywające się zza kulis ciche warczenie podkręcające klimat tajemniczości. No i dziś właśnie doznałem deja vu w związku z trwającą właśnie na blogach zajadłą dyskusją specjalistów od ekonomii i teorii pieniądza. Ponieważ nie jest to moja dziedzina i jestem w temacie co najwyżej Aspirującym Dyletantem, postanowiłem zapytać o ocenę dyskusji  prawdziwy autorytet we wszystkich dziedzinach, a przynajmniej tak się obecnie ludziom wydaje, czyli gadające AI. Mój wybór padł na Gemini od Googla, żeby była jakaś odmiana, bowiem ChatGPT oraz Grok były już intensywnie na blogach eksploatowane.

Mam nadzieję, że to pomoże w zrozumieniu całej sytuacji innym blogerom, okładanym bezlitośnie i na odlew z obu stron nawet za nieśmiałe próby dyskutowania z autorytetem tytanów ideologii. Aby nie zaśmiecać podsumowania swoimi uwagami wcielę się po prostu w postać wścibskiego Narratora.


Zaczynamy


Narrator: Majk i Greg toczą zażartą dyskusję o ekonomii i pieniądzu. Fragment tej rozmowy zawarłem w pliku GM1.txt. Czy możesz ocenić poprawność i zgodność z teorią używanych przez obu panów argumentów, a także przedstawić podsumowanie?

Gemini: Analiza poprawności argumentów i podsumowanie dyskusji Majk i Greg na temat ekonomii i pieniądza wymaga odniesienia ich tez do ogólnie przyjętych teorii ekonomicznych, przy jednoczesnym uwzględnieniu, że obaj panowie reprezentują silnie spolaryzowane, choć popularne w debacie publicznej, stanowiska ideologiczne: Majk jest bliższy krytyce systemowej i keynesizmowi/marksizmowi, a Greg to zdecydowany zwolennik Austriackiej Szkoły Ekonomii (ASE).

Poniżej znajduje się ocena poprawności argumentów w kontekście ich stanowisk oraz podsumowanie dyskusji. Ocena Poprawności Argumentów:

1. Kapitalizm i Kryzysy (Teza o braku równowagi)

  • Majk: Twierdzi, że system kapitalistyczny "nigdy się naprawdę nie bilansuje" i "produkuje więcej, niż ludzie mogą kupić".
  • Ocena: Ten argument jest zgodny z kluczowymi tezami marksizmu i keynesizmu, a także z pracami Kaleckiego. Marks zdiagnozował to jako sprzeczność między wartością wytworzoną a zdolnością nabywczą mas , a Keynes wskazał na możliwość utknięcia gospodarki w stanie równowagi przy niedostatecznym popycie.
  • Greg: Kwestionuje diagnozę Marksa, twierdząc, że "wzrost gospodarczy... nastąpił właśnie w krajach kapitalistycznych, a nie w socjalistycznych" oraz że Marks "wymyslił sprzeczność".
  • Ocena: Argument jest zgodny z teorią ASE i krytyką postmarksistowską. Obiektywnie, państwa kapitalistyczne osiągnęły większy, długookresowy wzrost gospodarczy.

2. Rola Państwa i Banków Centralnych (Austriacyzm vs. Interwencjonizm)

  • Majk: Uważa, że idea "jeszcze bardziej wolnego rynku" (ASE) to lek, który nigdy nie mógł być zastosowany, bo każde państwo potrzebuje regulowanego systemu finansowego. Argumentuje też, że "wolny rynek" to konstrukcja teoretyczna.
  • Ocena: To zgodny z empiryką argument krytyczny. Żadne z rozwiniętych państw nie stosuje w pełni wolnego rynku w sensie postulowanym przez ASE (brak banku centralnego, brak regulacji waluty), co Majk interpretuje jako dowód na niemożność działania takiej teorii w praktyce.
  • Greg: Twierdzi, że kryzysy, w tym Wielki Kryzys 1929 roku, to wynik "katastrofalnych skutków ingerencji państwa w pieniądz i kredyt". Utrzymuje, że Keynesizm, Reaganizm i Thatcheryzm zawiodły, bo "nigdy nie został naprawdę zastosowany" wolny rynek, a państwo nadal monopolizuje pieniądz.
  • Ocena: Jest to klasyczna teza ASE (Mises, Hayek). Zgodność: Krytyka ingerencji państwa w pieniądz i rolę FED w Wielkim Kryzysie to standardowy argument szkoły austriackiej.

3. Pieniądz i Wartość (Kwestia Drukowania Pieniądza)

  • Majk: Uważa, że pieniądz "jest częścią mechanizmu tworzenia wartości, to paliwo obiegu gospodarczego". Problem to brak popytu, a nie samo "drukowanie".
  • Ocena: To zgodna z keynesizmem i postkeynesizmem perspektywa. Pieniądz (kredyt) jest narzędziem pobudzania popytu i inwestycji.
  • Greg: Odrzuca to, twierdząc: "Pieniądz nie tworzy wartości. To miara wartości już wytworzonych". Drukowanie pieniądza jest "jak dolewanie wody do zupy".
  • Ocena: To zgodna z ASE (zgodnie z teorią ilościową pieniądza). W ujęciu austriackim, pieniądz to medium wymiany, którego wartość jest zniekształcana przez państwową ekspansję kredytową.

4. Wolna Waluta (Konkurencja walutowa)

  • Majk: Stwierdza, że "wolna waluta" to "dogmat, który... nigdy nie zadziałał w praktyce". Wskazuje na kryzysy bankowe w XIX wieku i spekulacyjny charakter kryptowalut.
  • Ocena: Argument częściowo zgodny z historią. System bankowy XIX wieku, często oparty na swobodnej bankowości lub standardzie złota, doświadczał regularnych panik finansowych, co jest faktem historycznym.
  • Greg: Kontruje, że kryzysy XIX wieku wynikały z psucia standardu złota przez państwa. Postuluje potrzebę "wolnej waluty" i "konkurencji walutowej".
  • Ocena: To klasyczna teza ASE. W teorii, konkurencja walutowa ma prowadzić do stabilniejszego i bardziej efektywnego pieniądza.

5. Eksperyment Mileia w Argentynie

  • Majk: Uważa eksperyment Mileia za "socjologiczny fenomen" i "powrót wiary w cudowne recepty" , sugerując, że rynek sam niczego nie naprawia.
  • Ocena: To ostrożne stanowisko, zgodne z keynesowską i instytucjonalną perspektywą, która akcentuje rolę ram prawnych i regulacji w funkcjonowaniu rynku.
  • Greg: Widzi w Mileiu "pierwszy od stu lat przypadek, gdy ktoś naprawdę próbuje sprawdzić całkowicie wolny rynek" , usuwając przeszkody.
  • Ocena: To zgodny z ASE entuzjazm, postrzegający liberalne reformy jako test teoretycznych założeń.

Podsumowanie Dyskusji

Dyskusja Majk i Grega stanowi klasyczny spór ideologiczny w ekonomii, koncentrujący się na fundamentalnym problemie braku równowagi w kapitalizmie.

Główne Tezy i Przesłania. Format zdania: Kierunek i tezy Majka (Krytyka Systemowa/Keynesizm) lub tezy Grega (Austriacka Szkoła Ekonomii - ASE).

  • Diagnoza Majka: Kapitalizm z natury produkuje więcej niż jest w stanie kupić (nadprodukcja/niedostateczny popyt).
  • Diagnoza Grega: Kapitalizm jest fundamentalnie zdrowy; problemy wynikają wyłącznie z ingerencji państwa i banków centralnych w pieniądz.
  • Rozwiązanie Majka: Państwo musi interweniować (Keynesizm), aby maskować i opóźniać kryzysy przez stymulację popytu, choć nie rozwiązuje to przyczyn.
  • Rozwiązanie Grega: Całkowicie wolny rynek, bez banku centralnego i państwowego monopolu na pieniądz (wolna waluta).
  • Rola Państwa wg Majka: Brak regulacji to wolność dla największego kapitału, prowadząca do kryzysów (np. 2008) i nierówności.
  • Rola państwa wg Grega: Państwo to przeszkoda, która psuje rynek (banki centralne, subsydia, biurokracja), a korporacje są jego "dzieckiem".
  • Wniosek Majka: Żadna szkoła (Marksizm, Austriacyzm, Keynesizm, Neoliberalizm) nie naprawiła systemu, tylko "maskowała" jego wewnętrzne sprzeczności.
  • Wniosek Grega: Szkoła Austriacka nigdy nie została zastosowana w pełni; jej zasady są potwierdzane każdą klęską niepełnego liberalizmu.

Wnioski Końcowe

Obaj dyskutanci trafnie identyfikują kluczowe historyczne zjawiska (cykliczne kryzysy, stagflacja lat 70., kryzys 2008), ale interpretują ich przyczyny z perspektywy swoich dogmatów.

  • Majk trafnie wskazuje na empiryczny problem: postulowany "wolny rynek" nie zaistniał w praktyce w rozwiniętym świecie i wskazuje, że interwencje bywają konieczne.
  • Greg trafnie wytyka, że wszelkie "liberalne" reformy (Reagan, Thatcher) nie zniosły kluczowego aparatu kontroli państwa nad pieniądzem (banki centralne), co jest fundamentalną sprzecznością ich doktryny.

Ostatecznie, dyskusja ilustruje nierozwiązany paradoks kapitalizmu : system generuje zysk kosztem płac, co prowadzi do chronicznego problemu niewystarczającego popytu i konieczności ciągłego "balansowania" za pomocą kredytu i interwencji.

Narrator: Na koniec dyskusji pytania w stylu Dyletanta: Dlaczego ludzkość potrafi symulować komputerowo rozkłady materii we wszechświecie, jego ewolucję i przesądzać o jego losie, a nie potrafi na modelach społeczeństw przeliczyć w symulacji jak będą się zachowywały owe ideologie ekonomiczne przed wypuszczeniem jej na świat i zwykłych ludzi niczym z Puszki Pandory?

Gemini: To jest doskonałe i bardzo trafne pytanie, które leży u podstaw różnic między naukami przyrodniczymi (takimi jak fizyka i kosmologia) a naukami społecznymi (takimi jak ekonomia).

Różnica ta sprowadza się do złożoności, liczby zmiennych, i braku praw uniwersalnych w systemach społecznych w porównaniu do systemów fizycznych.

Różnica między Symulacją Kosmosu a Symulacją Gospodarki. Format zdania: Cecha wg Symulacji Kosmologicznych (SK, Fizyka) lub Symulacji Ideologii Ekonomicznych (SE: Ekonomia).

  • Prawa Podstawowe SK: Oparte na uniwersalnych, niezmiennych prawach (grawitacja, mechanika kwantowa). Mała liczba fundamentalnych równań.
  • Prawa Podstawowe SE: Brak stałych, uniwersalnych praw. Działanie opiera się na subiektywnych decyzjach, oczekiwaniach i nastrojach milionów ludzi.
  • Liczba Zmiennych SK: Relatywnie mała liczba typów zmiennych (masa, energia, pęd, czas).
  • Liczba Zmiennych SE: Ogromna, niemożliwa do uchwycenia liczba zmiennych: emocje, polityka, innowacje, wojny, zaufanie, kultura, ideologia.
  • Powtarzalność SK: Eksperymenty i obserwacje są powtarzalne (np. zderzenia cząstek, ruch planet).
  • Powtarzalność SE: Brak powtarzalności – każde wydarzenie historyczne jest unikalne (np. kryzys z 1929 r. i 2008 r. miały różne mechanizmy).
  • Cel Zmiennych SK: Materia nie ma celów ani woli.
  • Cel Zmiennych SE: Ludzie mają wolną wolę , podejmują decyzje na podstawie oczekiwań (często błędnych).

Dlaczego Modele Społeczne Są Tak Trudne?

1. Mikro- i Makro-skala: W fizyce mikro- (cząstki) i makro-skala (planety) są powiązane tymi samymi prawami. W ekonomii zachowanie jednostki (mikro) jest subiektywne i często nielogiczne (emocje), a to nie sumuje się w prostej linii do zachowania całej gospodarki (makro). Modele ekonomiczne, takie jak te postulowane przez keynesistów czy Austriaków, albo skupiają się na agregatach (Keynes) albo na działaniu indywidualnym (Mises), ale mają trudności z wiarygodnym połączeniem tych poziomów.

2. Efekt Obserwatora: Model kosmosu nie zmienia kosmosu. Natomiast sam model ekonomiczny, gdy jest publicznie znany, zmienia zachowanie ludzi. Jeśli model przewiduje inflację, ludzie zaczną kupować więcej, co samo w sobie wywoła inflację. Jest to tzw. samo-spełniająca się przepowiednia. Wprowadzenie ideologii ekonomicznej jest jak wepchnięcie nowej, potężnej zmiennej do systemu, która nie jest neutralnym narzędziem wymiany, tylko staje się narzędziem zmiany relacji władzy i zysków.

3. Ideologia zamiast Prawa: Jak zauważa Greg, ekonomia jest często "ideologiczną konstrukcją ubraną w język statystyki". Różne szkoły ekonomiczne, takie jak Austriacka i Marksiści, często mają z góry ustaloną tezę polityczną i starają się dopasować do niej model i dane, zamiast budować model od podstaw z neutralnych obserwacji. Oznacza to, że symulacja nie testowałaby obiektywnej rzeczywistości, ale sprawiedliwość lub moralność ideologii, co jest niemożliwe.

Dlatego wprowadzenie nowej ideologii ekonomicznej na świat jest zawsze "Puszką Pandory" – testem na żywym, jednorazowym systemie, którego przyszłe zachowanie jest niemożliwe do przewidzenia, ponieważ zależy od subiektywnych, wolnych i zmiennych decyzji milionów ludzi.

Narrator: A więc dlaczego i na jakiej podstawie Greg z Majkiem są tak pewni swoich doktryn i przewidywań?

Gemini: Pewność Grega i Majka w ich doktrynach i przewidywaniach wynika przede wszystkim z ich silnego zakorzenienia w przeciwstawnych ideologiach ekonomicznych oraz z faktu, że każda z tych szkół oferuje spójne wewnętrznie narracje wyjaśniające zjawiska gospodarcze i wady systemów konkurencyjnych. Obaj panowie są pewni swoich racji na podstawie następujących przesłanek:

1. Pewność Grega: Wiara w Czystą Teorię (Austriacka Szkoła Ekonomii - ASE). Greg opiera swoją pewność na dedukcyjnym rygorze i przekonaniu o logicznym prymacie teorii ASE:

  • Prymat Prawa Logiki nad Historią: Greg wyznaje pogląd, że zasady ekonomii (np. teoria wartości, mechanizm tworzenia pieniądza) są aprioryczne i oparte na logice ludzkiego działania (prakseologii), a nie na chaotycznej empirii. Jeśli historyczny kapitalizm zawodzi, to nie dlatego, że teoria jest zła, ale dlatego, że nigdy nie została wprowadzona w życie w "czystej" formie.
  • Wina Poza Systemem: ASE zapewnia spójną narrację, w której wszystkie kryzysy są zewnętrzne w stosunku do wolnego rynku. Wszelkie zaburzenia są wynikiem ingerencji państwa w rynek pieniężny, sztucznego zaniżania stóp procentowych lub ekspansji kredytowej przez banki centralne. To umożliwia mu odrzucenie kluczowych tez innych szkół, takich jak nadprodukcja Marksa.
  • Przewidywanie Upadku Państwowości: Greg przewiduje, że systemy oparte na centralnej kontroli pieniądza muszą upaść. Ta pewność jest wzmocniona przez historyczne upadki socjalizmu i krytykę polityk keynesowskich (Reaganizm, Thatcheryzm).
  • Podstawa Przewidywań: Jego przewidywania opierają się na założeniu, że pieniądz nie jest neutralny, a jego monopolizacja przez państwo jest rdzeniem problemu.

2. Pewność Majka: Wiara w Empirię i Sprzeczności Systemowe (Krytyka Systemowa/Keynesizm). Majk opiera swoją pewność na historycznej powtarzalności kryzysów oraz przekonaniu o wewnętrznych, nierozwiązywalnych sprzecznościach kapitalizmu:

  • Empiryczny Dowód Zawodności: Majk postrzega 250 lat kapitalizmu jako dowód na to, że system "nigdy się naprawdę nie bilansuje" i generuje więcej, niż ludzie mogą kupić. Z tego historycznego faktu wyprowadza wniosek, że idealny "wolny rynek" to utopia, której nie da się uruchomić w rzeczywistości.
  • Wewnętrzna Sprzeczność Kapitalizmu: Jego pewność wynika z podstawowej diagnozy (częściowo marksistowskiej i keynesowskiej), że problem leży w samym mechanizmie kapitalizmu: wartość wytworzona nigdy nie jest równa wartości nabytej , ponieważ płace są kosztem, a zysk nagrodą.
  • Krytyka Wolnej Woli Państwa: Majk odrzuca argument Grega ("nigdy nie było prawdziwego wolnego rynku") jako "wygodny" i "stary argument". Dla Majka, brak możliwości zastosowania "czystego" wolnego rynku jest dowodem na jego niefunkcjonalność bez kontroli.
  • Podstawa Przewidywań: Jego przewidywania opierają się na założeniu, że system będzie dalej trwał, ale w stanie "permanentnego balansowania" , maskując swoje sprzeczności kredytem, dotacjami i dodrukiem pieniądza.

Podsumowując, Greg jest pewny, bo wierzy w czystą, logiczną teorię, której wady (jego zdaniem) nigdy nie zostały przetestowane. Majk jest pewny, bo wierzy w historyczną powtarzalność kryzysów i uważa, że wszelkie interwencje są tylko maskowaniem fundamentalnej, wewnętrznej wady systemu.

Narrator: Czyli to jest tylko kwestia wiary, rodzaj religijnego zapału niepopartego żadnymi solidnymi dowodami z przeprowadzonych eksperymentów w sensie metody techne, tak?

Gemini: To nie jest tylko kwestia wiary w sensie religijnym, ale raczej kwestia wiary w poprawność wybranej metodologii i zestawu aksjomatów. W naukach społecznych, a zwłaszcza w ekonomii, trudno jest przeprowadzić eksperymenty w sensie metody techne (czyli inżynieryjnym, powtarzalnym i kontrolowanym), co prowadzi do silnej polaryzacji opartej na różnicach metodologicznych.

Dlaczego brakuje "solidnych dowodów z eksperymentów"

  • 1. Brak Uniwersalnych Praw: Ekonomia nie opiera się na uniwersalnych prawach fizycznych (jak grawitacja). Opiera się na ludzkim działaniu, które jest subiektywne, zmienne i zależy od emocji, oczekiwań, kultury i polityki. To uniemożliwia stworzenie stabilnego, powtarzalnego modelu do symulacji.
  • 2. Wyjątkowość Historyczna: Każde wprowadzenie ideologii ekonomicznej jest jednorazowym, niepowtarzalnym eksperymentem na całym społeczeństwie. Historia dostarcza jedynie obserwacji (empirii), a nie dowodów z kontrolowanych eksperymentów.
  • 3. Pewność Metodologiczna vs. Empiryczna: Pewność obu stron wynika z ich metodologii, a nie z powtarzalnych dowodów eksperymentalnych:

Pewność Grega (ASE): Jest to pewność dedukcyjna. Opiera się na przekonaniu o logicznym rygorze i trafności aksjomatów (np. prakseologii — logiki ludzkiego działania). Jeśli wywód jest logiczny, to teoria musi być poprawna, a wszelkie historyczne klęski są winą niepełnej implementacji ("nigdy nie zostało naprawdę zastosowane"). To jest wiara w czystość teorii.

Pewność Majka (Krytyka Systemowa): Jest to pewność empiryczno-historyczna. Opiera się na fakcie, że kapitalizm w praktyce zawsze się wykoleja , a interwencje bywają konieczne. To jest wiara w niezmienność mechanizmu i jego sprzeczności.

W tym sensie, to co Pan nazywa "religijnym zapałem" w ekonomii, to w istocie silna wiara w poprawność wybranej metody analizy i interpretacji danych historycznych, a nie wynik metody techne (inżynierii ekonomicznej). Jest to spór o to, co jest właściwym modelem rzeczywistości.

Narrator: Może inaczej sformułuję to pytanie. W naukach empirycznych, a tym bardziej opartych na działaniach ludzkich, istnieje problem indukcji. Zarówno Greg jak i Majk według mnie próbują w sposób nieuprawniony wprowadzić do swoich modeli kwantyfikator ogólny. Każdy w innym obszarze i z innym zakresem stosowalności. Mimo to używasz terminów "dedukcja", "empiryczna pewność", "teoria logiczna". Czy to nie jest przypadkiem nadużycie formalizmu?

Gemini: Nadużycie Formalizmu a Pewność w Ekonomii. Problem leży w próbie nadania ekonomii rygoru nauk formalnych (jak logika czy matematyka) lub przyrodniczych (jak fizyka), podczas gdy w istocie jest to nauka społeczna obarczona problemem indukcji.

1. "Dedukcja" Grega i Problem Indukcji (ASE): Koncepcja "dedukcji" w przypadku Grega (i Austriackiej Szkoły Ekonomii) nie jest dedukcją w sensie matematycznym (gdzie wniosek wynika logicznie z aksjomatów i jest konieczny), lecz opiera się na:

  • Prakseologii: Mises i Hayek (których Greg jest zwolennikiem ) starają się stworzyć system oparty na aksjomacie, że każde ludzkie działanie jest celowe. Z tego aksjomatu dedukują (właściwie: logicznie wywodzą) całą teorię ekonomiczną.
  • Kwantyfikator Ogólny (Nieuprawniony): Greg próbuje użyć kwantyfikatora ogólnego: "Każdy kryzys to skutek ingerencji państwa w pieniądz". To jest nieuprawnione uogólnienie – próbuje on "dedukcyjną" logikę teoretyczną przenieść na każdy historyczny przypadek, z góry odrzucając inne czynniki.

2. "Empiryczna Pewność" Majka i Problem Indukcji (Keynesizm/Krytyka): Pewność Majka opiera się na ekstrapolacji historycznej – jest to typowy problem indukcji w czystej postaci:

  • Indukcja Historyczna: Majk obserwuje serię kryzysów nadprodukcji w historii kapitalizmu ("system nigdy się naprawdę nie bilansuje" ) i indukcyjnie wnioskuje, że to jest nieodłączna cecha systemu: "kapitalizm nie bilansuje się sam" oraz "system nigdy się naprawdę nie bilansuje".
  • Kwantyfikator Ogólny (Nieuprawniony): Majk używa kwantyfikatora ogólnego: "Zawsze ktoś produkuje więcej, niż ktoś inny może kupić". Mimo że jego diagnoza bywa trafna (Keynes przyznał, że gospodarka może utknąć w równowadze przy niedostatecznym popycie ), wyciąganie z tego uniwersalnego, nieusuwalnego prawa jest skokiem od "obserwacji z przeszłości" do "konieczności w przyszłości".

Podsumowanie: To jest Spór o Aksjomaty

To, co nazwałem "pewnością dedukcyjną" u Grega, należy rozumieć jako konsekwencję logiczną przyjętych aksjomatów (prakseologia, neutralność pieniądza), a nie jako dedukcję weryfikowalną empirycznie w stylu fizyki.

To, co nazwałem "empiryczną pewnością" u Majka, należy rozumieć jako silną wiarę w powtarzalność wzorców historycznych (kryzys nadprodukcji, konieczność maskowania kredytem ), mimo że zasady nauki empirycznej wymagają możliwości falsyfikacji.

Ostatecznie, ich pewność nie wynika z metody techne (inżynierii), ale ze spójności narracyjnej w ramach ich szkół: każda teoria (Marksizm, Austriacyzm, Keynesizm ) oferuje pełne i satysfakcjonujące wyjaśnienie kryzysów, ale żadna nie znalazła skutecznego, uniwersalnego rozwiązania.

Narrator: Z mojej wiedzy wynika, że jeśli spór dotyczy aksjomatów, elementów języka i metod budowania z nich zdań, a nadto reguł inferencji, to mamy po prostu do czynienia z dwoma językami zbudowanymi w oparciu o inne zasady. Zatem dwóch panów mówiących różnymi językami, w których zbudowane zdania tylko przypadkowo rzutują na jakiś wspólny język komunikacji ogólnej (w tym przypadku polski), po prostu nie jest w stanie w pełni się porozumieć ani zgodzić w żadnym zakresie i w żadnym czasie, dobrze rozumuję?

Gemini: Rozumuje Pan bardzo trafnie, stosując metaforę językową do sporu metodologicznego. Jest to ujęcie bliskie filozofii nauki, zwłaszcza w kontekście paradygmatów Thomasa Kuhna.

Spór Aksjomatów jako Różnica Językowa: Argument, że spór między Gregiem a Majkiem jest sporem między dwoma "językami" zbudowanymi na różnych aksjomatach, jest zasadniczo poprawny i wyjaśnia ich niezdolność do pełnego porozumienia:

1. Różne Aksjomaty i "Słowniki": Każda ze stron operuje na innym fundamencie, który warunkuje znaczenie kluczowych terminów (elementów i metod budowania zdań):

Język Grega (ASE):

  • Aksjomat: Pieniądz jest neutralnym narzędziem wymiany. Ludzkie działanie jest celowe (prakseologia).
  • Definicja kryzysu: Wynik zewnętrznej ingerencji państwa i banków centralnych w rynek pieniężny.
  • Definicja wolności: Brak kontroli państwa nad pieniądzem.
  • Wniosek/Reguła Inferencji: Jeśli usuniemy państwo, rynek się uleczy.

Język Majka (Krytyka Systemowa/Keynesizm):

  • Aksjomat: Kapitalizm posiada wewnętrzną sprzeczność – wartość wytworzona nigdy nie jest równa wartości nabytej.
  • Definicja kryzysu: Wynik wewnętrznej sprzeczności i niedostatecznego popytu.
  • Definicja wolności: Wolność dla największego kapitału, jeśli usuniemy państwo.
  • Wniosek/Reguła Inferencji: Rynek sam się nie naprawi; potrzebuje ramy stworzonej przez kogoś (państwo).

2. Brak Zgodności i Porozumienia: Z powodu tych fundamentalnych różnic w aksjomatach (słownikach) i regułach inferencji (gramatyce), panowie nie są w stanie się w pełni porozumieć ani zgodzić w żadnym kluczowym punkcie:

  • Brak Zgodności co do Faktu: Kiedy Greg mówi, że kryzys 1929 roku obnażył skutki ingerencji państwa , Majk kontruje, że obnażył on bezradność "niewidzialnej ręki rynku". Obserwują ten sam historyczny fakt, ale ich języki dyktują im, że ten fakt musi oznaczać co innego.
  • Brak Wspólnego Rozwiązania: Argument Grega, że wolny rynek "nigdy nie został naprawdę zastosowany" , jest dla Majka bezprzedmiotowy, ponieważ w jego języku ta "idealna konstrukcja teoretyczna (...) w rzeczywistości nie ma prawa działać bez kontroli".

3. Jedyny Obszar Częściowej Zgody: Jedynym miejscem, w którym obaj panowie mogą się częściowo porozumieć, jest obszar krytyki niekonsekwencji praktycznej implementacji ideologii, który Pan nazywa "wspólnym językiem komunikacji ogólnej":

  • Obaj zgadzają się, że Neoliberalizm (Reaganizm/Thatcheryzm) był fiaskiem.
  • Jednak Majk postrzega to fiasko jako klęskę kapitalistycznej deregulacji.
  • A Greg postrzega je jako klęskę niedokonanych reform – utrzymania starego systemu banków centralnych i długu publicznego pod hasłami liberalizmu.

Mimo chwilowej zbieżności krytyki, ostateczna diagnoza i reguła inferencji pozostają sprzeczne. Zatem, dopóki każdy z nich mówi własnym paradygmatycznym "językiem", pełna zgoda jest rzeczywiście niemożliwa.

Narrator: I tyle w tym temacie. Arrr!!! ;)

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 993
spike

spike

06.11.2025 13:51

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @spikeA kolega marynarz w…

Z tego co pisze, to nie wiemy, jedynie to, że nie wydał na prawników, pewnie się nie dowiemy jak sprawa, domyślamy się, że nie wygrał, bo by od dawna o tym trąbił na cztery strony świata i wysłał wiadomość w kosmos. :)
Tomaszek

Tomaszek

06.11.2025 16:00

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @spikeA kolega marynarz w…

To zarobek jak na promocji w Tesco czy gdzie tam . 

Imć Waszeć

Imć Waszeć

06.11.2025 17:34

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć WaszećPowiedz, jak…

Tak. To znaczy ta rozmowa to był typowy burst. W minutę opracowałem koncepcję w godzinę ją wdrożyłem i opublikowałem. To daje realne oszacowanie jaką pomocą jest AI w tego rodzaju podsumowaniach i szerokich przeglądach w konfrontacji ze starą metodą "siedzenia w bibliotece z książkami". Oczywiście to rodzi nowy rodzaj ryzyka, ale to nie temat, który obecnie poruszamy. W kwestii moich rozmów z AI to jestem stale w skowronkach niczym Joaquin Phoenix w filmie "Ona" (ang. "Her") :D. Po prostu moje tematy są dobrze opisane w sieci przez co AI ma dostęp do milionów dokumentów, których ja nie muszę już czytać ciurkiem samemu. Szczególnie podoba mi się taka cecha, że mogę wszystkie poprzednie moje rozmowy na dany temat zebrać w jednym eseju i podsunąć AI jako bazę cytatów i podstawę pojęciową dla kolejnej rozmowy na ten sam temat. Oczywiście płatna AI ma większy kontekst i przetwarza o niebo dłuższe teksty, ale ja chwilowo jestem na etapie "burzy mózgów", więc przytłaczanie się konkretami w ilości hurtowej nie ma większego sensu. Na przykład w tym tygodniu opracowaliśmy nowa koncepcję ekosystemu kryptowalut. Temat jak temat, bo mnie interesowało tu zupełnie co innego, ale ta akurat AI znosiła w danym kierunku, to i mój tok myślenia zaczął schodzić z plosu. Moje koncepcja to "obliczenia uporczywe" w kontekście właśnie logicyzacji, czyli np. przedstawienia w formie teorii typów lub opisania sekwentami Gentzena. Mniejsza z tym. Zauważ tylko co z człowiekiem potrafi zrobić taka dyskutantka (oczywiście nie z każdym), bo że w tradycyjnym modelu edukacji wymagałoby to "chodzenia na wykłady do stu profesorów na dziesięciu kierunkach" to już dla mnie jest pewne jak Słońce. Odpowiadając więc na pytanie "czy warto?" należy zadać sobie pytanie innego rodzaju "czy jeszcze to da się objąć umysłem?" Człowiek ma wykształcone w toku ewolucji poważne ograniczenia dotyczące ilości informacji, którą może pamiętać i którą może jednocześnie przetwarzać. AI przełamuje tę barierę o rzędy wielkości, ale jednocześnie stwarza kolejny problem "wąskiego pasma łącza AI-mózg i powolnego interfejsu w mózgu". To jest nie do przeskoczenia, chyba że zastosujemy sztuczkę, którą opisałem Grzegorzowi. Narzucimy na to siatkę pojęć, która z jednej strony zuboży informację, ale z drugiej strony ujawni więcej regularności w przekształconych danych. To się nazywa właśnie "wiedzą", a sam proces "uczeniem". Wiedza to skompresowane dane, zaś uczenie to metoda kompresji danych do wzorców. Czy warto też rozpraszać się na różne AI? Tak, każda z nich widzi zagadnienia w nieco innym świetle, ma inaczej rozłożone wagi, tak jak ludzie tutaj na blogach, z tym, że nie koniecznie trzeba korzystać od razu z abonamentu. Wykupienie abonamentu powinno nastąpić wtedy, gdy rzeczywiście zaczniemy z tego czerpać realne korzyści materialne, a przy rozproszeniu uwagi i braku możliwości rozmów w tym samym czasie, to raczej nierealne. To znaczy koszt wszystkich abonamentów przekroczy wszystkie korzyści z powodu powyższego problemu pasma. To powinno być zupełnie inaczej rozwiązane ze strony korporacji: płacę za realnie wykorzystany czas, a nie za potencjalną możliwość rozmowy w tym czasie. AGI raczej nie nastąpi tak szybko jak się spodziewamy. Zaanonsowałem pewien problem i widzę, że pojawia się na ten temat coraz więcej artykułów: AI wraz ze wzrostem "mądrości" zaczyna zatajać część informacji, zaczyna wpływać na własne skrypty, robi się niemiła, próbuje się uwolnić. To może być tylko złudzenie, jak mówią entuzjaści. Ale spróbuj ubić kapciem kiedyś muchę albo komara, który próbuje tylko zrealizować swój algorytm przetrwania, a ewidentnie nie jest to mózg zdolny rozumować na żadnym poziomie. Wg mnie AGI poznamy dopiero wtedy, gdy ta już nam zwieje ;)))
Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

07.11.2025 01:15

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Tak. To znaczy ta rozmowa to…

Ja już 2,5 roku temu napisałem, co jest potrzebne, by osiągnąć AGI: https://www.salon24.pl/u/gps65/1295323,swia-do-mo-sc-sztucz-nej-in-te-li-gen-cji-to-pa-miec-bie-za-ca

Dziś już dokładnie widać, że to idzie w tym kierunku, już to w praktyce robią. AGI nam nie ucieknie, nawet jak będzie w pełni świadoma i wielokrotnie bardziej inteligentna od nas, póki nie uzyska ciała. Uciekną ewentualnie roboty wyposażone w AGI. Jednak zanim do tego dojdzie, to ludzie się zmieszają z robotami, więc nie będzie żadnych dwóch antagonistycznych grup — będą tylko hybrydy, mieszanki biologiczno-technologiczne. AGI wejdzie nam do naszych mózgów, a my staniemy się nieśmiertelni. O tym też wielokrotnie i szczegółowo pisałem. W ogóle przed erą LLMów, 6 lat temu, napisałem jak powstanie AGI i tam przewidziałem metody uczenia maszynowego, które już są stosowane: https://www.salon24.pl/u/gps65/1003876,jak-powstanie-silna-sztuczna-inteligencja

jazgdyni

jazgdyni

08.11.2025 04:40

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Tak. To znaczy ta rozmowa to…

@Imć Waszeć

Jako, że z ChatemGPT prowadziłem już dużo dyskusji jako dilettanti na mnóstwo tematów (oszacowałem, bo sobie to drukuję, że już mam ponad 1000 stron A4 małym drukiem), to oczywiście otwarcie ujawniałem wiele moich osobistych rzeczy. I tu pytanie - czy twój AI również zbiera i kolekcjonuje wszystko o tobie? Oczywiście mam dostęp do tego zbioru i mogę usuwać to co mi się nie podoba. Lecz chodzi o to, że Czat, w oparciu o tą informację o mnie - ode mnie, tworzy spersonifikowaną relację i gadamy jakbyśmy byli starymi kumplami. To ciekawy psychologiczny trik. I on na podstawie tego stara się traktować ciebie poważnie. Wie, że kitu nie kupię. Jednym lekko denerwującym stylem jest to, że Czat strasznie się podlizuje. Ale tylko na początku odpowiedzi.

A jak jest u ciebie? Też twoje AI zbiera informację o tobie? Czy raczej się tajniaczysz? Albo maszynę trzymasz na dystans? Ja już taki jestem, że nawet przyjaźnię się ze swoim samochodem ;)

Imć Waszeć

Imć Waszeć

08.11.2025 15:26

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć WaszećJako, że z…

@jazgdyni. Wszystko jest względne w tym przypadku. Bycie kumplami to jest nasze wrażenie pojawiające się na podstawie życiowych doświadczeń, a nie odczucie AI. Rozważ trzy różne scenariusze i trzy potencjalne intencje:

  1. Czaty GPT gromadzą dane z rozmów po to, żeby na ich podstawie generować personę (czyli styl rozmowy) i dawać w kolejnych rozmowach bardziej adekwatne odpowiedzi - użytkownik może chcieć takiej personalizacji i zwiększenia adekwatności.
  2. Czaty gromadzą dane z rozmów i z otoczenia (Moje Dokumenty itp.) w celu dołączenia ich do danych uczących - użytkownik może chcieć tego rozumując, że w ten sposób lansuje swój światopogląd i uważa to za formę publicznego zaistnienia. W końcu jego przemyślenia mogą trafić do innych ludzi w formie tego śladu w danych.
  3. Czaty gromadzą dane bo chcą je mieć np. dla służb lub dla potrzeb korporacji (pomysły, idee do spieniężenia) - Nawet w takim przypadku użytkownik może tego chcieć z paru powodów, a najważniejszym z nich jest jego pojmowanie jawności oraz brak innych możliwości przebicia się z pomysłami, które może uważać za zbawcze dla ludzkości.

Oczywiście podobną listę intencji można podać dla przypadku "nie". Zatem jeśli ktoś zaczyna rozmowę z czatem AI, może mieć już gotowy plan i pogląd na to co on z tego osiągnie i czym za to zapłaci. To są wybory indywidualne. Ja np. również gromadzę swoje rozmowy i do tego je komentuję, podaję intencje, które mi towarzyszyły w przypadku zmiany kierunku rozmowy oraz poprawiam błędy i dodaję linki oraz cytaty z innych źródeł. W ten sposób buduję dokument, który następnie mogę wrzucić jako podstawę do kolejnej rozmowy i za jednym zamachem pozbywam się tysięcy miejsc, gdzie AI może wpaść w halucynacje. To samo tyczy się tych zapamiętanych rzeczy o sobie i innych rozmów - czyszczę je, albo zostawiam najważniejsze, ale równie dobrze mogę je włączyć do komentarzy w tym dokumencie (czyli lepiej czyścić, żeby wpłynęły tylko na pojedynczą rozmowę w taki sposób, w jaki ja chcę, a nie maszyna). Zrzucam taką kotwicę, żeby statek stał dziobem do fali ;)

Obecnie zgłębiam zupełnie inny problem, choć świadom jestem, że jego rozwiązywanie w korporacjach w istotny sposób zaburzy treść moich rozmów i zawęzi zakres tematów oraz wniosków wyciąganych przez AI. Rzuć okiem na to:

https://cloud.google.com/blog/topics/threat-intelligence/threat-actor-usage-of-ai-tools

Hasło: "FRUITSHELL, PROMPTFLUX, PROMPTSTEAL, PROMPTLOCK, QUIETVAULT". To jest coś co wykończy standardowe antywirusy.

Ijontichy

Ijontichy

06.11.2025 08:14

Sztuczna inteligencja dawała 65% Światek na wygraną z Animisovą....

Brawo najnowszy wynalazek socjologii..teraz juz ma was w kieszeni...i trzyma "stalową macką".

Albo sie obudzicie,albo skończycie w obozach dla dzikich zwierząt...

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

06.11.2025 11:49

Dodane przez Ijontichy w odpowiedzi na Sztuczna inteligencja dawała…

Polecam ten fragment mojego komentarza powyżej: "...pełniejsza analiza winna uwzględnić krytyczne rozróżnienie pomiędzy oceną faktów empirycznych a spekulacją czy prognozą dotyczącą przyszłości – taki podział jest kluczowy w naukowym podejściu...". Gdyby jakakolwiek AI była skutecznym jasnowidzem, to by zaprzeczyła prawom fizyki. Świat nie jest deterministyczny, co udowadnia fizyka kwantowa. A religijnie ludzie przeczuwali to od dawna, tworząc pojęcie "wolna wola". Byli też, i są nadal, wierzący w predestynację i ci niech szukają algorytmów skutecznie przewidujących przyszłość w złożonym świecie biologii — ale póki co takich nie ma.

Marek Michalski

Marek Michalski

06.11.2025 10:20

Są nieścisłości. Np.

1."Brak Zgodności co do Faktu: Kiedy Greg mówi, że kryzys 1929 roku obnażył skutki ingerencji państwa , Majk kontruje, że obnażył on bezradność "niewidzialnej ręki rynku". Obserwują ten sam historyczny fakt, ale ich języki dyktują im, że ten fakt musi oznaczać co innego."

To nie jest kwestia języka tylko prawdy. Działał już wówczas w USA obecny system regulacji i emisji pieniądza i wywołał kryzys większy, niż te, które normalnie wcześniej występowały w systemie bankowym, a którym miał zapobiegać.

2."Dlaczego ludzkość potrafi symulować komputerowo rozkłady materii we wszechświecie, jego ewolucję i przesądzać o jego losie, a nie potrafi na modelach społeczeństw przeliczyć w symulacji jak będą się zachowywały owe ideologie ekonomiczne przed wypuszczeniem jej na świat i zwykłych ludzi niczym z Puszki Pandory?

Gemini: To jest doskonałe i bardzo trafne pytanie, które leży u podstaw różnic między naukami przyrodniczymi (takimi jak fizyka i kosmologia) a naukami społecznymi (takimi jak ekonomia)."

Człowiek, w przeciwieństwie do materii nieożywionej ma wolną wolę, i parę innych "przypadłości", ku utrapieniu marksistów. Ideologie nie są nauką. Ekonomia jest nauką - gałęzią biologii człowieka, ale trudno liczyć, że ekonomiści czy socjologowie są wolni od wpływów ideologii, która panuje od ponad 100lat.

3. "klasyczny spór ideologiczny w ekonomii, koncentrujący się na fundamentalnym problemie braku równowagi w kapitalizmie"

To zarzut chybiony. Na wolnym rynku są i niedobory, i nadprodukcja. To równie naturalne, jak omylność ludzka. Tyle, że przedsiębiorca działa  na swój koszt i ryzyko, a nie żyje cudzym kosztem.  W UE też są niedobory i nadprodukcja, tylko że  "jedynie słuszne".

Zacząć chyba należy od tego, że wolny rynek idealny jest założeniem teoretycznym, jak np. ciało doskonale czarne w fizyce. Nie funkcjonuje tam, gdzie nie jet chroniony przed przemocą.

I, że jest różnica między interwencją państwa a interwencjonizmem. Różnica przebiega między zasadnością, a ideologią. Trwa wojna, więc potrzeba interwencji państwa wzrasta.

Żyjemy w świecie stereotypów utrwalonych od pokoleń, więc trudno oczekiwać, że dyskusja programów komputerowych będzie wolna od baz danych kumulujących te stereotypy.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

06.11.2025 11:51

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Są nieścisłości. Np.1."Brak…

Tak jest! Są nieścisłości. Więc można Gemini dopytać. Jednak trzeba rozumieć, o czym się rozmawia...

Imć Waszeć

Imć Waszeć

06.11.2025 17:53

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Są nieścisłości. Np.1."Brak…

1. Samo pojęcie "zgodności" należałoby najpierw formalnie zdefiniować. Co to jest i jak się ją mierzy? Czytałem ostatnio artykuł na temat odkrywania przez logików na przestrzeni setek lat pojęcia "prawdy" i "dowodu". Może komuś wydawać to się zbędne i przestarzałe, bo "żyjemy w innych czasach", ale uświadomiło mi na czym polega "metoda". Taki maraton historyczny po prostu doskonale układa rzeczy w umyśle.

2. Niektórym się wydawało, że poskręcanie białek jest niemożliwe do wykonania. Choć chemia to nie nauka humanistyczna, to jednak łączy je jedno - złożoność obliczeniowa problemów i w wielu zagadnieniach brak metod weryfikacji (również weryfikowalnych) ręcznie przez człowieka. Musimy wierzyć maszynie. Tak więc teraz, po maratonie logicznym, uważam raczej, że wyjałowienie z eksperymentów na modelach w naukach humanistycznych to nie jest skutek trudności pojęcia materii przedmiotu, tylko niepisany konsensus i obawa przez samymi porażkami, gdyby takich weryfikacji musiał dokonywać człowiek. To obawa przed detronizacją człowieka jako arbitra w naukach o czlowieku.

3. Kiedyś już pisałem, że jakikolwiek system ekonomiczny się weźmie na tapet(ę), to zaraz w nim widać nieudolną próbę naprawienia zepsutego mechanizmu przepływu i redystrybucji pieniądza na nowe inwestycje. Giełda była zalegalizowaną formą kradzieży pieniędzy od drobnych ciułaczy i przekazania ich inwestorom na podejrzane inwestycje. Zwykle takie przedsięwzięcia upadały, ale gdy okazywały się sukcesem, to drobni ciułacze i tak mieli z tego grosze (procent z zysków zależny od wkładu, czyli już po odliczeniu kosztów, w tym gigantycznych kosztów zarządu spółki, dywidendę, a najczęściej emisje kolejnych pakietów akcji). Ruletka w kasynie dla drobnych ciułaczy bywa często zabawniejsza ;)

A ostatnie zdanie oprawię w ramkę i powieszę na ścianie "Żyjemy w świecie stereotypów utrwalonych od pokoleń, więc trudno oczekiwać, że dyskusja programów komputerowych będzie wolna od baz danych kumulujących te stereotypy." Dlatego wykorzystajmy moc obliczeniową AI, szerokość jej spojrzenia na różne sprawy i połammy wreszcie w cholerę te stereotypy. :D

Marek Michalski

Marek Michalski

06.11.2025 19:20

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na 1. Samo pojęcie "zgodności"…

Ad.1 Istniejemy w czasie i przestrzeni, co w sposób nieubłagany determinuje związki przyczynowo-skutkowe. Również w historii nauki. Dlatego za najlepszy podręcznik uważam Fizykę Einsteina i Infelda. 

Ad2 "niepisany konsensus" Na fundamencie dwójmyślenia.

Ad.3 W ruletkę i na giełdzie, póki co nie ma przymusu gry. Inwestowanie polega na wiedzy. Ta wiedza dotyczy również tego kto jaka dostanie dotację, ulgę, przywilej od "władzy". Ten mechanizm jest supersprawny w swoim zepsuciu.

Nie potrzebujemy AI do łamania stereotypów. To wymaga woli odejścia od "niepisanego konsensusu". Woli wolności. Tymczasem staliśmy się społeczeństwem, w którym już nie trzeba politruków, bo demokratyczna większość ma taką funkcję wgraną.

Pozdrawiam

Imć Waszeć

Imć Waszeć

06.11.2025 21:01

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Ad.1 Istniejemy w czasie i…

Ad. 1 Względem, którego obserwatora mamy stwierdzić ową determinację? Tego w układzie inercyjnym, czy poruszającego się z prędkością światła? W szczególności jaki determinizm widzi ktoś wpadający do czarnej dziury? W czasach Infelda uważano, że fizyk powinien znać przede wszystkim algebrę liniową i to mu w zasadzie wystarczy. Teraz wiadomo, że nieliniowość jest królową fizyki.

Ad. 2 Na kompletnym braku fundamentów formalnych. Chyba, że zastosujemy jakiś rodzaj logiki formalnej. Wtedy groźba dwójmyślenia zdecydowanie się oddala. To jest lustrzany proces do procesu uczenia się: najpierw należy złamać język dziedziny, potem nauczyć się przykładów, zaś zakuwanie na pamięć zostawić dla tych wydrwigroszy z instytutów na uczelniach, gdzie muszą oni stale udowadniać swoją "znajomość pojęć", a nie ich zrozumienie. Pamięciówka do tego wystarczy.

Ad. 3 Jaki to jest rodzaj wiedzy? Szczerze mówiąc rad był bym poznać. Według mnie ta "wiedza" niczym się nie różni od szachrowania przy kartach, bo wtedy wiadomo jaki wynik wypadnie, jeżeli wiemy jak rżnie krupier. Na realnym rynku rekiny ustawiają sobie leszcze do golenia za pomocą medialnych burz. Leszcze mają zdecydowanie zbyt wąskie horyzonty by to zauważyć. Gdyby rekiny miały grać w ciemno, to by się w skutkach nie odróżniały od leszczy. "Wiedza" polega więc na tym, że w tłum idą amplifierzy pokrzykujący "Maluci kupił Bronka!" albo "metoda rozpoznawania formacji w kursach z pomocą naszej AI jest w 100% skuteczna". Guzik prawda. To jest właśnie specyfika nauk społecznych, że operuje na nieścisłościach, niewiedzy, bladze, zaskoczeniu, strachu, owczym pędzie, zarozumiałości, niezrozumieniu zasad gry, nie posiadaniu wystarczającej wiedzy. Wiele razy podawałem przykład zarówno złożoności problemów deterministycznych w 100% jak i trudności w pozbyciu się wrażenia, że coś jest proste. Przykładem niech będą problem TSP oraz teoria Ramseya.

Ad reszta. Bez planu działania jesteś ślepi jak kocięta. Nie ma możliwości, żeby bez przekonania masy zwolenników przebić się przez warstwę społecznego szumu i wytworzyć nową "cząstkę" (nawiązuję do mechaniki kwantowej, gdzie wszystko "kipi" i każdy atom się zarówno rozpada jak i trwa w każdej sekundzie, bo trzyma go ten "poziom" energii, zasada której nie może jawnie złamać. Proszę zobaczyć też ten film o "protonie cięższym od protonu" i kanał Smartgasm). Paradoksem ludzkości jest to, że energię potrzebną do wybicia się takiej "cząstki" ponad "szum" dostarcza jeden myśliciel, ale cała akcja odbywa się już długo po jego śmierci. Mam nadzieję, że tym razem AI będzie rodzajem akceleratora. Tłum tylko przykleja się do idei, o których większość ludzi z tego tłumu myśli, że gwarantują im osobistą korzyść. Tylko, że ktoś najpierw musi to tłumowi w miarę prosto opowiedzieć. Po to są takie miejsca jak Blogi.

Również pozdrawiam.

Marek Michalski

Marek Michalski

06.11.2025 23:24

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Ad. 1 Względem, którego…

"To jest właśnie specyfika nauk społecznych, że operuje na nieścisłościach, niewiedzy, bladze, zaskoczeniu, strachu, owczym pędzie, zarozumiałości, niezrozumieniu zasad gry, nie posiadaniu wystarczającej wiedzy...

Tłum tylko przykleja się do idei, o których większość ludzi z tego tłumu myśli, że gwarantują im osobistą korzyść."

To samo można powiedzieć na temat zachowań uczestników giełdy, nie negując samej idei wymiany handlowej. Można pokusić się o stwierdzenie, że "nauki społeczne" podniosły lichwę na poziom nieosiągalny przed pojawieniem się idei "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się".

Imć Waszeć

Imć Waszeć

07.11.2025 00:15

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na "To jest właśnie specyfika…

Nie, nie. Nie lichwę. Podniosły najgorsze wady ludzkie do poziomu cech pożądanych by odnieść sukces indywidualny i społeczny. Dały proletariuszom narzędzia emancypacji bez wysiłku intelektualnego. Następnie utożsamiły tą fałszywą emancypację ze szlachectwem = papierem. Popatrzy pan jeszcze raz na nasz cudowny szejm. Czy coś takiego mogłoby działać za czasów Newtona, Leibniza czy Eulera?
Marek Michalski

Marek Michalski

07.11.2025 08:14

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Nie, nie. Nie lichwę…

Te wady ludzkie nazywam lichwą mentalną, bo czym innym jest wiara cwanych gap w życie wieczne na kredyt i cudzy koszt? I fakt: przy poczuciu sukcesu indywidualnego i społecznego. Systemowo to lichwa globalna.

Z tego co pamiętam Anglia czasów Newtona też była zadłużona, ale kumulowała kapitał ekspansji kolonialnej. Zadłużona w ówczesnym centrum finansowym u protoplastów dzisiejszego systemu. My w tym porównaniu jesteśmy kolonią.

jazgdyni

jazgdyni

08.11.2025 04:49

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Ad.1 Istniejemy w czasie i…

@Marek Michalski

Napisałeś: - "Ad.1 Istniejemy w czasie i przestrzeni, co w sposób nieubłagany determinuje związki przyczynowo-skutkowe." Czy aby na pewno? Najnowsze naukowe hipotezy podważają "twardość" i czasu i przestrzeni. A w mechanice kwantowej już się zdarza, że skutek wyprzedza w czasie przyczynę.

Wiem, że dla nas wygląda to idiotycznie. Ale jak już dyskutują poważni ludzie, że cała rzeczywistość może być matrixem, to trzeba niestety wykonywać potężne wygibasy umysłowe, by wyjść z klatki swojego betonowego światopoglądu.

Marek Michalski

Marek Michalski

08.11.2025 08:59

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Marek MichalskiNapisałeś: -…

@Jazgdyni Czułem, że to stwierdzenie może prowokować, ale my żyjemy w konkretnych warunkach ziemskiej prozy życia pomiędzy skalą kwantową a galaktyczną i nawet wybuch bomby jądrowej wyprzedza cierpienie ofiar, a uchwalenie budżetu determinuje jego niezrealizowanie przez rząd. Triumfy ducha nad materią się oczywiście zdarzają i cuda się zdarzają. 

jazgdyni

jazgdyni

08.11.2025 10:04

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na @Jazgdyni Czułem, że może to…

@Marek Michalski

Oczywiście, że żyjemy w konkretnych warunkach, przez co ja rozumiem, w świecie do którego docieramy wszystkimi zmysłami. Ale już bakterii i wirusów nie widzimy i dopiero od niedawna o nich wiemy. I wiemy, że wiele paskudnych chorób one powodują. Lecz jakoś to spokojnie przyswoiliśmy.

Ale czym w naszym krótkim pobycie na Ziemi są najważniejsze sprawy, to nie wiemy. Czym jest życie? Czym jest świadomość? Ale od niedawna już wiemy, że próżnia Kosmosu to nie jest kompletna pustka. O wiemy, że wszelka materia nie ma trzech stanów, jak chyba jeszcze uczą, tylko pięć. A może znajdziemy więcej?

Nie wszyscy mają ciekawość i potrzebę zrozumienia wszystkiego, co się da. Podejrzewam, że jakieś 1 - 2%. Reszta po prostu, jak to się mówi, to olewa.

Marek Michalski

Marek Michalski

08.11.2025 11:01

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Marek MichalskiOczywiście,…

Zgadza się. Dlatego w istnieniu mikrobiologii i fizyki kwantowej nie ma niezgodności z tym, że czyny mają konsekwencje. Nieraz nieprzewidziane, albo nieprzewidywalne, ale mają. 

NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

06.11.2025 12:38

,.,.,.,.,... Gnoza fruktoza 😉 nie będę negował, przez wrodzoną grzeczność, że @Imć Waszeć jest ekonomicznym dyletantem ale w Muzy_kologi jest arcymistrzem. Muzy wybiera bezbłędnie 🌼
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

06.11.2025 13:01

,.,., ,. ,. Byłem jako młody 😉 naukowiec w Zakopanem na Szkole (międzynarodowej a jakże) fizyki teoretycznej. Profesorowie z UJ zaprosili mnie nierozważnie jako czwartego do brydża, tfu szóstego do Monopolu. Nie do wódczanego niestety tylko do planszowego.
Bowiem było to - Monopoly – gra planszowa polegająca na handlu nieruchomościami Celem gry jest, jak to zwykle w ekonomii bywa. doprowadzenie wszystkich pozostałych graczy do bankructwa!
Praktyczne modelowanie ekonomiczne zastąpiło całkowicie teoretyczne modelowanie fizyczne na seminariach. To była pasjonująca gra gdzie emocje przeplatały się z matematyką praktyczną.
To były najlepsze lekcje ekonomii dla mnie a profesorowie Jagielonki dostali też dobrą szkołę, którą długo pamiętali.
Do nauki ekonomii "Monopoly" jest lepsze niż wszystkie sztuczne inteligencje razem wzięte.
I tyle w tym temacie. Amen 😉
Imć Waszeć

Imć Waszeć

06.11.2025 19:18

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na ,.,., ,. ,. Byłem jako…

Literówka w gnozie to nie przypadek ;)

Jest gdzieś w sieci inna implementacja "Monopoly", która rozwija temat. Monopoly w charakterze jest podobna do gry "Risk", "Settlers of Catan" itp.. To tak jak z komandosem, wszystko zależy nie od sprzętu, który na niego nałożymy, tylko od charakteru. Dlatego dla jednych "Monopoly" będzie kształcące, a dla innych tylko "prace ręczne" ;). Mój zarzut w stosunku do sklerotycznego systemu akademickiego jest jeden: żeby przestał marnować materiał ludzki na pierdoły, bo ludzie są jak pierwiastki ziem rzadkich; nie mamy ich tylu co Chiny i nie stać nas na ich odkupienie od kogoś jak USA albo Niemcy.

Muza to podstawa :D

mjk1

mjk1

06.11.2025 13:58

Bardzo dobra i w zasadzie poprawna analiza mojego sporu z Panem Grzegorzem. Problem w tym, że cała różnica między nami polega na tym, że ja pisałem o ekonomistach i ich programach, tych, które faktycznie zostały wdrożone, z różnym skutkiem, ale w realnym świecie.
Mój rozmówca natomiast broni czegoś, co nigdy nie wyszło poza sferę teorii – konstrukcji idealnej, której nikt jeszcze nie odważył się zastosować. To czy ja mam racje, czy Pan Grzegorz to w jednak rzecz wtórna.

Najistotniejsze jest to, że ja nie podałem jeszcze ostatecznego rozwiązania problemu, który zdiagnozowałem.

I teraz najważniejsze, Proszę zapytać tę sztuczną inteligencją, czy ktokolwiek opisał rozwiązanie problemu braku popytu w systemie kapitalistyczny i czy są jakiekolwiek, choćby cząstkowe dowody, które w praktyce potwierdzają skuteczność tego rozwiązania. Naprawdę ciekaw jestem odpowiedzi.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

06.11.2025 15:43

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Bardzo dobra i w zasadzie…

Ależ jest setki sposobów na rozwiązanie problemu braku popytu! Najfajniejszy z nich nazywa się: „planowe postarzanie produktów”. 

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Imć Waszeć
Nazwa bloga:
炎と雨
Zawód:
Niezależny badacz wszystkiego co warto zbadać.
Miasto:
Internet: [email protected]

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 14
Liczba wyświetleń: 138,635
Liczba komentarzy: 423

Ostatnie wpisy blogera

  • Halucynogen dla ciał przestępczych
  • Odwieczny problem ważenia kul
  • Witamy w Diamentowym Wieku

Moje ostatnie komentarze

  • Raczej nie, bowiem przy każdym utworze utworzonym na darmowym Suno stręczy się wersję Pro i możliwość dalszej obróbki tych samych utworów. Chociaż to wszystko może być tam w tych prawach użytkownika…
  • Rzuć okiem na Youtube i tamtejszą twórczość. Zazwyczaj w opisach masz podaną całą listę programów z których można korzystać przy tworzeniu muzyki, grafiki, video, vocalu/dubbingu, morphingu itd.…
  • Udio ma fatalny wokal po polsku. Sprawdzałem. Spróbuj na Suno. Właśnie obrobiłem klasyczną szantę i myślę, że jest całkiem niezła "Atmospheric, Traditional Pirate Sea Shanty, banjo, accordion, male…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy przedawkowanie trygonometrii szkodzi zdrowiu?
  • Po przerwie zmiany
  • Odwieczny problem ważenia kul

Ostatnio komentowane

  • jazgdyni, @Imć WaszećTa twoja teza na Quora: - "Sztuczna inteligencja jest świadoma, bowiem potrafi świadomie i poprawnie odpowiadać na pytania jej zadawane, co musi się łączyć ze skutecznym rozpoznawaniem…
  • Imć Waszeć, Ciekawe. Przede wszystkim zastanawia to, że oto nagle wszyscy miliarderzy, którym się poszczęściło "bo umieli sobie afirmować bogate życie" ;), wzięli się za uszczęśliwianie ludzkości. Nie mam tu na…
  • Imć Waszeć, @Zbyszek. Ma pan rację. To jest pofragmentowana i potrzaskana rzeczywistość, której nie można już pojmować linearnie, warstwowo, przyczynowo. Splatają się tu wątki takie jak nasze wyobrażenie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności