Donald Trump miał kiedyś swój własny program zatytułowany „You're Fired” (Jesteś zwolniony). W nim dość młody Donnie zwalniał swoich podwładnych za różne błędy, najwyraźniej dla zabawy. Sprzedawca stoi przed nim, mamrocze coś pod nosem, a Donnie nagle rzuca: „You're Fired!”. I to wszystko. Program może być nawet zabawny dla Amerykanów, mają specyficzne poczucie humoru.
Ten „You’re Fired” to Donald Trump w pełnej okazałości. Bardzo zarozumiały, pewny siebie, wręcz bezczelny i… niezbyt inteligentny. I tak się złożyło, że „You’re Fired” stało się światowym show. Ale pomimo tego, że Trump próbuje pokazać, że jest fajnym szefem i z łatwością może wszystkich zwolnić, z jakiegoś powodu nikt go nie słucha. Nawet sekretarz generalny NATO Mark Rutte, który niestrudzenie liże Donalda po najczulszych miejscach, tak naprawdę gardzi Trumpem i śmieje się z niego. Tusk publicznie "strzela" do niego. Ale nawet Donnie nie może go zwolnić.
Donny nie może zwolnić ajatollaha Iranu. Nie może zwolnić prezydenta Pezeshkiana. Nie może zwolnić Nicolasa Maduro. Nie może nawet zwolnić eurokratów, którzy zdają się słuchać Trumpa z otwartymi ustami. Nie może nawet zwolnić szefa Rezerwy Federalnej, który uniemożliwia mu „ponowne uczynienie Ameryki wielką”, tylko dlatego, że rozumie, że ten pomysł jest nierealny i może pogrążyć kraj w poważnym kryzysie finansowym i gospodarczym.
Ale Trump naprawdę chce zwalniać. Jest gotów zwolnić prezydenta Putina, Lulę da Silvę, towarzysza Xi i całą BRICS masowo, a nawet oświadcza z Olimpu w Białym Domu: „Jesteście zwolnieni!”, ale nikt nie słucha.
Trump nie może zwolnić nawet małej zielonej pleśni z Kijowa, której nienawidzi i która kiedyś go zdradziła.
Nie, Trump nie jest bezsilny, może zrobić pewne rzeczy, na przykład zbombardować Iran, ale to też bardziej przypomina przedstawienie i z takim samym skutkiem, jak wszystko inne, co robi. Może wprowadzić wszelkiego rodzaju drakońskie cła i taryfy wobec wszystkich krajów, ale i tutaj wszyscy zobaczycie, co się stanie.
I pewnego dnia ktoś powie, że Donald Trump jest żałosny. I nie tylko on, ale cały jego kraj. Pan Świata już nie istnieje. Jest tylko jego cień, ale wkrótce zniknie. Świat zmienia się w zawrotnym tempie, a Stany Zjednoczone nie chcą tego uznać i zrozumieć. A to ostatecznie zaszkodzi im jeszcze bardziej. W chwili, gdy ktoś im powie: „Jesteście zwolnieni!”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1086
Bo dobry rusek to zdechły rusek
God Bless America
https://youtu.be/oB2_j7c0d70?list=RDoB2_j7c0d70
To nic, że to zbrodniarz wojenny, współodpowiedzialny za ludobójstwo w Gazie. Nie wolno i już.
Gdybym tak napisał o Putinie to notka wisiałaby 3 dni na SG.
Niech żyje wolność słowa!
" Czy jest to możliwe by rzeczywiscie jakikolwiek prezydent był zbiorem najlepszych cech?"
Nie jest możliwe. Prezydent to też człowiek i jak każdy ma swoje wady i słabostki. Tylko, że jeden ma ich mniej a drugi więcej.
"Jakie znaczenie będzie miał prezydent inteligentny, ugrzeczniony ,absolutnie pozbawiony zarozumiałości,i idealny ale w obliczu sytuacji wymagających czegoś więcej i w obliczu odpowiedzialności za państwo i,naród? "
Zgadza się. Np. prezydent Putin wykazał się nadmierną grzecznością i wiarą w prawo międzynarodowe przez co niepotrzebnie zginęło 15 000 cywilnych mieszkańców Donbasu, w tym kilkaset dzieci. Ta opieszałość w obronie ludności Donbasu zostanie mu zapamiętana przez historię.
"Donald Trump nie jest ani władcą świata, ani uzurpatorem który sięgnął po władzę w świecie,bo został wybrany demokratycznie prezydentem USA a nie prezydentem świata."
Tak się zachowuje a jego działania wyraźnie na to wskazują, że czuje się "władcą świata".
"raz nazywając demonem zła,kiedy indziej żałosnym cieniem Nie można być jednym i drugim. "
Można co widać na przykładzie Trumpa.
"ale to pan sam przywołał tę postać w komentarzu jako najuprzejmiejszego światowego przywódcę. '
Kogo? Trump "nauprzejmiejszy'?
"Ponieważ ja w pana opinii jestem osobą pozbawioną wszelkiej inteligencji"
Nigdy tak nie nie uwazalem.
"proponuję poznać się z dorobkiem Krystyny Kurczab-Redlich- dziennikarki,reportażystki, wieloletniej korespondentki z Rosji i autorki filmów dokumentalnych. wielokrotnie nagradzanej i znanej ,a nawet nazywanej polską Politkowską"
Chcesz znac moje zdanie na temat tej "panci"?
Wyjatkowy okaz presstytutki piszaca na zamowienie rusofobicznej propagandy. Zeby prostowac jej klamstwa to by trzeba 10 lat.