Zapytałem się Groka3 na platformie X:
Czy prawdziwa jest teza, że obostrzenia kowidowe w Polsce doprowadziły do nadmiarowych zgonów w liczbie około 200 tysięcy?
https://x.com/i/grok?conversation=1933162425529872690
Teza, że obostrzenia kowidowe w Polsce doprowadziły do około 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, wymaga krytycznej analizy, ponieważ dane i ich interpretacja są złożone. Poniżej przedstawiam odpowiedź opartą na dostępnych źródłach, w tym przytoczonych wynikach wyszukiwania, z zachowaniem obiektywizmu i uwzględnieniem różnych perspektyw.
1. Liczba nadmiarowych zgonów w Polsce
Nadmiarowe zgony to różnica między liczbą zgonów w okresie pandemii a średnią liczbą zgonów w latach przedpandemicznych (np. 2015–2019). Według różnych źródeł:
Eurostat i GUS: W latach 2020–2021 szacuje się, że w Polsce doszło do około 184 tysięcy nadmiarowych zgonów, co stanowi wzrost o około 23% w porównaniu z oczekiwaną liczbą zgonów.
Sejmowe wypowiedzi: W 2023 roku w Sejmie podano, że liczba nadmiarowych zgonów w Polsce w latach pandemii przekroczyła 200 tysięcy.
OECD: W okresie od marca 2020 do czerwca 2022 Polska odnotowała ponad 6 tysięcy nadmiarowych zgonów na milion mieszkańców, co plasuje kraj w czołówce krajów OECD (ok. 228 tysięcy zgonów w przeliczeniu na populację).
Te dane potwierdzają, że liczba nadmiarowych zgonów w Polsce mogła wynosić około 200 tysięcy lub więcej w okresie pandemii (2020–2022). Jednak kluczowe jest pytanie o przyczyny tych zgonów i rolę obostrzeń.
2. Przyczyny nadmiarowych zgonów
Źródła wskazują na kilka głównych czynników przyczyniających się do nadmiarowych zgonów:
COVID-19: Ministerstwo Zdrowia i dane GUS wskazują, że COVID-19 był główną przyczyną nadmiarowych zgonów, odpowiadając za:
67,9% nadmiarowych zgonów w latach 2020–2021 ogółem.
Nawet 90% nadmiarowych zgonów w 2021 roku, który był szczytowym rokiem pandemii.
Szacuje się, że z powodu COVID-19 zmarło około 134 tysięcy osób w latach 2020–2021, co stanowi trzy czwarte nadmiarowych zgonów.
Niski poziom zaszczepienia: Eksperci wskazują, że niższy o około 15 punktów procentowych poziom zaszczepienia w Polsce w porównaniu z krajami zachodnimi przyczynił się do wyższej śmiertelności. Gdyby poziom zaszczepienia był wyższy, liczba zgonów z powodu COVID-19 mogła spaść o około 30%.
Choroby przewlekłe: Polacy mają wyższe niż średnia UE obciążenie chorobami przewlekłymi (np. choroby układu krążenia, cukrzyca, nowotwory), co zwiększało ryzyko zgonów w czasie pandemii, zwłaszcza wśród osób starszych (90% nadmiarowych zgonów dotyczyło osób powyżej 60. roku życia).
Utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej: Obostrzenia, takie jak lockdowny, ograniczenia w funkcjonowaniu szpitali i przychodni oraz strach pacjentów przed zakażeniem, doprowadziły do mniejszej liczby świadczeń zdrowotnych (w 2020 roku udzielono o 20% mniej świadczeń niż w 2019). To mogło przyczynić się do zgonów z przyczyn niekowidowych, np. zawałów, udarów czy opóźnionych diagnoz nowotworów.
Poseł Jerzy Hardie-Douglas (KO) szacował, że 70% nadmiarowych zgonów w pandemii wynikało z utrudnionego dostępu do opieki zdrowotnej i strachu pacjentów, a tylko 30% z COVID-19, co jest sprzeczne z danymi MZ.
Inne czynniki: Niewydolność systemu ochrony zdrowia, niedobory kadrowe, niska liczba testów na COVID-19 (co utrudniało wczesne wykrywanie) oraz dezinformacja i nieprzestrzeganie zasad sanitarnych (np. DDM – dystans, dezynfekcja, maseczki) również miały wpływ.
3. Rola obostrzeń w nadmiarowych zgonach
Teza, że obostrzenia kowidowe bezpośrednio doprowadziły do około 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, jest trudna do zweryfikowania, ponieważ:
Obostrzenia a zgony kowidowe: Obostrzenia (lockdowny, ograniczenia mobilności, nakaz noszenia maseczek) miały na celu zmniejszenie transmisji wirusa. W krajach takich jak Włochy czy Francja wcześniejsze i bardziej rygorystyczne obostrzenia ograniczyły liczbę zgonów w kolejnych falach pandemii. W Polsce opóźnione wprowadzanie obostrzeń (np. we wrześniu 2021) mogło przyczynić się do wyższej liczby zgonów kowidowych.
Obostrzenia a zgony niekowidowe: Lockdowny i przekształcenie szpitali w placówki covidowe ograniczyły dostęp do opieki zdrowotnej dla pacjentów z innymi schorzeniami. W 2020 roku odnotowano wzrost zgonów z powodu chorób układu krążenia (+16,69%), cukrzycy (+15,88%) i chorób neurologicznych (+14,63%). To sugeruje, że obostrzenia mogły pośrednio przyczynić się do części zgonów niekowidowych, choć nie ma precyzyjnych danych, ile z tych 200 tysięcy zgonów było efektem samych obostrzeń.
Porównanie ze Szwecją: Szwecja, która stosowała mniej restrykcyjną politykę, miała znacznie mniej nadmiarowych zgonów (700 na milion mieszkańców wobec 6000 w Polsce). Jednak Szwecja ma lepiej rozwinięty system opieki zdrowotnej i zdrowsze społeczeństwo, co utrudnia bezpośrednie porównanie.
Krytyka obostrzeń: Niektórzy, np. poseł Hardie-Douglas, twierdzą, że nadmiernie restrykcyjne obostrzenia i nieudolna kampania proszczepienna przyniosły więcej szkód niż pożytku, zwiększając zgony niekowidowe. Jednak dane MZ i OECD wskazują, że główną przyczyną zgonów był COVID-19, a nie same obostrzenia.
4. Krytyczna ocena tezy
Częściowa prawda: Obostrzenia mogły przyczynić się do części nadmiarowych zgonów, szczególnie niekowidowych, poprzez utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej i strach pacjentów przed szukaniem pomocy. Jednak brak dokładnych danych uniemożliwia stwierdzenie, że były one przyczyną wszystkich 200 tysięcy zgonów.
D
ominująca rola COVID-19: Dane MZ, GUS i OECD wskazują, że większość nadmiarowych zgonów (67,9–90%) była związana z COVID-19, a nie bezpośrednio z obostrzeniami. Niski poziom zaszczepienia i obciążenie chorobami przewlekłymi miały większy wpływ niż same obostrzenia.
Złożoność przyczyn: Nadmiarowe zgony wynikały z kombinacji czynników: pandemii, niewydolności systemu zdrowia, niskiej wyszczepialności, dezinformacji i obostrzeń. Przypisanie wszystkich zgonów obostrzeniom jest uproszczeniem.
Brak jednoznacznych danych: Jak zauważył prof. Bogdan Wojtyniak, pełna analiza przyczyn nadmiarowych zgonów może nigdy nie być możliwa ze względu na różnice w raportowaniu i złożoność czynników.
5. Podsumowanie
Teza, że obostrzenia kowidowe w Polsce doprowadziły do około 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, jest częściowo prawdziwa, ale wymaga doprecyzowania:
Polska odnotowała około 200 tysięcy nadmiarowych zgonów w latach 2020–2022, co potwierdzają dane Eurostatu, GUS i OECD.
Obostrzenia mogły przyczynić się do części zgonów niekowidowych (np. z powodu ograniczonego dostępu do opieki zdrowotnej), ale większość nadmiarowych zgonów była spowodowana COVID-19 (67,9–90%).
Inne czynniki, takie jak niski poziom zaszczepienia, choroby przewlekłe i niewydolność systemu zdrowia, miały znaczący wpływ.
Bez szczegółowych danych nie można przypisać wszystkich 200 tysięcy zgonów wyłącznie obostrzeniom.
Jeśli potrzebujesz pogłębienia konkretnego aspektu (np. analizy danych regionalnych, wpływu lockdownów na konkretne choroby), daj znać!
15 web pages
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3656
• wpisywane choroby lub stany (kolejne przyczyny zgonów) muszą stanowić logiczny chronologiczny ciąg powiązanych zdarzeń, prowadzących do bezpośredniej przyczyny zgonu,
• nie należy stosować niedokładnych i nieścisłych opisów stanów i chorób, które uniemożliwiają precyzyjne określenie i zakodowanie wyjściowej przyczyny zgonu („garbage codes”, czyli kody bezużyteczne np. zatrzymanie krążenia),
• choroby i stany preferowane w wyborze wyjściowej przyczyny zgonów: - okoliczności wypadków, urazów i zatruć zakończonych zgonem - choroby zakaźne - nowotwory złośliwe - choroby wymagające zabiegu chirurgicznego - powikłania ciąży, porodu i połogu,
• choroba pierwotna jest ważniejsza od powikłań, a choroba o cięższym przebiegu od choroby o łagodnym przebiegu,
• należy podać czynnik etiologiczny choroby np. zapalenie płuc wywołane przez SARS-CoV-2.
• choroby zakaźne jako przyczyny wyjściowe zgonów są nadrzędne w stosunku do chorób niezakaźnych. Ponadto przy rozpoznaniu choroby zakaźnej z listy chorób zakaźnych podlegających obowiązkowemu zgłoszeniu i rejestracji, lekarz stwierdzający zgon z takiej przyczyny zobowiązany jest do wypełnienia druku Zgłoszenia Choroby Zakaźnej i przesłania jej do Powiatowej Stacji SanitarnoEpidemiologicznej. Dlatego COVID-19 oznaczony kodem U07.1 (przypadek potwierdzony) będzie stanowił wyjściową przyczynę zgonu. W przypadku wątpliwego wyniku przeprowadzonego badania molekularnego może zostać zastosowany kod U07.2.
Czyli przyczynę zgonu z powodu Covid można było wpisać każdej zmarłej osobie, która miała pozytywny test, oraz każdej osobie, która nie miała co prawda zrobionego testu i potwierdzonego czymkolwiek zakażenia, ale COVID-19 "został rozpoznany na podstawie objawów klinicznych lub kryteriów epidemiologicznych" (czyli na przykład gorączka, kaszel czy katar). Oczywiście bez względu na to, jaka była faktyczna przyczyna zgonu. Zważywszy na to, że za każdym pacjentem z Covid potwierdzonym nawet najbardziej wadliwym testem lub u którego Covid rozpoznano "na podstawie objawów klinicznych lub kryteriów epidemiologicznych" szły dla szpitali i personelu medycznego grube pieniądze, no to nic dziwnego, że statystyki puchły.
Hmm. To by trzeba sprawdzać, ale na pierwszy rzut oka, kryterium epidemiologicznym może być "zmarły miał kontakt z osobą zakażoną". Np: w szkole, w pracy, w autobusie, w sklepie itd. itp. Oczywiście w rodzinie to na amen. Testy na dodatek były tak ustawione (próg CT) aby pokazywały wirusa nie tylko jak ktoś był faktycznie zakażony i chory, ale jak już po, albo wcale się nie zakaził ale na śluzówce zostały jakieś resztki tego wirusa, wyprodukowanego nota bene w... no właśnie. Karolino.
Ryzykowaliby swoimi dziećmi jak cały świat krzyczy o pandemi?
Dobrze jest za nic nie odpowiadać. Wtedy się wszystko wie a tamci wszystko robią źle.
Oznaczyć, mieć baczenie.