Prawa człowieka, bojkot EURO 2012 i polskie piekło

Ja wiem, że Jarosław Kaczyński jest najważniejszą osobą w państwie i punktem odniesiena,  dziś mogą o tym się przekonać ci, którzy do tej pory byli tego faktu nieświadomi. A tak w ogóle, to miło jest dowiedzieć się, co politycy, publicyści i internetowa społeczność, myślą o czołowych europejskich politykach i Krzysztofie Maternie ;)
* Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, odbywająca karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją, prowadzi głodówkę w proteście po pobiciu jej przez strażników. Jej stan z każdym dniem ulega pogorszeniu. "Odwlekanie leczenia Julii Tymoszenko będzie oznaczać, że reżim [prezydentaUkrainy Wiktora] Janukowycza kontynuuje realizację planu jej fizycznego zgładzenia" - napisała Batkiwszczyna w przekazanym mediom oświadczeniu. /za GW/

Na znak protestu prezydent Niemiec Joachim Gauck odwołał swój udział w planowanym na połowę maja spotkaniu prezydentów krajów środkowoeuropejskich w Jałcie na ukraińskim Krymie. Taką samą decyzję podjęło trzech prezydentów - Czech, Słowenii i Austrii: Vaclav Klaus, Danilo Tuerk i Heinz Fischer.

Komisja Europejska kolejny raz wyraziła zaniepokojenie sytuacją na Ukrainie, a jej przewodniczący Jose Barroso oświadczył, że "nie ma żadnego zamiaru uczestniczyć w wydarzeniach Euro 2012 na Ukrainie".

Szefowa unijnej dyplomacji  Catherine Ashton wydała oświadczenie krytykujące "selektywnie stosowany system sprawiedliwości na Ukrainie, zwłaszcza w stosunku do byłej premier Julii Tymoszenko".

Również kanclerz Niemiec Angela Merkel "poważnie rozważa" zbojkotowanie meczów na Euro 2012, a jeżeli ona to zrobi to cały niemiecki rząd.
Do  zbojkotowania piłkarskich mistrzostw Europy na Ukrainie, wszystkie rządy wezwał minister ochrony środowiska Norbert Roettgen.

Hans-Peter Friedrich, minister spraw wewnętrznych Niemiec, oświadczył, że "nie wyobraża sobie radości i sportowej atmosfery na stadionie w Ukrainie, podczas gdy kilka kilometrów dalej Julia Tymoszenko nie jest traktowana według standardów cywilizowanego państwa prawa". Podkreślił, że "nie nawołuje sportowców do bojkotu piłkarskiej imprezy. Chce jednak wysłać sygnał do polityków na Ukrainie. Swoją decyzję zmieni tylko w razie wyraźnej poprawy sytuacji Tymoszenko".
Friedrich "wciąż ma nadzieję, że ukraiński rząd zmieni kurs i uświadomi sobie, że Euro to szansa by zaprezentować kraj w pozytywnym świetle. Jeśli nie, zrujnuje to reputację Ukrainy na bardzo długi czas".

Szef szef największej niemieckiej partii opozycyjnej, SPD, Sigmar Gabriel, wzywając  wszystkich polityków w swoim kraju do bojkotu piłkarskich mistrzostw Europy 2012 na Ukrainie, powiedział:
"Politycy muszą uważać, gdyż mogą stać się klakierami reżimu. Będą być może siedzieli na stadionach obok dyrektorów więzień i pracowników tajnej policji - powiedział w wywiadzie dla gazety "Bild am Sonntag". Wyraził też swoje wątpliwości co do dalszego rozwoju stosunków Unii Europejskiej z Ukrainą. - Dopóki na Ukrainie trzyma się ludzi z powodów politycznych w więzieniach, tak długo nie można utrzymywać normalnych stosunków z tym krajem. W tych warunkach nie można ratyfikować umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE"
 Podobne głosy płyną z Włoch - informuje Wyborcza i podaje przykłady*.

 
Jak widać kwestia przestrzegania praw człowieka na Ukrainie nie jest politykom europejskim obojętna, co cieszy, ale  komisarz Unii ds. sprawiedliwości  Viviane Reding w restrykcjach posuwa się dalej i (w liście do  prezesa UEFA )  informuje, że "nie pojedzie na mecz otwierający Euro 2012 w Warszawie".
Dlaczego w Warszawie? Nie wiem.

Wiem, że jeszcze wczoraj Krzysztof Materna  mówił:
- To jest forma nacisku, to jest sygnał, że świat nie zgadza się z takim traktowaniem, nawet, jeśli ktoś jest więźniem,  więc ten rodzaj politycznej deklaracji jest deklaracją właściwą.
 
*
  Media podały, że Jarosław Kaczyński rozważa poparcie bojkotu Euro 2012 na Ukrainie.
I wylało się wiadro pomyj. Prezes PiS zapewne przyzwyczaił się do tego, że jest atakowany, ale  wyniki gazetowego sondażu,  którego screeny wkleiłam**, dzieli zaledwie kilka dni, podczas których nic się na Ukrainie nie zmieniło, zmieniło się w Polsce -  Jarosław Kaczyński poparł bojkot  EURO 2012.  I zawrzało w polskim piekle...
Prawa człowieka?  A kogo to tak naprawdę obchodzi?


 
--
*)   wyborcza.pl/1,75477,11644774,Barroso_bojkotuje_Euro_2012_na_Ukrainie__Merkel_to.html
wyborcza.pl/1,75477,11636986,Zachodni_politycy_wzywaja_do_bojkotu_Euro_2012___dla.html

**) przepraszam, nie porafię na niezależnej wklejać obrazków, ale można je zobaczyć na moim blogu na portalu  salon24.pl.
tu wyjaśniam, że obrazki przedstawiaają wyniki sondaży  z pytaniem o poparcie bojkotu EURO 2012 na Ukrainie. W sondażu przeprowadzonym  28.04.2012 roku większość czytelników GW odpowiedziała "tak", dziś, po deklaracji J.K., większość mówi "nie".