W dniu, w którym oddaję ten artykuł do druku w Brukseli, kończy się dwudniowa konferencja o przyciągającym uwagę tytule MEGA. To skrót od strawestowanego hasła wszystkich kampanii prezydenckich Donalda Johna Trumpa. On podkreślał, że „Make America Great Again”, czyli MAGA, a my na Starym kontynencie mówimy „Make Europe Great Again”, czyli MEGA właśnie.
Była to już druga MEGA. Pierwsza miała miejsce ponad pół roku przed wygraną nowego- starego prezydenta USA, bo pod koniec kwietnia 2024 w Bukareszcie. Obecna MEGA miała miejsce dokładnie tydzień po inauguracji 47 (a wcześniej 45) prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Miałem zaszczyt pomagać w organizacji konferencji, której pierwszy dzień odbył się w Parlamencie Europejski. Wystąpiłem również w ważnym panelu o stosunkach transatlantyckich po wiktorii D.J. Trumpa „Washington and Brussels - United in the Future” (panele oczywiście odbywały się po angielsku, choć niektórzy z gości używali francuskiego, hiszpańskiego, włoskiego czy rumuńskiego). Z Polaków poza mną na konferencji MEGA przemawiali również: współprzewodniczący Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Patryk Jaki oraz europoseł, niegdyś wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, a przede wszystkim nowy szef partii na poziomie europejskim czyli EKR -b. premier Mateusz Morawiecki. Z grona ekspertów swoje wystąpienie miał dr Jerzy Kwaśniewski, szef cenionego chyba bardziej na arenie międzynarodowej niż w kraju think tanku „Ordo Iuris”.
Poza „moją” debatą o przyszłości relacji amerykańsko- europejskich głównymi debatami MEGA były te dotyczące migracji i związanych z nią zagadnień demograficznych oraz miejsc pracy, a także o zmianach w mediach i wzroście roli mediów społecznościowych w kontekście polityki i wyborów w krajach Starego Kontynentu.
Miała też miejsce ważna debata o tradycyjnych wartościach , wartościach konserwatywnych, które przecież tworzą więzi między Europą a Ameryką Łacińską (Południową), bo przecież cywilizacja na obu tych kontynentach była tworzona w wielkiej mierze przez przybyszów z Europy. Dodajmy: także z Polski. I to nie tylko w przypadku Polaków, którzy przybywali wręcz milionami do Ameryki Północnej, ale także, zwłaszcza gdy chodzi o elity intelektualne i menadżerskie, także do Ameryki Łacińskiej. AKAPIT. W brukselskiej konferencji "Make Europe Great Again" uczestniczyli politycy, naukowcy, eksperci i dziennikarze z czterech kontynentów: poza oczywiście Europą także Ameryki Północnej, Ameryki Łacińskiej i Australii. Politycznie : z trzech prawicowych, działających niestety osobno, grup politycznych: Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Patriotów dla Europy i Suwerenistów. Gdyby choć tylko dwie pierwsze z ich zjednoczyły się to prawica miałaby największą frakcje w Parlamencie Europejskim ! MEGA i podobne spotkania służą zbudowaniu w przyszłości takiej właśnie jedności prawicy w Europie-nie tylko w UE.
*Artykuł ukazał się w tygodniku "Gazeta Olsztyńska"
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1143
To są prawdziwe problemy Rysiu. Pomożecie?
Jeśli to miał być dowcip to kiepski.
Ale biorąc pod uwagę stan twojej wiedzy kształtowanej przez łże mendia to się nie dziwię.
Tak ciebie ocenili twoi koledzy na portalu NEon24.org cytuję :
"W oparciu o to co napisał stawiam trzy tezy dotyczące osoby J. Ruszkiewicza:
J.R. to przypadek kliniczny, osoba, która albo na głodzie alkoholowym, albo na kacu wypisuje rzeczy bez logicznego związku, a wyłącznie na podstawie swoich urojeń lub niewiedzy i chaosu poznawczego, z którym sobie umysłowo nie radzi?
J.R. to przypadek osobowościowo-psychologiczny, to człowiek o urojonym wyobrażeniu o własnej wielkości i wpływach, głęboko zakompleksiony, niespełniony dziennikarz i przewymiarowany analityk, zazdrosny o popularność i uznanie.
J.R. to pracownik na zlecenie służb ( najprawdopodobniej żydowskich lub żydowskiego skrzydła służb rosyjskich, dobrze rozgrywających dwie w/w skłonności J.R.), nieudolny nadzorca poprawności politycznej, bazujący na podsyłanych mu materiałach oraz wykonujący „ miękką mokrą robotę”.