Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

MILCZENIE BARANÓW

Ryszard Czarnecki , 27.01.2024
Od trzech tygodni trwa prezydencja Belgii w UE. Jednym z jej priorytetów jest, uwaga, „wzmacnianie praworządności”. Nie wiem, jaka jest definicja „praworządności” rządu kraju, którego królowa pochodzi z polskiej rodziny. Ale wiem jaką jej definicję ma przedstawiciel Belgii w Komisji Europejskiej, b. szef belgijskiego MSZ komisarz Didier Reynders. Jego rozumienie praworządności przypomina czasy PRL , gdy „demokracja” różniła się od „demokracji socjalistycznej” tak, jak krzesło różni się od krzesła elektrycznego. Reynders był jednym z najbardziej zaciekle atakujących nas komisarzy, obok Czeszki i Włocha. Jeżeli wyraża nastawienie klasy politycznej swojego kraju, to nie dziwmy się, że prezydencja Belgii w sprawie tego, co dzieje się teraz w Polsce głośno milczy. Czy jest to „milczenie owiec” czy milczenie baranów – to już Państwo sami ocenią.
Tymczasem w czasie debaty w PE na temat Serbii niemiecka europosłanka Zielonych Viola von Cramon-Taubadel ostro skrytykowała Belgrad za organizacje wyborów, podczas których dziesiątki tysięcy ludzi podróżowało ze swoich miejscowości do innych, aby zagłosować poza miejscem zamieszkania. Uznała to za koronny dowód, że wybory były nieuczciwe. Cóż, skoro to jest dowód, że w tym zachodniobałkańskim kraju elekcja była „nie halo”, to cóż powiedzieć o Polsce, gdzie 428 tysięcy głosów padło poza miejscem zamieszkania wyborców (czyli ponad dwa razy więcej niż w roku 2019). Ale o tym europosłanka z Niemiec jakoś się nie zająknęła. Cóż, w Polsce wygrali przecież „słuszni” politycy, a w Serbii, jak rozumiem „niesłuszni”. Koleżanka niemieckiej zielonej, tyle że w warszawskim rządzie, wiceminister środowiska Urszula Zielińska - i nie w Strasburgu, ale w Brukseli - pojechała po bandzie jeszcze bardziej ogłaszając, że Polska nie chce „Fit for 55” tylko „Fit for 90”. Tego nie przewidzieli nawet najwięksi czarnowidze w naszym obozie…

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (24.01.2024)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 843
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

27.01.2024 09:44

PO bandzie to Tusk jedzie z hasłem : Trzeba skończyć z okupacją Polski przez Polaków ….
W Jagodnie everybody happy 😎
u2

u2

27.01.2024 10:43

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Tusk PO bandzie

„Berliner Zeitung” i Berlin „ostoją polskiego ruchu oporu”
https://niezalezna.pl/polityka/piotr-grochmalski-wedlug-berlinskiej-narracji-tuska-polacy-okupuja-polske/509928
[...] Nieprzypadkowo teksty te ukazują się na łamach „Berliner Zeitung”. To pierwsza gazeta, jaka powstała w Niemczech po upadku III Rzeszy. Z początku była oficjalnym organem sowieckiej armii, a jej redaktorem naczelnym był sowiecki oficer polityczny, pułkownik Aleksander Kirsanow, odpowiedzialny za politykę okupacyjną Moskwy wobec wschodnich Niemiec. Po nim kierownictwo nad gazetą przejął Rudolf Hernstadt, ważny agent GRU. Po zjednoczeniu Niemiec z pisma mieli być zwolnieni wszyscy szpiedzy Stasi, służby bezpieczeństwa w NRD. Ale w 2019 roku gazetę zakupuje Holger Friedrich. Wkrótce wychodzi na jaw, że ten były wojskowy, który służył w komunistycznej armii NRD, a potem w sposób niejasny dorobił się znacznego majątku, był w latach 80. agentem Stasi. Gazeta prezentuje proputinowską narrację, a sam Friedrich w lutym 2023 roku jako pierwszy podpisuje petycję „Manifest na rzecz pokoju”, w której Sahra Wagenknecht i Alice Schwarzer domagają się zaprzestania dostaw broni na Ukrainę i zmuszenia Kijowa do zawarcia pokoju z Rosją. To na łamach „Berliner Zeitung” urodzony i wychowany w Niemczech Tomasz Kurianowicz, znawca kultury i globalnego kapitalizmu, pisze 2 listopada 2020 roku: „Berlin staje się ostoją polskiego ruchu oporu”. Ten autor głośnego wcześniej i kontrowersyjnego wywiadu z Radosławem Sikorskim, w którym brutalnie zaatakowany był ówczesny rząd Polski, twierdzi, iż „od czasu dojścia do władzy w Warszawie rządu PiS stolica Niemiec stała się ośrodkiem dla tych wszystkich Polaków, którzy nie czują się już bezpiecznie w swoim kraju. Wśród nich jest wiele osób ze społeczności LGBT+, które uciekają przed homofobiczną retoryką polskiego rządu do Niemiec”. Twierdzi, iż Berlin stał się centrum dla polskich bojowników ruchu oporu z liberalnego środowiska, którzy są zaangażowani w prawa LGBT i aborcji. Określa ich mianem „zesłańców”. To bodaj pierwowzór owej idei Tuska wyzwalania Rzeczpospolitej z polskiej „okupacji”. W lipcu 2022 roku, gdy Niemcy prowadzą coraz bardziej brutalną wojnę informacyjną wobec Polski, Kurianowicz staje na czele „Berliner Zeitung”. [...]
sake3

sake2020

27.01.2024 12:07

@u2......Wbrew naszoblogowym propagandystom którzy nie widzą rozpychania się Niemców w Polsce trzeba częściej przypominać o takich postaciach jak Klausz Bachmann ,niemiecka dziennikarzyna będaca głównym doradcą Tuska.Dziennikarzyna bowiem pozwala sobie na nazbyt wiele.Nie tylko doradza ale i rzadzi Polską.Ta szmata chce destabilizowac sytuację w Polsce,żąda siłowych rozwiązań, policyjnych akcji wobec działaczy i elektoratu ,wiezień dla Kaczyńskigo ,Morawieckiego i innych.Zbyt mało a prawie nawet wcale to złowrogie nazwisko nie pojawia się w polskich mediach.Może wreszcie przyjmiemy do wiadomości,że nie jesteśmy mile widziani we własnym kraju a jedyni grupą starych,roproszonych,niewykształconych ludzi jak to utrzymuje pan Bachmann czy naszoblogowy pan @smieciu..który udaje że nie zna tego nazwiska...
Hornblower

Hornblower

27.01.2024 12:33

Ach, ta pańska bezkompromisowość. Ciekawy byłem, w jaki  sposób tak niestrudzony wojownik o Polskę jak Pan, przedstawił swoją opinię na forum Parlamentu Europejskiego. Zakładałem, że co najmniej w tak bezkompromisowy sposób, jak w tekście powyżej. I cóż się okazało ? Bezkompromisowy to Pan jest na potrzeby przekonania wyborców, by na Pana zagłosowali i zapewnili Panu kolejne 4 lata super płatnej fuchy bez żadnej odpowiedzialności i możliwość wojaży po świecie na koszt unijnego (czyli naszego też) podatnika (o czym zresztą nie omieszka Pan nigdy poinformować). Tekst wystąpienia ściągnąłem z Pana strony:
"Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu! Szanowni Państwo! Trzeba bardzo jasno powiedzieć–a tego może zabrakło–że Serbia jest krajem, o który toczy się mecz geopolityczny między nami – Zachodem – a Rosją. I oczywiście jest wielu Serbów, którzy chcą być bliżej Moskwy niż bliżej Unii Europejskiej. Pytanie: co my na to? Czy my, jako Unia, będziemy starali się westernizować, „uzachadniać” Serbię, czy też będziemy odwracać się do niej plecami i de facto spychać ją w kierunku Moskwy? Myślę, że w wymiarze pewnego interesu Zachodu, Unii Europejskiej, znacznie lepsze jest to pierwsze wyjście.
Oczywiście możemy i powinniśmy oceniać krytycznie takie czy inne przejawy serbskiej demokracji, natomiast nie powinniśmy nagle przestać dostrzegać interesu geopolitycznego, a ten jest najważniejszy. Musimy być otwarci na Serbię, musimy jak najszybciej przyjąć ją do Unii Europejskiej".
I już? Tyle? Czemuż to nie podzielił się Pan swoimi refleksjami przedstawionymi powyżej z Parlamentem Europejskim? Nie wypada? Szkoda ryzykować, bo zabiorą wycieczki, które Pan tak pięknie potem opisuje? Czy też jakiś inny powód?
A na przykład Pan Andor Deli, przedstawiciel Fidesz, wypowiedział się mniej więcej tak (nie jestem tłumaczem):
"Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! To bardzo niefortunne, że tutaj, w Parlamencie Europejskim, wobec Serbii zastosowano ten sam przepis, który zastosowano wobec Węgier od 2010 r., gdzie lewicowo-liberalna opozycja próbuje zamienić niepowodzenia polityczne w kraju w sukces nie poprzez demokratyczne wybory , ale przy pomocy zewnętrznej. Ale tak jak ta taktyka zawiodła w przypadku Węgier, tak nie zadziała w przypadku Serbii. Ale jest różnica.
Węgry są już państwem członkowskim, natomiast Serbia nie przystąpiła jeszcze do UE. Ale jak widzimy, tutaj, w Parlamencie Europejskim, kampanie dyskredytujące już się rozpoczęły. W ostatnich latach wizerunek i wiarygodność UE znacznie się pogorszyły we wszystkich krajach Bałkanów Zachodnich, nie tylko z powodu wahań i sztywności Unii, ale także z powodu tych nadmiernie krytycznych, stronniczych opinii.
My, w delegacji Fideszu, jesteśmy przekonani, że debaty te przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego i są szkodliwe, a ta Izba musi okazać Serbii więcej szacunku i zrozumienia".
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 815
Liczba wyświetleń: 8,067,252
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU
  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności