Współczesny świat mediów jest bezwzględny i potrzebuje bardzo dużych środków finansowych aby w ogóle trwać i się rozwijać.
W obecnej sytuacji, w której mamy do czynienia z gangsterskim zamachem obecnie rządzących na Polskę i wolność słowa trzeba znaleźć wspólny język i skonsolidować wszystkie wizualne media w jedną całość i należy tego dokonać jak najszybciej.
Oczywiście chodzi mi o telewizje: "Republika" T. Sakiewicza, "wPolsce.pl" braci Karnowskich czy "Media Narodowe". Do tych mediów można by dołączyć telewizję "wRealu24" stworzoną przez M. Rolę, choć w imię pluralizmu lepiej zostawić po naszej stronie nawet krytyczne wobec formacji ZP (PiS+SP) media a takim jest telewizja M. Roli czy choćby "Niezależny Lublin" - NL24.tv starający się realnie oceniać bieżące i historyczne losy polskie np. poprzez wykłady dr E. Kurek.
Są jeszcze indywidualne internetowe (na YouTube) formaty wizyjne (vlogi) prowadzone np. przez R. Ziemkiewicza, S. Michalkiewicza, W. Gadowskiego i jeszcze wielu innych. Moim zdaniem są to indywidualności, które warto zachować dla sprawy polskiej i nie mieszać się do treści ich wystąpień.
Nie zapomnijmy też o sprofilowanych katolicko: "Telewizji Trwam" ojca dyrektora T. Rydzyka czy też "PCh24.tv". Moim zdaniem one też winny pozostać w swojej pierwotnej postaci ze względu chociażby na fakt, że reprezentują nurt ideowo-katolicki, który dla mnie jest bardzo bliski, ale przecież nie wszyscy Polacy są katolikami a państwo polskie oficjalnie jest świeckie.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wymieniłem wszystkich propolskich mediów wizualnych a sam proces ewentualnej konsolidacji niektórych z nich byłby bardzo trudny, bo każda z tych telewizji powstawała z wielkim bólem i zaangażowaniem wielu ludzi, którzy nawet nieraz pracowali za darmo i z wielkim poświęceniem. To powoduje, że traktują swoją telewizję jako "swoje jedyne dziecko" i trudno im dopuścić do siebie myśl, że mieliby z kimś dzielić losy swojego "jedynaka".
Ale czas jest wyjątkowy, po prostu przełomowy... bo grozi nam utrata suwerenności i niepodległości oraz wrogi drenaż (kradzież) naszych aktywów i zasobów przez zniemczoną UE.
Niestety niewielu Polaków to rozumie i nie jest w stanie pojąć, że niegdysiejsze zabory trwały 123 lata a odzyskanie ponownej niepodległości było niesamowitym splotem wielu korzystnych okoliczności i odzyskaliśmy nasze państwo też dzięki temu, że było wśród nas wielu patriotów, którzy cały czas podtrzymywali ducha narodu. Przecież wtedy też nawet światopoglądowo skłóceni ze sobą wielcy Polacy w imię odzyskania Polski jednoczyli się jak np. R. Dmowski, I. Paderewski, W. Witos, T. Rozwadowski czy J. Piłsudski. Bez nich nigdy byśmy nie odzyskali naszej Polski!!!
Warto sobie przypomnieć historię, bo onegdaj naszymi zaborcami były: Niemcy (Prusy), Rosja i na dokładkę najmniej brutalna Austria. Trzeba o tym pamiętać i to tym bardziej, że utrata naszej państwowości nastąpiła w dużej mierze wskutek Zdrady Targowickiej samych Polaków, pseudo Polaków i agentów obcych państw. Owszem ci zdrajcy ostatecznie skończyli na szubienicach, ale nie zmienia to faktu, że Polski nie było na mapie świata przez 123 lata.
Teraz mamy w Polsce rząd niemal "drugiej Targowicy", na czele którego stoi półniemiec (po babce od strony matki - Niemki Anny Liebke), który "polskość uważa za nienormalność" [1] i oddaje hołdy oraz pieje z zachwytu nad Niemcami:
"Für Deutschland" (dosłownie "Dla Niemiec"):
https://youtu.be/IwO8ar4…
Często przytaczam tę wypowiedź D. Tuska bo ona oddaje jego zespolenie z Niemcami a nie z Polską. Można nawet zauważyć u niego pewną fascynację Niemcami i jakąś formę kompleksu wobec nich, co powoduje występowanie u niego znanego syndromu, którego sens można streścić postulatywnym zwrotem: "być bardziej niemiecki niż Niemiec". Sądzę, że wielu z nas zna takich niby Polaków, którzy wyjechawszy do Niemiec już po miesiącu nie pamiętali języka polskiego...
Ale tak naprawdę chodzi o to, że całe KO-PO, PSL z Hołownią czy Lewicą to razem i w porozumieniu są - wedle mnie i tak jak ja rozumiem polskość - częściami partii antypolskiej. Jedyną zaś partią, którą można nazwać polską jest - z wieloma zastrzeżeniami - jedynie PiS-ZP. Chciałbym, abym mógł dołączyć do partii polskiej Konfederację, ale jest to jeden ideowy "miszmasz", po którym nie wiem czego się spodziewać.
Musimy też zawsze pamiętać o następującej wypowiedzi:
"W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie".
Jakże prawdziwe to spostrzeżenie wypowiedziane onegdaj przez księcia Adama Jerzego Czartoryskiego (+14.01.1770 - +15.07.1861). I sądzę, że teraz - podobnie jak w całej naszej historii - mamy takie same dwa ugrupowania: koalicję polską i antypolską koalicję potencjalnej zdrady narodowej. I bardzo ważne jest, żeby to do nas dotarło a niestety duża liczba Polaków tego nie dostrzega albo dostrzega lecz nie wydaje im się to dziś istotne, a szczególnie wśród młodego pokolenia.
Mam też przeświadczenie, że wielu z nas już się przyzwyczaiło do wolnej i niepodległej Polski, i w związku z tym myśli, iż tak będzie cały czas... Niestety dzisiaj zagrożenie utratą Ojczyny jest całkiem realne i nie życzę żadnemu wolnemu Polakowi, aby doświadczył co to znaczy być zarządzanym przez Niemcy (UE) czy Rosję.
Niestety dziś nie ma ugrupowania politycznego, które jest zdolne do objęcia władzy w Polsce a jest naprawdę fundamentalnie propolskie. To jest nasz historyczny dramat, ale wobec tego każdy Polak w dzisiejszej sytuacji musi wybierać pomiędzy środowiskiem chronicznie antypolskim a tym, który chociaż w części jest propolskim.
A, że historia lubi się powtarzać to jestem niemal pewny, że bez naszej mobilizacji możemy stracić nasze państwo już na zawsze. Tego chcą niestety Niemcy, które planują zbudować z UE swoją IV Rzeszę, czyli Jedno Sfederalizowane (scentralizowane) Państwo Europa ze stolicami w Berlinie i Brukseli. Tego potencjalnego ataku Niemiec na kraje europejskie mogą nie dostrzegać społeczeństwa zachodnie, które nie doświadczyły komunizmu i koszmaru sowieckiego buta. Ale my winniśmy sobie zdawać sprawę do czego prowadzą mrzonki o stworzeniu jakiegoś jednego społeczeństwa, które ma zastąpić narody i państwa. To jest awykonalne a samo dążenie do "urawniłowki" ostatecznie skończy się na terrorze elit wobec buntujących się ludzi.
Ale właśnie aby zachować dla nas wszystkich naszą Polskę musimy mieć wolność słowa i wolne polskie media, które będą docierały do całego narodu. I winniśmy mieć prawo wyboru różnych mediów, bo pluralizm i wolność słowa są przecież fundamentalnymi zasadami demokracji i to tej pierwotnej, bez jakichś przymiotników.
Dlatego byłoby idealnie, gdyby jakoś skoordynować nasze działania, bo widać, iż nowe polskie władze będą starały się punktowo niszczyć propolskie media od nich niezależne. Jaskrawym przykładem jest już - zdobywająca coraz więcej widzów - Telewizja Republika, na którą na siłę poszukuje się pretekstu do jej zamknięcia lub drastycznego ograniczenia jej dochodów z reklam. Razem bylibyśmy silniejsi i trudniej by nas można było "skasować".
Nie wiem do końca jakby mogła wyglądać ta propolska konsolidacja mediów wizyjnych. Ta moja propozycja jest po prostu intuicyjna.
Może trzeba zrobić to powoli i zacząć np. od wspólnego pasma informacyjno-publicystycznego trwającego np. 2 godziny w porze wieczornej? A może np. trzeba by było rozpocząć budowę lokalnych oddziałów telewizyjnych - choćby wzorując się na niedawnym TVP3 - które zajmowałyby się zwykłymi problemami Polaków w ich miejscach zamieszkania? Pomysłów może być zapewne więcej, ale jedno jest pewne - patriotyczni Polacy muszą poczuć, że nie są osamotnieni i stanowią fundament naszej Ojczyzny. A to poczucie może występować tylko wtedy, gdy solidarnie przeciwstawimy się panującemu bezprawiu i będziemy mieli swobodny dostęp do prawdziwych informacji.
[1] Od razu wyjaśniam. W listopadzie 1987 r. Tusk pytał, jak "wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" - pisał późniejszy szef rządu. D. Tusk w artykule dodał, że polskość wywołuje u niego "niezmiennie odruch buntu". "Historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje bark brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię; i każą je z dumą obnosić" - pisał Donald Tusk kończąc tekst słowami: "sądzę – tak po polsku, patetycznie, że polskość, niezależnie od uciążliwego dziedzictwa i tragicznych skojarzeń, pozostaje naszym wspólnym świadomym wyborem". Zob.: https://www.rp.pl/polity…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2226
Odnoszę wrażenie, że wychowani w komunie z dwoma programami tv, kończącymi się hymnem około 23, dalej mają wyobrażenie, że ludzie będą gapić się w telewizor z rozdziawionymi buziami, bo nic ciekawszego w domu nie ma.
Czasy się zmieniły, dawna telewizja ma taki status jak czterotomowa encyklopedia PWN, kiedyś musowo eksponowana w melbościance w "dużym pokoju".
Ma Pan rację. Mamy teraz Internet, media społecznościowe i nawet ja sam zwykłą telewizję oglądam rzadko, no może z wyjątkiem programów informacyjnych, choć - w miarę mojego prywatnego czasu - poszukuję internetowego potwierdzenia prawdziwości i rozszerzenia wiedzy na konkretne wiadomości
Nie zmienia to jednak faktu, że telewizję ogląda mimo wszystko bardzo wielu ludzi, bo po prostu nie potrafią lub nie mają czasu na nurkowanie w Internecie. Stąd się bierze mój apel, bo prawicowe media wizyjne dublują się w przekazie a naprawdę jak np. miałem wolne czy urlop to szukając informacji można było się zanurzyć w Internecie na długie godziny...
Pzdr
No... żeby odpowiedzieć precyzyjnie to dopiero jutro, bo czas mam ograniczony i muszę jeszcze na jutro zrobić analizę kosztową dla jednej z firm...
Pzdr
//są w rękach reżimu Tuska//
Chyba raczej hunty :)))))
Obiecałem, więc odpisuję.
To pytanie tak naprawdę o to, kogo możemy uznać za polskiego patriotę. Odpowiedź jest trudna, ale uogólniając polski patriota to ktoś, kto ceni i kocha Polskę i jest w stanie zrobić dla niej wszystko, aby obronić jej suwerenność, niepodległość i wolność. Ceni naszą tradycję, historię, język, wartości. To także ten, dla którego to Polska i Polacy stanowią odniesienie i jest w pozytywnym sensie nacjonalistą polskim, ale nie szowinistą, bo nie uważa, że Polska i Polacy mają prawo narzucać swoją wolę innym narodom. I taka winna być patriotyczna telewizja.
Pzdr
1. Wykopania Szydło do Brukseli, potem już było tylko gorzej.
2. W Polsce potrząsanie szabelką, a w Brukseli podpisywanie wszystkich antypolskich lewackich idiotyzmów.
3. Piątka dla zwierząt.
4. Nachalna i prymitywna propaganda w TVP.
5. Aborcja.
6. Zamykanie lasów i zamordyzm plandemiczny.
7. Wazeliniarstwo i służalstwo wobec rezunów, generalnie całkowicie antypolska a proukraińska polityka, nie tylko od wybuchu ostatniej wojny ale już od 2009 roku kiedy rozpoczął się proceder oddawania ukrom lasów w południowo-wschodniej Polsce.
8. Całkowicie zlekceważona kampania wyborcza i olanie pilnowania wyborów, mimo że ryży folksdojcz zapowiadał od dawna, że jak tylko dorwie się do władzy to Polskę wykończy.
9. Pójście w zaparte i szukanie winnych porażki wyborczej wszędzie tylko nie we własnych szeregach.
10. Po przegranych wyborach, kontynuacja narracji która do tej przegranej doprowadziła (np. przemówienia Kaczyńskiego).
To tak z grubsza, bo można tę listę uzupełniać bardziej szczegółowymi wpadkami ZP, i to wszystko się działo kiedy totalniacy błaźnili się na każdym kroku, głupszej "opozycji" nie było i chyba więcej nie będzie. Chociaż jeśli ZP się nie rozpadnie, to być może podejmie wyzwanie i będzie jeszcze głupszą opozycją niz totalniacy (wiem, ciężko to sobie wyobrazić, ale "słudzy Ukrainy" są bardzo kreatywni).
Dlatego uważam, że tylko całkowity rozpad ZP może sytuację Polski poprawić, pozbyć się złogów, zebrać patriotów i albo utworzyć całkowicie nowe ugrupowanie albo dołączyć do całkowicie zamilczanej przez " lewicę z lewej i lewicę z prawej", PJJ która wbrew temu, zdołała utworzyć komitety wyborcze i zdobyć 1.63% głosów.
Niestety, wydaje mi się jednak, że duo POPIS będzie się dalej trzymało i tylko zmieniało przy korycie dopóty dopóki całkowicie Polski nie zniszczą.
Aż musialem sprawdzić czy to nie jest moj tekst,:)
Ad.8 : dlatego ja nazywam to planowym i pokojowym przekazaniem władzy. No nie ma az tak głupich w Pis aby nie spodziewać się prostych efektów tego co robią lub zaniedbują. Magdalenko trwaj.
Nie jestem pewien kto był originalnym autorem tej listy, bo ta lista w mniej lub bardziej rozbudowanej formie krąży w sieci od jakiegoś czasu, dodałem trochę komentarza od siebie. Nawet beton pisowski generalnie się z tymi punktami zgadza tylko wciąż szukają winnych poza własnym ugrupowaniem, bo nie dupuszczają do siebie myśli, że dali się oszukać. Ja też przez pewien czas miałem nadzieję, że Kaczyńscy działają dla dobra Polski ale po wolcie z Szydło straciłem to złudzenie. Całkowicie się zgadzam z tym, że w PIS nie ma takich głupków, no może z paroma wyjątkami, ale żeby wszyscy byli idiotami nie potrafiącymi przewidzieć prostych efektów swojego działania albo zaniechania działania to jest statystycznie niemożliwe.
Nie. Nie ścigam sie o pierwszenstwo. Chcialem powiedzieć tylko,że napisałeś tak jak sam bym chciał to zrobić.
pozdrawiam
Lubię takie rozbudowane komentarze Panie Adamie, bo to wskazuje, że po polskiej stronie występuje logiczne myślenie i troska o Polskę i Polaków.
Na pewno Panowie czytali mnie zanim jeszcze kampania wyborcza nie weszła na ostatni listopadowy i październikowy finisz. Ileż to ja razy krytykowałem rządy ZP (PiS+SW) i samych: J. Kaczyńskiego czy M. Morawieckiego. Robiłem to z troski o Polskę i po to, aby nie dopuścić znów do rządów zdrady narodowej a za taki rząd uważam całą ferajnę D. Tuska z przystawkami.
Ogólnie ja też na początku byłem obrażony na wyborców, ale tak naprawdę niestety przegrana ZP była "na własne życzenie". Nie wiem jak można było tak spartolić kampanię wyborczą przy tak nędznej i pustej "totalnej opozycji", choć rzeczywiście gnicie rządów ZP należy doszukiwać się lat wcześniej.
Ale... co nam pozostaje? Jakie są szanse na nową partię po prawej scenie politycznej i to zdolnej do wygrania wyborów? Moim zdaniem w perspektywie kilku lat to żadne więc przyjdzie nam budować przez wiele lat Polskę o podstaw.
Pozdrawiam
Wielu Polaków zadaje sobie to samo pytanie, co nam pozostaje? No cóż, opcji praktycznie nie ma, może za wyjątkiem PJJ, całkowicie zamilczeni przez wszystkich, zdołali utworzyć komitety wyborcze i zdobyć trochę głosów (1.63%). To stanowczo za mało ale może być dobrym fundamentem, zakladając że PJJ zdoła utrzymać z daleka wszystkich leśnych dziadków ubabranych w układy magdalenkowe. Kilka razy wspominałem o PJJ w moich komentarzach na NB ale jakoś nikt nie podejmuje tematu, a moim zdaniem szkoda, bo program mają prosty i mocno propolski: https://pjj.org.pl/progr…
Pozdrawiam
https://dorzeczy.pl/kraj…
w artykule mamy listę firm do bojkotu, Bojkot koordynuje Wirtualne Media. Z dziką rozkoszą zbojkotuję natomiast Media Ekspert.