Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Co warto rozumieć… ale czy się da zrozumieć?

Ptr, 15.02.2022
            Mija wiek odkąd  zaczęła się krystalizować teoria fizyczna  , która skłania nas do rozważenia  pewnych alternatywnych scenariuszy tego jak właściwie funkcjonuje świat fizyczny.  Obok Teorii  Względności nie da się pokonać i sprawdza się doświadczalnie niechciana, nierozumiana, zagadkowa i kłopotliwa dla fizyków klasyków , albo prawie wszystkich fizyków - Mechanika Kwantowa (MK).
To może i będzie wpływać na powszechne postrzeganie świata. Może wykazać ,że świat funkcjonuje w sposób  zdecydowanie inny niż nam się powszechnie i intuicyjnie wydaje.   Tę zmianę paradygmatu oferuje Mechanik Kwantowa, ale  problem w tym , że trudno w dotychczasowym, tzw. klasycznym spojrzeniu na świat fizyczny znaleźć modele obrazujące to, co ma miejsce w zjawiskach fizycznych, o których wiemy ,że zachodzą wskutek pewnych niemożliwych do bezpośredniego zaobserwowania  procesów kwantowych.  Nie możemy  sobie pewnych rzeczy wyobrazić i przyjąć  jako naturalnie występujące, gdyż w naszym makroskopowym , klasycznym świecie takie efekty nie występują. Zapewne gdyby MK była do końca zrozumiana łatwiej byłoby znaleźć klasyczne analogie , aby ją zobrazować, a ponieważ , jak twierdzą, nikt jej do końca nie rozumie, tak też nikt nie potrafi jej wytłumaczyć w prostych słowach.  I właśnie dlatego ,że jej nie rozumie. A zatem co jest niezrozumiałego ?

             Na przykład kwantowa nielokalność. 
W klasycznym świecie zakładamy ,że wszystkie obiekty materialne oraz oddziaływania  są przestrzennie i  czasowo jednoznacznie zlokalizowane. Innymi słowy każda cząstka materii w określonym czasie gdzieś jest. I każda fala gdzieś jest. Czyż można sobie wyobrazić , że jest jakoś inaczej ? Nie obserwuje się jednego obiektu w wielu miejscach naraz.    Nie wdając się w analizę szczegółów , określenia położenia, efektów relatywistycznych, że co do zasady musimy się zgodzić ,że wszystko co obserwujemy ma określone położenie względem otoczenia, czy wybranego układu odniesienia. Materia oddziałuje na siebie poprzez lokalną koincydencję przestrzenną i czasową. Cząstki zderzają się , gdyż ich trajektorie się przecinają , a nasze oczy widzą , gdyż przez źrenice przelatują fotony. Czy można sobie wyobrazić ,że to nie jest poprawny opis tego co się dzieje ? Czy istnieje inny scenariusz ?

                A więc najprostszy efekt – źródło światła kieruje pojedynczy foton na kawałek szkła tak, że foton może przez tę szybkę przeniknąć lub się od niej odbić w bok. Klasycznie stwierdzimy, że foton wykonał jeden z dwóch możliwych scenariuszy i dał się zarejestrować w detektorze A lub B. Patrzę na przeszklone półotwarte drzwi i myślę , że jeżeli widziałbym foton odbity, to ktoś patrzący na drzwi z drugiej strony tego fotonu nie zobaczy. Gdyby źródłem była matryca 10x10 złożona z pojedynczych fotonów , to obserwator po drugiej stronie zobaczy negatyw mojego obrazu. To co zobaczylibyśmy zostałoby losowo zdecydowane dopiero w momencie obserwacji. Nielokalnie. Mógłbym być na Ziemi , ten drugi na Marsie. Ale nie da się w ten sposób przesłać informacji. To jest losowe. Wiem co zobaczyłem , wiem co on zobaczył. Ale nie o tym chciałem, bo gdybym napisał ,że zobaczyłem co chciałem zobaczyć, ten drugi zobaczyłby co chciałem zobaczyć , a to już byłaby jakaś telepatia kwantowa. Jak na razie czegoś takiego nie ma. 

                Kwantowo , uważam , że funkcja falowa pojedynczego fotonu przyjęła na obu drogach konkretne wartości ( zespolone, sprawa jest złożona) , aż do detektorów, co pozwala wyznaczyć prawdopodobieństwa zarejestrowania fotonu przez poszczególne detektory.  ( Oraz prawdopodobieństwo rozproszenia się fotonu w jakikolwiek inny sposób .) Jednocześnie uznaję ,że oba tory Funkcji Falowej FF pozostają ze sobą w nielokalnym powiązaniu w tym sensie , że detekcja fotonu w jednym z torów natychmiast „kolapsuje” FF na torze alternatywnym.
Jeżeli uznamy, że foton jest rzeczywiście lokalnie po stronie A lub B, możemy też uznać , że funkcja falowa może być traktowana jak abstrakcja realnie istniejąca tylko w umyśle fizyka pozwalająca wyznaczyć tylko prawdopodobieństwo znalezienia się fotonu po konkretnej stronie. No bo amplituda zespolona przyjmuje w trójwymiarowej przestrzeni i czasie konkretne wartości, dwu-wartości zespolone, ale jest to raczej rodzaj abstrakcji. Również ruch amplitudy na płaszczyźnie zespolonej odbywa się w wirtualnej przestrzeni , a nie wokół osi ruchu. Nieprawdaż ?

A więc skoro foton już przeleciał przez szkiełko możnaby uznać ,że jeden z torów FF jest nieważny.
No i tutaj jest taka teoria , która nie uznaje losowości i chce przyznać naszej cząstce prawo do życia także w alternatywnej rzeczywistości. Czyli jak wiadomo cały wszechświat musi się cudownie powielić , aby cząstka mogła zaistnieć także w drugim torze. Podobno jest sposób , aby światy nie powielały się w nieskończonej ilości , ale istniały tylko niektóre. Ale wróćmy z fantastyki do fizyki.

             Jednak właśnie kluczowe doświadczenia fizyki kwantowej udowadniają ,że oba tory rozprzestrzeniania się FF po ich ponownym spleceniu ( interferencji ) muszą jednocześnie i łącznie wpływać na miejsce w którym ostatecznie zaobserwujemy foton.  Możemy zamknąć oba tory budując coś w rodzaju interferometru Macha-Zendera z odpowiednio dobranymi drogami wywołującymi interferencję FF konstruktywną lub destruktywną na odpowiednich detektorach. Możemy też przywołać  eksperyment z dwiema szczelinami, gdzie tylko przejście FF przez obie szczeliny poprawnie określa ostateczne położenie fotonu na detektorze - ekranie.  Jeżeli wyobrażamy sobie ,że foton jest lokalnie po konkretnej stronie, to jego zachowanie i tak musiałaby determinować nielokalna funkcja falowa  zbierająca informację z obu ( wielu ) dróg, czyli cząstka musiałaby np. skręcać wg. wskazań FF. Na przykład będąc w jednej ze szczelin musiałaby  udawać - kierować się tym ,że przechodzi przez obie szczeliny i to w równym stopniu. Ponadto lokalna obecność cząstki nie jest możliwa do sprawdzenia. Utrzymywanie ,że cząstka gdzieś tam leci byłoby zgodne z naszymi makroskopowymi wyobrażeniami  o lokalności obiektów we wszechświecie, ale skoro wynik całkowicie determinuje nielokalna FF to dlaczego miałaby się tam pętać lokalna cząstka bez wpływu i związku z ostatecznym jej stwierdzeniem w detektorze. Pojawia się tutaj taka dwoistość opisu, fala określa wszystko, a cząstka tam jest tylko po to , aby wykazać ciągłość jej obecności pomiędzy źródlem a detektorem. Skoro była stwierdzona i tu i tu , to dlaczego by nie założyć ,że leciała ?
Chyba nie skłamię pisząc ,że to pogląd zbliżony do tzw. Bohmian Mechanics.
Prawdopodobnie jednak da się ustawić doświadczenie w taki sposób , aby wykazać ,że cząstki tam nie ma. Być może wystarczy popatrzeć na kształt orbitala 2p , aby zrozumieć , że nie ma tam miejsca dla lokalnego latającego elektronu.

          W wykładach fizyków często słyszę , cząstka była tu, była tam. Szczególnie gdy przywołujemy przykład interferometru Macha-Zendera musimy stwierdzić , że zaburzenie FF choćby jednego toru propagacji FF zmienia wynik doświadczenia, a więc cząstka nieobserwowana wykorzystuje oba tory w pełni. Gdy tylko przy jednym torze umieścimy czujnik wykrywający przelot cząstki , będzie on klikał w 50% przypadków , ale w pozostałych 50% będzie zaburzał wynik doświadczenia nie klikając. Tak jak w doświadczeniu z testowaniem bomb Elitzura - Vaidmana. W sumie nie muszą to być bomby. Układ wykrywa nielokalnie obecność detektora w „nieużywanym przez cząstkę” torze pomimo , że detektor nie klika.
Z przykładów nielokalności najbardziej podoba mi się doświadczenie myślowe J. A.Wheelera , w którym FF pojedynczego fotonu z jakiejś gwiazdy jest ogniskowana przez pole grawitacyjne galaktyki i daje się zarejestrować po interferencji obrazu z dwóch oddzielnych kierunków.
Fizyka jest piękna. 
W każdym razie jest w niej coś pięknego. 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9867
Imć Waszeć

Imć Waszeć

07.02.2022 20:58

Dodane przez Władysław Ludendorf w odpowiedzi na tego nie wiem, z tym, że

@Władysław Ludendorf: Technically, Moses was the first person in the world with tablet downloading data from the cloud.
Władysław Ludendorf

Władysław Ludendorf

08.02.2022 15:18

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @Władysław Ludendorf:

+4 do many :)
Władysław Ludendorf

Władysław Ludendorf

08.02.2022 15:36

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @Władysław Ludendorf:

trochę poważniej, to tylko chciałem pokazać, że po pierwsze Einstein miał niesamowitą intuicję fizyczną, ale nie zawsze był pierwszy, który myślał o tych zagadnieniach i to nie jest tak, że gdyby on nie ogłosiłby swoich odkryć, to kto inny w tej samej, powiedzmy, dekadzie tego by nie zrobił. I drugie, być może, gdyby dłużej się zastanawiał nad wynikami obliczeń, szczególnie w STW to pewnie nie byłby taki pewien swoich rezultatów. W końcu przez ok 5 lat studiował geometrię różniczkowa, żeby móc zapisać swoje intuicje o tym, że światło porusza się zawsze po liniach prostych nawet jeśli te są krzywe.
Ptr

Ptr

07.02.2022 10:16

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ptr

Całe myślenie o MK  tkwi w rozkroku pomiędzy różnymi interpretacjami i nie ma tu jednoznaczności. Jest podstawowy dylemat gdzie jest granica pomiędzy ewolucją FF , a jej powiedzmy , kolapsem. I nikt tego nie jest pewny. Także prof. Dragan, bo rozważany jest wpływ grawitacji na wielotorowość  FF.
u2

u2

07.02.2022 15:04

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Ptr

Ps. Jeszcze jedna słuszna uwaga Profesora - naukę można popychać do przodu tylko poniżej czterdziestki. Potem to się tylko robi porządek
Spotkałem sie z podobną tezą jeszcze w PRL. Mówił o tym w wywiadzie pewien sportowiec, który awansował do finału olimpiady matematycznej na początku lat 70-tych ub. wieku.
Z tego co pamiętam to twierdził iż jeśli się nie wymyśli dynamitu do trzydziestki, to potem już się go nie wymyśli.
Jednak geriatria i gerontologia robią postępy. Średnia życia ludzkiego stopniowo się wydłuża, tylko w Rosji nadal jest tragicznie wśród mężczyzn. Dlatego 69-letni Putin jest tam ewenementem. Choć ponoć to się zmienia, zwłaszcza w Moskwie ludzie chcą żyć dłużej i zdrowiej :-)
Ptr

Ptr

07.02.2022 15:14

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Ps. Jeszcze jedna słuszna

Naukę można byłoby uprawiać w młodości , gdyby była elementarna stabilnośc życiowa jakiej rządy liberalnej lewicy nie zapewniły. Bo przecież młody człowiek musi żyć z pracy własnych rąk (dla innych), jak twierdzili liberałowie. Przecież musi się dorobić pracując w nadgodzinach dla firmy czy korporacji.
Liczy się ilość.
u2

u2

07.02.2022 16:55

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na Naukę można byłoby uprawiać w

Przecież musi się dorobić pracując w nadgodzinach dla firmy czy korporacji.
Syn znajomego pracował w banku, gdzie jak twierdził obracał milionami, ale cudzymi :-)
Imć Waszeć

Imć Waszeć

07.02.2022 20:49

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na Naukę można byłoby uprawiać w

Nieprawda. Niektóre zagadnienia dla pełnego poznania i zrozumienia wymagają tak wiele czasu, że czasu w młodości może zwyczajnie na to nie starczyć. Zwracam uwagę na fundamentalną różnicę pomiędzy "chodził na studiach na wykład X", a "potrafi zrobić wykład X". Prawda, że to nie to samo? No właśnie. Ktoś tu zarzucał, że wszyscy mówią nie na temat. Pozory, bo czymże jest ten temat, jeśli nie luźną dyskusją o naturze czasu i przestrzeni, czyli o wyprowadzaniu kosmologii z cząstek elementarnych, z mechaniki kwantowej. Pisałem o geometrii algebraicznej i krzywych eliptycznych nie bez kozery, albowiem jest to zagadnienie żywo dziś poruszane w teorii strun oraz bran. Wystarczy tylko spojrzeć na ten język, żeby od razu zrozumieć dlaczego młodość to nie wszystko, czego nam trzeba. Czy ktoś z młodych mógłby rozebrać dla sportu i eksperymentu poniższy tekst naukowy? 8]
1. http://cds.cern.ch/recor…
To może być bardzo interesujące doświadczenie, które uzmysłowi nam oraz młodzieży jak dużo czasu wymaga poznanie i dlaczego pajdokracja raczej szkodzi poznaniu ;)
"In this paper the problem of constructing spacetime from string theory is addressed in the context of D−brane physics. It is suggested that the knowledge of discrete configurations of D−branes is sufficient to reconstruct the motivic building blocks of certain Calabi-Yau varieties. The collections of D−branes involved have algebraic base points, leading to the notion of K−arithmetic D−crystals for algebraic number fields K. This idea can be tested for D0−branes in the framework of toroidal compactifications via the conjectures of Birch and Swinnerton-Dyer. For the special class of D0−crystals of Heegner type these conjectures can be interpreted as formulae that relate the canonical Neron-Tate height of the base points of the D−crystals to special values of the motivic L−function at the central point. In simple cases the knowledge of the D−crystals of Heegner type suffices to uniquely determine the geometry."
Dalej roz. 2.1 "Rational D−crystals on tori", gdzie mamy:
"The problem of understanding the rational points on abelian varieties in general, and of elliptic curves in particular, is a quite difficult one that has a long history. In the context of elliptic curves the first structural result is the theorem of Mordell, which says that the group of rational points E(Q) is finitely generated as E(Q)  = Z^r × T(Q), where r is called the rank of the group (or elliptic curve) and T(Q) denotes the points of finite order. The torsion points can be determined algorithmically and the possible groups are known by a theorem of Mazur..."
jazgdyni

jazgdyni

08.02.2022 03:43

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Nieprawda. Niektóre

@Imć Waszeć
Imci - klasyczne pytanie dyletanta - dlaczego właśnie krzywe eliptyczne? Co jest w nich specjalnego? A nie, powiedzmy, hiperboliczne, czy po prostu kołowe?
Wdzięczny będę
Ps. Umysł dyletanta pracuje wyjątkowo nieliniowo. Właśnie jednocześnie zastanawiam się czy śluza ma coś wspólnego ze śluzem.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

08.02.2022 11:03

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

@jazgdyni to proste i są co najmniej trzy powody. 1) Krzywa eliptyczna nad C (ciało liczb zespolonych) to jest inaczej torus zespolony, czyli powierzchnia Riemanna genusu 1 (precel z jedną dziurą). Żeby to połączyć ze sobą trzeba wziąć dowolnie dwie niezależne liczby zespolone z,w i narysować siatkę Az+Bw, gdzie A,B są całkowite. Po zwinięciu tej siatki tak jak to podaje podręcznik topologii wzdłuż i wszerz dostajemy torus. Żeby teraz dostać z torusa typowe równanie krzywej eliptycznej (trzeciego stopnia y^2=x^3+ax+b, uproszczenia wielomianu wynikają z równoważności biwymiernych, czyli zgodności pomiędzy grupami punktów wymiernych, ciałami funkcji wymiernych itd.) trzeba napisać takie proste równanie różniczkowe z funkcją Pe Weierstrassa (patrz Wiki) 1a) Torusy to podstawa dla opisu dynamiki. 2) Krzywa eliptyczna to przykład kategorii abelowej, stąd bardzo łatwo zadaje się strukturę grupową (działanie binarne) na zbiorze punktów krzywej w szczególności na podzbiorze punktów wymiernych. Bez tak górnolotnych odniesień do kategorii trzeba po prostu zauważyć, że siatka czworokątna na płaszczyźnie zespolonej to jest po prostu grupa abelowa o dwóch generatorach (rozpinające siatkę liczby zespolone) izomorficzna ze zwykłą siatką kwadratową ZxZ (czyli krata punktów o współrzędnych całkowitych). Inna nazwa dla takiej kraty/siatki to Z-moduł. Działanie na krzywej eliptycznej nad R (liczby rzeczywiste) realizuje się metodą "przecinamy krzywą za pomocą prostej L i kolejne punkty przecięcia (z wielokrotnościami) spełniają zależność P+Q+R=0 (szczegóły w Wiki). 3) Związek krzywych eliptycznych z pierścieniami (dziedzinami, gdy nie mają dzielników zera) Dedekinda jest bardzo prosty i elegancki. Są dwa kluczowe przykłady dziedzin Dedekinda: a) R[X]/I, czyli pierścień wielomianów nad pierścieniem R (o współczynnikach z R) przez ideał I (ideał generowany przez skończony zbiór wielomianów); ideał, wcześniej liczba idealna, to nic innego jak uogólnienie "zbiór liczb całkowitych podzielnych przez n", bo suma liczb podzielnych przez n zawsze będzie podzielna przez n, będzie podgrupą Z. b) bierzemy ciało k i wielomiany dwóch zmiennych nad tym ciałem k[X,Y] i dzielimy to przez wielomian opisujący krzywą eliptyczną E(X,Y) = Y^2-X^3-aX-b. Pierścień reszt k[X,Y]/E(X,Y) jest dziedziną Dedekinda. Z definicji dziedziny Dedekinda R ideały są skończenie generowane (R noetherowski), są to po prostu skończenie generowane jako R-moduły co widać z konstrukcji R[X]/(X^n+aX^{n-1}+...+c) widać, że X^n wyraża się przez X^{n-1},...,X,1, gdy przyrównamy wielomian do 0 (na tym polega to dzialenie, że wszystko, co dzieli się przez ten wielomian staje się zerem pierścienia ilorazowego) Wniosek: wszystko czego dowiemy się o ciałach liczbowych, czyli rozszerzeniach o wszystkie ułamki pierścieni postaci R[X]/I, a zatem wszystko czego dowiemy się o ciele funkcji wymiernych na krzywych eliptycznych, czyli też o grupie punktów wymiernych na krzywej, odniesie się do dynamiki.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

08.02.2022 11:51

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @jazgdyni to proste i są co

Funkcje kołowe można uogólnić na funkcje dwuokresowe w dziedzinie zespolonej, np. funkcje eliptyczne Jacobiego (albo Weierstrassa, Abela itp.): 1) https://en.wikipedia.org… Funkcje eliptyczne służą do parametryzacji torusa zespolonego, czyli do wprowadzenia na krzywej eliptycznej jakiegoś układu odniesienia. Proszę zobaczyć, że te wzory dla funkcji eliptycznych bardzo przypominają wzory z trygonometrii. A teraz moje małe poletko, o którym tu pisałem. Wprowadziłem rodziny systemów pozycyjnych na pierścieniach Dedekinda generowanych przez wielomiany kwadratowe, dzięki którym opisy ideałów sprowadziłem do podzielności liczb (cechy podzielności związane są z podzielnością repunitów) w danej reprezentacji za pomocą systemu N-cyfrowego. Jest to konkretna arytmetyka nadająca się do algorytmizacji w komputerze w przeciwieństwie do tego, co pokazuje typowy wykład o dziedzinach Dedekinda. Jest to podejście jak najbardziej inżynierskie. Co więcej, rozwinięcie tej koncepcji na wielomiany stopnia większego od 2 pozwala na nałożenie języka systemów pozycyjnych i alternatywne opisywanie elementów grupy punktów krzywej eliptycznej. W ten sposób dostajemy naturalny język do wyrażania pojęć dotyczących krzywych eliptycznych (np. w kryptografii) faktoryzacji, modularności, grupy klas ideałów i takich tam pojęć, który pozwala cały proces wnioskowania zalgorytmizować. Szczegóły są do dopracowania, ale już widać, że jest to koncepcja na komputery kwantowe, bowiem trzeba tu umieć "wygaszać" obliczenia podobnie jak wygaszają się fale. Przykładem jest realizacja przeniesień przy dodawaniu i mnożeniu, które w Z[V(-19)], gdzie V oznacza tu pierwiastek dla wielomianu x^2+3x+7 wygląda tak [1240]=7B (system siódemkowy, baza B=(-1-V(-19))/2); czyli [24]+[35]=[59] trzeba to znormalizować bo system jest 7-kowy [52+1240]=[1292] norm. [1222+12400]=[13622]; łatwo to sprawdzić (2B+4)+(3B+5)=5B+9, czyli 5B+9 = [13622] = [14/123]*[14/123]; bo (15B-14)+3(2B+21)+6(-3B-7)+2B+2 = 5B+9. Wygląda to dziwnie, ale kurcze działa i o to właśnie chodzi :) Problem stanowią nieskończone łańcuchy przeniesień, które trzeba "wygaszać" przez np. "odejmowanie zer", które ma alternatywne kodowanie [0]=[137] (siódemki tu nie ma, ale nie o to chodzi). Teraz można inaczej otrzymać wynik [24]+[35]=[59]+[13700]=[13759]-[137]=[13622]. Czyli trzeba tu takiej maszyny, która próbuje dwóch różnych sposobów upraszczania na raz, sposobów "wygaszania" obliczenia. Ten sam problem jest w systemach z ujemną bazą całkowitą, np. B=-10, bo tu jest przeniesienie postaci [190], czyli 100-90=10, bo cyfry na przemian dają wkłady dodatni i ujemny do wartości zapisanej w tym systemie. Obliczenie [14]+[7]=[1B]= (cyfra B=11 jest za duża na ten system) = [11+190]=[1A1] = [111]+[1900] = [1A01]=... początkowe [1A0..0] odjeżdża do nieskończoności i zostaje [1]=1. Proste ale nie dla komputera.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

06.02.2022 18:25

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Czas obserwatora jest inny

B) Mazur obliczył rzad części torsyjnej grupy punktów wymiernych tylko dla krzywych eliptycznych. Reszta jest nadal hipotezą. https://en.wikipedia.org… C) Taniyama–Shimura conjecture, Taniyama-Weil conjecture: https://en.wikipedia.org… Tutaj chcemy sprawdzić podejrzenie, że wszystkie krzywe eliptyczne są modularne, czyli mają związek z bardzo dobrze znaną w teorii funkcji zespolonych grupą modularną. https://en.wikipedia.org… Próbowałem to opisać w artykule o wynalezieniu Wielkiego Bimbra, czyli Monstrous Moonshine. BTW są w sieci wykłady z tego roku prowadzone przez samego Richarda E. Borcherdsa, ucznia Conwaya. D) Tu można jeszcze wymienić szereg innych hipotez do udowodnienia, ale ja mam na oku taką szczególną: Jaka jest grupa automorfizmów biwymiernych dla n-wymiarowej przestrzeni rzutowej nad pewnym ciałem k? Tzw. grupa Cremony. https://en.wikipedia.org… :))) Też myślałem, że fizyka jest prymitywna, ale potem trafiłem na krzywe Calabi-Yau i poleciało z górki :P BTW. grupy opisywane w mechanice klasycznej, to są produkty półproste grup prostszych, np. obrotów z przesunięciami. W ten sposób łatwiej się to bada i rozumie reprezentacje Lagrange'a i Hamiltona. Pozdrawiam.
Ptr

Ptr

07.02.2022 16:30

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Czas obserwatora jest inny

Patrząc na układ interferometru Mach-Zender widzimy ,że możemy rozdzielić tory fotonu , a następnie je ponownie skleić z dokladnością do fazy. Stosując uproszczoną logikę intuicyjną można przyjąć , że oba tory i wszystko w nich będzie symetryczne czasowo i przestrzennie. Odmienność MK od klasycznego świata polega na tym ,że FF interferują poza i przed kontaktem z otoczeniem, czyli z urządzeniem pomiarowym. W torach reagują na potencjały. a więc odbywa się ukryta ewolucja FF rozmieszczona przestrzennie na szerszy obszar i całość jest czuła na to co dzieje się w całym tym obszarze. Jak duch przepływający przez przestrzeń.
Roz Sądek

Roz Sądek

07.02.2022 13:26

Po przeczytaniu - niektórych po łebkach - wszystkich na tę chwilę 24 komentarzy, dochodzę do strasznego wniosku: wszyscy podpisani w tych komentarzach jesteście z innej planety. Przecież to co piszecie nie ma sensu. Kodujecie coś, co jak nic ma zaszkodzić ludzkości.
Na marginesie: w temacie powodu pęknięcia amerykańskiego Dzwonu Wolności pierwsze 1000 prac doktorskich napisano jeszcze w XIX w. Potem przyśpieszyło kolejne 1000 to już dwa dziesięciolecia wieku XX. Dziś można przyjąć, ze nie żyje na świecie żaden uznany fizyk i chemik, który nie napisałby opracowania z swoją tezą. A to tylko wycinek problemu: dwa, a jak sądzą niektórzy trzy razy tyle prac napisano jak ten dzwon skutecznie (!!!) naprawić. By dalej nie nudzić; trust mózgów kilku połączonych komisji (MIT, Stahford,... etc, a jakże)  postanowił, że dzwon - wobec coraz bardziej nieczytelnych, obszernych, zagmatwanych i kuriozalnych diagnoz i ekspertyz, świadczących jednoznacznie o degrengoladzie i  oderwaniu tak ważnych nauk od życia - pozostanie w stanie uszkodzonym. Zalecono też, że jeśli to możliwe, nie zlecać badań ani forsować prac na tym tematem.
Dzwon nie jest teoretyczny, ma raptem 200 lat z groszami, można było (już nie) pobierać próbki materiału oraz dokonywać dowolnych badań nieniszczących.
Władysław Ludendorf

Władysław Ludendorf

07.02.2022 15:15

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Po przeczytaniu - niektórych

Po przeczytaniu - niektórych po łebkach - wszystkich na tę chwilę 24 komentarzy, dochodzę do strasznego wniosku: wszyscy podpisani w tych komentarzach jesteście z innej planety. Przecież to co piszecie nie ma sensu. Kodujecie coś, co jak nic ma zaszkodzić ludzkości.
you made my day, dude :D
Jan1797

Jan1797

16.02.2022 18:47

Dodane przez Władysław Ludendorf w odpowiedzi na Po przeczytaniu - niektórych

A jednak czytamy, u mnie szacun dla Autora za pobudkę
u2

u2

07.02.2022 15:16

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Po przeczytaniu - niektórych

Przecież to co piszecie nie ma sensu. Kodujecie coś, co jak nic ma zaszkodzić ludzkości.
Mniej soli, cukru i białej mąki, a będzie dobrze.
Wbrew hasłu Wańkowicza cukier wcale nie krzepi, a sól jest cichym zabójcą serca i układu krążenia.
Prof. Dragan ponoć nigdy nie wypił kawy.
https://andrzejdragan.co…
He is leading a research group on Relativistic Quantum Information. Never tasted coffee.
Kazimierz Koziorowski

Kazimierz Koziorowski

07.02.2022 17:55

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Po przeczytaniu - niektórych

to właśnie dzięki "kodyfikatorom z innej planety" możesz teraz rozgłaszać swoje dogłębne przemyślenia, które docierają do twoich wyimaginowanych adresatów z prędkością światła

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Ptr

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 13
Liczba wyświetleń: 55,687
Liczba komentarzy: 297

Ostatnie wpisy blogera

  • Germanka i Słowianin. Prehistoria Europy (dodano grafiki)
  • Kto był Rzymianinem... suplement
  • Kto był Sarmatą, kto Wikingiem, a kto Rzymianinem 

Moje ostatnie komentarze

  • A wszystko dlatego , że zachodowi nie podoba się nasza wiara, więc powiedzieli : nie uznajemy waszej konstytucji i instytucji. A część Polaków pomyślała o sobie tak samo jak zachód i wschód. Jak…
  • Niedorzeczność historyczna z tymi plemionami. Było inaczej. Ukrzyżowali i zakazali ognia pod karą śmierci. Przyszło trzęsienie ziemi i pochłonęło im świątynię ,a ludzie się rozproszyli. I przeklinają…
  • "38k/h po niebie" , ale na jakiej wysokości ? Jeżeli przelatywał meteoryt lub satelita nisko, kursem bezkolizyjnym, nad atmosferą lub w górnych warstwach atmosfery , to pewnie było to. 

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • O co chodzi w Mechanice Kwantowej - super skrót
  • Co warto rozumieć… ale czy się da zrozumieć?
  • Teoria wszystkiego a może religia

Ostatnio komentowane

  • Jan1797, Każdą uwagę Pana przyjmuję z pokorą. Jestem w końcu amatorem:) Temat jest tak frapujący i ważny, że każdorazowym staraniom genetyków za wszelką cenę należy przyklasnąć. Polska ma sporo do zrobienia…
  • Ptr, Sprawdziłem dokładniej i ta kobieta z Pielgrzymowic ma rzeczywiście silne pokrewieństwo z wieloma tymi Wikingami z St Brice, ale żyła 2300 lat wcześniej. Ci wikingowie mieli korzenie w centralnej…
  • Jan1797, Rozumiem, jest to niezaprzeczalny sukces. Dziękuję. Prostym zjadaczom chleba jak ja dostępna do tej pory historiografia i dokumentacja to; https://raportarcheologi… Zauważam pozytywny oddźwięk…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności