Wiem wiem... palenciarstwo, co tylko momentami potrafi się sprężać dało dupy. Kolejna jakaś tam porażka dołuje.
Wiec Imci, dobry człowieku posłuchaj sobie, jak nasze słowiańsko - bałkańskie rytmy z tym całym undergrondem dobrze brzmią.
Lecz jeśli jeszcze niewiasty ciosają ci kołki na głowie, to posłuchaj kolejnego kawałka.
Spoko?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9309
błaźnie , repsol czy ten WSIok opara ile razy cię zbanowali
A wiesz, że teraz jakbyś chciał odwiedzić rodzinne Szmule to masz z klucza 10 dni kwarantanny?
To wg mnie chamstwo, żeby tak traktować poddanych Elki? Społeczeństwo najbardziej wyszczepione zaraz po Izraelu.
Nawet Vax Auswais ci nie pomoże :)))
Ale zawsze możesz przez skypa pogadać, np z tezeuszem jak będzie w Chorwacji :)))))))))))))))))))
Mamy wiele do powiedzenia sobie
Z wiarygodnych źródeł wiem że jako męczennik z niepodległy.pl to na Toy-Toyu dostałeś od repsola kolejnego bana na cały miesiąc
taka prawda
Znowu pomóc?
Nasze Blogi muszą mieć swoją osobowość kolego administratorze. Kłopot. jest bo szefostwo nie pozwala? Nie ma sprawy - załatwimy.
Sam dbam o swoją wiedzę.
A przepychanki w PO PiS malo mnie interesują.
Setki ludzi mnie o to pyta
A ja za nią, nieboraczek, boso. ☺☻
Janusz, z tego co widać, Nasze Blogi są już nie do obrony! Może nawet wskutek Twojej postawy wobec szarańczy, której "ideolo" wypisane na skrzydełkach wtórujesz...
Co do mnie to pozdrawiam Imć Waszeci rozdziałem 40. opublikowanym aktualnie.
To ciekawe co właśnie napisałeś...
Czy to "schorzenie Jadwigi Staniszkis" ? Długo przecież deklarowałeś się jako stronnik prawicy i konserwatysta. Fakt, Konfederacja ciebie podniecała. Nie dociekałem powodów. Aż tu pandemia, "mgła kowidowa" w głowie, zagrożenie dla osobistych interesów i ogłaszasz się przyjacielem zadeklarowanego bolszewika Ruszczyka.
Czy to wolta na miarę Misia Kamińskiego, czy ministra Ujazdowskiego, a może jak ten Migalski wszyscy tam macie takie słabe kotwice?
Mam nadzieję, że to chwilowe zaćmienie. A Imć Waszeci pozwól wypowiedzieć się samemu. Tak wypada.
Zygmunt spokojnie napisał w czym problem. W desancie wazeliniarzy, bezkrytycznie wszystko chwalących, co obok pisu leżalo w promieniu kilometra oraz wskazał, że sam hołdujesz takim zachowaniom. Nie ocenił, nie zwyzywał tylko opisał.
Dostał za to insynuacje co do intelektu, wręcz moralności i został zakwalifikowany do grupy słabych kotwic. Inwalida taki, zlitować się trzeba.
Proszepani, proszepani, to nie ja, to oni. Ja nie latam we mgle, to oni mnie źle naprowadzają gdy nic nie widzę we mgle.
Insynuacje są tu na porządku dziennym. Dotyczą wszystkich, Pani też, mnie też.
Ale czym innym jest nazwać szczepienia faszyzmem (bo to nic nie znaczy) a co innego personalnie kogoś zwyzywać lub pisać że niedomaga na umyśle, bo krytykuje.
Proszę zreszta zauważyć z czym sie spotkała krytyka. Z wrzuceniem go do wora jakichś niedorozwiniętych ziomali.
Staniszkis, Migalski, Ujazdowski, Kamińskiego nie mam jak tu wpleść, żeby, przez przypadek, nie wyszło kiedyś, że chodziło o Ciebie... Zaczynam od tego towarzystwa by się jedynie rozpędzić... Dalej o nich nie będzie, bo posadziłeś mnie przy ich stole na chama.
Wyjaśniam: PiS-em się rozczarowałem. Wolno mi. Zresztą od dawna to przygnębiające mnie uczucie uzasadniam... Restrykcje władzy wobec mnie i nagonkę kowidian na mnie, jako obywatela, nazywam faszyzmem (z racji tyranii sanitarnej). Bo to prawda. Bolesna, i wcale nie tylko moja...
Krytykuję zawodowo przejawy działalności twórczej, także teksty. Jeśli jakiś jest miałki, to walę śmiało, byle to miało pokrycie w tym co czytam ze zrozumieniem. Ostatni Twój tekst, o zakupie wypasionego telewizora, miałem ochotę podpisać, z wykorzystaniem kpiny jednego z komentatorów pod nim, szanując Twoje autorstwo: Janusz jazgdyni "Stringi Mariolki" Kamiński. Nie zrobiłem tego, ale teraz się "wynurzam" z Twojej dla mnie zaprojektowanej otchłani intelektualnego "warzywa" i kompana-zaprzańca. Choć nadal nadane Ci miano jest w granicy oceniania treści niektórych tekstów przedstawianych czytelnikom jako artykuły czy komentarze.
Gniewasz się o to? Przecież jak się publikuje, to trzeba się liczyć z krytyką...
Jeszcze raz: akolitą PiS-u już nie jestem, kowidianinem nie byłem od początku tej ściemy z plandemią. Wiem, wiem, podług Ciebie, nie wolno mi! Cóż ja na to? Bujaj się!
Lubię w człowieku stabilność. Dość już mam awaryjnych mechanizmów.
Ps. Nie jestem literatem i nie pretenduję do bycia pisarzem. To jest moja swobodna gonitwa myśli, głębsze przemyślenia i nabyta wiedza, czyli trochę pracy. Nie cyzeluję, nie adjustuję i raczej mi to wisi, łącznie z ortografią i gramatyką. Liczy się tylko myśl. Szczera i zaangażowana myśl. Może dlatego przekroczyłem już kilkanaście milionów wejść (ja nie liczę, tylko "statystycy" mi donoszą).
A co do wydania książki, jak mnie namawiałeś. Ileż trzeba mieć w sobie próżności, by samemu włożyć 3 - 5 tyś. złotych, by najmarniejszy, albo odwrotnie - największy wydawca zdecydował się na druk tysiąca egzemplarzy, jednocześnie pozbawiając autora wszelkich praw? Z tym postaraj się walczyć, a nie z Kaczyńskim, który już swoje miejsce w historii ma.
Taka właśnie jest mongolska bolszewia - unurzać wszystko w gnoju.
Ale sie popisałeś Kamynsky :))))(