Szanowni
Wybory, wybory i po wyborach, nowy parlament się kroi, do "Myszki Agresorki" i paru innych tej klasy postaci dołączyła osoba blogerki?, youtuberki? (szczerze mówiąc, nie wiem), zupełnie niesłusznie nazwana przez p. Jana Pietrzaka "zdzirą". Zupełnie niesłusznie, bo akurat w tej branży jest całkowicie wolny rynek, a to oznacza że klient może być wybredny, zwłaszcza w kontakcie bezpośrednim. Ale, jak widać, na skandalizowaniu w sieci też można dorobić (a przy tym gorzej widać) i nawet wjechać do parlamentu, szczególnie jeżeli media po jednej i drugiej stronie poświęcają temu stworzeniu nieproporcjonalnie dużo uwagi. I tyle o tym...
Ale niestety, zamiast zastanawiać się nad tym jak by tu lepiej rządzić Państwem, skoro Suweren ocenił że ostatnie cztery lata były niezłym początkiem, to potrząsamy dumnie głowami i w związku z tym widać powrót w stare koleiny. Niestety - co gorsza - pojawiają się też nowe pomysły.
Szczerze powiem, że to video z trzy- czy czterolatkiem rzucającym "mięsem" na temat p. Kaczyńskiego bardzo mnie zasmuciło, ale - i też powiem to szczerze - w życiu do głowy by mi nie przyszło donosić o tym do Prokuratora Krajowego i żądać znalezienia autora filmiku celem podjęcia - jak to lakonicznie objaśnił autor donosu - "...dalszych działań zmierzających do rozważenia przez sąd opiekuńczy ingerencji w związku z sytuacją opiekuńczo-wychowawczą dziecka..."
No, kurczę pieczone, jak to przeczytałem i jeszcze w dodatku że to p. Michał Wójcik wyjechał z takim donosem, to mnie literalnie ścięło z nóg.
No bo jak to, jeżeli "Jugendsamt" wyciąga łapy po polskie dziecko polskich rodziców pod pretekstem "złego wpływu na rozwój wychowawczy" rozumiany na modłę niemiecką, to (i chwała Bogu) uruchamiamy służby konsularne, bo przecież to rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, to samo z norweskim "Barnevernetem" czy angielskim odpowiednikiem tych handlarzy niewolników, a tymczasem jeżeli u nas rodzice mają poglądy przez kogoś nieakceptowalne (w dodatku prezentowane głupio i po chamsku), ale przecież nie mające charakteru namawiania do przestępstwa, więc - ze wstrętem bo ze wstrętem, ale tolerowane - to nagle wskakujemy w buty "Hitlerjugendsamtu" bo akurat nam się to nie podoba i możemy pogrozić kijem? No to gdzie jest różnica, lokujemy ją w kryteriach oceny? A przecież chcemy bronić ZASADY NADRZĘDNEJ o prawie rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, nawet - naszym zdaniem - głupimi (pominąwszy ewidentne skierowanie potomka na drogę przestępstwa, oczywiście), bo NA PEWNO znajdzie się ktoś, dla kogo akurat nasze przekonania są głupie, tylko akurat chwilowo nic nam nie może.
I to akurat p. Wójcik, no po prostu nie wierzę własnym oczom... Z "Solidarnej Polski" czyli od p. Ziobry... Z Ministerstwa Sprawiedliwości, które ma uporządkować i ucywilizować polski system sądowniczy (oby jak najprędzej), donosi na rodziców że wychowują dziecko zgodnie z własnymi przekonaniami. Co z tego że nie tylko takich poglądów, ale także i formy nie podzielam. Ale nie po to bronię prawa rodziców do wychowania tak jak chcą (nawet po chamsku i głupio), żeby uruchamiać machinę państwową gdy robią to "po swojemu" (też nawet po chamsku i głupio).
Litości !!!
Ale - jak mawiają w Berlinie - "Einmal ist keinmal", więc jakby było mało, to i "gowinięta" postanowiły dorzucić dziś co-nieco od siebie, no i na stronie legislacji pokazał się projekt ustawy o tym "ZUSie od dochodów", co to tak reklamowano przed wyborami. Tym razem sprawę prowadzi z upoważnienia p. Minister Emilewicz, p. Niedużak, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.
Rzuciłem się na tekst projektu pełen obaw, mając w pamięci "babola" w postaci "Konstytucji dla biznesu" i perturbacji z jej "Małym ZUSem", czując "w kościach" że nie tylko duch będzie ten sam, ale i zapisy podobne, no i się, niestety, nie zawiodłem.
A więc po kolei:
1. urzędnicy w Ministerstwie dalej nie wiedzą, że za małżonka współpracującego płaci się ZUSoharacz w pełnej wysokości, zaś ten ZUS od dochodu dotyczy tylko tego małżonka, który uzyskuje dochód w rozumieniu przepisów podatkowych - w efekcie ZUS będzie "polował" na małżonków "na czarno" jak do tej pory, bo jest jakimś ponurym absurdem żeby za siebie płacić ulgowo, jako że się kiepsko zarabia, natomiast za małżonka to już nie, już w pełnej wysokości, choć ani przychód ani dochód nie drgnął nawet o złotówkę - może ktoś im wreszcie to powie w taki sposób żeby dotarło, co !?!
2. jaki jest sens robienia całego cyrku z ustawą (szczególnie cyrku medialnego i tradycyjnego tromtadractwa), jeżeli dotyczyć ma ona takich, których dochód PRZED OPŁACENIEM ZUS ZA SIEBIE I WSPÓŁMAŁŻONKA (!!!) nie przekroczył 6 tys. PLN - dla ułatwienia urzędnikom zrozumienia wagi walniętego "babola" nadmienię, że za dwie osoby ZUS w tym roku wynosi 2700 PLN,a jeżeli wzmiankowany urzędnik myśli, że za 3.300 PLN brutto (czyli po podatku już tylko 2.650 PLN) można utrzymać siebie i firmę, no to na jego miejscu bym zmienił towar i dostawcę... Może dlatego "inwestycje w sektorze prywatnym" są "głęboko niezadowalające"...
3. cała logika nowelizacji jest nastawiona w dalszym ciągu nie na uproszczenie, a na maksymalne skomplikowanie przepisów i wpędzenia ludzi w pułapkę (tak jak z "Małym ZUSem"), bo jak inaczej nazwać następujące zagrania jak konieczność spowiadania się przed ZUSem z dochodów (w dodatku wsparte nałożeniem w tymże samym projekcie na Krajową Administrację Skarbową obowiązku przesyłania danych do ZUS) - zresztą, można sobie przeczytać i wyrobić opinię we własnym zakresie.
A może by tak po prostu wprowadzić jedynie dwa artykuły:
Art. 1. Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą i podmiotowo zwolnione z podatku VAT, płacą za siebie oraz współpracujących pełnoletnich i nie uczących się członków najbliższej rodziny obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne oraz dobrowolne minimalne ubezpieczenia społeczne, liczone od podstawy w wysokości najniższego wynagrodzenia z poprzedniego roku.
Art. 2. Zapłacone ubezpieczenie zdrowotne pomniejsza należny podatek dochodowy o kwotę ubezpieczenia zdrowotnego, ubezpieczenie minimalne jest w całości kosztem uzyskania przychodu, zaś dla osób objętych formami podatku ryczałtowego .....% ubezpieczenia minimalnego pomniejsza należny podatek dochodowy.
Zdradzę urzędnikom ministerialnym wielką tajemnicę: liniowa stawka podatku dochodowego od MŚP wynosi 19%, zaś VAT (który osoby podmiotowo zwolnione z VAT płacą jak wszyscy bez prawa odliczenia) wynosi w Polsce średnio 17%.
A wiecie co to oznacza? Że tak czy owak z zarobionych pieniędzy trzeba oddać równo 1/3 dochodu. Więc może pozwólcie ludziom zbudować ten kapitalizm, do czego posiadanie kapitału wydaje się przydatne, a nie rońcie krokodylich łez że ludzie mało inwestują. No bo niby z czego?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5108
Dla mnie Gierek,Jaruzelski rowniez nie byli..
Robienie na sile Autorytetow i "swietych krow" z tymczasowych biurokratycznych administratorow kraju jest glupota i naduzyciem..
Sami powinni swoimi dzialaniami zasluzyc na szacunek ludzki..Ja nie nazwalbym wymienionego "ch...m" ale Glupcem i manipulatorem juz tak..Masz prawo uwazac inaczej..
A kto malego tego nauczył.
Za ublizanie komukolwiek, nawet jak dla lampusow, ludzie władzy, wybrani przez lud, nic nie znacza, jest karalne, i tatuś powinien za to odpowiedzieć .
ad1:Niedoskonalos oraz naduzycia i patologie zwiazane z " Rodzina zastepcza" .w Polsce sa rownie a w wielu przypadkach wieksze niz w wymienionych krajach..Cala ta ustawa nadaje sie wyrzucenia do kosza.Za dowod niech sluza skandale i naduzycia w "odbieraniu dzieci" oraz pozbawianie Praw Rodzicielskich..przez roznego rodzaju "spoleczne instytucje" ,"Urzedy"i "sady rodzinne" czego rezultatem byla interwencja Sejmu w formie Ustawy..ktora i tak nie rozwiazala problemu,bowiem odbieranie dzieci jest lukratywnym biznesem i w wiekszosci przypadkow powiazane rodzinnie i towarzysko z powyzszymi "instytucjami"..
Wskazywanie palcem na Norwegie czy Niemcy jest niczym innym jak tylko odwracaniem uwagi od patologi w tym temacie ,ktore "czaja" sie tuz za "rogiem"..
ad 2:ZUS..Wyraznie widac rozbieznosc miedzy Deklaracjami a Praktyka..Uwazam ,ze stworzono i istnieje jakies porozumienie miedzy Syndykatem Miedzynarodowych Korporacji a danym Rzadem dnia dzisiejszego,ktore reguluje obszary,granice oraz kwoty,w ktorch nie-korporacyjne,niezalezne podmioty gospodarcze moga dzialac..Stwarza sie celowo wrazenie wolnosci w dzialalnosci gospodarczej aby ukryc MONOPOL Miedzynarodowych Korporacji w Polsce,ktory dla bystrego obserwatora jest az nadto widoczny..
Osoba Morawieckiego jest najlepszym przykladem Korporyzacji zycia gospodarczo-ekonomicznego w Polsce w jego najgorszej Goldman Sachs odmianie..
wniosek : caly ten system do kosza..
ad 3..oraz glebsze i zataczajace coraz wieksze obszary dzialania parti politycznych pozbawiajace Polskich Obywateli praktycznej mozliwosci ksztaltowania dynamik ekonomiczno-spolecznych w okresie miedzy wyborczym..Obywatel zostaje upodmiotowiony Konstytucyjnie raz na 4 lata przez 14 godzin..dostaje 1 minute do egzekwowania swich praw Konstytucyjnych..kpina i manipulacja..caly ten system nadaje sie do kosza..Mozna i nalezy kontestowac wiele innych obszarow. w ktorych panuja podobne absurdy i POZORY..bowiem Polska jest terenem politycznej patologi..
Pzdr..
"cała logika nowelizacji jest nastawiona w dalszym ciągu nie na uproszczenie, a na maksymalne skomplikowanie przepisów i wpędzenia ludzi w pułapkę"
- w pułapkę zrównoważonego rozwoju. Piramida ZUS jest jednym z mechanizmów. Za wciskanie ZUSoharaczu kara jak wyżej.