W polityce zagranicznej jest twórcza kontynuacja

Nowy szef dyplomacji to człowiek doświadczony, wieloletni pracownik ministerstwa spraw zagranicznych, naukowiec, który reprezentował Polskę na wielu międzynarodowych konferencjach naukowych. Na pewno jest to człowiek, który będzie mniej obecny w mediach, nie ma „ciągu na medialną bramkę”, będzie skupiał się raczej na pracy w resorcie. Trzeba go w tym wspierać, za miesiąc wygłosi expose jako szef MSZ i to będzie pierwsza okazja do zaprezentowania się nowego ministra przed parlamentem.
Obecny premier, Mateusz Morawiecki i nowy szef dyplomacji znają się już około 20 lat. Spotkali się w moim resorcie – Komitecie Integracji Europejskiej – na czele którego stałem w latach 1997-1998, do którego obu zaprosiłem. Zaprosiłem prof. Czaputowicza z MSZ oraz młodego Mateusza Morawieckiego, dla którego była to pierwsza praca w sektorze publicznym. Jeden był dyrektorem drugi wicedyrektorem departamentu. Tam się poznali i być może to wzajemne zaufanie zaprocentowało tym, że dzisiaj właśnie jego Mateusz Morawiecki wskazał na stanowiska szefa MSZ.
Nie ma żadnych zmian, jest twórcza ciągłość, twórcza kontynuacja. Polska jest częścią UE i chcemy dobrych relacji z Unią. One przez lata nie były dobre nie z naszej winy - to UE nas atakowała, miała często bzdurne i ideologiczne zastrzeżenia, oparte na podstawach nie prawnych, a politycznych.
Doświadczenie Witolda Waszczykowskiego będzie wykorzystane, czy to na forum polskiego parlamentu, czy też Parlamentu Europejskiego. Witold Waszczykowski zrzekł się mandatu europosła, który przysługiwał mu po wyborze Janusza Wojciechowskiego na sędziego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Minister Waszczykowski swojej przyszłości będzie szukał raczej w „kierunku politycznym”.

*wypowiedź dla portalu niezależna.pl (09.01.2018)