Mówisz a on nic. Przekonujesz - nie trafia. Podajesz argumenty - zawsze znajdzie jakąś pokrętną manipulację. Drwisz - spływa jak po ... gęsi. Pokazujesz że jego słowa są bezdennie głupie a on dalej to samo, jak gdyby nigdy nic. Myślisz ze złością "co jest?" Wnerwia Cię to jak uporczywe swędzenie, którego nie można podrapać. Wtedy lewak tylko czeka i tryumfuje "Ty hejterze!".
Myliłby się jednak ten, kto by twierdził, że lewactwo wynika z głupoty. Każdy z czytelników ma znajomych całkiem inteligentnych, czasem profesorów, nauczycieli, ludzi kultury, podróżników - a jednak lewaków, zwolenników KODu, liberałów, czy nowoczesnych postkomunistów. Mówisz że inteligencja i wykształcenie to dwie różne sprawy? Tak, ale nie tylko o to chodzi.
Ostatnie badania naukowe coraz częściej ujawniają, że preferencje polityczne są zakorzenione niezwykle głęboko. Prace przeprowadzone na Uniwersytecie Południowej Kalifornii wykazały, że za nasze poglądy odpowiada w mózgu ciało migdałowate oraz kora wyspowa[1]. Obszary te odpowiadają za podejmowanie decyzji, za emocje, rozpoznawanie zagrożenia, generalnie są częścią składową tego co postrzegamy jako nasze "ja". Próba wpłynięcia na przekonania polityczne i światopoglądowe jest przez nasz, mózg obierana jako atak na nas samych.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Stanforda, również doszła do podobnych wniosków obserwując rezonans magnetyczny podczas prezentowania zdjęć obrzydliwych. Struktura emocji pozwalała im z pewnością 95% przewidzieć poglądy polityczne badanej osoby. Stwierdzono ponadto, że ciało migdałowate u osób o poglądach konserwatywnych jest silniej rozwinięte[2].
Powyższe przykłady, 2 z licznych, dowodzą tego, że podstawy światopoglądu (nazwijmy to "mentalnością") są zakorzenione bardzo głęboko, a co więcej są pewne przesłanki sugerujące że część może być dziedziczna. Zgadza się to z obserwacjami i zwykłym problemem "dlaczego lewaka nie da się przekonać".
Co nam to mówi w kwestii "przekonywania lewaka"?
1. Dyskusje nie prowadzą zazwyczaj do niczego
2. Wyśmiewanie tylko zaognia
3. Metody takie jak np. stawianie pomników żołnierzom wyklętym, grupują tylko zwolenników, a przeciwników wręcz antagonizują.
4. Chcąc zmienić lewaka, trzeba pracować nad mentalnością
5. Praca nad mentalnością jest pracą na lata, dziesiątki lat a nawet pokolenia
6. Praca nad mentalnością powinna przebiegać w formie łagodnej emocjonalnej zachęty do pewnych wartości, a nie ognia krytyki
Ale kto to w ogóle jest lewak?
Mowa tutaj o pewnej mentalności tak starej jak świat. Jednej z dwóch, nazywanych roboczo "prawicowa" i "lewicowa". Ta na prawdę owa dychotomia (podziała na dwie niespójne części) wynika z dwóch wizji świata, które można zaobserwować już tysiące lat temu. Mówi się, że to mentalność naturalistyczna i teistyczna. Gdy je opiszę, większości czytelników spodoba się jedna lub druga - zależnie od poglądów politycznych. Ważne jest to, że nie da się tych poglądów połączyć "nie można dwóm panom służyć". Próba synkretyzowania w tym zakresie jest z założenia bezsensowna. Ważne jest też to że nie da się by "ani tym ani tym". Nie ma trzeciej drogi - jeśli się nie jest jednym to jest się drugim. Można się ewentualnie wahać.
LEWAK - pogląd naturalistyczny, zrodził się z wszelkich prostych form religijnych już w czasach animizmu i szamanizmu. W świecie tym świat zmarłych jest "gdzieś tutaj", ludzka dusza to rodzaj "energii", celem człowieka jest "równowaga przyrody", równowaga dwóch przeciwstawnych światów dobra i zła, nie ma nic pewnego (relatywizm), każdy jest samotnym atomem ze swoją wewnętrzną wolnością i nie powinien zaburzać wolności drugiej osoby, logika jest obiektywna, wynika z obserwacji świata natury, 1+1 zawsze równa się 2, małżeństwo to kwestia umowy. Mamy tutaj wszelkie religie politeistyczne, Babilon, Egipcjan, Greków, Manicheizm, który tak zniszczył Europę, Ruchy Katarów, Albigensów, Arian, podstawy filozofii przyrody, humanizm, liberalizm, protestantyzm, kulty azjatyckie, komunizm chiński, moskiewski, liberalizm, PO, KOD, Antropozofię, masonerię, New Age, G. Sorosa, ekologów, wegetarian, neopogan, ateizm, Targowica, kosmopolityzm polskiej arystokracji XVIII-wiecznej.
PRAWICOWIEC - pogląd teistyczny, u podstaw leży zasada transcendencji, czyli konieczności wyjścia poza swój świat, nawiązywania mostów. Człowiek nie jest samotną wyspą lecz jest powołany do współpracy (miłości), przekraczania swojej wolności. To świat gdzie z połączenia 1 + 1 otrzymuje się zawsze trochę więcej niż 2. To świat w którym z miłości dwojga różnych ludzi rodzi się coś więcej niż ich para - dziecko. To świat, który także poza logiką ma świat ponad-logiczny, gdzie nie zawsze materialny obiektywizm jest pełną prawdą, to świat który też poza materią widzi świat duchowy, w nim widzi istnienie prawd niewzruszonych, nieskończonych. To że w tym nurcie jest głównie Katolicyzm nie wynika z ubogości tego świat, lecz z jego natury. świat lewacki każdy tworzy "sobie" na swój sposób, świat teistyczny jest spójny, więc jest jeden. Ale w dziejach były też inne próby budowy takiego świat - można tu wymienić np. próbę monoteizmu faraona Amenhotepa IV, bardzo podobną do wczesnego judaizmu, sam judaizm Mojżesza, niektóre reguły akadyjskich państw-miast, czy w końcu niektóre religie indiańskie, szczególnie Ameryki Północnej. W tym nurcie politycznie obecnie pracuje najgłębiej PiS
Będąc genealogiem obserwuję linie genetyczne, rodzinne biegnące przez setki lat i dziesiątki pokoleń, gdzie rodziny opowiadają się wciąż za jednym nurtem. Potomkowie konfederacji barskiej giną w powstaniach, ich potomkowie giną w Katyniu, stają się żołnierzami wyklętymi, są mordowani przez reżim komunistyczny. Przodkowie liberałów sympatyzowali z socjalistami, na pocz- XIX wieku tworzyli ruchy "Młodej Europy", zafascynowani modami, humanistycznym wychowaniem, ich przodkowie stawiali liberum veto, popierali Karola Gustawa, Hohenzollernów, należeli do Braci Polskich, lub byli napływowymi ewangelikami podczas migracji józefińskiej i franciszkańskiej, lojalnymi wobec cesarza.
Przejście z jednej grupy do drugiej jest możliwe, ale to praca na pokolenia. Praca polegająca przede wszystkim na pokazywaniu, że warto budować taki piękny świat, że tworzenie mostów rozwija miłość i stwarza nowe wartości. Można być nie tylko nic nie znaczącym atomem, możny być osobą, współkreatorem, świadomym przyjacielem Boga
"Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego" [J. 15.15]
1.) http://news.usc.edu/114481/which-brain-networks-respond-when-someone-sticks-to-a-belief/
2.) http://www.cell.com/action/showMethods?pii=S0960-9822%2814%2901213-5
To nie definicja - to opis. Definicję można dać krótką: lewak - to naturalista. Ale teraz trzeba wyjaśnić co to jest naturalista (nie mylić z naturystą) :)
Na pewno śpiewanie w chórze po niemiecku nie kwalifikuje do bycia lewakiem ;)
To nie definicja - to opis. Definicję można dać krótką: lewak - to naturalista. Ale teraz trzeba wyjaśnić co to jest naturalista (nie mylić z naturystą) :)
Na pewno śpiewanie w chórze po niemiecku nie kwalifikuje do bycia lewakiem ;)