Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dzień gniewu

Gadający Grzyb, 29.10.2015
Nasza rola nie kończy się na wrzuceniu wyborczej kartki – przeciwnie, ona wtedy dopiero się zaczyna.



(Notka jeszcze przed-wyborcza.)

Straciłem bezpowrotnie kilkadziesiąt minut życia na debatę Kopacz-Szydło i choćbym się skichał płynnym miodem, nie wycisnę z tego „eventu” materiału na felieton. Ogólnie – nuda, przewidywalność, bezbarwność, podwójna garda, tudzież uniki połączone z „obtańcowywaniem” przeciwnika. I pomyśleć, że to kobiecy boks uchodzi za bardziej spontaniczny i mniej wyrachowany od męskiego... No dobrze, Ewa Kopacz udowodniła, że po relanium popitym nalewką na ziółkach z piersiówki Miśka Kamińskiego jest w stanie mówić bez tej charakterystycznej, nerwowej drżączki, która zdążyła się już stać jej znakiem rozpoznawczym. Ale umówmy się – w pojedynku na „siłę spokoju” nikt nie ma szans z Beatą Szydło, która momentami sprawia wręcz wrażenie dopiero co wybudzonej z głębokiej narkozy. Obie panie mówiły to co chciały powiedzieć, lub czego je wyuczono, nie przejmując się zanadto treścią zadawanych im pytań, zatem decydujący był przekaz pozawerbalny. Niech będzie zatem remis ze wskazaniem na bardziej „poukładaną” Beatę Szydło, która poza tym celnie wypunktowała ignorowanie przez PO obywatelskich inicjatyw ustawodawczych i wniosków o referenda. Chociaż byłoby lepiej, gdyby wzorem Andrzeja Dudy przyniosła Ewie Kopacz jakiś upominek – na przykład postawiła na pulpicie pani premier oprawione w ramkę zdjęcie Donalda Tuska z którym Kopacz konsultowała się przed debatą podczas ostatniego szczytu UE.

Gdybym był wyborcą niezdecydowanym, to paradoksalnie po tak mdłym widowisku zacząłbym rozważać oddanie głosu na któryś z pozostałych komitetów. I tu dopiero zaczyna robić się ciekawie, bo o ile debata w bezpośrednim układzie sił PO-PiS niczego nie zmieni, to skorzystać na niej mogą właśnie ci nieobecni – ZLEWozmywak, Razem, Nowoczesna, KORWIN, kukizowcy – w zależności od rozkładu sympatii wahającego się elektoratu ocenianego na ok. 300 tys. osób. Część z nich zapewne prześlizgnie się ponad pięcioprocentową gilotyną, pozostaje więc pytanie, czy uda im się stworzyć koalicję „wszyscy przeciw PiS”, czy jednak to Prawo i Sprawiedliwość osiągnie samodzielną większość – bo właśnie o to w ostatecznym rozrachunku toczy się finałowa batalia.
Przyznam się, że byłem sceptyczny co do scenariusza uzyskania przez PiS bezwzględnej większości, traktując takie zapowiedzi bardziej jako wyraz chciejstwa bezkrytycznych partyjnych kibiców i urzędowy optymizm działaczy. Dlatego właśnie do pewnego momentu wiązałem nadzieje z ugrupowaniami antysystemowymi, ze szczególnym uwzględnieniem narodowców i Kukiza, widząc w nich logiczne dopełnienie obozu zmiany i siłę dyscyplinującą z radykalnych pozycji główną partię opozycyjną. Jednak, by antysystemowe inicjatywy miały polityczny sens, musiałyby pójść do wyborów w jednym bloku. Niestety, kieszonkowi mężykowie stanu okazali się niezdolni do patrzenia dalej niż czubek własnego nosa i wyjścia poza niszowe, kanapowe szyldy. Do tego doszło obustronne okładanie się na linii antysystemowcy – propisowskie media, czego najdobitniejszym przykładem było słynne przesłuchanie Kukiza w TV Republika. Żenujące awantury przy układaniu list wyborczych komitetu Kukiz'15 dopełniły obrazu degrengolady.

W tej sytuacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę obowiązującą ordynację wyborczą, trzeba sobie jasno powiedzieć, że głosy rozparcelowane między antysystemowe komitety będą głosami straconymi. Gra na samodzielną większość Prawa i Sprawiedliwości stała się – zresztą, na własne życzenie antysytemowców – jedyną racjonalną opcją, czy nam się to podoba, czy nie. Pojawia się zatem pytanie – czy społeczna frustracja i odrzucenie rządów obecnej kliki są na tyle szerokie, a zarazem na tyle zdroworozsądkowe, by utorować drogę do władzy partii Jarosława Kaczyńskiego bez rozmywania się w politycznych marginaliach? Potrzebny jest nam dzień gniewu, dzień obywatelskiego wzmożenia – lecz bez sekciarskiego zaślepienia, by nie wyprowadzać ciosów na oślep, ryzykując tym samym rozproszenie energii. W przeciwnym razie będziemy mieli albo szarpaninę rządu mniejszościowego (na co mam nadzieję Jarosław Kaczyński nauczony doświadczeniem lat 2005-2007 nie pójdzie), albo formowanie niepewnej koalicji, bądź wyłuskiwanie pojedynczych szabel z innych ugrupowań (co również jest stąpaniem po ruchomych piaskach), lub rządy przedstawicieli skleconego z PO, partii Petru i ZLEW-u zdegenerowanego obozu beneficjentów III RP. To ostatnie nie byłoby zresztą najgorsze, oznaczałoby bowiem wyczerpanie przez system ostatnich rezerw, ostateczną kompromitację postmagdalenkowego układu i przedterminowe wybory – tyle, że Polski szkoda. Dlatego mimo wszystko liczę na mądry gniew obywateli. Niech ten 25 października stanie się przypieczętowaniem procesu zapoczątkowanego wygraną Andrzeja Dudy. Potem zaś pilnujmy jako wyborcy, by partykularne interesy wyposzczonego partyjnego aparatu nie wzięły góry nad interesami Polski. Nasza rola bowiem nie kończy się na wrzuceniu wyborczej kartki – przeciwnie, ona wtedy dopiero się zaczyna.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Zapraszam na „Pod-Grzybki” -------> http://www.warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/2678-pod-grzybki-po-i-przed-wynikowe

Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta” nr 43 (23-29.10.2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2708
gorylisko

gorylisko

29.10.2015 20:43

panie kolego GG też bym chciał, ze po 25/10/15 q***wa ch***j strzelił to tałatajstwo... a wuj Sam tez chyba nie rozumie, że Polska jest skazana na współpracę z nim na najbliższe kilka, kilkanaście lat...
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

07.11.2015 19:07

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na panie kolego GG też bym

Wuj Sam potrzebuje agentury a nie partnerów.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

30.10.2015 08:28

Gniewu nie było! 51:49 ;-)
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,754
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności