Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Podatkowa ruletka

Gadający Grzyb, 15.10.2015
Zamiast cywilizowanego systemu podatkowego mamy coś w rodzaju szulerni z ruletką.



Nie tak dawno rząd Ewy Kopacz przedstawił projekt budżetu na rok 2016, zakładający rekordowy deficyt – 54,6 mld zł (co opisywałem w tekście „Mina budżetowa”), przy czym poprzednie rekordy również należały do ekipy PO-PSL – 44,6 mld zł w 2010 i planowane na ten rok 46,1 mld. Warto jeszcze dodać nowelizację budżetu w 2013, który opierał się na księżycowych wyliczeniach Rostowskiego - w efekcie, już w połowie roku wykorzystano cały zaplanowany deficyt i trzeba było znaleźć dodatkowe 24 mld zł. Wszystko przez zbyt optymistyczne szacowanie dochodów Skarbu Państwa – m.in. z podatków. Wspomniane deficyty oczywiście napędzają zadłużanie państwa, które wyłącznie dzięki sztucznym, księgowym zabiegom oraz skokowi na pieniądze z OFE utrzymywane jest na papierze poniżej konstytucyjnego progu 60 proc. PKB. Realnie, już w 2014 według wyliczeń OECD zadłużenie Polski wynosiło 62,5 proc PKB – oparto się na metodologii wliczającej do długu wszystkie zobowiązania publiczne, w tym również samorządów i funduszy celowych, takich jak Krajowy Fundusz Drogowy, do którego Rostowski „wypychał” część zobowiązań.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka – od zwykłego marnotrawstwa i niegospodarności, poprzez patologiczne mechanizmy wykorzystywania unijnych funduszy (im więcej pieniędzy absorbujemy z Brukseli, tym więcej kredytów musimy zaciągać na tzw. „wkład własny”), do tego dochodzą koszty obsługi zadłużenia będące niemal równowartością wpływów z PIT, wyprowadzanie z Polski kapitału, no i wreszcie ignorowany dotąd słoń w menażerii, czyli katastrofalna ściągalność podatków. Tylko w latach 2008-2013 wg raportu MFW sporządzonego na zlecenie Ministerstwa Finansów wydajność poboru podatków spadła z 16 do 13,1 pkt. PKB. Z kolei wg wspomnianego OECD mamy najmniej efektywny system spośród wszystkich członków, zaś Bank Światowy lokuje nas na 114 miejscu spośród 183 badanych krajów.

Ostatnio uraczono nas nowymi, alarmującymi doniesieniami o skali patologii przy ściąganiu VAT i CIT. I tak, firma doradcza PwC wzięła na tapetę „lukę” w podatku VAT. Owa „luka” to nic innego jak różnica pomiędzy tym co teoretycznie powinno wpłynąć do budżetu państwa, a realnymi dochodami z danego podatku. W perspektywie lat 2007 – 2015 luka podatkowa osiągnęła rozmiary czarnej dziury w której rokrocznie znikają dziesiątki miliardów złotych. Dość powiedzieć, że w relacji do PKB dziura zwiększyła się z 0,6 proc. PKB w 2007 do 3 proc. w 2015, z chwilowym zmniejszeniem do 2,4 proc. w 2014. Jest to skutek (w proporcjach mniej więcej pół na pół) funkcjonowania „szarej strefy” oraz zorganizowanej przestępczości zajmującej się wyłudzeniami VAT. Oczywiście, zapewne tego procederu nie da się całkowicie zniwelować, zresztą trudności w ściąganiu VAT mają w mniejszym lub większym stopniu wszystkie kraje stosujące ten podatek, lecz Polska należy tu do niechlubnej europejskiej czołówki. Wyliczenia PwC wskazują, że samo ograniczenie luki do poziomu z 2007 roku dałoby państwu w tym roku dodatkowe 42 mld zł, ogółem zaś wyniesie ona 53 mld.

Podobnie rzecz się ma ze ściągalnością CIT, czyli podatku od przedsiębiorstw. Prof. SGH Dominik Gajewski oszacował na zlecenie Komisji Europejskiej, że polskie państwo na skutek unikania płacenia CIT traci rocznie 11 mld euro, czyli ok. 46 mld zł. Z sumami tymi polemizuje zarówno Ministerstwo Finansów, jak i wspomniana PwC, twierdząc, że straty z tytułu CIT są tak naprawdę „niepoliczalne” - optymalizacja podatkowa osiągnęła bowiem taki stopień zaawansowania, że nie sposób precyzyjnie wyliczyć luki podatkowej. Przy okazji „afery Junckera”, gdy wyszło na jaw, że wielkie koncerny celem uniknięcia podatków lokowały zyski wypracowane w innych krajach w Luksemburgu, obliczono w przybliżeniu, że na optymalizacji podatkowej Polska traci rocznie ok. 20 mld zł.

Jak by nie patrzeć, nawet przy „nieuchwytności” strat z CIT, otrzymujemy gigantyczne kwoty. Dlatego właśnie na wstępie przypomniałem deficyty budżetowe Polski z ostatnich lat. Okazuje się bowiem, że gdyby choćby częściowo uszczelnić nasz system podatkowy, to zamiast zadłużać się rok po roku i bić kolejne rekordy deficytów, moglibyśmy pokusić się o zrównoważony budżet, a może wręcz o nadwyżkę! Przypomnę: tegoroczny deficyt to 46 mld., a samo ograniczenie dziury podatkowej przy ściąganiu VAT do poziomu z 2007 roku dałoby nam 42 mld, do tego ograniczenie wyprowadzania nieopodatkowanego kapitału przyniosłoby kolejne miliardy z CIT.

Wniosek nasuwa się sam. Zamiast cywilizowanego systemu podatkowego mamy coś w rodzaju szulerni z ruletką, w której wielki biznes i świat przestępczy kręci swoje lody, a płacą frajerzy. Zwyczajnie nie wierzę, że patologie o takiej skali wynikają jedynie z bałaganu i niekompetencji. Albo inaczej – bałagan i niekompetencja to pozory mające na celu stworzenie klasycznej „mętnej wody”. Czy jest to część ceny, którą kosztem nas wszystkich płaciła ekipa PO-PSL różnym lobbies za poparcie? Mam nadzieję, że po wyborach wykaże to stosowne postępowanie.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Artykuł opublikowany w tygodniku „Gazeta Finansowa” nr 41 (09-15.10.2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2625
Marek1taki

Anonymous

16.10.2015 08:07

@autor Jaki bałagan? Jaka mętna woda? Toż od 1989r. ściągamy kapitał zagraniczny - oficjalnie, bez niedomówień. Kapitał przychodzi, zeżre ile może na krzywy ryj i się wypina. I nawet się nie można dziwić. Nikt w tej sprawie nic nie zrobił - przy władzy sami "makroekonomiści". Ktoś musi płacić podatki - płacą Polacy - tak się robi z nas dziadów. Właśnie czytam na onecie o Meriil Lynch: "Jak oceniają, po objęciu władzy PiS prawdopodobnie straci zapał do realizowania części zapowiedzi, a gospodarka i poziom deficytu budżetowego pozostaną niezagrożone." Jak widać deficyt budżetowy w Polsce budzi zainteresowanie za granicą, jeśli ktoś miałby wątpliwości co do tego po co są deficyty budżetowe. Ale wina nie leży po jednej stronie. Jakby Polacy mieli swój własny rozum, a nie ten wpojony przez szkoły i media, to żaden Palikot by nie występował z propozycjami podnoszenia podatków dla bogatych bo wyborcy wiedzieliby, że bogaci nie płacą podatków w Polsce, a ten podatek to zapora dla szaraków żeby się nie wzbogacili. To zwykłe judzenie do zawiści i postawy typu pies ogrodnika.
Gadający Grzyb

Gadający Grzyb

20.10.2015 23:40

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @autor Jaki bałagan? Jaka

Tak, ale rzecz w tym, by ten ściągnięty kapitał zmusić do płacenia podatków.
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,756
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności