https://ostatniakohorta…
'W Warszawie to nawet konie swój rozum mają' – jak to mówił szofer Dyzmy z wiadomej powieści. Konie mają rozum nie tylko w Warszawie, ale wszędzie. W stolicy może i przed wojną miały, teraz jednak jest tak, że w Warszawie ludzie rozumu nie mają. Niektórzy ludzie z Warszawy są głupsi od małp, a dodatkowo ze swej głupoty czynią zaletę, cechę nobilitującą.
Tak jak np. Karolak i jego kolega. Ach te pedalskie, drogie kurteczki od designerów, w których to całe małpie towarzycho się buja, sądząc , iż jest to szyk co niemiara! :)
Te zegareczki błyszczące jak cekiny. Szelest papierków, włoskie buty z brązowej skóry. Ach ten język, słownictwo!
Najgorsza jest hipokryzja, bo idiotom pokazują takich Karolaków w reklamach rodzinnych, jako odpowiedzialnych ojców rodzin, zaś w prawdziwym życiu, są to bite w ciemię chamy, o zasobie i doborze słów bezrobotnego stangreta – alkoholika z Łyskowa.
To że ja przeklinam czasem, to smutne. Natomiast ja nie pozuję i za pozy nie otrzymuję wynagrodzenia.
Środowisko kłamców, oszustów i prymitywów, nie ogranicza się oczywiście do aktorów, bo całe towarzystwo rozlokowane jest we wszystkich dziedzinach życia publicznego, tak by ludzikom odpowiednio lasować mózgi. Tak została zbudowana 'czecia erpe' i tak 'wychowywała' pokolenia Polaków. Tak jak w tej reklamie: 'Nie wiedziałam czy to w ogóle możliwe. Jak zostaniemy potraktowani. Czy nas nie odrzucą. Bałam się tego'.
Wszystkiego mamy się bać i nic nie wiedzieć. Reklama tyczy stręczenia biednych ludzi do brania żałosnych, małych kredycików, czy jakichś ubezpieczeń.
Tymczasem butne i bezkarne chamstwo w Warszawie, żre, chla, ćpa – po burdelach, ale to akurat dzieje się już w 'zaciszu', bez kamer. Tego nie opowiada ani Karolak w reklamie, ani – były już – rzecznik milicji/policji, Sokołowski.
Również ich kolega Lis – bo te chamy ( nie napiszę 'panowie' ) znają się i wspólnie taplają w swoim chlewie. Oni 'myśleli', że ich chlew będzie trwać w nieskończoność, a teraz się okazuje, że niekoniecznie.
Z tego wszystkiego nawet Bartoszewski zszedł, czym wykazał wyjątkową zapobiegliwość...Zresztą, nawet chyba konfident Gestapo mógłby czuć się nieswojo w towarzystwie urków pokroju Karolaka, czy Sokołowskiego, obrażających pracowników hotelu, chlających wódę, ćpających kokainę z lustra...No i dziwki, ale to jakby wiadomo – kurwy zawsze trzymają się przy złodziejach.
Kłamliwy szubrawiec Sokołowski, od lat żarliwie wspiera system targowicki i swoimi elaboratami na ekranie pragnie ludziom wbić do główek, że wszelakie protesty, publicznie wyrażany sprzeciw wobec władzy, są aktami antypaństwowymi, wywrotowymi.
Jest to bolszewik o duszy prostytutki, a jego nieszczęściem jest, że w porę nie załapał się na drobny wyrok i odsiadkę, co może nauczyłoby go szacunku i posłuchu dla narodu, na ziemi którego dane jest mu wegetować.
Całe to towarzystwo degeneratów w złotych zegarkach, śmiesznych, skórzanych kurteczkach, teraz jest 'zesrane', bo wali się im światek. Krążą wśród nich pogłoski, iż rzekomo klatka ma zostać rozebrana, szczodra ręka przestanie rzucać banany, a wszystkie głodne i bite zwierzęta ( z wilkami na czele ), chcą się małpom dobrać do dupsk. Za lata jazgotu, zakrzykiwania, pogardy i obrzydliwego śmiechu.
Małpi król niedawno wyszedł do wilków. Po raz pierwszy od wielu lat...
I ledwo uszedł z życiem! Zgubił koronę i czapkę z piór. Wrócił z krzesłem i nowym pomysłem na życie: Specjalista od kur!
Ale co poczynią teraz małpy...? Odkąd okazało się, iż wybieg dla małp ma być zlikwidowany!
Na razie jeszcze przyjemnie jazgoczą, acz coraz częściej już słychać gdzieś w rogu klatki odgłosy walki. Szczypią się po dupach, nerwowość coraz szerzej przebija ponad stado. A przecież widzowie się temu przyglądają!
Małpy chyba nie dostrzegają faktu własnej 'małpiości'. Pozwólmy Karolakom biegać po palmach! Niechaj świecą po ślepiach blaskiem złotych zegarków – cekinów! To ich świat. Kiedy klatka zniknie staną się wstydliwym marginesem...
Którym przecież wcale się stawać nie muszą...
'Narkomani i faszyści, punki, kurwy, terroryści' – jak śpiewał gdyński zespół 'Apteka'.
'Wóda, koks, tajski boks' – jak mówi ulica. 'Odmałpianie' zaczynamy jesienią, a praca jest przed nami ogromna. Pamiętajmy, że wysiłek stworzenia godnej Polski, to zadanie na lata. Każdy jednak już teraz, swoim życiem i postępowaniem może/musi dać świadectwo tego, iż różnimy się od małp. Nie jesteśmy Karolakami!
Optymista1930
P.S.
W 'PeeSie' link do opisu jednego z wielu zapewne, występów jednych z wielu małp. Nie znam pana Stonogi i mało mnie interesuje kim on jest. Natomiast opowiedziane wydarzenia, z całą pewnością prawdziwe są. I bardzo charakterystyczne dla małpich degeneratów 'czeciej erpe'.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4290
FUJ, co za upasione, tłuste BYDLE... I to ma być CELEBRYTA? Toż to świń nie nadaje się paść...