Ostatni miesiąc mija pod znakiem strachu...strachu o podpalenie Polski...o sianiu niezgody... no tak rządzący Polską oszuści boją się... czego ?
Ano pożaru, pozaru który ich zmiecie do śmietnika historii. W grudniu ma miejsce co roczne święto Bożego Narodzenia. Jest to wydarzenie bez precedensu gdyż Bóg osobiście zstąpił na ziemię, przyzjął ciało z Maryji Dziewicy i Stał się człowiekiem. Od tej pory nic już nie było tak samo. Można było wierzyc sobie róznych bogów, tego czy innego... ale od tego momentu, Bóg stał się człowiekiem, mogliśmy z nim rozmawiać a nawet przybić do krzyża...
Ostatnie słowa zapadły mi w pamięć podczas pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Gdańska... tam wspomniał o tym, że my wszyscy i każdy z osobna mógł przybić Jezusa do krzyża...
Byłem młodym studencikiem... naiwnym i niezbyt mądrym życiowo...ale Bóg dał mi łaskę usłyszenia słów które są jednym z fundamentów chrześcijaństwa, to relacja z żywym Bogiem i Jego miłość tak wielka, że mogliśmy go przybić do krzyża...
Teraz po wielu latach i "upadku" komunizmu, znowu stoimy przed tym samym dylematem... nie paktować ze złem, nie rozmawiać, nie układać się...
Jezus pod koniec swojej ziemskiej misji wyraźnie powiedział, że nie pokój przyniósł a miecz...
Przyszedł wznieć wielki pożar i chciał aby juz sie paliło... przyszedł wznieć pożar wiary, prawdy...
To tego ognia, ognia Ducha Świętego tak się boją oszuści intelektualni... Stąd ich strach i histeria przed Ogniem Prawdy, Zmartwychwstania i Życia...
Inne słowa Jezusa, "jam jest droga, prawda i życie..." wyznaczają kierunek... ze złem się nie rozmawia, nie paktuje...
Dlatego powinniśmy wzniecić wielki pożar, pożar Ducha Świętego który jest prawdą...nie bać się Ognia który powstanie z modlitwy różańcowej odmawianej przez bożych straceńców krucjaty różańcowej...każdego dnia, każdy z nas może przyłączyć się do garstki straceńców i z różańcem walczyć ze złem...
można walczyć o Polskę odmawiajac w jej intencji dziesiątki różań, można wlaczyć o naprawę samego siebie, swojej duszy...to też część walki o Polskę... można adoptować duchowo dziecko... można robić wiele...ale trzeba trzymać się różańca świętego gdyż w nim jest ratunek...
Nie bójmy się podpalenia Polski Ogniem Ducha Świętego... chciałbym aby już sie paliło...
Szczęść Boże
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3018
ja też chciałbym, żeby już się paliło
...
Panie Boże wybacz mi
„Przyszedłem rzucić ogień..”
Łk 12
"Świeca zapalona
Blaskiem rozjaśniona
Tajemnica niewyjaśniona
Rozłamem zagrożona
Strzela do góry językami
Pojedynczo ale i parami
Światło ciemność przebija
Z czasem niekiedy przemija
Świeca zapalona
Blaskiem rozjaśniona
Towarzyszy modlitwom
Często i bitwom
Ogień ogrzewa, daje nadzieję
Jest piękny, ale i „chamieje”
Piękny jest urok spokojnego
Straszny ognia wzburzonego
Jest ogień, który przeraża
Ludzkości czasem zagraża
Pokoju ziemi nie daje
Lecz rozłam rozdaje
Ogień żywiołu z piorunami
Jest groźny jak tsunami
Niesie strach i zniszczenie
Niesie sumień zbrudzenie
Czasem mocno parzy
Nieszczęściem darzy
Jednoczy w prawdzie żyjących
Dzieli grzechu poszukujących"