Jak co roku, nie mogę się już doczekać tego bełkotu chóralnego,
gdy wszystkie czerwone świnie znów zaczną wrzeszczeć zgodnie
na temat "WIELKA KLĘSKA tzw. powstanka warszawskiego",
choć ze strachu przed nami fajdając sie od Armaniego w spodnie.
A ja z najwyższym utęsknieniem na Wielkiego Guru PO czekam -
plującego jadem na wszystko co polskie starego agenta Gestapo,
co to go jako kumpla dr. Mengele - "bardzo życzliwego człowieka",
esesmany zwolniły na L4 ze stanowiska Auschwitzkiego kapo.
Także i na ten piękny moment, kiedy z kondomem w butonierce,
stojąc na różowo-tęczowym pomniku marcepanowego wieprza,
Bulu Szczynukowicz, trzymając strzelbę w swojej lewej ręce,
ryknie: "armija lódowa zafsze była, jezd i bendzie ot aka lebsza!"
Z poczucia obowiązku wobec Ojczyzny, z łoża śmierci się podniesie,
generał Kiszka - wybitny ekspert od walki i powie chorobą obolały:
"gdyby to nie karły reakcji, a my komuchy bili się w tymże zakresie,
to mogem was towarzysze zpewnić - napewno byśma to wygrały!"
Mimo bardzo poważnej w konsekwencjach kontuzji barku stawowego,
albo na odwrót - w każdym razie od przybijania żółwika z Gazputinem,
Ryży też nie zaniedba tej okazji i powie "z poczucia państwowego":
"Już nigdy nie dopuszczę do tego, aby ktoś atakował meine Andżeline"!
Wszystkie gnidy Ryżego będą śpiewać obowiązkowo w tym chórze;
z polskich Powstańców będą się naśmiewać a nad losem szwabów użalać -
i nie zostawią suchej nitki na Kolumbach,co już dawno są w niebie na górze;
myślę, że czas już nadszedł aby im twardo powiedzieć co po polsku "W" oznacza:
Wypierdalać!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10927
Dziękuję w imieniu służby więziennej za projekt jadłospisu i pozdrawiam serdecznie MSP