Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy

Lech "Losek" Mucha, 29.03.2014
 
   Na  japońskich wyspach Yaeyama, znajdujących się w archipelagu wysp Riukiu żyje wąż o wiele mówiącej nazwie: ślimakożer (łać. Pereas iwasaki). Jak łatwo się domyślić,  nie poluje na myszy, tylko na ślimaki. Jak wygląda typowy ślimak, każdy wie. Muszla, a w środku ślimak. Niektórzy czytelnicy pewnie wiedzą, że znaczna wększość muszli ślimaczych jest prawoskrętna. Zupełnie odrębnym, bardzo ciekawym zagadnieniem jest to, czemu w świecie ślimaków powszechna jest taka prawoskrętność zwłaszacza, że na wyspach Yaeyama, lewoskrętność muszli, ratuje ślimacze życie. Gdy podstępny ślimakożer dopadnie ślimaka z typową, prawoskrętną muszlą, los biednego mięczaka jest najczęściej przesądzony. Inaczej niż to jest na przykład u ssaków, u których żuchwy są zrośnięte tworząc jedną kość, gad jest wyposażony w dwie oddzielne żuchwy, którymi potrafi niezależnie od siebie ruszać. Co więcej, jego żuchwy są asymetryczne, prawa zawiera średnio 25 zębów, podczas gdy lewa jest krótsza i najczęściej zawiera zaledwie 18 zębów. Dzięki temu gad może - uchwyciwszy krótszą, lewą żuchwą skorupę ofiary, prawą - dłuższą, wygrzebać nieszczęsnego mięczaka z muszli. Czy biedny ślimak jest w tej sytuacji bez szans? Nie każdy. Przystosowanie żuchwy węża, do rozprawiania się ze ślimakiem z prawoskrętną muszlą, ogranicza jednocześnie możliwość ataku na ślimaka z muszlą lewoskrętną i jak łatwo się domyślić, na wyspach Yaeyama częstość występowania ślimaków z lewoskrętnymi muszlami jest znacznie wyższa od częstości występowania "lewych" ślimaków w całej reszcie świata. Ta asymetria w budowie wężowej paszczy i wzrastająca częstotliwość występowania lewoskrętnych ślimaków jest przykładem działania ewolucji, czyli procesu przystosowywania się organizmów żywych, do warunków środowiska. Jak to działa? Sprawa jest prosta. Dawno, dawno temu obie żuchwy ślimakożerów były tej samej mniej więcej wielkości. Dzięki różnorodności genetycznej, wśród węży rodziły się osobniki z dokładnie takimi samymi żuchwami, (i takich było początkowo najwięcej) ale też takie, których żuchwy z powodu losowych mutacji, zaburzeń kodu genetycznego, były nierówne. Nie wiadomo dokładnie, czy te biedne, skrzywdzone przez los "krzywożuchwiaste" osobniki były wyśmiewane na podwórku przez kolegów z prostymi żuchwami, czy miały mniejsze powodzenie u płci przeciwnej, ale jedno wiadomo. Okazło się, że te, które zrządzeniem losu miały prawą żuchwę dłuższą niż lewą, lepiej radziły sobie ze zdobywaniem pokarmu, ponieważ łatwiej im było wydobyć ślimaka z muszli. Skoro lepiej się odżywiały, były silniejsze, dłużej żyły i - uwaga, teraz będzie najważniejsze - MIAŁY WIĘCEJ DZIECI! A te dzieci, odziedziczyły po nich krzywe zęby. W ten sposób,  po wielu, wielu pokoleniach, wszystki ślimakożery mają krzywe żuchwy, bo te z prostymi - wymarły bezpotomnie.

  Dzięki tym samym mechanizmom przodkom bocianów wyrosły długie nogi i dzioby, przodkom delfinów kończyny przekształciły się w płetwy, przodkom nietoperzy wyrosły długie uszy, a przodkom słoni - długie trąby. 

   Osobiście niezwykle cenię sobie pana Wojciecha Cejrowskiego. Właściwie podpisałbym się pod wszystkim co mówi, z jednym wyjątkiem! Nie mogę zrozumieć jak inteligentny człowiek może negować istnienie ewolucji. Kiedyś nawet wysłałem na jego adres maila z propozycją, by pozwolił mi się przekonać o prawdziwości Teorii Ewolucji, ale niestety nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Przyjrzyjmy się najczęstszym zarzutom, które przeciwnicy darwinizmu wysuwają w swoich wypowiedziach, chcąc obalić Teorię Ewolucji.

1. Dlaczego ewolucja nie działa dzisiaj?
  A kto powiedział, że nie działa? Oczywiście działa. Mechanizmy, które przyczyniły się do wykształcenia asymetrycznych żuchw u ślimakożerów, sprawiają, że rośnie liczba lewoskrętnych ślimaków, a gdy takich ślimaków będzie więcej, te same maechanizmy sprawią, że długość żuchw u potomków dzisiejszych ślimakożerów się wyrówna, lub odwróci.

2. Dlaczego tego nie widać? Dlaczego na naszych oczach nie powstają nowe gatunki zwierząt?
  Widać, tylko problem w tym, że ewolucja jest procesem powolnym, wymagającym przemiany wielu pokoleń. Dlatego najłatwiej obserwować ewolucję na stworzeniach które żyją krótko i rozmnażają się szybko. W dzisiejszych czasach żyją takie gatunki wirusów i bakterii, które nie istniały jeszcze sto lat temu, na przykład wirus HIV. Innym powodem, dla którego na naszych oczach nie powstają masowo nowe gatunki zwierząt i roślin jest to, że znajdujemy się w samym środku wielkiego wymierania gatunków. Amerykański geolog i paleontolog Peter Ward szacuje, że w dzisiejszych czasach CODZIENNIE wymiera bezpowrotnie100 gatunków. To, dlaczego się tak dzieje, to temat na zupełnie inną rozmowę, ale takie są niestety fakty. Ze względu na kurczące się nisze ekologiczne niszczone przez ekspansję człowieka i degradację naturalnych siedlisk dzikich zwierząt, gatunki nie tworzą się, tylko giną.

3. Jeszcze nikt nie widział "dobrej mutacji" ( argument zasłyszany z ust pana Cejrowskiego)
  Mutacje genów, prowadzące do zmian w morfologii i właściwościach istot żywych, nie są ani dobre, anie złe, tylko losowe. Powodują różne zmiany, niektóre z nich są tak poważne, tak bardzo zmieniają budowę ciała zwierzęcie, że nie jest ono w stanie przeżyć. Takie mutacje nazywają się letalnymi. Inne mutacje powodują niewielkie zmiany w wyglądzie zwierzęcia lub rośliny, a najważniejsze jest to, że zmiany te są dziedziczne. Jeśli zmiana - na przykład wydłużenie jednej z żuchw - jest korzystna, potomkowie dotkniętego mutacją osobnika zyskują. W danym, konkretnym środowisku mutacja może być korzystna, a w innym - odwrotnie. 

4. Nie ma dowodu na prawdziwość teorii ewolucji.
  Jak to nie ma? Proponuję wejść na stronę dowolnej księgarni wysyłkowej i wpisać słowo ewolucja. Pokaże się kilkanaście, kilkadziesiąt różnych pozycji, naukowych i popularnonaukowych traktujących o ewolucji, podających przykłady, wyjaśniających mechanizmy darwinizmu. Na pewno wszystkiego jeszcze nie wiemy, ale dziś ewolucjonizm jest zdecydowanie najlepszym z możliwych wyjaśnień rozwoju życia na ziemi.
 
   Powracając teraz do przywołanego na początku tekstu przykładu zależności pomiędzy ślimakożernym wężem, a jego ofiarą, trzeba wyraźnie powiedzieć, że zarówno ofiara, jak i drapieżnik nie mają żadnego wyboru i chcąc przetrwać jako gatunek, MUSZĄ SIĘ ZMIENIAĆ!  Wobec zmieniającego się środowiska organizmy w nim żyjące muszą się do niego przystosowywać! Aby zasiedlać nowe nisze ekologiczne, organizmy muszą ewoluować! Mechanizm ewolucyjny działa nie tylko w przyrodzie. Podobnie jak gatunki, ewoluują narody, państwa, cywilizacje, religie, a nawet - wytwory cywilizacji: samochody, samoloty, okręty, żelazka, pralki, suszarki do włosów... Aby uzmysłowić sobie tę analogię przyjrzyjmy się na przykład samochodom. Pierwsze automobile powstały ( wyewoluowały ) z konnych powozów. Później, z tych pierwszych pojazdów rozwinęły się wszystkie obecnie spotykane: limuzyny, terenówki, porszaki, dostawczaki, TIRy, koparki, dźwigi i wszystkie inne. Każdy z rodzajów pojazdów "przystosował się" do konkretnych warunków eksploatacji, a te, które nie były dostatecznie dobre - nie były więcej produkowane ani rozwijane. Najnowszy Dodge Viper w niczym nie przypomina swojego odległego przodka, trójkołowca zbudowanego przez Benza w 1885 roku. 

   Wobec tego, że istnieje mechanizm ewolucyjny, który działa zarówno w warunkach środowiska naturalnego, jak i w przypadku wytworów cywilizacji człowieka, można w stosunku do niego śmiało użyć określenia Prawo, w miejsce mylącego nieco terminuTeoria. W ten sposób unikniemy nieporozumienia wynikająceg z błędnego nieraz zrozumienia pojęcia "teoria".  Jeżeli w miejsce Teorii Ewolucji, zaczniemy mówić o PRAWIE Ewolucji, dla każdego człowieka stanie się jasne, że EWOLUCJA jest faktem i tylko głupcy mogą się spierać z Darwinem!


Losek
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 72445
Losek

Lech "Losek" Mucha

30.03.2014 11:05

Dodane przez K2 w odpowiedzi na "muszą się do niego

Szanowny pan ekstrapoluje teorię ewolucji wewnątrzgatunkowej na międzygatunkową
To nie ja, to Karol Darwin i setki współczesnych biologów, genetyków, paleontologów, mikrobiologów... :-)
 Na jakiej podstawie?
Na podstawie licznych dowodów kopalnych i genetycznych opisanych w licznych książkach, które można kupić w licznych księgarniach wysyłkowych i nie tylko, a których z braku miejsca nie mogę przepisać, choć mam kilka w domu. Więc można śmiało liczyć na następne notatki :-) skoro pod tą zgromadziło się tyle fajnych wpisów i tylu komentatorów-jastrzębi!
"chcąc obalić Teorię Ewolucji" - teorii się nie obala, ale UDOWADNIA.
UDOWODNIONĄ teorię można już tylko obalić, bo jest UDOWODNIONA! :-)
nie mają żadnego wyboru i chcąc przetrwać jako gatunek MUSZĄ SIĘ ZMIENIAĆ!".
Warunkiem ROZUMNEJ zmiany jest ROZUMNY byt działający (przyczyna)

Nigdzie w tym zdaniu nie jest napisane, że zmiana jest rozumna. Jakkolwiek, moim zdaniem u samego początku wszechświata istnieje rozumna przyczyna, która jako praprzyczyna wszystkiego jest również stwórcą mechanizmu bezrozumnej ewolucji.
Domyślny avatar

K2

30.03.2014 11:47

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Szanowny pan ekstrapoluje

"bo jest UDOWODNIONA! :-)" - Ipse dixit! - Toś mnie Pan rozbawił. Sokół...! Orzeł! I to mało powiedziane :) Sorry. Jeśli Pan nie rozumie pojęcia "naukowość" ("bo jest UDOWODNIONA"), rozumności aktu ("bezrozumnej ewolucji"), to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać. Pozdrawiam, choć współczuję, a na odchodne proponuję poszerzyć (dwukrotnie wspomniany) swój księgozbiór, o drugą półkę autorów, nie należących do sekty. PS. Choć z jednym się jednak zgodzę: "Z Darwinem kłócą się tylko głupcy" - reszta się od lat śmieje. (nie licząc dużej grupy tych, którzy wstąpili do pseudonaukowej sekty "ewolucjonistów międzygatunkowych")
Losek

Lech "Losek" Mucha

30.03.2014 14:24

Dodane przez K2 w odpowiedzi na "bo jest UDOWODNIONA! :-)" -

Śmieją się ci, co nie czytali... Kłócą się Ci, co czytali i się nie zgadzają.
Pozdrawiam i również współczuję.
Domyślny avatar

K2

30.03.2014 16:33

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Śmieją się ci, co nie

Niech może przeczytają...? CZŁOWIEK JAWAJSKI (jako małpolud "dożył" 1938 r., gdy dr Dubois sam się go wyrzekł; później zakwalifikowany jako gibon) Znalezione wykopaliska (czaszki Wadjak) Dubois ok. 30 lat trzymał w ukryciu, gdyż dowodziły, że prawdziwe istoty ludzkie żyły na Jawie w tym samym czasie, co domniemane małpoludy. CZŁOWIEK Z PILTDOWN ("istniał" 40 lat) Jego czaszka była identyczna z czaszką człowieka współczesnego, a kość szczękowa (dołożona do czaszki) należała do współczesnej małpy, której zęby zostały potraktowane pilnikiem, by uczynić je podobnymi do ludzkich. Kość szczękowa i zęby zostały zabarwione, aby wyglądały na bardzo stare. Datowanie: 500 tys. lat, następnie na 50 tys., później 5 tys., a obecnie ok. 500 lat. Oszustem był profesor William Sollas. Dr Halstead (w „Timesie") miał napisać, że mieszali w tym naukowcy z BM. Całość prawdopodobnie zainicjował Teilhard de Chardin (maniak chcący połączyć akt stworzenia z ewolucją w jeden proces: ewolucja od punktu alfa (wielki wybuch) do punktu omega (Paruzja). Dlatego do swojej teorii bardzo potrzebował punktu hominizacji, by nie wyjść poza teologię (był jezuitą). AUSTRALOPITEKI od roku 1972 sprawa australopiteków jest problematyczna (za sprawą lorda Zukermana). CZŁOWIEK PEKIŃSKI - Sinanthropus pekinensis 1927 - potrzebny był, by nie stracić dotacji (20 tys. dolarów). Ząb trzonowy uznany za "półmałpi-półludzki" - z niego "narodził" nowy małpolud (S.p.). Jednak w tym samym miejscu (w 1933 r.) odkryto obok trzy inne czaszki, które okazały ludzkie. Sinanthropusa jednak nie zbadano tą samą metodą, bo… "kości skradziono więc zaginęły". CZŁOWIEK Z NEBRASKI ("istniał" pięć lat). Od 1927 r. wiadomo, że niezwykły ząb, do którego DORYSOWANO całego człowieka (z Nebraski), należał do pekari (dzikiej świni). NEANDERTALCZYK - 1929 r. prof. Sergi udowodnił, że chodził wyprostowany. Wszelkie rysunki to twory artystów. Pojemność mózgoczaszki 1370-1900 cm³ (człowiek współczesny do ... 1500cm³) :) CZASZKA 1470. Ludzka czaszka i ludzkie kości datowane jako o wiele starsze od rzekomych przodków człowieka z wielu miejsc świata. Więc poszukiwania można robić tylko w tył. RAMAPITHECUS - kilka części żuchwy i kilka zębów. Wszystkie zmieściłyby się w jednej ręce. Szanowny Panie świat żyje w matrixie.
goral

goral

30.03.2014 22:06

Dodane przez K2 w odpowiedzi na Niech może

Zapomnial pan dodac najjasniejsza gwiazde panteonu ewolucjonistow.... Australopithecusa znanego jako "Lucy"..:-)) Nawet Leakey uwazal ,ze nie miala ona nic wspolnego z "ewolucja czlowieka" i zaliczyl ja do wymarlego gatunku ....malp:-)) Zihlman porownal pigmejskie szympanse do 'Lucy'jako identyczne w wielkosci ciala w postawie stojacej i tej samej jak one wielkoscia mozgu :-))
Domyślny avatar

K2

01.04.2014 14:32

Dodane przez goral w odpowiedzi na Zapomnial pan dodac

"Argument" godny ewolucjonisty.
Losek

Lech "Losek" Mucha

30.03.2014 11:30

Dodane przez K2 w odpowiedzi na "muszą się do niego

A. I jeszcze jedno. Myli Pan trochę pojęcia porównując dowody na Tarota z ewolucją. Teoria Ewolucji jest teorią NAUKOWĄ, czego nie można powiedziec o Tarocie...
Domyślny avatar

K2

30.03.2014 12:47

Dodane przez Losek w odpowiedzi na A. I jeszcze jedno. Myli Pan

Nic nie powiedziałem o: "dowodach na tarota", gdyż liczba książek w księgarni nie jest DOWODEM na nic. A twierdzenia tarota mają wartość zbliżoną do TE (międzygatunkowej). To Pański "argument": 'Argumentem za prawdziwością tezy jest wielość publikacji w księgarniach', nie mój. Skoro się Pan nim posługuje - musi być (w mniemaniu Autora) prawdziwy. Jeśli jest prawdziwy - musi być uniwersalny (w danym typie rozważań) Jeśli jest uniwersalny - można sprawdzić go indukcyjnie (dla n-1 i n, czyli dla dowolnej liczby przypadków) Ergo: "Istnienie - naukowych, popularnonaukowych - książek o NLP, marksizmie, tarocie jest dowodem prawdziwości tez tych poglądów". Co jest oczywistym fałszem.
Losek

Lech "Losek" Mucha

30.03.2014 14:23

Dodane przez K2 w odpowiedzi na Nic nie powiedziałem o:

Liczba książek istotnie o niczym nie świadczy. Ale jakby tak ktoś poczytał, to z czytania książek już sporo można się nauczyć. Na przykład o Ewolucji! Ludzie pytają gdzie są dowody na poparcie Teorii Ewolucji. Więc mówię. One są opisane w książkach. Podobnie jak opisane w książkach i udowodnione jest np Twierdzenie Pitagorasa, Szczególna i Ogólna Teoria Względności, Prawo Powszechnego Ciążenia i wiele innych UDOWODNIONYCH teorii.
Domyślny avatar

Dyletant2

30.03.2014 13:24

Dodane przez K2 w odpowiedzi na "muszą się do niego

""chcąc obalić Teorię Ewolucji" - teorii się nie obala, ale UDOWADNIA." ------------------------------------------------------- Niestety, myli sie Pan. Tak jak Pan, sadzili reprezentanci dziewietnastowiecznej ideologii scjentyzmu i marksisci. Wydaje sie Pan nic nie wiedziec o problemie z weryfikacja w Ogolnej Metodologii Nauk.
Domyślny avatar

K2

30.03.2014 20:15

Dodane przez Dyletant2 w odpowiedzi na ""chcąc obalić Teorię

Kto powinien przeprowadzać dowód twierdzenia pozytywnego według Szanownego Kolegi? - Adwersarz? W klasycznej logice/prawie dowodzi ten, kto wygłasza daną tezę, nie ten kto jej przeczy (Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat) Skoro więc adwersarz (Dyletant2) uważa, że ktoś twierdzący (pozytywnie) nie ma obowiązku dowodzić swoich tez (by być traktowany poważnie), to może zechce przeprowadzić weryfikację/falsyfikację wszelkich "twierdzeń" np.: - Ericha von Daenikena? - wróżki Gertrudy...? - teorii pól morfogenetycznych...?
Domyślny avatar

Dyletant2

30.03.2014 22:23

Dodane przez K2 w odpowiedzi na Kto powinien przeprowadzać

Nic takiego ne twierdze (to jest, ze nie trzeba uzasadnic pozytywnie sformulowanej tezy). Jesli jednak ktos studiowal nie tylko teorie argumentacji, ale i metodologie nauk, teorie nauk, albo i filozofie nauki (bo w roznych szkolach roznie to nazywaja), to obilo mu sie o uszy, ze pozytywisci w dziewetnastym wieku mysleli, ze do uzasadnienia teorii wystarczy to, co nazywa sie w tej dziedzinie "weryfikacja". Weryfikacja nie jest jednak tym samym, co "dowod twierdzenia pozytywnego", choc na pierwszy rzut oka moze sie tak wydawac; byc moze wikipedia wyjasnia roznice. Pozytywisci nie zauwazyli, ze i astrologia jest weryfikowalna. W latach dwudziestych poprzedniego wieku, Karl Popper, chyba jako pierwszy zauwazyl, ze weryfikowalnosc nie jest wcale cecha wyrozniajaca teorie naukowe (i jakiekolwiek prawdziwe teorie), a jako przyklady podal astrologie i marksizm. Napisal kilka rzeczy na ten temat; jest taki krotki, a wdzieczny jego artykul chyba z roku 1926, ale tytulu juz nie pamietam. Co do weryfikacji: "- Ericha von Daenikena - wróżki Gertrudy... - teorii pól morfogenetycznych..." to oczywiscie mozna ja przeprowadzic. Jesli mozna przeprowadzic ich falsyfikacje, to mamy do czynienia z falszywymi teoriami naukowymi. Obawiam sie jednak, ze nie mozna przeprowadzic ich falsyfikacji, a wtedy naukowymi teoriami nie sa i najprawdopodobniej nie sa rowniez prawdziwe. Kolega slyszal moze o udanej falsyfikacji astrologiii, albo marksizmu? Z pewnoscia nie, a i tak wiadomo, ze to bzdury.
Domyślny avatar

K2

01.04.2014 15:13

Dodane przez Dyletant2 w odpowiedzi na Nic takiego ne twierdze (to

Ja weryfikował astrologii nie będę - niech to robi ten, kto tak twierdzi. Gdy udowodni będzie to NAUKA*. Jeśli nie, jest to zabobon, szarlataneria, nieuctwo lub tp. I podobnie jest z teorią ewolucji międzygatunkowej. Nawet gdyby na istnienie korelacji (pozycja ciał na niebie a życie ludzkie) wskazywała statystyka, to nie jest to wystarczające. W najlepszym przypadku statystyka mogłaby próbować wykazać zbieżność daty urodzenia z typem osobowości, natomiast astrologia próbuje twierdzić o przyczynie tej osobowości i o wpływie ciał niebieskich na człowieka. Co jest grubym logicznym nadużyciem. ___________ * Musi on wykazać: - istnienie nośnika informacji/wpływu materii nieożywionej w kosmosie na osobą ludzką - opisać taki nośnik (fala? cząsteczka? ponadnaturalne zjawisko? inne?) - wykazać mechanizm wpływu na życie jednych ludzi, a na innych - w tym samym czasie - nie - wykazać, dlaczego pewne wielkie ciała (np. Ganimedes) niesklasyfikowane jako mające znaczenie w astrologii nie wpływają na człowieka choć są większe od tych, KTÓRE MAJĄ wpływać na ich życie (Księżyc, Merkury).
Domyślny avatar

Dyletant2

01.04.2014 16:20

Dodane przez K2 w odpowiedzi na Ja weryfikował astrologii nie

Wie Pan, zeby sensownie pisac o tych sprawach, trzeba najpierw znac znaczenia uzywanych terminow. Ja wiem, ze jak ktos powie "dowod" to mu sie wydaje, ze wszystko jest jasne. Tak lopatologicznie jednak, to czy chodzi o dowod w sadzie, w matematyce, czy tez moze o dowod osobisty? Jeszcze gorzej jest jak sie utozsamia dowod i weryfikacje w teorii nauki. Po prostu nie zna Pan dziedziny wiedzy, o ktorej sie Pan wypowiada. Nie weryfikuje sie, ani nie dowodzi nauk, czy teorii. Kiedy sa naukami, albo teoriami to juz sa uzasadnione (i to uzasadnienie wedlug niektorych polega na procedurze weryfikacji, a wedlug innych, na ogolnym wyciaganiu wnioskow; dlugo by opisywac) przy jasnym okresleniu warunkow w jakich dana teoria moglaby zostalac sfalsyfikowana. To, co Pan nazywa "dowodzeniem teorii" jest po prostu jej uzasadnianiem. Problem w tym, ze bez mocnego uzasadnienia, kazda teoria pozostaje tylko zlozona hipoteza; slyszal Pan pewnie o teoriach spiskowych. Nie jest natomiast taka hipoteza nauka, albo teoria naukowa. Przy tym, jesli sie okaze, ze teoria jest zbudowana tak, ze nie jest mozliwe ja sfalsyfikowac (marksizm, na przyklad), to proby uzasadnenia jej prawdziwosci przestaja miec sens. Taka teoria okazuje sie nie byc naukowa, bo skoro nie istnieje mozliwosc jej rozsadnego zanegowania (na przyklad, kazda proba negacji jest kwitowana tym, ze mamy do czynienia ze szczegolnym przypadkiem, ktory ma wyjasnienie w naszej teorii, chocby bylo ono sprzeczne z jej innymi wyjasnieniami), to tak naprawde nie ma w tej teorii mozliwosci odroznienia prawdy od falszu (w uproszczeniu).
macho

macho

30.03.2014 13:52

Dodane przez K2 w odpowiedzi na "muszą się do niego

ad* - np melanizm przemysłowy - odsyłam do podręczników szkolnych... A w końcu dobór sztuczny jest szczególnym przypadkiem doboru naturalnego. Mutacje są bezkierunkowe, ale można w nich wybierać i przebierać... Kwestia CZASU (no i chęci!).
Domyślny avatar

K2

30.03.2014 19:36

Dodane przez macho w odpowiedzi na ad* - np melanizm przemysłowy

Szanowny Macho. A w jakiż to INNY NOWY GATUNEK przeobraził się Krępak nabrzozak? Uprzejmie proszę o czytanie ze zrozumieniem: dyskusja (z mojej strony) dotyczy teorii ewolucji międzygatunkowej (a nie wewnątrzgatunkowej).
macho

macho

30.03.2014 23:32

Dodane przez K2 w odpowiedzi na Szanowny Macho. A w jakiż to

Szanowny P. K2. Tak, to prawda; nawet nie wiedziałem, że ta ćma ma taką fajną polską nazwę - pozwoliłem sobie na niewinną prowokację - lubię wiedzieć, z kim wchodzę w dyskurs... Zostawmy te biedne Lepidoptera, choć tuszę (zastrzegam, nie jestem entomologiem), że pięknych przykładów na mikroewolucję jest na pęczki i to na "naszym podwórku". Weźmy taki śmieszny gatunek, jak koza (Cobitis taenia sensu lato), który tak naprawdę stanowi parapatryczny kompleks 6 gatunków: C.elongatoides, C.taenia, C.tanaica, C.taurica, C.strumicae i C.melanoleuca (Choleva, 2008). Gatunki te tworzą diploidalne populacje dwupłciowe, a także poliploidalne gynogenetyczne (triploidalne i tetraploidalne); są też utrwalone hybrydowe linie gynogenetyczne (także u nas, m.in. na Dolnym Śląsku) - morfologicznie praktycznie nierozróżnialne, ale molekularnie są to jak najbardziej dobre gatunki. A co Pan powie o specjacji sieji (Coregonus - taksonomiczny koszmar),na dzień dzisiejszy 54 dobre gatunki; w szeregu jezior występują sympatrycznie - spokrewnione, ale nie hybrydyzujące ze sobą, morfologicznie podobne gatunki. No a weźmy takie pielęgnice (Cichlidae) z wielkich jezior afrykańskich i ich sympatryczną (tak, tak - Ernst Mayr w grobie się przewraca) specjację: taki rodzaj Haplochromis z j.Wiktorii, gdzie można rozrysować piękne klady...
Domyślny avatar

K2

02.04.2014 18:04

Dodane przez macho w odpowiedzi na Szanowny P. K2. Tak, to

Szanowny Panie Macho. "taki śmieszny gatunek, jak koza" - GATUNEK? - KOZA. I rzekłbym tu: q.e.d. Jednak nie posądzam Pana o złą wolę - sam kiedyś byłem święcie przekonany o "świętej mądrości" oficjalnej "nauki". Proszę zauważyć jeden bardzo znamienny - nazwijmy to - rys "sporu" wokół kwestii ewolucji m. (m. = międzygatunkowej): samo pojęcie: GATUNEK. Właśnie w tym miejscu znalazło się najlepsza furtka do wprowadzenia do nauki teorii (TEm) jako wiedzy. Gdyż przy jednej definicji pojęcia "gatunek", dane (przeważnie marginalne) zjawisko występuje, przy innej nie występuje. (vide: "koza") Jak dotychczas nauka nie wykształciła jednoznacznej definicji tego pojęcia. W samej biologii używa się 5 homonimów "gatunek". Nie zamierzam Pana do niczego przekonywać - sam siebie musiałem latami (ale do tego było potrzeba odłączenie się od oficjalnych przekaziorów na kilka lat). Kto ma rozum do myślenia - niech go używa. Kto nie - jego zmartwienie. PS. "Dawno dawno temu, w odległej krainie żył/był/zdarzyło się..." - Co to jest? a) TE (międzygatunkowa) b) bajka o Wilkołaku Ale ja bajki zawsze lubiłem. Jako bajki.
Marek1taki

Anonymous

30.03.2014 11:13

@autor Gratuluję zawodowej cierpliwości w dyskusji z głosicielami lewicowej teorii, że ewolucji nie stworzył Bóg.
Losek

Lech "Losek" Mucha

30.03.2014 11:33

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na @autor Gratuluję zawodowej

Bardzo fajne. Muszę to zapamiętać. :-)
Domyślny avatar

cassiodorus

30.03.2014 23:57

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Bardzo fajne. Muszę to

Wcale nie.To dość rozpowszechniony slogan na tzw skrajnej prawicy,jak ją określają moskiewscy ideolodzy,choć oni sami mówią o sobie ''jedynie słuszna prawica'' Dyskusja nie rozbija się o to czy Bóg stworzył ewolucję[pieknie kiedyś powiedzia Pius xii,że ''zarówno przyroda jak i Objawienie pochodzą od BOga,a Bóg nie może przeczyć sam sobie''] ,tylko czy człowiek wyewoluował z małpy , małpa z ryby , ta z ameby itd.Czy jeden gatunek może wyewoluować w drugi jak twierdzi Darwin,metodą przypadku Już dawno zadano pytanie ,jezeli małpa była naszą pramatką,to kto był praojcem,mnie jednak ciekawi dlaczego jeszzce nikomu nie udało się przeprowadzić takiego przejścia gatunkowego ,nigdzie ,w żadnym laboratorium,najrostszych form zycia chociażby ,przecież powinno to być już wykonane chcąc obronić ewoucjonizm[nie ewolucję]
Losek

Lech "Losek" Mucha

31.03.2014 07:17

Dodane przez cassiodorus w odpowiedzi na Wcale nie.To dość

Takie przejście dałoby się spokojnie przeprowadzić, trzeba by tylko mieć jakieś 100 000 lat czasu, by doprowadzić do powstania nowego gatunku. Ale dla prostych stworzeń, o szybko następujących pokoleniach już to zrobiono i można o tym przeczytać. Lensky i wsp. przeprowadzili doświadczenie na bakteriach E.coli, trwające ponad dwadzieścia lat i obejmujące prawie 45 000 pokoleń, w czasie którego doszło, w wyniku losowej mutacji, do wykształcenia  nowej cechy, kwalifikującej do wyróżnienia nowego szczepu. Doświadczenie naocznie pokazało, jak dochodzi do mutacji genetycznych, które pod wpływem środowiska ulegają utrwaleniu w genomie. Można o tym poczytać np tu.
Domyślny avatar

cassiodorus

01.04.2014 01:45

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Takie przejście dałoby się

Chodzi o przejścia z gatunku w gatunek.Jakaż to byłaby rewolucja,gdyby jakiś szalony naukowiec na naszych oczach, dwukrotnie ,jakiegoś sympatycznego gorylka przekształcił w człowieka.100 000 lat jest potrzebne niczym nie zmąconej naturze,ale xxi-wiecznemu laboratorium ,pełnemu katalizatorów , stymulatorów i elementów przejściowych?prof Grasse twierdził,że gdyby ''chcieć wykazać stabilność gatunków ,wystarczyłoby przeprowadzić wszystkie te ekserymenty,które przeprowadzono nad mutacjami''.Pan chyba się zgodzi,że mogłoby to być poważne wyzwanie rzucone ewolucjonizmowi? 100 000 at....Protestanci twierdzą,że świat istnieje raptem 6 tys a Pan tu z takimi liczbami?I wiele nowych odkryc wskazuje,że wcale nie są dalsi od prawdy niż specjaliści datujący powstanie świata miliardy lat temu.Znana sprawa wulkanu St.Helens np http://potop-exodus.w.in… ''Ewolucja nie jest ani udowodniona ani możliwa do udowodnienia.Niemniej wierzymy w nią,gdyż jedyną alternatywą jest akt stwórczy Boga,a to się nie mieści w głowie'' Pan wie czyja to myśl?
Domyślny avatar

sanitera

02.11.2016 11:06

Dodane przez cassiodorus w odpowiedzi na Chodzi o przejścia z gatunku

Proces ewolucji ponoć najłatwiej obserwować na muszkach owocówkach, mają krótki okres życia...
Domyślny avatar

siermięga

30.03.2014 11:35

Jakże się myliłem sądząc ,że upiory wychodzą tylko nocą,nastały takie czasy czasy ,że i niedziela im nie straszna...

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Wszyscy 5
  • Wszyscy 6
  • Wszyscy 7
  • Wszyscy 8
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Lech "Losek" Mucha
Nazwa bloga:
Moim zdaniem
Zawód:
chirurg
Miasto:
Gliwice

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 248
Liczba wyświetleń: 1,918,881
Liczba komentarzy: 4,225

Ostatnie wpisy blogera

  • Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały że jest piekło
  • Stare sposoby walki z zarazą i koktajl z bakteriami
  • Eksperymenty na ludziach. Szczepionki i Prawo drogowe

Moje ostatnie komentarze

  • @Czesław2 Ja przyjmuję prywatnie i  leczę prywatnie. A Pan, jak często bywa, nie ma nic do powiedzenia, żadnych mądrych argumentów więc musi się posuwać do demagogii i pisania nie na temat...
  • @sake3 JA bym się na szare komórki z byle kim nie zamienił. Znów desperacja popchnęła Pana do insynuacji? 
  • @jazgdyni  Nie to Pan opowiada bzdury. Jak ktoś nie widzi socjalizmu, to jest ślepy. Ale przejrzy na oczy. Tylko będzie za późno. Największa przedsiębiorczość rozwinęła się po wejściu w życie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
  • Herezje Krzysztofa Karonia i język Klingonów
  • Socjalizm wiecznie żywy

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Nie słucham, ani nie oglądam dominikanina Szustaka, jednak wielokrotnie przez przypadek trafiam na heh vlogi osób konsekrowanych. Z ciekawości obejrzę nieraz kilka minut. Generalizując  - bez…
  • Ptr, Kaznodzieja Szustak przed wyborami powiedział ,że nigdy nie głosował , a teraz zagłosuje na Hołownię. Obaj mają jakieś dziwaczne poglądy na sąd ostateczny.  
  • Zofia, Cieszę się , że można znowu czytać pański wpis. Dodam tylko do niego od siebie takie moje spostrzeżenie. Otóż mnie towarzyszyły po I Komunii Świętej słowa Mamy - "Jesteś katoliczką i obowiązuje cię…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności