Jakiś czas temu pisałem o bardzo wulgarnym, wręcz niesmacznym języku członków Ruchu Palikota.
Pisałem o tym jak działacze partii mówili o katolickich kur**** które niszczą im samochody czy o tym jak jeden z nich napisał że leje na mnie "debila", "zimnym moczem bo ciepłego szkoda", wszystko TUTAJ.
Ostatnimi czasy trochę ciszej, jednak dnia wczorajszego zaskoczył mnie wpis, tego samego Pana który pisał o katolickich kur****.

"Fotka może zdemotywować osoby wierzące". Cóż, a co mamy na zdjęciu?

Jednak kto to taki Jarosław Milewczyk prawda? Jakiś poboczny pionas, dziennikarz, jakiś tam przewodniczący.
Proszę jednak zwrócić uwagę że twitta przekazuje dalej poseł Andrzej Rozenek, prominentny działacz Ruchu "Polmos" Palikot.
Warto zadać sobie pytanie co w takiej sytuacji robią media? Mój wcześniejszy artykuł o zimnym moczu i katolickich kur**** przeczytało parę tysięcy osób, ale wielu dziennikarzy z "wysokiej półki", którzy nie są tylko nędznymi blogerami albo skomentowało sprawę jednym zdaniem na twiterze, albo całkiem ją olało. Pomyślcie jaka rozpętałaby się burza gdyby te słowa wyszły z ust Jarosława Kaczyńskiego.
Wprowadzono by godzinę policyjną, całkowity zakaz używania słów wulgarnych, a partie opozycyjne co 5 min zgłaszały by nowe wnioski o ukaranie Pana Kaczyńskiego, oczywiście to wszystko byłoby otoczone przez TVN248 i Gazetę Wybiórczą tygodniami rozmów o zachowaniu byłego premiera i o tym jak takich zachowań uniknąć.
Tak moi drodzy, oto nadchodzi czas gdy lewackie karykatury wprost mówią: Żałujemy że katolicy przeżyli tamte czasy bo musimy teraz płacić podatki? Jakie podatki? No przecież to jest śmieszne. Jak zawsze, oceńcie sami.