„Ludzie Boga”

To tytuł filmu, który trafił na ekrany w naszym kraju pod koniec stycznia. Opowiada o klasztornym życiu siedmiu francuskich trapistów w górskim monastyrze w Algierii. Zakonnicy wbrew swej woli wplątani w konflikt militarny i polityczny zostają uprowadzeni i zamordowani przez islamskich ekstremistów.

Mimo, że film oparty jest na faktach, które miały miejsce w 1996 r. nie jest on chłodną rekonstrukcją ostatnich dni zakonników. Co więcej w świetle ostatnich wydarzeń (zabójstwo polskiego misjonarza) historia ta mogłaby się równie dobrze wydarzyć w prawie całym kręgu śródziemnomorskim: w Tunezji, Egipcie a nawet na pozór odległej Bośni.

Film ukazuje proste i ubogie życie w jednej z górskich wiosek z dala od miejskiego zgiełku. Francuscy zakonnicy wtapiają się w tę kulturę i stają się jej częścią. Mimo, że są wyspą chrześcijaństwa w morzu islamu, miejscowi darzą ich życzliwością i zaufaniem. Zakonnicy żyją ubogo, modląc się i pracując. W obliczu zagrożenia ze strony ekstremistów i ostrzeżeń za strony władz zmuszeni są do wyboru, czy opuścić klasztor czy zostać. Miejscowi wieśniacy nie wyobrażają sobie by zakonnicy mogli ich opuścić. Jednak każdy z trapistów decyzję musi podjąć sam.

Film jest zrobiony ascetycznie i z umiarem. W fabułę wplatane są umiejętnie piękne śródziemnomorskie krajobrazy, które tchną jakby pierwotnym pięknem gór. Kraina ta naznaczona obecnością Boga staje się niestety też miejscem obecności zła, które dotyka wszystkich. Film nie zwiera drastycznych scen więc spokojnie można się wybrać z młodzieżą.

Obraz w reżyserii Xaviera Beauvois zdobył Grand Prix i Nagrodę Ekumeniczną Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Będzie też francuskim kandydatem do Oscara.