Radość ,bo Polacy na siatkarskim Mundialu idą jak burza (piszę te słowa przed półfinałem Biało-Czerwonych z Włochami). Mistrzostwa są na Filipinach i przy okazji mojej tam służbowej wizyty obejrzałem poprzedni mecz Polaków - z Kanadą (3:1 dla naszych).
Złość, bo znowu w pseudo-plebiscycie „Francuska Farsa”, pardon, „France Football” Roberta Lewandowskiego potraktowali z buta tylko dla tego, że jest Polakiem, a nie Francuzem, Hiszpanem, Niemcem czy Anglikiem. W sezonie 2024/2025 strzelił najwięcej goli w FC Barcelona i poprowadził ją do „potrójnej korony” czyli zdobycie mistrzostwa najsilniejszej ligi w Europie -La Liga i pucharu Hiszpanii oraz Superpucharu. A mimo to wyżej od niego w lipnym plebiscycie ”FF” znalazło się dwóch piłkarzy jego klubu z mniejszą ilością bramek ! W tej dekadzie nasz rodak powinien dwa razy zdobyć tytuł najlepszego piłkarza świata ,ale raz ów plebiscyt odwołano pod pretekstem pandemii -chociaż odbyły się rozgrywki ligowe i europejskie. Drugi raz zamiast „Lewego” nagrodę dostał Messi, choć miał sezon dużo gorszy od naszego rodaka.
Radość, bo nasza jedyna złota medalistka z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Mirosława Aleksander zdobyła tytuł mistrza globu, a w dodatku pobiła własny rekord świata , ustanowiony zresztą na francuskich IO Anno Domini 2024.
Złość, bo nasi lekkoatleci na Mistrzostwach Świata tej "królowej sportu" zdobyli raptem tylko jeden medal. A przecież kilka tygodni temu w drużynowych Mistrzostwach Europy pokonali silne drużyny Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii
Tylko Italia miała wtedy więcej punktów od nich.
Radość, bo polski żużlowiec Bartosz Zmarzlik zdobył szósty tytuł Mistrza świata w tej najpopularniejszej w naszym kraju dyscyplinie nieolimpijskiej. W ten sposób wyrównał rekord Nowozelandczyka Ivana Maugera i Szweda Tony Rickardssona. Był faworytem,wytrzymał presję,a rywalizację trwającą od wiosny do przedostatniej soboty września wygrał zaledwie jednym punktem. Tak się porobiło w dyscyplinie zwanej na świecie "speedway", że łatwiej jest zdobyć w niej tytuł mistrz świata niż... tytuł mistrza Polski !
Zmarzlik, sympatyczny, skromny chłopak z Gorzowa Wielkopolskiego - któremu jakoś nie przeszkadzały zdjęcia z prezydentem Andrzejem Dudą - był w ostatnich czterech latach najlepszy na globie , ale tytuł mistrza kraju przed rokiem i w tym roku zdobył Patryk Dudek. Ten z kolei pochodzi z Zielonej Góry, a więc dla Gorzowa miasta- rywala na Ziemi Lubuskiej i w tym roku zdobył też pierwszy tytuł mistrza Europy dla Biało-Czerwonych ( w nowej formule ME obejmującej juz nie turniej jednodniowy , jak wcześniej - tylko cykl turniejów , jak w MŚ).
Zużel , podobnie jak siatkówka, od której zacząłem - to nasze sporty eksportowe : gdy Polakom zdarza się przegrać, to wszyscy są w szoku...
*Artykuł ukazał się w tygodniku "Sieci"