
Dwie godziny temu złapałem informację z Ameryki, że właśnie na spotkaniu z ludźmi na otwartym terenie, terrorysta, podobno z antify (w USA?) oddał do Donalda Trumpa pięć strzałów. Jeden o milimetry tylko zahaczył o głowę, trafiając w ucho.
Sytuacja dopiero się rozwija i nie ma jeszcze dosyć informacji w naszych mediach. Tu jest jeden kanał na You Tube - TV republika nie śpi i jest na bieżąco:
https://youtu.be/YVl4VIJZnWo?si=zIlMOLblOiAcK8dG
Czy mamy właśnie kolejny etap? Neobolszewicy, pod fałszywym szyldem =lewica neoliberalna=, a w USA po prostu demokraci, przeszli na metodę Putina, czyli fizyczna eliminacja przeciwników politycznych. To nie nowość w USA. Tak usunięto prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Lecz już dawniej w czasie pełnienia roli prezydenta zabito: Abraham Lincoln (1861–1865), James Garfield (1881), William McKinley (1897–1901).
Wg. amerykańskich mediów, nawet z wrogim, lewackim CNN, na atak terrorystyczny narażeni są Donald Trump i Elon Musk. Podobno stoi za tym Deep State, bo nad tymi ważnymi ludźmi nie ma żadnej kontroli.
W Polsce nie ma specjalnej tradycji zabijania przywódców poltycznych, Jedyny skuteczny zamach to zabójstwo pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Gabriela Narutowicza popełnione przez chorego psychicznie artystę Eligiusza Niewiadomskiego 16 grudnia 1922 w Warszawie. Było natomiast usiłowanie zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego przez Ryszarda Cybę. Atak na biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi wydarzył się 19 października 2010 roku. W jego wyniku śmierć poniosła jedna osoba (Marek Rosiak), druga (Paweł Kowalski) z poważnymi obrażeniami została odwieziona do szpitala. Morderca już ujęty przez policję wykrzykiwał, że jego celem był Kaczyński.
Niby nie ma u nas silnej tradycji fizycznej eliminacji przywódców i przeciwników politycznych. Lecz jak podaje, bodajże IPN, od transformacji w 1989 do roku 2024 w Polsce zginęło ponad 200 osób, gdzie przyczyną zabójstw, zazwyczaj pod medialną przykrywką "seryjnego samobójcy" było zagrożenie interesom mafijnej struktury, niestety do dzisiaj działającej, jaką jest ośmiornica złożona z polityków, skorumpowanych pracowników wymiaru sprawiedliwości i służb specjalnych i gangsterów, których wielu się "wyprało", jako legalni przedsiębiorcy i finansiści.
To wpis na żywo. Pewnie za parę godzin dowiemy się więcej.
Smutne jest to że jeden człowiek , strażak zginął a dwoje ludzi ciężko ranne. Zresztą co ja mogę wiedzieć.
To, że nie była to zaaranżowana przez republikanów ustawka, świadczy to, że gdyby w momencie strzału Trump nie odwrócił głowy, to dostałby prosto w mózg i by zginął. Są w sieci zdjęcia poklatkowe z zapisu filmowego, gdzie widać smugę lecącego pocisku, czyli nie bylo przy uchu jakiegoś woreczka z krwią, który miał udawać zranienie.
I najważniejsze - po co Trump miał aranżować ustawkę, jeśli on mocno prowadził z Bidenem? Na dodatek teraz ma kłopot, bo raczej wykreśli swoje słynne spotkania z Amerykanami na otwartym terenie.
Nadal bardzo dyskusyjne jest zachowanie ochrony kandydata na prezydenta. Dużo błędów zostało popełnionych.
Tyle że 20-letni snajper zabił bodajże jedną dodatkową osobę i dwie ciężko ranił. Strzelał by zabić. Jak można być tak bezdennie głupim, aby twierdzić że to incydent i ustawka? Na naszym podwórku zbłaźnił się m.in. nadworny błazen Tuska Janusz P., ten od patroszenia Kaczyńskiego. Akurat z tym patroszeniem to nie był tylko głupi żart, ale i ewidentna groźba.
PS. Według szpeca Dariusza Lorantego reakcja Secret Service była prawidłowa. Ale zawiodła police, która nie obstawiła wszystkich dachów i nie zareagowała na zgłoszenie widzów, którzy zauważyli czołgającego się snajpera. Najwyraźniej Secret Service nie ma tylu sił, aby obstawić wszystkie dachy. Ale powinna przynajmniej sprawdzić teren przed wystąpieniem VIP-a :-)
od ochrony jest SS, policja im się podporządkowuje, więc widząc wcześniej pusty dach, bo się sprawdza wszystkie miejsca, to by nie doszło do zamachu, bo to amator.