
Ostatnio w Polsce zapachniało politycznym "Kingsajzem". Donald Tusk wyciągnął ze swojej "Szuflandii" kilku mrocznych krasnali dając im serum z "Cafe Biba". Polityczne "ciurlanie" stało się de facto programem Platformy, a nowym hasłem kampanii wyborczej krasnali będzie od dzisiaj jedno słowo: CICHO! - dosłownie i w przenośni. Na nowe rozdanie nie załapały się przeróżne "Qnie i wydrzyryje", a jeden na moim terenie, to nawet się żalił, że został wydymany politycznie. No cóż, "ciurlać się" to trzeba umieć i zwłaszcza wiedzieć z kim.
Największe kontrowersje wzbudza chyba "Nadszyszkownik Cicho". Tuskowi nie jest potrzebna cała "Agro Unia" - potrzebny jest wariat typu Cicho. W tuskowym zamtuzie ma pełnić szczególną rolę. To on z kosą pójdzie na Belweder i różne urzędy / instytucje mszcząc się za swoje "krzywdy". To on będzie usuwał i uciszał niepokornych. Tusk hoduje kolejnego Cybę, a polityczny wariat chętnie się pasie przy nowym żłobie. No cóż, był farmerem a dzisiaj jest frajerem - jak twierdzą jego byli najbliżsi współpracownicy.
Car zaciera rączki. Podgrzał nam wybory - i nie ważne kto tu wygra, po wyborach tyż będzie gorąco. Carskie przydupasy przegrają, a na ulicach będzie wyborcza dogrywka. "Nadszyszkownik" już o to zadba.
Dziękuję za uwagę.
Ano, car wzywał już grupę Wagnera do pomocy, ale najwyraźniej grupa Wagnera jest potrzebna dla Łukaszenki w rozgrywce z kremlem :-)
https://www.lm.pl/aktual…
https://biuletynnowy.blo…
Pozdrówka!
Zamiast soku z buraka mamy prawdziwego buraka o nazwie Agrounia, co po małej korekcie literowej może okazać się agonią PO
https://pbs.twimg.com/media/F3zOHWnWYAAYwbn?format=jpg&name=medium