Poznaliśmy już wszystkie pytania, na które odpowiedzą Polacy w referendum, które najprawdopodobniej przeprowadzone zostanie równocześnie z wyborami parlamentarnymi w dniu 15 października 2023 roku.
Są to:
1. Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?,
2. Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?,
3. Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?,
4. Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?.
Pytania winny być dla choć trochę logicznie i normalnie myślących Polaków tak oczywiste, że pozostaje na nie odpowiedzieć jedynie 4xNIE.
Na świecie mamy dwie formy demokracji: pośrednią (przedstawicielską) oraz bezpośrednią i jeżeli są one stosowane przez określony kraj to powinny być one w stosunku do siebie komplementarne (uzupełniające) a nie substytucyjne (alternatywne), przy czym demokracja bezpośrednia jest wyższą formą wyrażania opinii społecznej niż demokracja pośrednia. Jest tak dlatego, że wtedy ogół wyborców może się bezpośrednio wypowiedzieć na konkretne zagadnienia, które są dla nich newralgicznie ważne.
Demokracja bezpośrednia może być wyrażana poprzez [1]:
1. Referendum,
2. Plebiscyt,
3. Inicjatywę ludową.
Pomijając 2 i 3 to najważniejsza forma demokracji bezpośredniej jaką jest referendum w obszarze idei i praktyki zrodziła się w średniowiecznej Szwajcarii, a następnie, podbudowana ideami republikańskimi, kształtowała się w dobie Oświecenia i Rewolucji Francuskiej [1].
Ogólnie referendum jest "formą demokracji bezpośredniej, polegającą na wypowiadaniu się
wyborców na tematy będące przedmiotem głosowania, a dotyczące spraw całego państwa lub
jego określonej części. Istotą referendum jest nadanie mu formy głosowania, które przebiega
w oparciu o podstawowe zasady prawa wyborczego (powszechność, równość, bezpośredniość
i tajność) oraz sformułowanie alternatywy („tak” lub „nie”) bądź opcji, której wyborca daje
preferencje w głosowaniu" [2].
"Pod koniec XVIII wieku referendum pojawiło się jako metoda wypowiedzi ogółu obywateli
na temat konstytucji, ustaw czy ważnych elementów życia państwowego" [1].
W Europie - zgodnie z tradycją - najwięcej referendów jest w Szwajcarii, gdzie "w latach 1848 -2015 referendum na szczeblu federalnym było przeprowadzane aż 584 razy" [1] a sami Szwajcarzy nie wyobrażają sobie już funkcjonowania ich państwa bez referendów.
"W Polsce referenda znane są od czasów PRL. Pierwsze przeprowadzono w 1946 roku. W okresie międzywojennym nie odbywały się powszechne głosowania. Odbyły się za to plebiscyty w kwestiach przynależności państwowej określonych terytoriów po I wojnie światowej" [3].
Po II wojnie światowej w PRL odbyły się następujące referenda ogólnokrajowe [3]:
– 30 czerwca 1946 – referendum ludowe (3 x tak)
– 29 listopada 1987 – referendum w sprawie reform politycznych i gospodarczych.
We współczesnej Polsce referendum zarządzane jest w sprawach dotyczących wszystkich obywateli przez Sejm lub przez prezydenta za zgodą senatu. W okresie III RP odbyły się następujące referenda ogólnokrajowe [3]:
– 18 lutego 1996 – referendum na temat powszechnego uwłaszczenia,
– 18 lutego 1996 – referendum o niektórych kierunkach wykorzystania majątku państwowego
Frekwencja wyniosła 32,44% (referendum ważne, lecz niewiążące). Odpowiedzi przedstawiały się następująco: pierwsze pytanie – 92,89% głosów na "Tak", drugie pytanie – 93,70% głosów na "Tak", trzecie pytanie – 72,52% głosów na "Nie", czwarte pytanie – 88,30% głosów na "Tak",
– 25 maja 1997 – referendum nt. przyjęcia Konstytucji RP. Frekwencja wyniosła 42,86% (referendum ważne i wiążące). Na "Tak" oddano 52,70%, zaś na "Nie" – 45,90% głosów,
– 7-8 czerwca 2003 – referendum ws. akcesji Polski do Unii Europejskiej. Frekwencja wyniosła 58,85% (referendum ważne i wiążące). Za akcesją opowiedziało się 77,45% głosujących, przeciwko było 22,55% z nich,
– Na 2005 było planowane kolejne referendum – tym razem w sprawie przyjęcia Konstytucji UE, ale w związku z odrzuceniem projektu traktatu w referendach we Francji i Holandii nie została podjęta decyzja o jego przeprowadzeniu,
– 6 września 2015 r. – referendum w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, stosunku do dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz interpretacji zasad prawa podatkowego. Frekwencja wyniosła 7,80% (referendum ważne, lecz niewiążące). Odpowiedzi przedstawiały się następująco: pierwsze pytanie – 78,75% głosów na "Tak", drugie pytanie – 82,63% głosów na "Nie", trzecie pytanie – 94,51% głosów na "Tak".
Ogólnie ktoś, dla kogo demokracja jako taka jest najlepszą formą ustrojową, powinien być szczególnie i zawsze wielce zadowolony, gdy na konkretne tematy mogą wypowiedzieć się wszyscy wyborcy. A dzieje się tak w przypadku demokracji bezpośredniej, w tym w szczególności poprzez właśnie referendum.
Natomiast ktoś, kto uważa się za zwolennika demokracji a jest przeciwny lub nie popiera referendów to de facto nie jest demokratą a zwykłym hipokrytą lub po prostu cynicznym kłamcą.
Dlatego też zupełnie nie rozumiem liderów totalnej opozycji (szczególnie z KO-PO), którzy nawołują do bojkotu najbliższego referendum. Przecież mają usta pełne aprobaty dla demokracji a nawet więcej - gloryfikują ją nieustannie i z aprobatą odmieniają ją przez wszystkie przypadki.
Czyżby więc bali się głosu polskich obywateli? Ale dlaczego?
Odpowiedź może być tylko jedna. Po prostu oni na tak postawione pytania odpowiedzieliby 4xTAK, bowiem w przypadku wygranej wyborczej zamierzają: powtórnie "prywatyzować" wszystko, co zostało jeszcze w rękach polskiego państwa; znów podwyższyć wiek emerytalny; ulec UE i zgodzić się na mechanizm przymusowej relokacji do Polski nielegalnych imigrantów oraz oczywiście znów rozpocząć proces likwidacji polskiej armii i zmniejszania bezpieczeństwa na terenie Polski a w tym obszarze znajduje się też likwidacja barier na granicy z Białorusią.
Ja mam nadzieję, że większość Polaków jest zadowolonych z faktu możliwości głosowania w referendum, które zawiera naprawdę pytania dotyczące bardzo ważnych dla Polski i Polaków spraw i to niezależnie od poglądów politycznych czy społeczno-światopoglądowych. Wszak referendum to najwyższa forma prawdziwej demokracji.
[1] Zobacz szerzej:
https://urbis.europarl.e…
[2] Leszek Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu, Wolters Kluwer, wyd. 10, Warszawa 2006 r., s. 179, szerzej ss.179–188 w: [1].
[3] Zobacz szerzej: https://pl.wikipedia.org…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4758
Rozumiem Pana i nawet się zgadzam, że takich pytań brakuje. Ale przecież jest jeszcze wiele rzeczy, o które można by zapytać Polaków. Ja mam nadzieję, że to referendum przetrze drogę do jak najczęstszego przeprowadzania w ważnych dla Polski sprawach tej formy demokracji bezpośredniej. Oby tak się stało!
Pzdr
Przypomnijmy sobie los referendum o JOW. Byłby to gwóźdź do trumny PiS, i chyba PO też, więc je zamilczeli.
Referenda w tym kraju nie są formą demokracji bezpośredniej. Służą jedynie urabianiu ciemnego luda.
Efekt tego plebiscytu będzie taki, że frekwencja wyborcza będzie większa od 50% a frekwencja referendalna będzie mniejsza od 50% (bo opozycja zbojkotuje referendum) i ustalenia referendum nie będą wiążące 😎
Być może tak będzie, ale jeżeli tak się stanie to oznaczałoby, że duża część wyborców PO jest przeciwnikami demokracji.
Pzdr
Warto przeczytać co Wiki ma w tym temacie do powiedzenia :
https://pl.wikipedia.org…
1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
2. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?
3. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?
Pytania zostały tak sformułowane, by wymuszać pozytywną odpowiedź na każde z nich. [...]
Obecnie odpowiedzi na pytania również wydają się być oczywiste, ale w 1946 roku odpowiedzi wcale nie były oczywiste. Zdecydowanie byłbym na NIE w przypadku pytania nr 2. Numer 3 również jest dyskusyjny, bo Polska zyskała ziemie zachodnie kosztem utraty ziem wschodnich. Zaś Senat jako izba kontrolna jest w sumie potrzebny.
Oczywiście, ale to dzięki wojnie kacapów z ukrami, w której kacapy przejęły rolę szkopów. Ten atak kacapów o 4:45. Co do referendum to nie ma obecnie władzy zainstalowanej w Bolanda dzięki kacapom. Tutaj raczej szkopy chcą przejąc rolę kacapów i wymusić za pomocą PE i KE obalenie władzy Polacken w Polen. Jak zwykle szkopy są przygotowane. Mają w swoich rękach Polnisze merdia, mają 36 NGO, mają 4 wypasione konsulaty. Wszystko gotowe na przewrót majowy :-)
Czyli na różnicy politycznych celów warszafki, a Narodu Polskiego wyjdzie brak legitymizmu dla sprawowania władzy tej dotychczasowej tzw. bandy okrągłego stołu czy, jak kto woli warszafkowego układu totalnej demokracji –jako całkowicie niereprezentatywnych władz wobec ogółu społeczeństwa.pl.
Dlatego cała banda „ludowych demokratów” ,ze strachu przez ukazaniem tego stanu rzeczy , robi w we własne pory i ujada jak wciekły pies na swym niemieckim łańcuchu przeciw wdrożeniu lub za bojkotem owego narodowego referendum!
Zapisane jest, że kto utrudnia wybory, referendum podlega karze, więc jak to w końcu jest, można medialnie i partyjnie bojkotować demokrację gwarantowaną Konstytucją?
Wczoraj dr Żukowski cytował Konstytucję.
Pytanie o likwidację muru z Białorusią, a zgodnie z ideą referendum odpowiedź będzie wiążąca "na wieki", jest tyle samo warte ile by było warte pytanie o zasypanie Odry. Albo pogłębienie na kilometr, by szkop nie wlazł.
Wy, pisowcy, dacie sobie napluć w twarz, by tylko wygrać kolejne wybory, z których nic nie wynika.
Na zdrowie!
To tylko pare dni
Nie błaznuj!
Nie na wieki tylko do następnego referendum ;-)
E tam, prezes powie, że trzeba inaczej i za pięć stów będzie jak trzeba.
Przepraszam, ale Pan jest durny. I nie uważam tak tylko dlatego, że zupełnie ten Pana komentarz uważam za bezsensowny, ale na podstawie ogólnie Pana komentarzy na moim blogu. Mam wobec tego pytanie ad meritum. Które według Pana pytanie w referendum jest dla "pisowców" "pluciem "w twarz"?. A może inaczej. Które pytanie w referendum jest "pluciem w twarz" Polakom? Konkrety proszę...
Pzdr
Mało tego - wasza partyjna radość z tego referendum wynika wyłącznie z tego, że przewidujecie swoją wyborczą wygraną (zresztą słusznie, ale to inna sprawa) nawet za cenę zrobienia z was ostatnich kretynów. Taką cenę jesteście gotowi ponieść, ale co dalej, to już jest poza waszym partyjnym wyobrażeniem ponieważ "nie macie wyboru".
"Jedynym celem tego referendum jest zagwarantowanie frekwencji wyborczej".
No to ja Pana zaskoczę. Osobiście jestem antydemokratą (raczej monarchistą), ale jeżeli już ma być demokracja to wybory (wszelkie) winny być obowiązkowe. Nie po to daje się wyborcom prawo do głosowania, żeby jego unikali. Jeżeli mamy polegać na "głosie ludu" to niech ten lud się wypowiada, a jeżeli nie chce, to głos ludu nie powinien być brany pod uwagę. Proste? Proste, choć temat przymusu głosowania jest przedmiotem dyskusji. W Europie jest tylko siedem krajów z obowiązkowym głosowaniem w wyborach: Lichtenstein, Belgia, Szwajcaria (kanton Schaffhausen), Luksemburg, Grecja, Cypr i Bułgaria. N świecie jest tylko 27 krajów z takim przymusem, choć nie zawsze jest on wykonawczo egzekwowany.
Ja osobiście chciałbym, aby demokratyczne wybory (wszelkie) były obowiązkowe, choć to wzbudza wiele dyskusji.
Pzdr
potrafisz robić dobre wrażenie rozgarniętego, a tu taki idiotyzm, może uzasadnij dlaczego "pisowcom" PiS z Kaczyńskim włącznie pluje w twarz",
Jak twierdzę, że jak już, to wam POKOmonom dostanie się "z liścia", wg tego co bazgrzesz, jesteś za rozebraniem tego muru, co?
Przypomnę tylko, boś niedzisiejszy, że Tuskoidzi powołują się na Polaków, więc i na "pisiorów", że muru nie chcą, tak po prawdzie, oni we wszystkim powołują się na wszystkich Polaków, nawet za podniesieniem wieku emerytalnego, też tego chcesz?
Bądź poważniejszy.
Już napisałem w odpowiedzi Krzysztofowi, bodajże o 22:03.
Oczywiste przy okazji jest, że wszyscy w Polsce chcą muru i nikt go rozbierać nie będzie, nawet lewica, gdyby tylko miała coś do powiedzenia. A z wojny klanów wynika, że skoro PiS mur wybudował, to PO musi go nie chcieć i na pewno będzie rozbierał. Innej możliwości nie ma.
Co do podniesienia wieku emerytalnego, to te podnoszenie nie było skokowe tylko co kwartał o miesiąc (o ile pamiętam) więc 67 lat, o którym dosłownie wszyscy tu kłamią jak walnięci, miało być chyba dla tych, co przejdą na emeryturę w 2040. Krzychu idzie lada moment więc mówiąc o 67 latach łże.
I na tym to polega.
jak walnięty w sprawie 67 letnich emerytów. W wiek emerytalny powyżej 65 roku życia wpadało do roku 2040 już kilkanaście roczników. Pomogę ci policzyć, bo tobie w głowie skoki na boki; Jeden miesiąc na kwartał daje po 3 latach przesunięcie wieku emerytalnego do 66 roku życia. Mam takiego sąsiada, któremu pomagałem wyliczyć emeryturę, który miał takiego pecha, albo szczęście bo został wyleczony z Tuskoschizy 😎
A może Pan przypomni, kiedy dzisiejsza opozycja wygrała wybory, te parlamentarne i prezydenckie. Ile od tego czasu wyborów wygrało PiS lub PiS w koalicji. No kiedy?
pzdr