Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zgoda co do tego

Edeldreda z Ely, 26.01.2023
Jakiś czas temu pod wpisem Pana Jacka K. Matysiaka ktoś zadał pytanie o zdanie Autora w sprawie ambarasu z Kevinem Spacey. O ile mi wiadomo, Pan Matysiak odpowiedzi wtedy nie udzielił, dlatego pozwalam sobie ja pochylić się nad kilkoma zagadnieniami poruszonymi we  wspomnianym komentarzu. Osoba pytająca wybrała Pana Matysiaka między innymi z powodu miejsca Jego zamieszkiwania, które pozwala zapewne być bliżej hollywoodzkich wydarzeń. Ja, co prawda ze Stanami Zjednoczonymi mam niewiele wspólnego, a Amerykanina znam dokładnie jednego – jest inżynierem w Bostonie, a poznaliśmy się dzięki słabości do pewnego serialu – no, ale po kolei.



Wystarczy przypomnieć sobie scenę w wirtualnym obserwatorium w filmie K PAX, w której to Prot z entuzjazmem rysuje trajektorie planet odległego układu planetarnego, z którego pochodzi; wystarczy przywołać w pamięci te momenty z American Beauty, gdy Lester Burnham z fantazją rzuca pracę, ogromnym nakładem sił odzyskuje radość życia i upragnioną sylwetkę, która stanowić ma bilet wstępu do raju, by, zaraz potem – będąc u tego raju bram, odnaleźć w sobie siłę i nie wstąpić do niego za wszelką cenę… Wystarczy przypomnieć sobie, jak czułym, ojcowskim gestem okrywa wtedy Angelę, by wiedzieć jedno - Kevin Spacey jest wspaniałym aktorem! Ale fakt ten ani na centymetr nie przesuwa granicy tego, co Kevinowi Spacey robić wolno…

Wspaniałym aktorstwem nie nabywa się żadnych ekstra praw, niedostępnych innym. Cudowne kreacje filmowe nie mogą stanowić żadnej okoliczności łagodzącej. A może nawet składają się one na kontekst świadczący o dodatkowym ciężarze moralnym występków artysty..? Czy nie zdarza się bowiem tak, że z powodu wysokiej rangi estetycznych wartości mamy inklinację do uznawania dostarczycieli wzniosłych wzruszeń za autorytety także w zakresie moralności? A jeśli tak, to w przypadku niestosownych czynów takich autorytetów wchodzi w grę już kwestia niebłaha – aspekt zgorszenia, profanacja tabu oraz w efekcie – przesunięcie granic niestosowności.

Możecie się Państwo śmiać, ale kilka tabu, na szczęście ma się jeszcze jako tako - a jednym z nich jest instytucja zgody – której uzyskanie, a przynajmniej jej domniemanie uprzedzać powinno zawsze godowe tańce. Obopólna zgoda jako pewna umowa zakłada wolność decyzji i jakąś świadomość możliwych wydarzeń, które taka decyzja ze sobą niesie. Zgody tak rozumianej nie można oczekiwać od nieletnich i dlatego nie należy będąc samemu pełnoletnim kłaść się na nich lub próbować czegokolwiek innego, co naruszyć może kruchą konstrukcję ich budzącej się do życia zmysłowości. Podobnie kiepskim pomysłem jest w przypadku, gdy się jest znanym aktorem, domagać się czynności, które przynoszą wiadome rozładowanie napięcia od młodych dorosłych, którzy w ten czy inny sposób manifestują swój brak zgody na taki obrót spraw... O ironio, jednym z leitmotivów American Beauty jest kwestia powtarzana przez postać graną przez Annette Bening: "I refuse to be a victim!"... Trwania w położeniu ofiary odmawiają obecnie aktorowi ci, wobec których zachował się on przynajmniej, według ich oceny niestosownie...

Wymóg domniemania niewinności obowiązuje może w prawie, ale zasadą tą nie jest zobligowane środowisko twórców. Można nawet powiedzieć, że w tym przypadku wdrożone zostało podejście odrotne - domniemania winy... Odcięcie się środowiska od osoby aktora; ewidentne kary, które go spotkały ze strony artystycznych elit, mają za zadanie ochronę czegoś daleko bardziej ważnego niż pojedynczy genialny aktor; mają za zadanie ratować wiarygodność sztuki.

Brytyjski psychoanalityk, Donald Winnicott ukuł swojego czasu termin: „wystarczająco dobra matka” na opisanie istotnego także w społecznym wymiarze zjawiska. Good enough mother to taki obiekt, który dzięki swoim właściwościom (dostarczaniu w odpowiedniej proporcji wolności i słusznych granic) jest w stanie ukształtować jednostkę zdolną przemieniać świat, ale świadomą nieodzownej konieczności zachowania pewnych konstruktów wewnętrznego świata  w nienaruszonym stanie. W sferze kultury taką ochronną rolę pełnić może sztuka i wiele wskazuje na to, że elity trudne to zadanie za cel sobie stawiają.

Język, którym mówi ciągle i nadal jeszcze sztuka jest uniwersalnym narzędziem komunikacji i poczucia wspólnoty – dzielę z moim amerykańskim kolegą zachwyt nad artystyczną wizją przyszłości w Raised by wolves – ustaliliśmy i nabyliśmy pewności, co do tego, co twórcy chcieli nam zakomunikować i przed czym zostaliśmy jako ludzkość, ostrzeżeni. A możemy im wierzyć, gdyż jeszcze ufamy dziesiątej muzie. Zdecydowane „Nie” wobec ryzyka wyczerpania u odbiorcy tego kredytu zaufania wybrzmiało z ust reżysera Raised by wolves – sir Ridley’a Scott’a. Reżyser usunął Kevina Spacey z obsady „Wszystkich pieniędzy świata” i nakręcił od nowa, nie zważając na dodatkowe koszty, wszystkie sceny, z udziałem świeżo wybranej gwiazdy.

Uzasadniona wątpliwość co do przyzwoitej kondycji przedstawiciela aktorskiej branży wystarczyła, by wobec aktora zostały powzięte radykalne kroki, abstrahujące od jego pozycji, talentu, pieniędzy czy modnej orientacji seksualnej. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Jestem przekonana, że Ridley Scott odpowiednio wszystko przemyślał i zważył, tak samo, jak zwykł ważyć ingrediencje swoich filmowych kompozycji. W taki oto sposób środowisko, często uważane w powszechnej opinii za kastowe i monolityczne, rozprawiło się z czarną owcą w stadzie… Dyskretnie, ale uparcie narzuca się świadomości parenetyczna (pouczająca) funkcja zastosowanego postępowania… Odpowiedź na pytanie, dla jakiej grupy wzorem być w tym przypadku pragną występujący w roli obrońców sacrum, artyści, pozostawiam Państwu.

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4794
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

26.01.2023 21:06

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @Edeldreda 

@Pani Anna
Racja, ale drążąc za przyczyną Pani wpisów temat, natknęłam się na ciekawe dywagacje na temat natury instytucji przedawnienia. Nie kwestionują one Pani przekonań, ale nie przekreślają moich. Pozwolę sobie je tu zacytować: "1. Znaczenie pojęcia przedawnienia. Wyraz „przedawnienie” jest tłumaczeniem łacińskiego słowa praescriptio, które pochodzi od czasownika praescribere – naprzód przypisać, postanowić, oznaczyć czas, pewną granicę czasu, okres, ponad który wyjść nie można. (...) Przedawnić, czyli stracić znaczenie, wartość, moc prawną z upływem czasu3 . 2. Pojęcie upływu czasu. Czas jest pojęciem, które – jak dotąd – nie zostało przez naukę zdefiniowane. Cały wysiłek badawczy skupił się na analizie przemian materii, następujących w określonych przedziałach czasu. Czas, w wymiarze społecznym, jest bowiem chronologiczną przestrzenią dla realizacji ludzkich zachowań. To w przestrzeni czasu poszczególne podmioty dokonują działań społecznych, czyli świadomych, celowych i racjonalnych czynności skierowanych do innych ludzi w ramach określonej zbiorowości, zmierzających do wywołania u adresatów określonej reakcji . Upływ czasu odciska swoje piętno w sferze stosunków prawnych prowadząc do ich erozji. Cechą instytucji przedawnienia jest to, że są z nią związane ujemne skutki dla uprawnionego, a innym podmiotom mogą przynieść korzyść6 . To właśnie bezczynność uprawnionego obok upływu czasu należy zaliczyć do najważniejszych cech konstrukcyjnych przedawnienia. Przedawnienie definiowane bywa również jako przesunięcie w sferze prawnej, polegające na uzyskaniu korzyści przez podmiot dotychczas nieuprawniony, i choć jest powszechnie przyjętą instytucją zarówno prawa cywilnego, jak i karnego, zawsze wywoływało zastrzeżenia etyczne. (...) Formułuje się zarzuty, że przedawnienie sankcjonuje zachowania niemoralne, podważa moc obowiązującą prawa, osłabia poczucie prawne w społeczeństwie, narusza zasadę praworządności. 3. Cechy przedawnienia. Przedawnienie prowadzi bowiem do sytuacji, w której bezczynność uprawnionego wiąże się z ujemnymi dla niego konsekwencjami, tak jak gdyby obciążał go obowiązek działania".
u2

u2

26.01.2023 21:27

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na @Pani Anna

Pojęcie upływu czasu. Czas jest pojęciem, które – jak dotąd – nie zostało przez naukę zdefiniowane.
Bo czas to pojęcie pierwotne. To taki abstrakt, ale fizycznie to tylko każdy z nas wie co to jest czas.
Co do instytucji przedawnienia to w różnych krajach to jest różnie rozwiązane. W USA Romek Polański nie ma co sie pokazywać, bo tam nie ma "przedawnienia", ciągle jest teraz. Dlatego kocham USA.
Fekaliusz może twierdzić że Romek P. już zadośćuczynił dla Samanthy, ale w świetle prawa USA jego lubieżny czyn bynajmniej się nie przedawnił.
PS. Oczywiście wszyscy kochamy Romka P. za jego wspaniałe thrillery, u nas jest przedawnienie jego lubieżnych czynów, ale jednak USA ma inny punkt widzenia. Epsteina i Weinsteina skazali. Nie było zmiłuj się. Co prawda oni zgwałcili dużo wiecej dziewczynek. Romek zgwałcił za pomocą pigułki gwałtu, ale nie dziewicę. Co jednak w świetle prawa USA nie ma większego znaczenia.
PS2 Parę latek temu obejrzałem wywiad Jacka Żakowskiego z Romkiem P. we Francji w pewnej restauracji na Polach Elizejskich z widokiem na wieżę Eiffela, i tam słynny reżyser tlumaczył się, że coś musiał zrobić z "potworem" między jego nogami. Dlatego pewnikiem z/gwałcił. Żonka mu nie wystarczała. Żonka marnie skończyła. Ta druga. Z trzecią w końcu mu się udało.
Pani Anna

Pani Anna

26.01.2023 21:52

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na @Pani Anna

@Edelderda
Przedawnienie karalności jest instytucją  zupełnie inną niż przedawnienie roszczeń w prawie cywilnym. 
Jeszcze raz, w prawie karnym przedawnienie jest uzależnione od wagi czyli ciężaru przestępstwa,  im cięższe przestępstwo,  tym dłuższy termin przedawnienia,  aż po te, które się nie przedawniają,  tak jak zbrodnię ludobójstwa. Przedawnienie karalności jest instytucją prawa karnego opierającą się na przekonaniu, że po upływie znacznego czasu od popełnienia przestępstwa pociąganie jego sprawcy do odpowiedzialności nie jest celowe.
Według orzecznictwa Sądu Najwyższego, jeżeli karalność przestępstwa jest przedawniona, a jednocześnie istnieją dowody wskazujące na niewinność oskarżonego wówczas sąd musi uniewinnić zamiast umarzać ze względu na przedawnienie. Przestępstwo nawet jeśli się przedawnia to nadal pozostaje przestępstwem, dlatego jeżeli są podstawy do uniewinnienia sąd musi uniewinnić, to jeśli chodzi o etykę.
Natomiast  w prawie cywilnym przedawnienie jest instytucją dzięki której można uchylić się od obowiązku zaspokojenia roszczenia. Wraz z upływem określonego w ustawie terminu możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem zostaje ograniczona. Na mocy art. 117 § 1 Kodeksu cywilnego, przedmiotem przedawnienia mogą być wyłącznie cywilnoprawne roszczenia majątkowe. Tym samym nie podlegają przedawnieniu:
roszczenia niemające charakteru cywilnoprawnego (na przykład roszczenia procesowe, czy administracyjnoprawne)
uprawnienia cywilnoprawne – nie podlegają zatem przedawnieniu prawa podmiotowe bezwzględne (np. prawo własności), ani uprawnienia kształtujące (np. uprawnienie do wypowiedzenia umowy)
roszczenia niemajątkowe (np. roszczenia, które służą ochronie dóbr osobistych).
Ponadto w niektórych wyjątkowych wypadkach nie przedawniają się roszczenia cywilnoprawne o charakterze majątkowym. Zgodnie z art. 223 § 1 Kodeksu cywilnego przedawnieniu nie ulega roszczenie windykacyjne dotyczące nieruchomości (o wydanie nieruchomości – art. 222 § 1 Kodeksu cywilnego) i roszczenie negatoryjne dotyczące nieruchomości (o zaniechanie naruszeń prawa własności w inny sposób niż poprzez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, na przykład poprzez tak zwane immisje – art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego).
Nie wiem, czy rozjaśniłam Pani temat, ale jedna uwaga. To nie są moje "przekonania", tylko obowiązujące prawo. A bezczynność uprawnionego? To zarzut absurdalny, gdyż co prawda nie ciąży na nim obowiązek działania,  lecz w prawie zarówno działanie jak zaniechanie prowadzi do konsekwencji,  czyli może wywołać skutki prawne.
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

26.01.2023 22:58

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @Edelderda

@Pani Anna
Rozjaśniło mi się na tyle, by zdawać sobie sprawę, z jak złożonym tematem mamy do czynienia. Łączę pozdrowienia.
tricolour

tricolour

26.01.2023 14:39

@Ely
"Uzasadniona wątpliwość co do przyzwoitej kondycji przedstawiciela aktorskiej branży wystarczyła, by... rozprawiło się z czarną owcą w stadzie".
Manipulacja, polegająca na rosnącym zaostrzaniu wypowiedzi aż do zmiany sensu na przeciwny (wątpliwość nie rodzi czarnych owiec) pozwala mi postawić tezę, że każda kobieta to dziwka. A gdy choć raz uprawiała seks z korzyścią dla siebie, to choćby była wtedy żoną, kurwą została. Z definicji.
Tyle, że tak nie można.
Imć Waszeć

Dark Regis

26.01.2023 18:50

Wszelkie pouczanie i gromienie staje się bezsensu, dopóki nie opiszemy dwóch podstawowych pojęć: 1) skąd się biorą postawy prowadzące do wymuszania i molestowania, lub wymieniania partnerów życiowych jak rękawiczki (bo to jeden i tan sam syndrom); 2) w jakim społeczeństwie, wręcz w jakiej cywilizacji, karanie i pouczanie będzie miało wymierny skutek i będzie prowadziło do poprawy. Pierwsza zajawka odpowiedzi nasuwa się na myśl sama, gdy spojrzymy dostatecznie szeroko: to jest postawa niedoroba, gówniarza, niedorosłego jajcarza, który próbuje przepląsać przez życie wykorzystując innych, bo dany system dał mu dobre karty w łapę, bo uważa, że to go nobilituje jako sprytnego czyli ulicznie "mądrego" i w ogóle inni to ludzki gruz. Tak, molestowanie niczym się nie różni od oszukania młodego na "pracę w firmie", gdzie zatrudnia się go na "próbę", na "profity przyszłe", na magię zespołu, a po kilku miesiącach wywala na bruk jak tygodniowe majtki lub skarpetki. Problem drugi dotyczy tego jak społeczeństwo jest w stanie zainteresować swoimi problemami jednostkę. Jeśli mamy do czynienia tylko z cyrkiem, który nie ma ufundowania w samej istocie bycia społecznością, to po pewnym czasie "ostraceni" zbiorą się w kupę i będzie jak z dniami dumy u pedałów. Wszystko zależy od formacyjnych zdolności danej kultury i siły moralnej społeczeństwa. Gdy tego nie ma tworzy się tylko ryfty, a po pewnym czasie kasty, klasy, dwa narody, albo ma się ludzką sieczkę do jednorazowego użycia. Mokry sen globalistów miliarderów.
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

26.01.2023 23:16

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Wszelkie pouczanie i

@Imć Waszeć 
Nasza kondycja opisana muzyką.
https://m.youtube.com/watch?v=dFs4yX4V7NQ

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Edeldreda z Ely
Zawód:
[email protected]

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 69
Liczba wyświetleń: 314,713
Liczba komentarzy: 2,137

Ostatnie wpisy blogera

  • O nadziei na lepsze jutro, zaciskaniu pasa i światach rozbrojonych z maczug, czyli... Pierwsza rocznica śmierci Tadeusza Buraczewskiego
  • Pod prąd ze Stanisławem Remuszko
  • Humbug

Moje ostatnie komentarze

  • "There is so much beauty in the world"... 
  • Nieprawdopodobne widoki...
  • To ja wrzucę tu coś o wpływowych mężczyznach. Temat mało niedzielny, ale zapoznać się warto: https://youtu.be/1wc4Aca…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Coś na deszczowy poniedziałek (+ wtorkowy suplement)
  • Life 3.0
  • Rozum i wola

Ostatnio komentowane

  • u2, Pirat nad Piratami, nadal Piraci na Naszych Blogach! Pamięci Pirata Tadeusza Buraczewskiego! https://www.youtube.com/watch?v=OjY3nfvkJ0Y
  • NASZ_HENRY, ,.,.,..... @EzE... powtórzę tutaj komentarz żeby nie zginął w lochu 😉 Link przydatny będzie, nie tylko dla Ciebie, tak mniemam. https://dakowski.pl/wp-c… Błądzą gwiazdy i ludzie a prawda leży w 2D…
  • Jan1797, I pięknie. Jak porcelana prawdziwa:)Dzięki 

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności