Hańba Zachodu

FOTO: Polskie "Newy" chronią ukraińskie niebo.

Tak sobie myślę, po tym co powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken, że Putin rzeczywiście chce czmychnąć z Ukrainy bez zakończenia wojny. Ruskie ścierwo nie usiądzie do stołu bo gra na przeczekanie i odbudowę swojej potęgi. I jak zwykle Putas postawi pytanie: Ile jesteście gotowi mi zapłacić za pokój? Bo jak nie, to przypadkowe rakiety będą spadać nie tylko w Mołdawii. Oczywiście wspólnicy z Zachodu chętnie na to przystaną i po pozornym zakończeniu wojny, odtrąbią swój sukces i polecą z wywieszonym jęzorem do Moskwy - no i wszystko zacznie się od początku - jak osiem lat temu.

Zanim Ukraina się odbuduje i dozbroi, Putas znów na nich uderzy - taki ma plan - a po drodze będzie kolejny atak biednych emigrantów na naszą granicę. Oczywiście zachodni wspólnicy zniosą Putinowi sankcje, odbudują bałtyckie rury, zasilą moskiewską kasę kolejnymi krwawymi dolarami za surowce, rozbroją Europę - i ponownie wejdziemy na drogę "cywilizowania Rosji". Putin się odwdzięczy niskimi cenami za surowce. A niepoprawnych np. Polaków znów się będzie głodzić.

Czy to się uda? To wszystko by zagrało gdyby nie Anglosasi, pomni doświadczeń ostatnich lat, nie dadzą się nabrać. Tu szwabska hołota się pomyli w swych rachubach. Dozbroimy Ukrainę tak, że ruskie ścierwo będzie się bało wychylić łeb poza swoje nory.

A co z ruskimi zbrodniami na Ukrainie kiedy putlerowska hołota uzna że już po wojnie? No cóż, o twarz Putina zachodnie putlerki zadbają odpowiednio - jak to obiecują od dawna. A ja wiem, że Ukraińcy zadbają o to, aby zbrodniarze nigdy nie poczuli się bezpiecznie. Nowe rakiety w drodze, więc Putas nigdzie się już nie schowa, w żadnym bunkrze, nawet na Syberii.

Dziękuję za uwagę.