Nowy rząd - moim zdaniem. Triumf normalności.

Premier Beata Szydło. Bardzo dobra nominacja. Beata Szydło zdobyła sobie zaufanie społeczeństwa. Wygląda na dobrą, solidną gospodynię, taką bez fajerwerków, ale i bez żadnych większych wpadek. Ma solidne doświadczenie samorządowe, parlamentarne, jak również w grze o władzę i gabinetowo (prezydium PiS), i podczas spotkań z obywatelami i w grze medialnej. Brakuje może doświadczenia w administracji państwowej na wysokim szczeblu, szerszego doświadczenia międzynarodowego, ale tutaj będzie miała solidne wsparcie w osobie prezesa J. Kaczyńskiego i prezydenta A. Dudy. Podobnie zresztą jak w kwestii wizji i strategii rozwoju Polski. To może być bardzo dobry team: Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda jako zaplecze intelektualne, Beata Szydło jako sprawny, solidny administrator.

Wicepremier prof. Piotr Gliński. minister kultury i dn. Doskonały wybór. Bardzo się cieszę, że pan profesor będzie w rządzie na tak wysokim stanowisku. Rozumiem, że zwycięski program PiS to głównie jego dzieło. Mam nadzieję, że prócz kultury i dn będzie się również zajmował pieczą nad wykonaniem programu gospodarczo - społecznego PiS. 

Wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Tutaj zaskoczenie: człowiek spoza PiS na tak wysokim i tak eksponowanym stanowisku: de facto kierownika polityki gospodarczej państwa. Mam po prostu ndzieję, że pan Kornel wszczepił w syna patriotyzm, i przekonanie, że interesy narodu i państwa przeważają nad interesem lobbies. Gdyby tak było, mogłaby to być bardzo dobra kandydatura. Nie mniej dziwi, że na lidera ds rozwoju wyznaczony został człowiek z city, a nie z przemysłu.

Wicepremier, min. nauki i sw Jarosław Gowin. Stanowisko wynikające bardziej z logiki politycznej. Szef partii sojuszniczej zostaje wicepremierem. Dla nauki i szkolnictwa wyższego niewątpliwy plus. Bo Gowin pokazał, że chce zrobić coś aby zaistnieć, a na szkolnictwie wyższym akurat były rektor się zna. Mam też nadzieję na rozwój polskiej humanistyki. Bo to stara zasada, że o randze nauki zawsze decyduje humanistyka, traktowana dotąd jak obity pies, usiłujący z podkulonym ogonem dorwać się do resztek z pańskiego stołu.

Szef KPRM Beata Kempa. To najbliższy współpracownilk premiera. Zapewne wybrała ją p. Beata Szydło. Kempa niewątpliwie jest energiczna, ma doświadczenie, wykształcenie kierunkowe, mam nadzieję, że sprawdzi się.

Min. KPRM, przewodniczący Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. W mediach prezentuje się bardzo dobrze: rozsądny, wyważony, solidny. Miejmy nadzieję, że i taki będzie w pracy.

Szef gabinetu politycznego, rzecznik rząd Elżbieta Witek. Bardzo dobra nominacja. Świetnie wypada w mediach, z doświadczeniem na stanowiskach kierowniczych, jakby sobowtór Beaty Szydło.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Bardzo dobra nominacja. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Mam nadzieję, że p. Antoni wyczyści monowską stajnię Augiasza, przywróci w armii porządek i dyscyplinę, że nie bedzie już obiadów drawskich ani politykowania, tylko solidna praca dla kraju. I last but not least, prokuratura wojskowa stanie się prokuraturą, a nie pralnią, a śledztwo smoleńskie wreszcie zacznie być prowadzone wg ogólnie obowiązujących zasad, a nie bezczelnie skręcane.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zaskoczenie. I to raczej in minus. Niestety to działania jednostek podległych Ziobrze doprowadziły do kryzysu i upadku rządu Kaczyńskiego. Widać szef PiS lubi ryzyko. Największym atutem Ziobry jest grupa doświadczonych i sprawnych prokuratorów, którzy kiedyś go poparli i to na nich powienien PiS stawiać. Największa wada Ziobry to parcie na szkło. A niestety nie wypada na tym szkle zbyt dobrze. Miejmy nadzieję, że doświadczenia międzynarodowe i ciężke peregrynacje krajowe i życie rodzinne nauczyły czegoś młodego polityka prawicy i w tej odsłonie zobaczymy Ziobrę odnowionego i skutecznego, a nie pyszczącego. Osobiście wolałbym np. panią Wasserman, bo jest od p. Ziobry ładniejsza i, moim zdaniem bardziej inteligentna, jeśli nie ona to w ogóle ktoś z podobnym rozmiarem kakpelusza, faktem jest jednak, że p. Ziobro ma doświadczenie bardzo duże, z obu stron barykad i może to być duża niespodzianka in plus. 

Minister skarbu Dawid Jackiewicz. Niewiele o nim wiem poza eskapadami z madrycką czwórką. Zapewne energiczny przedstawiciel młodego pokolenia, który będie chciał się wykazać.

Minister środowiska prof. Jan Szyszko. Były minister, duże doświadczenie, solidność, związki z Radiem Maryja. Mam nadzieję, że ruszy polska geotermia, a wsparcie dostanie ekologia służąca ludziom, a nie ekologom.

Minister energetyki Krzysztof Tchórzewski. Wielka niespodzianka. Nie pewniak Naimski? Dlaczego? Polityk z dużym doświadczeniem, od dawna związany z PC.  

Minister edukacji Anna Zalewska. Poseł znana z energicznych występów. B. nauczyciel. Uczucia mam mieszane. Wolałbym tutaj panią Witek. Z tymi energetycznymi paniam to często jest tak, że krowa, która dużo ryczy mało mleka daje. Tutaj może być inaczej, bo z kilku wypowiedzi p. minister wynika, że mamy do czynienia z kobietą logiczną, która dąży do zgłębienia istoty tematu, a nie jak poprzednie panie: ecie pecie, bimbu bimbu, mowa trawa, kawa ciastko i zabawa.
Minister sportu Witold Bańko. Dla mnie człowiek nikt.

Min. PiPS Elżbieta Rafalska. Dla mnie też człowiek nikt. Co pewnie źle o mnie świadczy, bo to ważny resort.

Min. SW Mariusz Błaszczak. Bardzo dobry urzędnik, kiepski mówca. W wystąpieniach publicznych, zwłaszcza w konfrontacjach pan Mariusz sprawdza sie średnio, ale urzędnikiem był bardzo dobrym, obsługując na wysokim poziomie tak wymagającego szefa jak dr Jarosław Kaczyński. Raczej nie jest to mocny człowiek, ale będzie pilnował przepisów. Zobaczymy jak będzie przy nominacjach na szefów służb mundurowych.

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Były minister, doświadczony. Wg mojego osądu raczej solidny gospodarz bez spektakularnych sukcesów i bez większych wpadek.

Minister SZ Witold Waszczykowski. Doświadczony urzędnik. Z nerwem państwowym. Trochę gorzej wypada w mediach, ale najczęściej są to media wrogie. Raczej sprawny wykonawca dyrektyw niż wizjoner i kreator.

Minister cyfryzacji Anna Streżyńska: Bardzo dobra nominacja. Solidny ekspert.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Wykazał się w opozycji dobrą pracą przy kontroli autostrad. Zobaczymy jak poradzi sobie z drugiej strony barykady.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Szlachta wraca do władzy. Pewnie pan Radziwiłł sam się zdziwił, że jest w PiSie. Rok, dwa lata temu chyba nikt rozsądy tak nie twierdziłby. Widać, że PiS szuka następcy prof. Religi i partnerów w środowisku lekarskim. Zobaczymy jak się ten mariaż uda.

Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk. B. minister, doświadczony w tej materii i pracy politycznej.

Minister finansów Paweł Szałamacha. Typowany na ministra rozwoju. Szef pisowskiego gospodarczego think tanku, tyle, że chyba bez większego doświadczenia w działalności ryknowej. Być może z czysto fachowego względu lepiej, że to Morawiecki, człowiek z city, orientujący się w realiach, sztuczkach, mykach i nastrojach będzie się zajmował rynkiem, a szef think tanku księgowością.

Koordynator ds. służb Mariusz Kamiński. Bardzo dobra nominacja. Człowiek z osiągnięciami, niszczony bezwzględnie przez system, będzie ten system nadzorował. Ciekawe jak tutaj da radę.

Koordynator ds. UE Konrad Szymański. Fachowiec rzuony na działkę, w której jest fachowcem

Minister ds. kontaktów z parlamentem Adam Lipiński. Prawa ręka prezesa, trzymająca rękę na pulsie, potrafiąca rozmawiać z wszystkimi. Bardzo dobra nominacja.

Podsumowując: Donald Tusk stworzył rząd, w którym Donald Tusk dzielił i rządził. Reszta ministrów to dwie grupy:
a. liderzy politcznych grup, z dużym przebiciem rzucieni na działki, na których kompletnie się nie znają
b. fachowcy bez żadnych pleców politycznych (czyli bez przebicia)

Jeśli chodzi o rząd PiS to, jak się wydaje, podstawowymi kryteriami były tutaj:
a. doświadczenie: 
- każdy z ministrów ma doświadczenie fachowe i jakieś znaczące osiągnięcia w działce, którą się zajmuje 
- każdy z ministrów ma duże lub spore doświadczenie w działalności politycznej
- większość z nich ma duże doświadczenie z pracy w administracji 

b. liderzy polityczni: większość z ministrów to członkowie ugrunowanych środowisk politycznych, mających przełożenie na elektorat. Nie znam geografii politcznej PiS, wydaje się jednak, że liderzy najważniejszch ugrupowań w tej partii są również liderami w rządzie.

c. fachowcy: Jeśli na czele jakiegoś ministerstwa nie stoi polityk z plecami, to są to fachowcy wysokiej klasy o ugruntowanej pozycji (może z wyjątkiem sportu, ale pan Janek Tomaszewski nie mógł wytrzymać i wolał włączyć się w PZPN) lub liderzy spoleczności, na które PiS chce się otworzyć (Morawiecki, Radziwiłł)

Jednym zdaniem, jest to normalny, europejski rząd, tworzony w oparciu sprawdzone, szeroko stosowane kryteria.