Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czerwony szarlatan (1)

Godziemba, 11.01.2021
Na przełomie lat 20. i 30. Łysenko stał się twarzą stalinowskiej polityki rolnej.
 
     Urodzony w 1898 roku w rodzinie ukraińskiego chłopa, w 1916 roku Trofim Łysenko złożył podanie o przyjęcie do znanej w całej Rosji Szkoły Rolniczej i Sadowniczej w Humaniu. Nie zdał egzaminów wstępnych i nie został przyjęty. Po przewrocie bolszewickim ponowił próbę - tym razem zdał egzaminy i został przyjęty w poczet uczniów szkoły w Humaniu, w której pracowali najwybitniejsi rosyjscy agronomowie: Wasilij Wasilewicz Paszkiewicz i Pietr Genrichowicz Szitt.  Szkołę zlokalizowano w kompleksie pałacowym należącym niegdyś do Szczęsnego Potockiego. Na terenie szkoły znajdował się także słynny park Zofiówka, który zyskał miano jednego z siedmiu cudów Ukrainy.
 
     Okres rewolucji i wojny domowej nie sprzyjał systematycznej nauce i Łysenko opuścił w 1920 roku mury szkoły z bardzo powierzchowną wiedzą. Braki w jego edukacji nie dotyczyły tylko przedmiotów ścisłych, lecz także sprawnego pisania i czytania..
 
     Miał jednak szczęście, gdyż rozpoczynał się wielki bolszewicki eksperyment społeczny, w którego ramach zainicjowano system wynoszenia do rangi specjalistów ludzi od pługa i maszyny, „dzieci kucharek”, „przodowników pracy, inicjatorów zawodowego rozwoju”.
 
     Młody adept szkoły rolniczej został wkrótce  wysłany do stacji badawczej w Białej Cerkwi, gdzie ponownie zetknął się z wybitnymi rosyjskimi agronomami, którzy prowadzili badania nad zwiększeniem wydajności plantacji buraka cukrowego.
 
     Łysence powierzono jednak prace nad cebulą, a potem pomidorem. Mimo, iż nie odniósł żadnych sukcesów został włączony do zespołu pracującego nad burakiem. Jednocześnie zaocznie podjął studia w Kijowie, które ukończył w 1925 roku.
 
     W trakcie pobytu w Białej Cerkwi nawiązał romans z koleżanką ze stacji badawczej. Wybranka była zamężna, romans odkrył mąż i wybuch skandal. Łysenko zmuszony został do opuszczenia Białej Cerkwi. Wyjechał do azerskiej Gandży, gdzie trafił do stacji leningradzkiego Instytutu Botaniki Stosowanej. Jednostka ta została utworzona  przez wybitnego agronoma i genetyka Nikołaja Wawiłowa dysponowała wybitną kadra naukową oraz posiadała nowoczesne wyposażenie.
 
     W nowym ośrodku Łysenko miał prowadzić eksperymenty z roślinami bobowatymi i sprawdzić, czy wysiane jesienią groch i lucerna wzejdą wczesną wiosną. Zima była łagodna, więc na przełomie lutego i marca 1926 roku uzyskał plony. Bez potwierdzenia badań, natychmiast ogłosił sukces i zajął się badaniami nad pszenicą, uznając, że stoi u progu przełomowego odkrycia naukowego, dzięki któremu wybawi kraj od głodu. Jego idée fixe polegała na przechowywaniu nasion ozimej pszenicy w niskiej temperaturze, a następnie wysiewaniu ich wiosną. Dzięki tej metodzie, którą nazwał „jarowizacją” chciał zwiększyć plony i skrócić okresu rozwoju zbóż.
 
     Łysenko na tym nie poprzestał - przyjął, że warunkiem rozwoju każdej rośliny jest dostarczenie jej ściśle określonej dawki energii, i postanowił wyliczyć tę wartość dla każdej fazy wzrostu zboża. W 1928 opublikował, poświęcony tej metodzie artykuł: „Wpływ czynników termicznych na czas rozwoju roślin”, kończąc na tym swoją przygodę z nauką.
 
    Rok wcześniej przybył do Gandży bolszewicki publicysta Wit Fiedorowicz, któremu Stalin, przygotowujący się do kolektywizacji wsi, powierzył misję prowadzenia kampanii propagandowej, skierowanej przeciwko „kułakom”. Fiedorowicz poszukiwał kogoś z ludu, kto mógłby się stać twarzą nowej, stalinowskiej polityki rolnej. Ambitny Łysenko doskonale do tego pasował.
 
    7 sierpnia 1927 roku w artykule w „Prawdzie” Fiedorowicz opisał dokonania Łysenki, który „Uniwersytetów nie kończył, u muszek włochatych nóżek nie badał, ale patrzył w istotę rzeczy” i określił go mianem Bosonogiego Profesora, który „w jednej dłoni dzierżył pług, a w drugiej laboratoryjną kolbę".
 
    Tuż po publikacji artykułu Łysenkę zawezwali lokalni aparatczycy, którzy obsypali go pochwałami i obietnicami wsparcia w pracy naukowej. Po krótkim tournée z prezentacjami w prowincjonalnych uczelniach, zaproszono go w 1928 roku na kongres selekcjonerów i genetyków w Leningradzie. W wygłoszonym wykładzie zapowiedział, że dzięki jarowizacji istnieje możliwość trzykrotnego zwiększenia plonów pszenicy ozimej oraz rozwiązania raz na zawsze problemów sowieckiego rolnictwa.
 
     W prasie ukazało się kilka artykułów nagłaśniających „dokonania” Łysenki. Przełomowy był jednak artykuł  w „Prawdzie” z 21 lipca 1929 roku, w którym poinformowano, że wybitny młody naukowiec Łysenko w azerskiej stacji badawczej osiągnął wielki sukces – w gospodarstwie swojego ojca osiągnął zbiory trzykrotnie przewyższające plony innych okolicznych gospodarzy. Dwa i pół miesiąca później w tej samej  gazecie minister rolnictwa republiki ukraińskiej Aleksander Szlichter potwierdził „dokonania” Łysenki. Kłamstwa te służyły propagandzie, zapowiadającej złote czasy nowej polityki rolnej Stalina. Polityki, która w najbliższych latach kosztowała życie milionów sowieckich chłopów.
 
     W lipcu 1931 roku komisarz rolnictwa Jakowlew nakazał masowe siewy jarowizowanej pszenicy. Dwa lata później metodą Łysenki miało być obsianych kilka milionów hektarów.

       Plony z siewów jarowizowanej pszenicy były marne, ale niezrażony tym Łysenko w 1935 roku ogłosił odkrycie nowej, rewelacyjnej metody „odnawiania gatunków" osłabionych na skutek samozapylania. „Mamy niskie plony, ponieważ nasza pszenica jest zdegenerowana. Znalazłem sposób, jak temu zaradzić" - triumfalnie zapowiadał Łysenko.

            Z punktu widzenia nauki była to zupełna bzdura. Rośliny samozapylające się, takie jak pszenica, nie ulegają żadnej degeneracji. „Przeciwko pomysłowi - pisał Stefan Amsterdamski - wypuszczenia na pola armii uzbrojonych w pincetki chłopów, mających wyrywać z każdego kłosa pręciki, by nie dopuścić do samozapylenia, protestowali głośno akademicy: Wawiłow, Lisycyn i Konstantinow". Bezskutecznie. Łysenko postawił na swoim  - jego metodę wprowadzono w życie w kilkudziesięciu tysiącach gospodarstw rolnych, co wymagało odkomenderowania do pracy dodatkowo 800 tys. chłopów.  „Rewolucyjną metodę” stosowano przez dwa lata – po czym o sprawie zapomniano.

       Łysenko nie zapomniał Wawiłowi tego sprzeciwu. W 1940 roku doprowadził do jego aresztowania przez NKWD. Wawiłow zmarł na Łubiance dwa lata później, dołączając do licznego grona akademików, którzy zginęli w komunistycznych czystkach.
 
      Pomimo porażek Łysenko snuł nowe pomysły racjonalizatorskie i nowe teorie. Mówił coraz częściej o przemianie jednych gatunków w drugie, o wyrastaniu nasion żyta z kłosa pszenicy, o zamianie sosen w brzozy, o wielkich planach przekształcania przyrody mających polegać na sadzeniu wielkich połaci lasów i zmianie klimatu południowych i pustynnych obszarów ZSRS.

     Jednocześnie szybko wspinał się po szczeblach administracyjnej kariery. W 1934 roku został członkiem Akademii Nauk Ukraińskiej SRR, pięć lat później członkiem Akademii Nauk ZSRR. Od 1935 roku wchodził też w skład Wszechzwiązkowej Akademii Nauk Rolniczych im. Lenina, dwukrotnie jej przewodniczy. Pełnił funkcje głównego agronoma w ministerstwie rolnictwa ZSRS.
 
       W lutym 1935 roku wziął udział w II Zjeździe Kołchoźników Przodowników. Podczas jego wykładu poświęconego „szkodnikom i kułakom w nauce” oraz „klasowej walce na froncie jarowizacji” wstał Stalin i wykrzyknął: „Brawo, towarzyszu Łysenko, brawo!”. Mając poparcie Stalina wypowiedział otwartą wojnę genetykom, a później tak zwanym mendelistom-morganistom, cytologom, histologom, mikrobiologom czy też embriologom.
 
CDN.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1375
Marek1taki

Anonymous

11.01.2021 09:22

Hunweibini pandemii już osiągnęli efekt 73.000+ a straszą oponentów argumentem gułagu.
angela

angela

11.01.2021 11:02

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Hunweibini pandemii już

Tylko ze wg Marka tzw hunwejbini , maja problem z gorliwcami, a nie oponentami.
Marek jak zwykle podciagnie wszystko pod swoje dewiacje umyslowe.
Marek1taki

Anonymous

11.01.2021 23:46

Dodane przez angela w odpowiedzi na Tylko ze wg Marka tzw

Alternatywę dla gułagu proponuje niezmordowana siostra Ratched.
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,126
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności