Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Mina budżetowa

Gadający Grzyb, 24.09.2015
Wszyscy wsiadamy do „złotego pociągu” - nie bacząc na to, że jest on zaminowany.



W zasadzie, był czas przywyknąć do tego, że kolejne budżety uchwalane są przy, delikatnie rzecz ujmując, nadto optymistycznych założeniach. Wszak chodzi głównie o to, by na papierze wszystko się mniej więcej zgadzało, sejmowa większość i tak „przyklepie” projekt – cokolwiek rząd by w nim nie nawypisywał – a potem się zobaczy. Owo „się zobaczy” skutkuje często koniecznością wstawiania różnych fastryg w czasie trwania roku budżetowego, by finanse państwa nie rozlazły się niczym dziadowskie gacie. O takim właśnie „fastrygowaniu” rozmawiał w 2013 u „Sowy i Przyjaciół” Bartłomiej Sienkiewicz z prezesem NBP Markiem Belką, kiedy to dywagowano o obejściu zakazu wykupu przez NBP obligacji Skarbu Państwa. Belka zaproponował wówczas odkupienie przez NBP obligacji na „rynku wtórnym” - od BGK lub PKO BP, by w ten sposób, tylnymi drzwiami, bank centralny mógł sfinansować deficyt.

Fastrygą najbardziej rozpaczliwą, szytą najgrubszą dratwą, jest nowelizacja budżetu. Jak dotąd, w ostatnich latach ustawę budżetową nowelizowano czterokrotnie: w 2001 roku (dwa razy – w lipcu i listopadzie, odpowiednio o 8,6 i 3,8 mld zł); w 2009 – to już epoka „sztukmistrza z Londynu”, Jana Vincenta Rostowskiego – gdy musiano zwiększyć deficyt budżetowy z 18,2 mld zł do 27,2 mld zł; wreszcie – w 2013, kiedy to w połowie roku zrealizowano cały zaplanowany deficyt i okazało się, że brakuje ok. 24 mld zł. Wówczas deficyt zwiększono o 16 mld i zaplanowano cięcia w wydatkach na ok. 8,5 mld zł. Był to ten sam 2013 rok, w którym Sienkiewicz naradzał się z Belką – na dodatek, by nowelizacja mogła dojść do skutku, trzeba było „zawiesić” 50-proc. próg ostrożnościowy. Nawiasem mówiąc, ów próg realnie przekroczono już 2009, jednak wtedy Rostowskiemu udało się „sfastrygować” relację długu publicznego do PKB za pomocą sztucznego zabiegu księgowego, wypychając Krajowy Fundusz Drogowy wraz z jego zobowiązaniami poza sektor finansów publicznych.

Tak więc, jako się rzekło – był czas przywyknąć, jednak jakoś ta niefrasobliwa „dojutrkowość” każdorazowo mnie irytuje, oznacza ona bowiem spacer po naprawdę cienkiej linie, którego efektem jest lawinowe zadłużanie państwa. Już teraz nasz dług zagraniczny jest na poziomie zbliżonym do greckiego, z tą różnicą, że w odróżnieniu od Greków, w przypadku bankructwa nie bardzo mamy co dać wierzycielom w zastaw. Przyczyny kolejnych „kryzysów budżetowych” każdorazowo są te same – zawyżone prognozy wzrostu gospodarczego oraz wpływów do państwowej kasy. Anegdotyczne stały się już założenia do feralnego budżetu na rok 2013, w których Rostowski „wyliczył” wpływy z mandatów na poziomie 1,5 mld zł. Skończyło się na 86 mln.

Jednak powyższe to nic, w porównaniu z sytuacją, gdy zbliżają się wybory, w których władza walczy o przetrwanie. Właśnie przekonaliśmy się o tym, poznając projekt budżetu na rok 2016 przedstawiony przez rząd Ewy Kopacz. Zaplanowano w nim rekordowy deficyt w wysokości 54,6 mld zł. Poprzedni rekord zresztą również należał do rządu PO – w 2010 roku deficyt wyniósł 44,6 mld zł, z tym, że bieżący rok najprawdopodobniej pobije ów stary wynik – plan zakłada bowiem limit na poziomie 46,1 mld zł. To wręcz wygląda na mistrzostwa w zadłużaniu, w której to dyscyplinie rządząca od ośmiu lat ekipa PO-PSL ściga się sama ze sobą. Według rządu, PKB w 2015 ma wzrosnąć o 3,8 proc. (w tym roku, według NBP, PKB wzrośnie o 3,6 proc.) - i tu od biedy można powiedzieć „zobaczymy”, choć przeczuwam, iż mamy do czynienia z przesadnym optymizmem.

Czymże byłby „budżet wyborczy” bez „kiełbasy wyborczej”, czyli rozdawnictwa? Płace w budżetówce wzrosną o 2 mld zł – co z punktu widzenia rządu jest racjonalne, bo urzędnicy to chyba najwierniejszy, a przy okazji bardzo liczny (szczególnie wraz z rodzinami) elektorat i beneficjent obecnego układu. Jednorazowe dodatki do rent i emerytur (waloryzacji praktycznie nie będzie, bo mamy deflację) wyniosą łącznie 1,4 mld zł. Nowo narodzone dzieci – 1000 zł/mies przez pierwsze 12 miesięcy życia. Zasiłki socjalne – zmodyfikowane zostaną kryteria dochodowe na zasadzie „złotówka za złotówkę” oznaczającej zmniejszenie zasiłku o kwotę przekroczenia progu – łącznie 1 mld zł. Restrukturyzacja górnictwa – 900 mln zł – i te de, i te pe...

Zastanawiające, że jakoś wiodące media tym razem nie pomstują na nieodpowiedzialność, nie żądają podania źródeł finansowania (w końcu, od czego jest deficyt). Nikt również nie zadaje pytań, czy aby ściągalność podatków, która za rządów PO systematycznie maleje, ulegnie nagle jakiejś radykalnej poprawie. Cóż za odmiana w porównaniu z reakcjami na propozycje partii opozycyjnej, kiedy to wszystkim dziennikarzom, niezależnie od tego, czy odróżniają deficyt od długu publicznego, włącza się nagle budżetowy rygoryzm. Wniosek z tego jest taki, że rozdawnictwo rządu PO zostanie najwyraźniej pokryte z tych pieniędzy, których „nie ma” na spełnienie postulatów PiS. Słowem, wszyscy wsiadamy do „złotego pociągu” - nie bacząc na to, że jest on zaminowany.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:
http://blog-n-roll.pl/pl/kie%C5%82basa-wyborcza-na-kredyt#.VfhY8X1vA-8

Zapraszam na „Pod-Grzybki” ------->http://www.warszawskagazeta.pl/felietony/gadajacy-grzyb/item/2461-pod-grzybki-21

Artykuł opublikowany w tygodniku „Gazeta Finansowa” nr 38 (18-24_09_2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2452
Marek1taki

Anonymous

24.09.2015 20:21

PO zostawia państwo zadłużone na pokolenia a kiedyś musi nadejść zapaść ze stanu kryzysu w gospodarce światowej. Nie będzie dobrych rozwiązań. Próby naprawiania socjalizmu skończą się z wiadomym skutkiem. Może się okazać, że ludzie będą wspominać Tuska jak Gierka: za życie na kredyt.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

25.09.2015 10:51

Szczurek wygryzł w budżecie czarną dziurę ;-)
Gadający Grzyb
Nazwa bloga:
Pod Grzybem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 451
Liczba wyświetleń: 1,722,754
Liczba komentarzy: 2,436

Ostatnie wpisy blogera

  • Brexit, czyli Dzień Niepodległości
  • Pod-Grzybki 56
  • Art. 212 – knebel na dziennikarzy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Jabe Te cudze pieniądze państwo i tak wydaje w formie socjalu. Mamy więc do wyboru trzy opcje: - zostawić tak jak jest; - zlikwidować socjal; - zracjonalizować to, co państwo i tak pobiera.…
  • @ Jabe Gdyby to było takie proste. Sam na to wpadłem, ale nie nie działa.
  • @ Wszyscy Niestety, od dłuższego czasu mam problemy z monitorem - wywala mi "menu", którego nie daje się niczym przykryć, wskutek czego jestem, ze tak powiem, monitorowo uziemiony. Dopóki nie kupię…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Braun zebrał podpisy, Grzesik dostał piany
  • Śmierdząca sprawa
  • Terlikowski, ty pipo...

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, @Gadający Grzyb Cameron wykonał swoje zadanie w 100%. Tak miało być i on świetnie o tym wiedział.
  • Jabollissimus, Kwestia zależy od cywilizacji. W każdej cywilizacji jest inna relacja prawa i etyki. W cywilizacji łacińskiej, z której wyrastamy, etyka jest przed prawem. Prawo jest tylko potwierdzeniem,…
  • mjk1, Kolejny wielbiciel Korwina udaje, że nie potrafi czytać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności