Z racji tego, iż podjąłem wczoraj ten temat, czuję się zobligowany do jego kontynuacji, mimo a może właśnie dlatego, że dziś mamy rocznicę napaści Niemiec na Polskę i rozpoczęcia tym samym krwawej II Wojny Światowej.
-----
""Strona polska zdecydowała o wyrażeniu zgody na przyjęcie nowego ambasadora Niemiec w Polsce Arndta Freytaga von Loringhovena – poinformował w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk. Wiceminister nawiązał do wyzwań stojących przed nowym ambasadorem. Jak podkreślił, "istotnym elementem rozmów z niemieckimi partnerami musi być zwracanie uwagi na szczególny rodzaj polskiej wrażliwości, wynikający z faktu, iż zbrodnie II wojny światowej pozostają cały czas w świadomości polskiego narodu wielką niezabliźnioną raną"" [1].
No to rząd się napinał, nadymał i w końcu... pękł pod zmasowanym naporem nacisków niemieckich. Źle zaczął swoje urzędowanie nowy minister spraw zagranicznych. Oby to nie był sygnał, że będzie podobny do "geremkowskiego nieporozumienia" jakim był J. Czaputowicz.
Uważam tę decyzję za duży błąd a jeszcze wczoraj pisząc notkę o wzajemnym napięciu w stosunkach polsko-niemieckich miałem nadzieję, że wreszcie wstajemy z kolan i nie przyjmiemy syna hitlerowca i jawnego rezydenta BND na Polskę [2]. Niestety stało się inaczej a warto dodatkowo wiedzieć, że syn nowego ambasadora był onegdaj lobbystą Gazpromu [3] a takowym raczej nie przestaje się być.
Będziemy jeszcze mieli z tym ambasadorem dużo kłopotów. Wspomnicie moje słowa. Będą zdecydowanie większe niż z ambasadorem USA, Panią Georgette Mosbacher, bowiem w jej przypadku mamy jednak do czynienia z przedstawicielem dzisiejszych naszych sojuszników a Polskę czekają trudne zabiegi o reparacje wojenne od Niemiec.
Wpuszczamy do nas szczwanego lisa, który - moim zdaniem - narobi nam dużo szkód i raczej nie przyczyni się do dobrosąsiedzkiej współpracy. Ale czy z takim zamiarem był desygnowany do Polski? Raczej wątpię w sytuacji, gdy Niemcom nie podoba się nasz wzrost gospodarczy i infrastrukturalne, centralne zamierzenia inwestycyjne oraz powolne upodmiotowianie się nas na arenie europejskiej i globalnej a także niezbyt przychylnie patrzą na nasz ścisły sojusz z USA.
Obym się mylił...
[1] https://wiadomosci.onet…
[2] https://krzysztofjaw.blo…
[3] https://wpolityce.pl/pol…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5255
Ale wiadomość wpisuje się w dzisiejsza datę...trzeba mieć wyczucie :-(
Co to znaczy, że był „zmasowany napór nacisków”? Skąd wiadomo, że akurat niemieckie naciski okazały się być decydujące?
Jak Pan sobie wyobraża zabiegi o reparacje wojenne, skoro nie da się samodzielnie zdecydować o przyjęciu bądź odrzuceniu ambasadora?
Niemcom nie podoba się nasz wzrost gospodarczy i infrastrukturalne, centralne zamierzenia inwestycyjne oraz powolne upodmiotowianie się nas na arenie europejskiej i globalnej
Skąd przekonanie, że nie podoba się nasz wzrost (czyli mniejsza recesja)?
Czemu miałyby im przeszkadzać centralne zamierzenia inwestycyjne?
No i wreszcie, skąd u licha przekonanie o upodmiotowianiu Polski, w sytuacji, gdy zależność, wręcz ubezwłasnowolnienie, aż bije po oczach?
"Liczyłem, że jeżeli po 2-3 miesiącach nie ma odpowiedzi, a polski rząd nie musi odpowiadać, (…) zatem albo Niemcy się zreflektują i nie będą drążyć, albo sam ambasador uzna honorowo, że jeśli jest niechciany, to nie będzie mógł porządnie sprawować urzędu w kraju przyjmującym go i zrezygnuje z urzędu. Tak się nie stało (...) Spodziewam się, że tam doszło do poważnego szantażu wobec Polski. Przypomniano, że stoimy przez decyzjami ws. budżetu europejskiego, realizacji tego budżetu, realizacji programu odbudowy gospodarki europejskiej po pandemii. Być może doszło do przypomnienia, o co Polska zabiega, co może dostać i co może stracić. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Bardzo niefortunny jest też czas, kiedy dochodzi do zatwierdzenia"
na Westerplatte nie uczestniczyli kuc liberałowie czy nowy ambasador Niemiec?
Zwłaszcza ten ostatni zapewne uważa rachunek krzywd za zamknięty, efekt polityki
minionych sześćdziesięciu lat-u nas. A jeszcze to;
-Wieczne finansowanie błędów samorządowców to nie socjalizm:))
-W oparach absurdu można lekceważyć obroty handlu, ten Pan tłumaczy; https://twitter.com/Czer…
PS
Za dzisiejszą Panoramę/18-dziękuję Pani prowadzącej.
-Jutro przypomnę o obronie Helu.
To może się wyjaśniło po co był ten dziwny cyrk z blokowaniem i to wbrew stanowisku ministra Czaputowicza - "komuś" bardzo zależało aby wycelować w tą absolutnie symboliczną datę i w języku dyplomatycznym potwierdzić zgodę na upadek i rozbiór Polski w sojuszu z Niemcami?
Mam podejrzenie, że minister Czaputowicz przy całej swej uległości na taką datę nie chciał się zgodzić i dlatego tak niespodziewanie został usunięty.
Za to nowy minister już doskonale czuje zbliżającą się "nową normalność", a na użytek ciemnego polskiego luda nawet został odpowiednio zalegendowany klangorem lewactwa.
Chyba jest źle, a może nawet bardzo źle, skoro już tak jawnie anonsuje się przejście do kolejnego etapu po "nocnej zmianie".
Dobór dat jest porażający.
Następstwem 17 IX był Smoleńsk, strach myśleć co może być teraz.
Tak sobie myślę, że sytuacja na Białorusi może sprzyjać rozszerzeniu zadymy na większy obszar, a takie zamieszania są doskonałą okazją np. do przebudowy granic. Zwłaszcza gdyby sprawa była już dogadana z Putinem, bo z Waszyngtonem pod Kusherem sprawa jest chyba jasna. To oczywiście zupełnie skrajny scenariusz, ale dobrze obserwować czy przez pewne "środowisko" nie będą podejmowane próby wplątania Polski np. w jakąś interwencję na Białorusi. Wszystko oczywiście pod górnolotnymi albo nawet patriotycznymi hasłami, ale z wiadomym z góry końcem. Obym był złym prorokiem.
Min. Czaputowicz sugeruje w wywiadzie dla „Rz” jak wiele musiał naprawiać po swoim poprzedniku. Wydaje mi się to nieprofesjonalne i krzywdzące wobec
@WaszczykowskiW . Równocześnie dziwi mnie wyznanie min. Czaputowicza, że w swoich działaniach „unikał prymatu interesu narodowego”.
To jakich i kogo interesów on bronił ? !!!!!
jej ostatniej części, wychodzi raczej parodia nie defilada sukcesu? https://tvn24.pl/swiat/u…
Skoro kąsanie na oślep to intelektualna rozrywka, warto doprecyzować czyja.