W sejmie IX kadencji znaleźli się posłowie co najmniej kontrowersyjni. Zachodzi pytanie kto jest bardziej szalony/kontrowersyjny, ci co zostali wybrani czy ci co ich wybrali?
Takie nazwiska jak Jachira, której de facto reklamę zrobiła TVP a w dostaniu do sejmu pomógł b. dobry wynik pani Kidawy-Błońskiej, który „wciągnął” panią Jachirę z ca. 6 tys. głosów do sejmu.
Pani Jachira robiła sobie tanią reklamę, ale ci co na nią głosowali, to dopiero dziwolągi. Takich osób co najmniej kontrowersyjnych jest więcej. Np. pani „żywa gotówka” Hartwich, której najpierw syn dostał się w wyborach samorządowych do rady miasta, później mamuśka „ Żywa gotówka” , która zamykała buzie synowi dostała się do sejmu.
Na rodzinę to jest dobry patent , pani „Wesoła Wdówka” na nazwisku męża wdrapała się do europarlamentu, a jej szwagier do sejmu.
Pani Jaśkowiak, na nazwisku męża prezydenta Poznania, też się załapała do sejmu. Natomiast pan z mopem na głowie nijaki Mieszkowski się dostał bo taki jest, bo Bóg tak chciał, ale te cymbały, które na niego głosowali, to dopiero "elita”.
Pani Szajbus-Bajbus, po .N , trzyosobowej partii Teraz Ryśka z Madery, trafiła do lewicy, ale wyborcy lewicy jacy są każdy widzi, a pani Szajbus-Bajbus jest egzemplifikacją tego wyboru.
Jest i pani Rosa, która radnego Kałużę wyzwała od ciulów, kto jest ze Śląska ten wie co to znaczy.
To jest tylko kilka przykładów, o senacie nie będę wspominał, ale zapowiada się, że sejm tej kadencji będzie delikatnie mówiąc bardzo barwny.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1471