Kolejny człowiek zamordowany! Eskalacja milicyjnego terroru!

Można powiedzieć, że to kolejna ofiara systemu, bo oczywiście nikt nie poniesie za to żadnej odpowiedzialności, a za moment wszystko rozejdzie się po kościach. W społeczeństwie zdemoralizowanym giną jednostki (czasem nawet większe grupy, które znalazły się w nieodpowiednim miejscu i czasie), a reszta, że tak powiem, pasie się dalej. Tysiące zmuszone emigrować i poniewierać się po świecie (i często ginąć bez śladu w jakiejś dziurze z dala od domu i bliskich), tysiące zmiażdżone przez tiry na drogach, tysiące samobójców, którzy nie znaleźli wsparcia ani w rodzinie ani tym bardziej w opresyjnym aparacie państwowym. To wszystko nikogo nie rusza.