Wiele mówi się w różnych tv o wykładzie Tuska. Czy słusznie? Słusznie. Wykład ten rozumieć bowiem możemy jako credo programowe stronnictw proniemieckich czy zachowawczych jeśli chodzi o kierunek rozwoju UE w PL.
Jakie były najważniejsze tezy tego wykładu?
1. Stawiamy na inteligencję, inteligencję jako warstwę społeczną, rozumiemy jej potrzeby, problemy, kierunki rozwojowe świata i UE
2. Nie ma naszej zgody na zmiany ustrojowe w PL
3. Zwrot w kierunku centrum ale z zabarwieniem świeckim
4. Wskazanie na charakterystyczne dla PiS działania na granicy czy poza granicą prawa
5. Wskazanie na charakterystyczny dla czasów rządów PiS zanik debaty publicznej.
Niewątpliwie jest to credo zręczne, oparte na realnych wadach, zaniechaniach rządów Prawa i Sprawiedliwości. IMO najważniejsza z nich to zaprzestanie jakiegokolwiek dialogu z jakimkolwiek odłamem dzisiejszej warstwy inteligencji. Czy da się skutecznie wprowadzić w ten sposób reformy ustrojowe? Nie wiem. Póki co z silnymi PiS przegrywa, ze słabymi wygrywa. Czy przeciąga kogoś na swoją stronę? Może część sędziów rejonowych, może część środowiska ordynatorskiego. Innych jakoś nie widać. Może część biznesu? Pytanie czy PiS nadal będzie kontynuował politykę pięści, czy rozpocznie politykę dialogu (powiedzmy sobie szczerze, wystarczyła poważna, zaangażowana rozmowa ze strony władz, a nie byłoby strajku nauczycieli), nawet jednostronnego, czyli tłumaczenia ludziom swojego postępowania. Bo to jest druga poważna wada rządów PiS: PiS nie tłumaczy dlaczego to co robi jest dobre, właściwe. Raczej stosuje taktykę: my mamy rację, kto nie z nami to w mordę (nie w twarz, ale w mordę). I jest to w pewien sposób największe zwycięstwo opozycji totalnej, bo od władz naród wymaga więcej.
Mamy wiec dwie taktyki na wybory: postawienie na liderów opinii (stronnictwa proniemieckie/zachowawcze) i postawienie bezpośrednio na doły społeczne (mocno proamerykańskie stronnictwo zmiany) zobaczymy. Zobaczymy, która z taktyk okaże się skuteczniejsza. W jednym PiS i PO są zgodne. Żadne z tych stronnictw, nawet w obliczu wyborów nie przedstawia wizji rozwoju państwa.
UPD
Dodajmy jeszcze jedno, dotychczas, jeśli chodzi i o formę i o treść liczyły się tylko przemówienia Kaczyńskiego, ostatnio Morawieckiego, równać się nimi mogły (czasem przewyższały) jedynie przemówienia części senatorów PO, czasem mowy Z. Ziobry, czasem Wasserman. Ten wykład Tuska - w warstwie erudycyjnej - przebija to co było do tej pory i to z dużą górką. Co to znaczy? To może, lecz nie musi, oznaczać wyższą jakość w dyskursie publicznym. Pytanie, czy Tusk nadal będzie zatrudniał ludzi, którzy mu to przemówienie napisali.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3387
Mówcy, mowiacy bez kartki, rozmowy telefonicznej - jako niepismienni - muszą uczyc sie na pamięć.
Jeśli zaś chodzi o odręczne notatki to być może chodziło o tłumaczenie tekstu z niemieckiego. Czasem szybciej robić to przy pomocy długopisu niż klawiatury.
Ty jakiś skażony jesteś z tym wychwalaniem Tuska i jego erudycji . Używając kombinacji zwrotów wytrychowych przemycasz jakieś propagandowe tezy o jego nadzwyczajnych przymiotach . Skąd my to znamy ? Ja tam żadnej erudycji nie widziałem , a tylko trochę wyświechtanych frazesów w zmienionej na tą okoliczność kompilacji . Jeżeli chciał coś powiedzieć na ostro to znalazł sobie jakiegoś politruka desperata co niewiele ryzykuje i zaczyna go kreować na nowego Palikota . A cel był inny bo sytuacja miała być inna . Żadnego jazgotu tu nie ma tylko zwykła reakcja na zwykłe chamstwo . A to właśnie Tusk kolejnego chama na salony pcha .
Co do tego Jażdżewskiego - gość napisał o hierarchii, nie o wiernych. Moim zdaniem o tyle za mocno, że przez mocne słowa zanika treść, a pozostaje cięta forma, a to nie jest dobrze. Co do zasady ma jednak rację: hierarcha kościelna się stacza.