Niemcy zgłosiły akces do udziału w realizacji koncepcji Trójmorza. I polski rząd, bez żadnych uzgodnień z partnerami, szybciutko przyjął to i ogłosił zaproszenie. Chyba zbyt pochopnie. Do Merkel nie powinno się mieć za grosz zaufania (choćby wskutek Nord Stream 2). Czyli – idąc za tym dalej – do polskiego rządu w tym wypadku też. Pamiętając o amerykańskiej roli w tej wschodnioeuropejskiej koncepcji od morza do mórz z północy na południe, to wydaje się – ten polski ruch – działaniem co najmniej dziwnym: Berlin rywalizuje z Waszyngtonem, prezydent Trump był w Warszawie na oficjalnym otwarciu przedtraktatowego porozumienia się państw Trómorza, a sama koncepcja, wspierana już ekonomicznie i politycznie przez Amerykę, miała być realną siłą polityczną i gospodarczą pomiędzy Niemcami i Rosją.
Polski prezydent ma z amerykańskim spotkać się w USA w okresie najbliższego forum Trójmorza w Bukareszcie. Czyżby tym ruchem – akceptacji udziału Niemiec w obradach – chciał wystartować za Ocean z lepszej pozycji, jako decyzyjny lider tego budowanego wschodnioeuropejskiego bloku?
Berlin rozumie regułę, skutki nic o nas bez nas. Dlatego Niemcy chcą być w stolicy Rumunii. Warto jednak w tej sytuacji postawić kilka pytań o charakterze ostrzegawczym, na zasadzie co może nawyczyniać wilk wpuszczony do zagrody owieczek?
Czyli inaczej: dlaczego wczoraj tak ochoczo przyjęto deklarację współudziału (czytaj: współdecydowania) Niemców do państw budujących strukturę Międzymorza? Co zamierzają w obradach państw Europy Środkowej robić Germańcy? Sypać piasek w tryby? Judzić? Podpuszczać? Prowokować? Skłócać? Proponować jurgielt na szczeblu rządowym? Siać zamieszanie? Optować na rzecz Rosji?
Tym bardziej, że istnieje mnóstwo rozbieżnych interesów pomiędzy państwami biorącymi w tym epokowym przedsięwzięciu udział - zatem u zarania jest możliwość je łatwo uwalić.
Oto odnośniki na ten temat:
https://wpolityce.pl/pol…
https://wpolityce.pl/pol…
https://wpolityce.pl/pol…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 12646
Coś tam sobie gadają, gdzieś jeżdżą, odbywają spotkania, fakt. Ale tylko by pobrać wytyczne gdyż mocy decyzyjnej nie mają. Tyle ma Polska mocy decyzyjnej co miała w Monachium 80 lat temu.
Więc naprawdę nie ma o co się oburzać. Morawiecki widocznie dostał takie zalecenie. Albo jest to kompletnie bez znaczenia. Jeśli to drugie to nie ma co o tym dalej myśleć.
Ale jeśli to pierwsze to znaczy że jeszcze może niejedno zabawne ździwko nastąpić i nowe ruskie teorie powstać :)
Z pochopności reakcji widać, że Duda się nie nadaje na prezydenta. Zapomniał jak Polska aspirowała do wejścia do unii. Nawet nie było mowy o EWG. Zamiast wchodzić całym Trójmorzem wybierali nas po sztuce, a przeszliśmy ścieżkę zdrowia, zwaną okresem dostosowawczym. Niemców nie należy izolować. To nasi przyjaciele. Na początek muszą jednak przenieść stolicę z Berlina nawet nie do Quedlinburga ale lepiej do Frakfurtu nad Menem - to byłoby nawiązanie do państwa wschodniofrankijskiego zamiast do pruskiego. Chyba, że Trójmorze ma realizować antycywilizacyjną doktrynę Berlina. Jeśli nie, jeśli w Trójmorzu mają dominować zasady cywilizacji łacińskiej, to okres dostosowawczy Niemiec jako państwa stowarzyszonego potrwa. Co w takiej sytuacji mieliby robić w Bukareszcie to nie wiem. Może Merkel chce czekać pod drzwiami?
Gratuluję daru płynnego przechodzenia od powagi do ironii: "Niemców nie należy izolować. To nasi przyjaciele."
No właśnie, Adenauer twierdził, że przeniesienie stolicy Niemiec do Belina oznacza wskrzeszenie idei pruskiej. Nie po to Kohl przeniósł ją do Berlina, aby ktokolwiek miał ją przenosić do Bonn czy Frankfurtu. Stolica w Berlinie, to Nord Steam 1 i 2, to porozumienie z Moskwą, to rozwój gospodarczy, to legenda i cały wschód, itd.
W poprzedniej notce poruszył Pan temat (chyba nie po raz pierwszy) lichwy i walki z nią. Wychodzi na to, że to prawda. Ale w związku z tym jak ma się ustosunkować Polska. Czy ma poprzeć Niemcy w walce z lichwą i skończyć tak samo jakby ich nie poparła? Czy... no właśnie i tutaj potykamy się o brak elit, które wyginęły z rąk tych samych Niemców i tych samych Rosjan. Czy cywilizacja łacińska jest jeszcze do odtworzenia, przy tak permanentnej słabości Kościoła? Jakim więc eksperymentem ma być Trójmorze? Jeżeli ma wchodzić w ten sam system ekonomiczny, który już się wali - dla jego ratowania, to takie przedsięwzięcie nie ma sensu. Jeżeli natomiast ma zaproponować coś alternatywnego, to musimy policzyć swoje zasoby kulturowe, bo wydmuszki ekonomiczne są balastem, a więc zdolności do tworzenia nowej myśli. Najbliższą siłą mogącą spiąć ten region są Amerykanie - 12+1. Amerykanie dlatego, że już są tu ich wojska. W odwodach są też Chińczycy (16+1). Ci ostatni czekają. A my, państwo kluczowe w tej grze, wystawiamy budyniowate twarze.
Trójmorze jest oczywistością z powodu wzrastającej potęgi Chin. Ich relacji do USA w skali świata i do Rosji w skali Azji. Dlatego jest alternatywą dla wojny na Pacyfiku.
Stawia Pan konkretne, niebudyniowate kwestie.
Oby Pani nie wykrakała!
Niemcy w obecnej chwili nie spełniają takich zdroworozsądkowych standardów międzymorza ( z punktu widzenia zwykłego człowieka z E.Środk-Wsch, może lekko idealizującego ). Sprowadzenie imigrantów, odbieranie dzieci i manipulowanie prawem oraz otwarte mieszanie w Polsce itp. itd to są działania chama , którego należałoby wyrzucić za drzwi. Czy Niemcy chcą mieszać, pouczać, zarobić czy może sami szukają dobrych wzorców ? Bo to też możliwe, że czują , że czegoś im brak.
Ostatnio dużo analogii do sytuacji przedwojennej. Widać jak tzw. alianci wmanewrowali Hitlera , aby najpierw wojna toczyła się w Polsce. Ale nie zapominajmy , że najwiekszym sprawcą nieszczęść pozostaje niemiecki narodowy socjalizm, który nie rozliczył się z Polską, a wręcz wraca w innej formie.
( Anglicy w XIX w. potrzebowali kogoś przeciw Francji i pojawiły się Prusy. W XX w. zagroziły Anglii. Odwrócony stary zakon rycerzy szpitala ciagle wybucha ).
Przyznaję, ze te bamboszki ma Pan trochę dziurawe.
Witam!
Nie bardzo rozumiem, dlaczego wyjazd do USA miałby być klęską prezydenta AD?
Teraz najważniejszym jest odpowiedź na pytanie: co takiego się stało (lub nie stało), że PiS traci to wszystko, co zbudowało przez dwa pierwsze lata swoich rządów? A wybory za pasem.
Gra może być poważniejsza: chodzi o pokrywający się częściowo termin obrad w Bukareszcie i wyznaczenie takiej daty wizyty naszego prezydenta przez Amerykanów. To Niemcy mogły sprowokować zamieszanie w tym względzie. A PAD podjął tę "prowokację" z Berlina, a teraz pojedzie do USA jako pochylony - jednak - prawie na klęczkach, bo zastrzyk i parasol ochronny dla Trójmorza jest w Waszyngtonie. Oczywiście gdybamy. Największym zagrożeniem teraz jest sprawa podziału Ukrainy, z zachodnią jej częścią przewidzianą dla chazarstwa. Podgatowka pod POLIN od wschodu, dokąd przywędrowali i potem stamtąd, ci wtórni judziciele, się po Europie rozleźli.
Gdybając dalej, możemy też się domyślać, że Amerykanie nie znaleźli wśród Polaków odpowiednich partnerów i przerzucają się powoli na Niemców. Przecież interes jest najważniejszy. Wojciech Wasiutyński pisał: jak ktoś spojrzy na Niemcy i Polskę, to tylko te dwa kraje mogą rządzić Europą Środkową. Eugeniusz Kwiatkowski dodaje, że Polska w sposób naturalny, Niemcy za pomocą siły. Duda jest pochylony z natury. Jedyna grupą w Polsce, która mówi otwarcie o Polin, to narodowcy, reszta pije piwo.
Wiedziałem, że to napiszesz, bo powtórzyłeś zdania z komentarza do mojego wypracowania. Wyrażasz słuszne i usprawiedliwione obawy. Konkretnie co do paskudnych intencji Niemiec i nie godnej zaufania kanclerz Merkel (Czyje interesy, a może kogo ona reprezentuje jest moim ustawicznym znakiem zapytania. Choć niewątpliwie jest to realizacja idei wyrażone jasno przez Haydna i Hoffmana - Deutschland, Deutschland über alles, über alles in der Welt,).
Dalej jednakże już tak gładko zgodzić się nie mogę.
Dlaczego napisałeś: "Czyli inaczej: dlaczego wczoraj tak ochoczo przyjęto deklarację współudziału (czytaj: współdecydowania) Niemców do państw budujących strukturę Międzymorza?"
Nigdzie takiego zaproszenia nie znalazłem. Wiesz coś z kuluarów? Polski prezydent, polityczna fatłapa, zgodził się na uczestnictwo Niemiec jako gościa. I to pod warunkiem zgody pozostałych członków.
"Jeżeli na niemiecką prośbę pozytywnie odpowiedzą także pozostałe kraje członkowskie Inicjatywy, to jest możliwe, że przedstawiciel Niemiec weźmie udział jako gość w obradach najbliższego szczytu Trójmorza, razem z reprezentantami USA i przewodniczącym Komisji Europejskiej – zapowiada szef gabinetu prezydenta." [podkreslenie moje]
https://www.tvp.info/38687290/niemcy-partnerem-trojmorza-polska-poparla-wniosek
Ja to widzę, mimo całej ułomności poczynań gabinetu prezydenta, inaczej. Polska na razie unika wrogich gestów wobec Niemiec. Jak oni, dosyć sprytnie z teutońską arogancją zwrócili się do nas z taką prośbą, to nam, z przyczyn dyplomatycznej taktyki, nie pozostało nic innego, tylko odpowiedź: - Ależ oczywiście. Przyjeżdżajcie.
Nie jestem pewien, czy można było zastosować unik typu: - Sami decydować nie możemy. Na to musi być zgoda wszystkich członków projektu.
Przy tym nie można zapominać, że takie zaproszenia już mają dwa Donaldy - Trump i Tusk. Ciekawiej by było, gdyby z taką prośbą zwrócił się Putin. Czy jemu można by odmówić?
Nie wątpię, że Niemcy przebierają nogami, by przyjąć ich do wspólnej zabawy. I nie wątpię, że bardzo szybko by zdominowali projekt dla wyłącznie własnych interesów (ponownie Deutschland, Deutschland über alles). Co byłoby końcem wspaniałej jagiellońskiej idei.
Mam nadzieję i modlę się za to, by była to analogiczna zagrywka, jak z przyjmowaniem Turcji do Unii Europejskiej. Wiadomo z pewnością, że w ciągu najbliższych 50 lat do UE przyjęci nie zostaną, ale ciągle daje się im nadzieję.
Serdeczności
Ps. Znacznie więcej Tobie odpisałem, ale tekst mi wcięło. Lecz mnie zainspirowałeś i bedzie nowy felieton pod tytułem "Hierarchia polskich strachów"
Dzięki Janusz za szeroką wypowiedź. W tym momencie, gdy piszesz, jest jak jest. Ale ja tworzyłem notkę, gdy przez TV przemknęła półgębkiem lakoniczna wiadomość o wejściu Niemców do obrad w Bukareszcie. Za polskim przyzwoleniem. Na dowód tego moje linki do notek innych. A jak się zrobił raban, to wydano komunikaty szersze, ostrożniejsze. Czyli co? Wyszło na Twoje i Ryszarda Surmacza: należy reagować w sieci, bo jednak jest opiniotwórcza i "władcy" czytają. I czasem coś korygują.
Odnośnie Merkel: zauważ jak łatwo wszyscy przeszli do porządku dziennego nad Nord Stream 1 - a przecież to już wtedy była zdrada Polski. I tak jest z każdym faktem dokonanym... No może nie z każdym, bo np. późniejsze emerytury cofnięto. ALE GENERALNIE TREND JEST JEDNAK: jakaś "NIEODWRACALNOŚĆ"!
Uściski.
Nord S. 1 był za Tuska. Realizację kompletnie wyciszono do momentu blokady toru wodnego do Szczecina i Świnoujścia.
Serdeczności
Mówiąc szczerze, nie wierzyłbym w polską dyplomację. Jak dotychczas nie dała powodów do dumy. Bardzo dobry tytuł notki p. Zygmunta. Tak właśnie zaczyna się smród. Trómorze, to ogromne przedsięwzięcie, które potrzebuje takich samych umysłów. Niemcy już zbudowały UE. Myślenie wyłącznie kategoriami ekonomicznymi, z pominięciem kulturowych, oznacza poddanie się Azji - i to bez mydełka i masełka. W Polsce nie ma charakterów, ani żadnej myśli politycznej, czy obronnej. Pozdrawiam
Gdy jeździłem po Europie południowo - wschodniej, szczególnie ex-Jugosławia: Słowenia, Chorwacja, Bośnia, Macedonia, a nawet Serbia, to czułem wyraźnie to, co nazywa Pan więzią kulturową. To jakby wojaże po rodzinie.
Bardzo mocno wątpię, czy Trump, w swoich politycznych planach przerzuci się z Polski na Niemcy. On jest autentycznie antyniemiecki. Pewnie też żona Jowanka pierze mu mózg. Zresztą, kto lubi Niemców? Pamiętacie, co Berlusconi powiedział o Schultzu? I jeszcze teraz ten Chemnitz. Jak nie Trump, to siły wewnętrzne wyeliminują Niemcy z gry na wiele lat.
My z ideą Międzymorza nosimy już od wieków. Mamy ją dosyć dobrze przemyślaną. A cóż takiego nowego i oryginalnego Niemcy są w stanie zaoferować? Kolejne Lidle i Kauflandy? Kolejne montownie BMW i Mercedesa? To już nie te czasy. A nowoczesnej technologii, know-how nam nie dadzą... bo jej po prostu nie mają. W tym o pięć długości wyprzedziła już ich Francja, a nawet Szwecja. o UK nie wspominając. A najtęższe mózgi siedzą w Szwajcarii. Oni by pragnęli być w Międzymorzu kontrolerami. I to takimi, od których decyzji odwołania nie ma. Chyba już wszyscy mają po dziurki w nosie tej patologicznej postawy Niemiec.
Główny okrzyk niemieckich obywateli w Chemnitz był - Alle raus!!!
Tak, pamiętam rozmowę z jakimś Serbem pod nowo budowaną świątynia Sawy w Belgradzie. Było to chyba w rok, lub dwa, po zbombardowaniu tego miasta. Serbowie chodzili wokół niej, jak my wokół Placu Zwycięstwa w Warszawie po homilii JPII. Mówił coś takiego: my zostaliśmy pokonani dziś, ale, gdy odbudujemy swoją świątynię, nie pokona nas już nikt. A Albańczyków wyrżniemy wszystkich... Solidarność Jugosłowian, jeszcze w PRL-u była bardzo widoczna. Gdy ktoś w Polsce bił np. Chorwata, Czarnogórzec biegł mu na ratunek. Podobnie było z Serbem, Bośniakiem, Słoweńcem itd. Później to wszystko pękło. Patriotyzm, to cecha narodów bałkańskich - dlatego min. tak łatwo rozpętać tam wojnę. Grecy są bardzo solidarni, ale też hermetyczni.
Podobno Amerykanie niemieckiego pochodzenia są antyniemieccy. Taka opinie słyszałem kilkakrotnie. Wydaje mi się, że Trump zrobi to, co przyniesie mu pieniądze i korzyści. Ma Pan rację, że Niemcy zostaną zdezorganizowane za pomocą muzułmanów. Teraz to jeszcze śmietanka, ale zacznie się, gdy Niemcy zachcą wprowadzić porządek. Pamiętam, kiedyś obiecałem coś Azjacie i nie dotrzymałem tego, omal nie straciłem życia. Ale gdy się zacznie, to my mamy u siebie Ukraińców, którzy podtrzymują polska gospodarkę i nieobsadzone granice. Przedsiębiorcy polscy nie myślą już kategoriami kulturowymi, lecz ekonomicznymi. Podobnie było na kresach. Polski pan do roboty wolał Ukraińca niż Polaka. W tym celu budował im cerkwie i faworyzował. Do czego to doprowadziło? Oczywiście, że Niemców nikt nie lubi, ale Amerykanów też, z wyjątkiem Polaków. I oczywiście, Niemcy nie mają już nic do zaproponowania, ale płacą i mają pieniądze. Dlatego mają swoich wiernych wyznawców.
Z tymi mózgami, to może być tak samo, jak z naukowcami. Każda praca oceniana jest na podstawie bibliografii. Jeżeli znajdzie się jakaś luka, zaraz zostanie autorowi wytknięta. Oczywiście jest to mechanizm konieczny, ale proszę zauważyć, że żadna myśl poza ten krąg nie wychodzi. A jak tylko komuś się to przydarzy, natychmiast jest sekowany, bo wprowadza nowe wątki i nowe myśli. Nie ma startup-ów humanistycznych. A humaniści rządzą światem.
Twierdzę, że największy potencjał jest w Polsce. Ale wszystko, właśnie w Polsce robi się, aby przypadkiem Polacy nie skorzystali ze swojego doświadczenia kulturowego i czegoś nowego nie wymyślili. I niestety, to się udaje. Wybuchła "S", mój dziadek, który brał udział w trzech wojnach, w 1980 r. mówił, że nic z tego nie wyjdzie, bo ten ruch nie miał kierownictwa. Oburzałem się. I miał rację. Podobnie jest dzisiaj. Ciśnienie coraz mocniej naciska na sprężynę, gdy zostanie uwolniona - nastąpi tylko wybuch. Jak w 1980 r. Alle raus!! możemy usłyszeć także w Polsce.
Optymistą byłbym, gdybym widział jakąś myśl. Myśli nie ma a dokarmia się nas papkami i piwem.
w tej nowej organizacji, ktora nazywacie " Trojmorzem ", a takze to, jakie wspolne wartosci
mialyby jednoczyc panstwa czlonkowskie, jesli takie same lub podobne jakie propaguje sie
w lewackiej Brukseli, to szkoda czasu i pieniedzy na jalowe spotkania.