Choć mnie trochę głupio i niewygodnie poruszać tą sprawę to dołączę swój kamyk do jak się zdaje narastającej lawiny krytyki poczynań PiSu. Jak można przeczytać w szeregu takich tekstów, które się tu pojawiają sprawa przedstawia się podobnie: większość osób pisze że długo siedziała cicho nie chcąc uprawiać niepotrzebnego krytykanctwa, jednak jak długo można biernie przyglądać się tym wszystkim porażkom? Trzeba w końcu się odezwać, wyrzucić z siebie te ciężkie myśli.
Mnie w tej sprawie dziwi zwłaszcza jedno. Dlaczego na prawicowej części sceny politycznej panuje jakiś swoisty zakaz konkurencji? Nie rozumiem skąd się wziął PiSowski monopol na partyjne przywództwo opozycji w Polsce? Czy tylko w PiS są mądrzy ludzie? Czy tylko ich idee są słuszne? Na jakiej podstawie się tak właściwie uważa?
Z mojego punktu widzenia doszło do absurdu. Przecież np. w normalnym życiu, gdyby jakaś firma tak dbała o swoich klientów (wyborców), sprzedawała takie usługi, które nigdy nie działają a często nawet nie sprawiają pozorów chęci działania, to taka firma dawno byłaby bankrutem. A na jej miejscu znaleźli by się inni nowi ludzie, którzy potrafią zapewnić lepsze usługi, większe zaangażowanie i przyjazność wobec klienta.
To dla mnie naprawdę dziwne że wielu tu uważa że Polską rządzi jakiś Układ. Całkowicie zaprzedany i działający wbrew interesom Polaków. Ośrodek, który nie pozwala na żadną krytykę, dążący do monopolu władzy we wszystkich dziedzinach życia Polaków. Ale jednocześnie ci sami ludzie uważają że w Polsce istnieje tylko jeden ośrodek będący opozycją. Nie podlegający krytyce. Choć zupełnie nieskuteczny.
Ośrodek rządowy wymyśla swoje powody dlaczego nie działa tak jak należy ale nie można go zmienić. A ośrodek opozycyjny swoje.
Oba działają tylko dlatego bo w mentalności ludzi panuje swoisty dualizm. W normalnym życiu wszyscy musimy dbać o swoich klientów, przejmować sie swoimi działaniami, gospodarować racjonalnie pieniędzmi. Natomiast gdy przychodzi do partii politycznych to może być całkiem odwrotnie, jak się okazuje mózgi ludzkie natychmiast się przestawiają. Co ciekawe, w taki sam sposób leminga czy tzw. patrioty...
Tak więc może wreszcie czas posłużyć się jedną logiką? Tą samą, której używany na codzień? Skoro widzimy że coś się nie sprawdza, mimo że ciągle dajemy szansę, jesteśmy cierpliwi i wyrozumiali ale ciągle nie tylko coś nie gra ale nawet nie widać chęci to może nadszedł czas zmian?
Co takiego jest w PiSie czego nie da się lepiej zrobić innymi sposobami, korzystając z innych ludzi? Przecież tak naprawdę to co robi od dawna PiS jest tak niskiego lotu że chyba praktycznie każdy z nas zrobiłby to lepiej. I naprawdę nie chce mi się słuchać że media to czy tamto. To prawda ale przecież skoro tak jest to trzeba starać się znaleźć jakieś rozwiązania, sposoby a nie ciągle tłuc to samo. Zwracać się np. w wyborczych obietnicach do lemingowej części społeczeństwa...
Dla mnie taką sztandarową sprawą kompromitującą PiS jest Smoleńsk. NAPRAWDĘ NIE ROZUMIEM dlaczego jakiś Duńczyk mógł teraz zrobić prosty filmik i uderzać z nim do (zwykłych) ludzi a nie potrafił tego Macierewicz? Dlaczego PiS nie nakręciło czegoś takiego, nie wynajmowało sal w miastach czy nawet świetlicach wiejskich i nie próbowało dotrzeć do zwykłego człowieka. Co z tego że były te Konferencje skor tylko dla jakiś elit i tych, którzy i tak mieli swoje zdanie.
PiS narzeka na wielkie media ale nie robi zupełnie nic by dotrzeć ze swoją ideą i swoją informacją do ludzi. Ja wiem że to trudniejsze. No ale! Jeśli ktoś chce sobie zasłużyć na szacunek, na wiarę innych że jest właściwą organizacją z właściwym podejściem to nie ma wyjścia! To się samo nie zrobi.
W Polsce jest wielki odpór przeciw PO i Systemowi. Ale ponieważ PiS jest zupełnie nieprzekonywujący to ludzie uciekają do lokalnych ugrupowań i komitetów. Słusznie! I naturalnie. Są ludzie na dole, którzy potrafią przejmować to niezadowolenie społeczne. I gdyby PiS podchodził do tego serio to i on mogłoby je przejąć. Ale skoro się tylko jęczy że media są przeciw to trudno.
Zadziwia mnie że tak dużo się mówi tu np. o rodzinie. Takiej naturalnej komórce społecznej. Tkwiącej na samym dole. Że niby System i Układ chce ją rozwalić. To prawda że chce. Tylko nie rozumiem po co to pieprzenie prawicy o rodzinie, tych ludziach na samym dole skoro PiS ma ich zupełnie gdzieś. Ma zupełnie gdzieś te lokalne społeczności, które powinien wysłuchiwać i tam kierować główną część energii i środków.
Zamiast tego mamy tu na tych blogach specyficzny chór wyznawców PiSu: Tylko J. Kaczyński się liczy, Macierewicz. Tylko centrala może coś zdziałać. No normalnie zapanował tu jakiś kult jednostki... Jakieś idealistyczne wyobrażenie o PiSie, podejście do niego jak do jakiegoś Kościoła w który należy wierzyć niezależnie od roli i moralności i działań kapłanów.
Cóż. By nie przedłużać. Pytanie pozostaje. Po co ten PiS? I tak nie jest ochroną przed Systemem. Skoro będąc zcentalizowaną organizacją jest szczególnie łatwym celem? Wystawionym na talerzu dla wszelkich agentów. Medialnych środków ośmieszania.
Może czas wydostać się z gabinetowej polityki uprawianej przez różnych spindoktorów i speców od PR?
Może czas na powrót do źródeł? Do tej nieszczęsnej rodziny? Którą System uważa za realne niebezpieczeństwo a do której nie potrafi dotrzeć PiS?
Może najwyższa pora przekazać swoją energię tam gdzie się żyje? Wziąć się za cokolwiek? Niezależnie od centralnych wytycznych. Kierując się własnym rozumem dogadując się z podobnymi sobie ludźmi? Może np. gdzieś u siebie zorganizować pokaz filmiku o Smoleńsku autorstwa pewnego Duńczyka? A może coś innego. Uderzać tam gdzie System jest najsłabszy a nie wzorem PiS tam gdzie jest najmocniejszy,
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8319
Dodatkowym elementem są zasoby. PiS je ma, natomiast ewentualna konkurencja byłaby zdana całkowicie na siebie, stąd rozproszkowanie jako pierwszy skutek i marne szanse na przekroczenie tego etapu.
Trzecim plusem jest istniejący już aparat, lokale itp. Zbudowanie czegokolwiek od nowa to wiele lat pracy z marnymi widokami bez zasobów.
śmieciu - byłaby to konkurencja całkowicie niewydolna a niszcząca słaby PiS, którego główną zaletą jest to, że jest. Byt realny, nowe to byłyby byty fikcyjne.
Ula - wniosek - nie zakładamy żadnych organizacji, nie niszczymy PiS, ale trzeba mieć wpływ na jego aparat. Tylko strach zmusi aparat do działania. Stąd potrzebny ruch niezależny od PiS. Uważam, że powinniśmy się skoncentrować na organizacji kontroli wyborów. Zmusić przeciwnika do fałszerstw na ogromną skalę. Wykorzystać protesty jako katalizator do kryterium ulicznego, bez którego będzie tylko wegetacja i w konsekwencji powolne gnicie całego społeczeństwa.
Ponadto trzeba założyć organizację młodzieżową blisko ideowo PiS ale niezależną kadrowo i stanowiącą przeciwwagę dla Ruchu Narodowego i wariatów od Korwina. Wszelkie wykorzystywania Brauna i podobnych w działaniach politycznych skazuje na klęskę i kompromituje.
Położyć nacisk na ukazywanie zwycięstw Polski nad Rosją i na tradycję buntu przeciwko tyranii jako modelowi wychowania. Czyli bohaterszczyzna, bo tchórze się nie zbuntują.
Mnie tam np. tysiąc rzeczy nie podoba się w PiSie ale czemu nie miałbym współpracować w konkretnych sprawach? Jak np. Smoleńsk czy rozwalenie postkomunstycznego betonu sprawujacego w Polsce władzę.
PiS jakby był mądry to jeździłby po terenie starając się zebrać takie inicjatywy zaoferować współpracę na np. jakimś wyższym szczeblu ciesząc się że ktoś na dole wykona ciężką robotę choć pod innym szyldem. Bo przecież o ideę chodzi a nie o etykiety?
Tak właśnie działa PSL oskarżane o przekręty. Ale prawda jest taka właśnie że oni szanują doły. Pozwalają im działać oferując pewne nieduże korzyści samemu też żądając niedużo. Współpracują. Czują jakiś rodzaj wspólnoty. Owszem przekręciarskiej ale jednak.
No i może warto też dodać że w Polsce tradycyjnie zawsze żywe były tendecje odśrodkowe. Anarchistyczne. Gdzie Polaków 2 tam 3 zdania. Uważam że taką mamy naturę lubiącą działania wśród lokalnej społeczeności a nie wobec centralnej i anonimowej władzy. Należy umieć to wykorzystać a nie przeć pod prąd.
Po pierwsze Pani przypadek tylko potwierdza to co napisałem! Chyba Pani nie powie że to nie była zasługa aktywnego lokalnego aktywu? Nie powie Pani że to tylko dlatego że Pan Jarosław ma tu taki mir że PiS tak zdominowało radę z Pani miasta?
Czyli? Skoro u Pani się udało do dlaczego gdzie indziej się nie udaje? Może dlatego że gdzie indziej kreatywni ludzie nie należą do PiSu co nie znaczy że nie mają wspólnych poglądów. Dlaczego nie nawiązać współpracy? Dlaczego wszystko musi być pod sztandarami PiS?
A po drugie, to tak jak wspominałem. Na moim terenie sąsiadującym z Pani terenem jest podobne, generalnie nienawidzące PO społeczeństwo. Niby tak samo ale PiS poradziło sobie średnio. Dobrze z jednej strony (o tym jest cały mój tekst) że poszli na współpracę z kandydatami niezależnymi. Ale są też rzeczy niedobre, które sugerują bliskie kontakty ze skompromitownymi ludźmi dotychczasowej PSLowskiej władzy.
Sama Pani musi to widzieć. To ludzie tworzą politykę. Zwłaszcza na lokalnym szczeblu ważna jest osobowość i praca. Szyld PiSu tak naprawdę niewiele znaczy. Jednych może moblizować. Inni stwierdzą że pojadą na etykiecie a wkurzony wyborca i tak i wybierze.
A przecież nie o to chodzi podobno. Ale o idee, nie etykiety. Może to właśnie to a nie PiS powinno być płaszczyzną porozumienia.
Bo dlaczego zdolny człowiek ma odwalać ciężką robotę dla jakiegoś lokalnego karierowicza?
Rzuca Pan oskarżenia... proszę poprzeć nazwiskiem i dowodami ... albo przeprosić ! Kto i gdzie odwala na moim terenie robotę dla jakiegoś karierowicza ?! Przykład i dowody poproszę, kto jest tym karierowiczem i zachowuje się haniebnie wobec nas ?!
To ja się zapytam tych gniewnych z patologicznych terenów: Co zrobiliście osobiście by tych patologii w polityce u was nie było ?
Jeśli od kilku lat rządzi u Was sitwa, to znaczy że NIC NIE ZROBILIŚCIE tylko najzwyczajniej bezproduktywnie pyskujecie. Myślicie że ja to zrobię za WAS ? NIE, nie zrobię! Chcecie coś zmienić? To Tak się wygrywa z sitwą ! Jeśli nie, to najwyraźniej Wam z tym wygodnie, albo i zysk z tego macie.... a na koniec pitolicie że to wina PiS ?
Chcesz mieć wstęgi i ordery ?
Idź posprzątać Belwedery !
Albo szable chwytaj w dłoń ...
Bolszewika goń goń goń !
To nie żadne durne pały
Moc krzyżyków nastawiały !
Znamy tę parszywą dłoń ...
Bolszewika goń goń goń !
Chcesz żyć w Polsce sprawiedliwej,
Wolnej pięknej i uczciwej ?
Chwytaj mocno szable w dłoń,
Bolszewika goń goń goń !
A tak na marginesie - choć ostro piszemy do siebie - w sumie niewiele nas różni, a jednak łączy najwięcej - bo dobro Polski i pomyślność jej obywateli jest moim i Pana celem :) Możemy się spierać o drogi, jednak i ja i Pan nie spieramy się o CEL.
Pozdrawiam
Zdecydowanie nie uważam że ostatnie wpadki PiS wynikają z głupoty szefostwa. Ale z jego niemocy, otoczenia przez agentów.
To się nie zmieni. PiS może dojść do władzy tylko wtedy gdy będzie kontrolowany.
Ale są ważniejsze powody. Można rzec filozoficzne. Jak np. jak PiS (czy jakakolwiek inna uczciwa organizacja) ma być u władzy skoro nie reprezentuje większości. Tak jak Pan pisze. Skoro lud jest głupi... Lud nie zmądrzeje jeśli np. PiS dojdzie do władzy i będzie wkładał tłumowi do główek swoje idee.W dodatku czy naprawdę właściwe?
Lud nie zmądrzeje jeśli dobry PiS zapewni im wygodny byt. Przeciwnie. Najprawdopodobniej jeszcze bardziej będzie lekceważyć kto jak i dlaczego. Ot tak. Było źle. Jest dobrze. Luzik.
Na tym to według mnie polega. Na świadomości. Na wymuszeniu myślenia. Nie na istnieniu siły wkadającej ludziom do głów to co trzeba ale na ludziach robiących to co trzeba. Nie na jedynej słusznej sile, etykiecie ale na porozumieniu ludzi wobec słusznych ideii.
Ludzi, którzy rozumieją że PiS nie jest śmieszny ale raczej tragiczny. Że nie jest rozpaczliwym wyborem wobec PO ale pozytywną siłą z którą można się utożsamiać.
Ludziom potrzeba wolności i współpracy a nie władzy i narzucania przez wąską grupkę jedynie słusznej lini postępowania :)
"Nie rozumiem skąd się wziął PiSowski monopol na partyjne przywództwo opozycji w Polsce?"
Wyjaśniam. W 1991 na prawicy były następujące komitety wyborcze:
PC
ZChN
KPN
KLD (wtedy jeszcze uważany za prawicę)
UPR
Polska Partia Przyjaciół Piwa (w targecie dzisiejszego Rozenka)
NSZZ "Solidarność"
Porozumienie Ludowe
Po przeciwnej stronie stały zwarte struktury środowiskowe, mające oparcie w instytucjach, pieniądzach i administracji. były to:
SdRP (PZPR)
PSL (udający prawicę ZSL)
UD (mający oparcie w establishmencie akademickim)
Po akcji Janusza Mikkego i po ujawnieniu TW w Sejmie w 1992 roku PC rozpadło się na kolejne kanapy, co jeszcze bardziej rozdrobniło prawicę. Prezydent wyraźnie wspierał lewą nogę, więc z obawy przed dalszym rozdrobnieniem Jarosław Kaczyński w 1993 roku przeforsował zmianę ordynacji wyborczej poprzez m. in. dodanie progu 5%, chcąc wymusić łączenie się w wieksze koalicje. Niestety pycha liderów przegrała z rozsądkiem. Prawica dostała w sumie 25% głosów, ale do Sejmu wszedł tylko KPN - partia, której byli działacze dzisiaj głoszą hasła antysystemowe i w ogóle są bardzo mądrzy... ;-) Wówczas Leszek Moczulski głosił, że Aleksander Kwaśniewski jest jego przyjacielem... (vice versa nie słyszałem podobnej deklaracji).
c.d. w następnym komentarzu.
Doświadczenie wyborów z 1993 roku i przegrane przez Wałęsę wybory w 1995 roku pokazały dobitnie, że prawica musi występować w jednym bloku. Powstał więc pod patronatem "Solidarności" AWS - pierwszy, nieudany prototyp Platformy Obywatelskiej. Nieudany także dlatego, że nie było w nim aferałów - niezbędnego składnika ;-) Ale koalicja AWS-UW to już była PO w pełnej krasie.
Z obawy przed kryzysem z koalicji AWS-UW zdezerterowała UW. Następnie AWS wpadł w stan rozkładu - prawica znowu rozpadła się na kilka partyjek, wśród których największe szanse miał PiS (synteza PC i ZChN), PO (synteza konserwatystów, aferałów, wałęsistów, części "Solidarności"), Samoobrona (nowe wcielenie KPN) oraz LPR (część ZChN oraz nacjonaliści). Kolejne wybory zmiotły AWS i zmiotły UW.
Jako prezydent Warszawy Lech Kaczyński stopniowo wyrastał na prawicowego lidera i ostatecznie to właśnie PiS zjednoczył prawicę i umożliwił jej dwuletnie rządy - rekord! - tego nigdy wcześniej nie było. Jak wspomniałem - AWS-UW to był prototyp PO, więc nie były to rzady prawicy. Przypomnę, że to Jacek Kapica był twarzą reformy ZUS, którą odczuwamy do dzisiaj... Reformę samorzadową zafundował nam z kolei nieżyjący już Michał Kulesza - doradca obecnego prezia.
Dzisiaj reżim próbuje znowu rozproszyć prawicę. Doskonale wiadomo, że rozproszona prawica nie zyska więcej głosów, a może trochę straci. Na to gra pałac namiestnikowski. Niech rządzą Polską partie Putina - o to tutaj chodzi.
LOL