Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dwaj przestraszeni chłopcy (pakt Tusk-Mołotow)

rosemann, 21.10.2014
Po opublikowaniu przez portal „Politico” zwierzeń (oczywiście nieautoryzowanych, nadinterpretowanych i, jak zapewne się wkrótce dowiemy, wyjętych z kontekstu) Radosława Sikorskiego trzeba zupełnie inaczej spojrzeć na sekwencję działań, które odpowiadający za Polskę, jej bezpieczeństwo i międzynarodowe relacje podejmowali już po tej rozmowie. Jakby ich nie oceniać, nie można tym działaniom odmówić spójności i logiki.
Mimo manifestowanej przeze mnie chyba od zawsze, ocierającej się nawet o uprzedzenia niechęci do Donalda Tuska, raczej wykluczam, że spoiwem tych działań były jakieś rachuby, zmierzające co najmniej do nie szkodzenia Putinowi w planach, którymi podzielił się z naszym ówczesnym Premierem w 2008 r. Nie wierzę, że w głowie Tuska mogła choć na chwilę zaświtać myśl, że może warto poczekać, popatrzeć jak to się będzie toczyć i na koniec wyjechać do Lwowa na białym koniu.
To w głowie mi się nie mieści. Mam Tuska, za kogo mam, ale żaden z niego Ribbentrop ani nawet Machiavelli. Tym bardziej żaden z niego Kon czy Marchlewski.
Myślę raczej, że Tusk z Sikorskim postanowili rozegrać scenariusz, który jest charakterystyczny dla przestraszonych chłopców, którymi nagle i dla nich niespodziewanie zainteresował się starszy i silniejszy łobuz.
W takiej sytuacji możliwe są dwie strategie działania. Pierwsza, mało przyjemna, polega na postawieniu się. Jest w niej trochę lub nieco więcej bólu ale bywa skuteczna. Łobuzy mają to do siebie, że nie za bardzo lubią rozgłos, który niesie z sobą kłopoty. A jak ktoś leje kogoś, uwadze wieści gminnej raczej to nie umknie.  Dadzą więc raz w nos a później, o ile nie są poważniej zaburzeni, dają z reguły spokój. I szukają innych ofiar.
Druga możliwość polega na obłaskawianiu agresora. Słodyczami, komplementami i innymi błyskotkami. Stosujący tę strategię słabeusz, nazwany „śmierdzielem” śmieje się na równi z tymi, którzy są świadkami zdarzenia i mają z niego ubaw.
Waluta, którą nasi dwaj przestraszeni chłopcy chcieli zapewnić sobie (i nam) spokój, zdewaluowała się ostatecznie w ubiegłym roku.
Nie mam złudzeń, że wstrząs, uosabiany wczoraj choćby przez Grzegorza Miecugowa, szepczącego z ponurą miną „ale po tym przecież było spotkanie na Westerplatte, próba zapraszania Rosji do NATO, był Smoleńsk” wkrótce minie. A nasi chłopcy zostaną wyniesieni na piedestał jako ci, którzy w 2008 zapobiegli wojnie. To, że nie zapobiegli jej niedługo po ujawnionej wylewności Putina gdy ten ruszył na Gruzję i dezawuowali działania Lecha Kaczyńskiego, że nie potrafili przeciwdziałać odcięciu Ukrainie znacznej części terytorium potraktuje się jako nieistotne szczegóły. Może nawet ktoś pomyśli o Noblu pokojowym? A co?
Tak przy okazji warto jeszcze skupić się na dwóch sprawach, związanych z ujawnionymi sensacjami. Po agresji Rosji na Krym dość powszechnie przypominano wypowiedziane w Tbilisi przez Lecha Kaczyńskiego słowa „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!" Rozdrażnieni politycy Platformy jak nakręceni komentowali te cytaty słowami „też to wiedzieliśmy”.
I teraz powstaje pytanie, czy wiedzieli, bo tacy są przenikliwi z nich goście, czy wiedzieli bo się dowiedzieli u źródła. Jeśli to drugie, czemu akurat pani Ewa Kopacz, jedna z najbliższych w PO sojuszniczek Tuska i obecnie jego następczyni, została tej wiedzy pozbawiona?
Druga sprawa, o której nie jeden raz pisałem, to predyspozycje Radosława Sikorskiego. Dotąd dzieliłem się wątpliwościami, czy jego cechy charakteru i kompetencje intelektualne predestynują go do pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych. Teraz uważam, że jest on zwykłym głupkiem, którego porównanie do Nikodema Dyzmy jest ewidentnym naruszeniem dóbr osobistych postaci literackiego cwaniaka. I wstyd powinien być tym, którzy go wynosili a chwał tym, co go utrącali.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3787
Domyślny avatar

K.W.

21.10.2014 10:54

O jego "lotności" można było się przekonać już w czasie jego wicemnistrowania u Olszewskiego. Zamęt jaki uczynił przy opuszczaniu rządu Kaczyńskiego wskazuje na braki w honorze i próbę małpiego naśladowania Dyzmy. Ale ma mądrą żonę. Dlatego bardziej wygląda na słabą wersję Józefa Ślimaka, sterowaną z tylnego siedzenia, niż na rzutkiego Dyzmę. .. Z kolei Tusk, dzięki tym wynurzeniom, wypada na jeszcze większego kretyna niż Sikorski. To do niego należały ostateczne decyzje. Ale ten z kolei ma swoją Andżelę. Widać tera czarno na białym kto tu rządzi. Autentyczne Młodzian w przedszkolu, podekscytowany, w poniedziałkowy poranek, - plose pani a ja byłem na działce z dziadkiem i widziałem zywego kretyna -. A tu taki wysyp.
rosemann
Nazwa bloga:
W hołdzie mistrzom...

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 573
Liczba wyświetleń: 1,877,408
Liczba komentarzy: 1,315

Ostatnie wpisy blogera

  • „Stawiamy na młodych” czyli kłopotliwy przebłysk wrażliwości
  • #punktzwrotny
  • Człowiek roku „ludzi Gazety”

Moje ostatnie komentarze

  • Dzięki za komentarz i uwagę. Zauważyłem szybko i dzięki uwadze innego czytelnika. Przyznam, ze po napisaniu sam czułem, że coś mi nie pasuje :)
  • Ty możesz co najwyżej grzechotać pustą czaszką. I błyszczeć kulturą osobistą.
  • Kandydat ukrywa wiele tajemnic. A co jedna to weselsza. Pozdrawiam serdecznie

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Towarzystwo z garażu Petelickiego
  • Trup Wałęsy na polach Smoleńska
  • Rosja przyznaje się do zamachu

Ostatnio komentowane

  • Mikołaj Kwibuzda, Szkoda, że Pan zniknął. Mam nadzieję, że ma się Pan dobrze. Pozdrawiam.
  • NASZ_HENRY, Młody Wojewódzki, młody Kukiz, kwintesencja młodości ;-)
  • NASZ_HENRY, Punkt zwrotny to będzie jak Kopacz będzie metr w głąb ;-)

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności